Jęzor Teściowej i ciekawe wraki /Hrgn/
Niedziela, 13 stycznia 2019
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 35.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dziś było aż +4, śniegu już prawie nie ma w Kotlinie, to i chlapy trochę mniej niż ostatnio...
;)
Zdenek Smetana a Skoda Felicia uvadi: Pałac Paulinum w Jeleniej.
Oprócz wyścigów wraków były też wraki wolnostojące w środowisku naturalnym - w Kostrzycy prawie koło siebie stoją wraki Malucha, Kredensu i Forda Granady. Przykładowy Kredens:
Takie rzeczy niemal u samego podnóża gór. :/ Jeszcze bardziej drastycznie dają po oczach Kowary, gdzie jak zawsze zajmują się głównie odstraszaniem turystów - przy takich warunkach naturalnych!
Najśmieszniejsze, że tuż obok jest Karpacz - równie małe miasteczko, ale schludne, rozwojowe i żyjące z samej turystyki, jak mało która miejscowość w kraju. Można?
Tyle dobrego, że chociaż śnieg tu jeszcze mają <3 i nie widać części syfu...
Kierownica to szczegół - największą torturą jest tutaj... tylna opona :D
Przypominam, że od około 7 OOO km ma w jednym miejscu ścięte krawędzie trzymające oponę na obręczy, przez co w tym miejscu koło się zapada w oponie, a cały rower podskakuje - orientacyjnie podskoczył już 3 500 000 razy. :D:D:D
"Niestety" opona okazuje się bardzo trwała i jeszcze wiele tortur przede mną - wszak niezużytej nie wyrzucę... :/
CPR pod Jelenią. To rozumiem! ;)
A w (z)Łomnicy nie lada rarytasy: legendarne, unikatowe NSU Ro80 wyprzedzające swoją epokę (zaprezentowany w 1967!) niczym L. da Vinci, na czele z rewolucyjnym silnikiem rotacyjnym (Wankla). Był tak rewolucyjny, a do tego drogi, że nigdy kariery rynkowej nie zrobił (przez 10 lat wyklepano zaledwie 37 398 sztuk!, to w przybliżeniu tyle, ile robi się Golfa-Adolfa... w 2 tygodnie!!!) - więc tym cenniejszy jest dzisiaj.
A to białe to nie jestem pewien, pewnie jakaś IFA z lat 40/50tych... ;>
No i na koniec tytułowy Jęzor - aż dziw, że to oficjalna nazwa tego zakrętu - zazwyczaj obiekty geograficzne mają bardzo "poważne" nazwy...
Celu ostatnich dni znów nie osiągnąłem, choć było już bardzo blisko. Tym razem dlatego odpuściłem, bo po wrzuceniu niskich biegów na tych serpentynach okazało się, że duże zębatki są tak zapiaszczone, że nie miałem serca dalej ich szlifować, bo bym chyba zeszklił ten piasek. ;]
Tradycyjnie już początek i koniec wycieczki w deszczu, którego miało nie być. xD
Komentarze
W Kowarach byłem wszędzie gdzie się tylko dało. Miałem tam bardzo blisko z Kostrzycy :)
oelka - 20:43 wtorek, 15 stycznia 2019 | linkuj
Nie, no, skuchę zrobiłam ;] Zajrzałam do annałów i TS1 to opcja prawidłowa ;] Uczyniłam Cię uprzednio twórcą lubianej przeze mnie "Katedry: ;) Główkuj, Panie ;)
Evita - 08:52 wtorek, 15 stycznia 2019 | linkuj
1 dnia ...:>, ale żeby było czytelniej pierwszego dnia :P
Katana1978 - 16:59 poniedziałek, 14 stycznia 2019 | linkuj
Ty to musisz lubić jakieś sado maso. Bo im gorzej im bardziej boli tym lepiej.
Jak kupujesz spodnie i 1 dnie pękną ci na tyłku ...to też dalej w nich chodzisz ? ;P Katana1978 - 16:45 poniedziałek, 14 stycznia 2019 | linkuj
Jak kupujesz spodnie i 1 dnie pękną ci na tyłku ...to też dalej w nich chodzisz ? ;P Katana1978 - 16:45 poniedziałek, 14 stycznia 2019 | linkuj
Mnie bardziej odpowiadały Kowary niż Karpacz będący gorszą kopią Zakopanego.
oelka - 12:59 poniedziałek, 14 stycznia 2019 | linkuj
"To białe" toto bardzo ciekawie wygląda, mogłabym mieć takiego oldschoola ;)
Proponuję tablice do Huragana, choć i tak już jest pięknie :P - TB1 ( CR7 to już echa minionych pieśni ;)) Evita - 09:35 poniedziałek, 14 stycznia 2019 | linkuj
Proponuję tablice do Huragana, choć i tak już jest pięknie :P - TB1 ( CR7 to już echa minionych pieśni ;)) Evita - 09:35 poniedziałek, 14 stycznia 2019 | linkuj
To białe, to Steyr 50 lub Steyr 55, zwany też "Steyr Baby", produkowany w latach 1936-1940, wyprodukowany w ilości 13 000 sztuk.
malarz - 05:34 poniedziałek, 14 stycznia 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!