thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Spotkanie mamutów /36er w Wojcieszycach/

Niedziela, 17 lutego 2019
kilosy:19.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho


To ja, jak najbardziej, ino 5 lat temu. Niektórzy świadkowie...

żyją klikają do teraz, co nie Kluskaaa? :D
Parę dni temu minęła 5. (!?!) rocznica pamiętnej imprezy w Krainie Wygasłych Wulkanów, gdzie była blogerka z BS i zarazem Królowa Karkonoskiej spraszała na swoje urodziny oprócz rodziny także parę fajnych ludzi z BS oraz mnie. ;)) Kiedyś, kurła, to było, tacy młodzi i szaleni... ;)

Tymczasem w minioną niedzielę ponownie wybudziłem z zimowego snu swojego mamuta i pojechaliśmy do Wojcieszyc, do... mamuta:

:D
Powspominaliśmy stare, dobre czasy zlodowaceń, gdy w tym miejscu zalegał lodowiec a Śnieżka dopiero się wyrzynała. ;]

Po czym wróciliśmy do igloo...


Jako że to niedziela, ludzie mają czas i są wyluzowani, to pozdrowień i komentarzy wpadło 3x więcej, niż wpadnie pod tym wpisem. ;]]


No i wypełniły się dni i przekroczyłem inspirujące mnie 1425 km na tym kole, w ponad 5 lat. ;]
I do teraz nikt się nie skapnął, o co chodzi, choć zagajałem wiele razy ;p otóż taki dystans oznacza równe PÓŁ MILIONA pełnych obrotów korbą (przy ostrym kole i braku przerzutek można się doliczyć co do jednego). ;]
Oczywiście to tylko półmetek, szampana otworzę jak pęknie milion. Pierwszy milion. ;)

Komentarze
Sama jesteś nieobliczalna. ;p
"impreza" jest w tekście już od wczoraj, ale mam niedosyt literacki. ;p
Na Karkonoskiej chodzi o wyzwanie dla ciała i ducha (którego można wyzionąć), o krew, pot i łzy, a nie o słit widoczki. Jak chcesz mieć łatwo, lekko i przyjemnie to proponuję park miejski w Legni. ;p
mors
- 13:33 czwartek, 21 lutego 2019 | linkuj
Mors. I bardzo dobrze, że niektóre wpisy zostały ocenzurowane. Jesteś nieobliczalny i już nie raz zostałoby to wykorzystane przeciwko mnie ;pppppp Nie ma co myśleć nad słownictwem. "Impreza". Po prostu i nie kombinuj więcej. A Karkonoskiej to nie będę szanować. Powtarzam - przereklamowane guano. Na Stogu byłam i było super. Bo przynajmniej wersja wjazdu jest bardziej urozmaicona. Wiem, że po Karkonoskiej można zjechać po czeskiej stronie. To nie zmienia mojej opinii na temat tego podjazdu ;ppp
monikaaa
- 07:01 czwartek, 21 lutego 2019 | linkuj
Nowy na mojej stronce, no chyba wiadomix. ;p
Ja widziałem dwie wersje 24-25% i jedną 27. Pewnie to przez te muldy - nie zawsze się zliczają. ;>
mors
- 23:01 środa, 20 lutego 2019 | linkuj
No nie taki nowy, bo piąty rok "idzie" na tej stronce :)
Widziałem filmik jak jakiś kolarz wjeżdżał i przy końcu mu 21-22% pokazywało. Nie przyglądałem się - pewno też i 25% było :P. Tam nieważne, góry uwielbiam ale z buta heh :)
Lapec
- 22:52 środa, 20 lutego 2019 | linkuj
@Lapec: no ale ogólnie lubisz góry, nie? ;p
A maksy są tam w okolicach 25% (kilka źródeł) a te 18 to tylko jedno źródło podaje. ;p
Ty masz lepszą wersję tamtej historii:
http://monikaaa.bikestats.pl/1105518,rundka-po-pracy.html
:D a i tak to jeszcze jest po ocenzurowaniu xD

@Monika: coś wymyślę, tylko brakuje mi słownictwa w takich obszarach. ;p

Ale Karkonoską to Ty szanuj! ;p
To wjedź Stóg ;pp a Karkonoską można se zjechać po czeskiej stronie, po gładkim i szerokim. ;p A widoczki są, ino na samej górze. ;p

Kolega jest nowy i chciał lapeciej poznać A., no to mu pomagam, zwykła przysługa. ;pp
mors
- 21:44 środa, 20 lutego 2019 | linkuj
Ja tam nie jestem ambitny rowerzysta - jeżdżę se rekreacyjnie dla zabicia czasu :)

Ty chwalisz Karkonoską (11.0 km o nachyleniu 7.7% - max. 18%) Szczyt podjazdu: wysokość 1198m n.p.m., Kumpel Łysą Horę (8.4 km o nachyleniu 8.3% - max. 15%) Szczyt podjazdu: wysokość 1308m n.p.m., a ja wolę mój Slunsk ;] Trochę w górę, trochę w dół, trochę asfaltów i lasów i jest milusio heh.

Zgodzę się z Moniką, jakbym miał już się męczyć, to bym wolał z widoczkami - choćby w pełnym słonku ;]

Biografię koleżanki Twej zostawię se (być może) na wolniejszą chwilę, a cenzura hmm? że niby te "Zostań Morsem" czy coś jeszcze jest? heh :P
Lapec
- 19:02 środa, 20 lutego 2019 | linkuj
To ją wyprostuj, bo zniekształcasz obraz imprezy. Już wiele razy tłumaczyłam Ci co to libacja. Uważasz się za patolę? Bo ja nie. Więcej na ten temat rozmawiać nie będę.

Karkonoska jest najbardziej przereklamowanym polskim podjazdem. Za starych czasów chyba 100 razy mnie namawiano, żeby tam pojechać, bo to must be każdego rowerzysty. Coooo? Podjazd z dziurami, na którym potem można złamać kark, a już na pewno spalić hamulce? Co w tym rajcującego? Przereklamowane gówno. Stóg już jest o wiele lepszy, bo przynajmniej bardziej kręty i są jakieś widoczki.

Ty ten wpis ze znakiem masz w ulubionych, nie? Masakra. Sto lat temu, a ten nadal do tego wraca... -.-
monikaaa
- 10:51 środa, 20 lutego 2019 | linkuj
Monikaaa: to tak przez moją skrzywioną perspektywę. ;) Ogólnie wszelkich imprez unikam jak ognia, ale tam robiłem wyjątki. ;p

Lapec: moc, wytrzymałość i... małość :) bo ekstremalnie niska masa to połowa sukcesu na takich ścianach. Tylko gdzie tam jest miejsce dla mięśni - nigdy tego nie zrozumiem. ;]
Karkonoska (i Stóg Izerski) to powinno być credo każdego ambitnego rowerzysty. ;)
Ten wpis może CI się spodobać ;p
http://alouette.bikestats.pl/1079091,Moje-rowerowe-poczatki-czyli-krotka-historia-o-kreceniu.html

A ten najbardziej spodobał się mi ;p
http://alouette.bikestats.pl/1105839,Imieninowo-rozjazdowo.html
chociaż najlepsze zdjęcia ocenzurowała. ;pp

Evita: no ja też klikałem o pedałnięciach. :>
Rzeczona ostatnio klika poza BS, niestety. Po kilku latach na MTB dokupiła se kolarkę i robi 500+ (km ;) ) i inne takie. ;)
mors
- 10:39 środa, 20 lutego 2019 | linkuj
Te gratki dotyczyły Twoich "pedałnięć" ;) A o wyczynach rzeczonej na pewno w wolnym czasie poczytam! Ma moc!
Evita
- 07:49 środa, 20 lutego 2019 | linkuj
Każdy pretekst do picia dobry :P

Poczytałem Bożenę, szacun mocny!! Kiedyś tam z ciekawości pooglądałem filmiki na jutjubie i zmęczyłem się oglądaniem :D
Karkonoskiej jednak nie wykluczam - "wisi" mi w tych okolicach szczyt Słonecznik, a to ino 1,15h (z buta) do przełęczy heh.
Lapec
- 07:29 środa, 20 lutego 2019 | linkuj
Libacji? Litości. Nie rób wiochy.
monikaaa
- 07:07 środa, 20 lutego 2019 | linkuj
Wystarczyło powiedzieć, że nie uczestniczyłaś w owym konkursie. ;)) Podejrzewam, że podobnie jak reszta. ;p Pisząc, że nikt się nie skapnął, stwierdzam tylko fakty - raczej nie zakładałem, ze ktoś się starał. ;p

Dzięki, przekażę. ;) Zawsze mnie bolało, że w rowerach z przerzutkami i wolnobiegiem nie da się obliczyć ilości "pedałnięć". ;)
mors
- 20:18 wtorek, 19 lutego 2019 | linkuj
Zniesę tę zniewagę, że po raz kolejny mi/nam od ćwierćinteligentów słowem wymachujesz :P Poczekam, aż będę półinteligentem :P
Gratosławy dziwnego rekordu! :))
Evita
- 19:46 wtorek, 19 lutego 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!