"Odrodzenie" (1236m) - Przeł. Karkonoska (1198) - Kotl. Jeleniog. (347) - lód, noc, totalna ekstrema na jednym hamulcu Hrgn
Wtorek, 1 stycznia 2019
Kategoria Nielicho
kilosy: | 21.00 | gruntow(n)e: | 5.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
No i jak tam cepry, co tam w telewizji tej nocy leciało? ;D ;p
Huragan tymczasem leciał z Odrodzenia pełne 890 metrów (w pionie) ciągłego zjazdu, z czego większość po ekstremalnie stromych ścianach, w śniegu, lodzie i gołoledzi. xD Absolutnie najtrudniejszy zjazd w życiu, trudniejszy nawet, niż zjazd tamże na mono! Ale nie odpuszczałem - całość zjechałem co do metra, bez bikewalkingu. :>
Gdy nachylenia dochodziły do 25%, było naprawdę strasznie - u góry był to głęboki śnieg mocno zryty racicami ceprów - aż mnie głowa bolała od milionów wstrząsów, a miotało mną jak całym piekłem.
W środkowej części śniegu było mniej, za to był zlodowaciały - mniej trzęsło, za to wyhamować niepodobna: hamulec wciśnięty do końca, butem hamuję jak tylko mogę, a rower i tak rozpędza się w czarną "przepaść". xD A te ekstremalne odcinki to mają po dobre kilkaset metrów, więc całe życie przeleciało mi między oczami tak ze 50 razy...
Poniżej Drogi Sudeckiej mamy kolejne 25%, tym razem z dominującą szklanką - tego było już za wiele nawet dla mnie ;] na szczęście jest w tym miejscu alternatywa - odbiłem na wschód, na Borowice. Przewyższenia te same, szklanka taka sama, ale nachylenie znacznie mniejsze - udało się zaliczyć tylko jedną glebę w lodowych koleinach...
Później nie było wcale lepiej - lód niby ustępował, człek się rozpędzał, a tu znów plamy i rynny lodu - nagle koło się blokuje, rower leci bokiem - chwilami aż mi było słabo ze strachu. xD
Koniec końców jakoś dojechałem do Borowic, a stamtąd założyłem w ciemno (dosłownie w ciemno), że asfalt jest już czysty, i sru! 4 paki przez nocne serpentyny...
Jak widać po literkach - żyję. Nawet łap sobie nie połamałem. ;)
Pogoda niesamowita - na górze, w środku styczniowej nocy minimalnie powyżej 0*C O_O a w kotlinie ok. 5-6 na plusie. :O
W samym schronisku też było niesamowicie - na górze była niby jakaś zamknięta impreza, choć jak najbardziej otwarta. ;)
Na dole kręcili się różni tacy, i gdy usiadłem na chwilę zjeść i wypić coś zimnego ;) przykolegował się koleś, będący tamże "z wolnej stopy", tak jak ja. Gadka-szmatka, i zaczął się dzielić swoimi posiłkami oraz alko ;] twierdząc, że wszystko to dostał. :O
Jeszcze bardziej się zdziwiłem, jak po chwili zaczęli przychodzić różni tacy, i przynosić mu, a później nam, kolejne porcje jadła i napitku, tak alko jak i bezalko. :OOOOOOOOO
Do teraz nie wiem, o co tu chodziło - mi raczej nigdy nic darmo nie daje, a koleś twierdzi, że po prostu potrafi dobrze zagadać i to wystarczy. :OOOO
Cały stół nam zastawili, i kelnerzy i i jacyś inni - nie wiem kto, za co, po co... xD
Nie szło tego przejeść, a tym bardziej wypić, w dodatku nikt nie pytał o pieniążki - no normalnie jakiś sen!
Do tego przychodzili różni kolesie i kolesie kolesiów, wszyscy padali z nóg na widok Huragana tamże oraz mojej wizji powrotu na tymże do Kotliny. :) ;p
Jeden koleś nawet okazał się być ze Starej Morsownii. :O
A taka jedna z potańcówki usilnie zapraszała nas na imprezę - mimo że tłumaczyliśmy, że my to tylko wolne elektrony. ;]
Gdyby nie foty, to bym sam sobie nie wierzył, że tam byłem...
Dowód w sprawie - Huragan oparty jest o stół na tarasie pewnego schroniska, a napis na ścianie wyczerpuje temat:
Blisko górnej granicy lasu mamy już karłowate drzewka, które uwielbiam:
Ileż one muszą w życiu znosić.... prawie jak mój Huragan. ;)
Małe odwiedziny po drugiej stronie Karkonoszy (CZ). Diabła nie było, albo go zasypało.
Stołu nie fociłem, bo głupio mi było. Sfociłem natomiast imprezę w "Odrodzeniu" na dowód, że i tam dotarłem...
Długo by opowiadać..
Jedno foto ze zjazdu. Był tak bardzo meczący, że aż musiałem robić przerwy (tak, na zjeździe!!!)
Czy są pytania? :))
Huragan tymczasem leciał z Odrodzenia pełne 890 metrów (w pionie) ciągłego zjazdu, z czego większość po ekstremalnie stromych ścianach, w śniegu, lodzie i gołoledzi. xD Absolutnie najtrudniejszy zjazd w życiu, trudniejszy nawet, niż zjazd tamże na mono! Ale nie odpuszczałem - całość zjechałem co do metra, bez bikewalkingu. :>
Gdy nachylenia dochodziły do 25%, było naprawdę strasznie - u góry był to głęboki śnieg mocno zryty racicami ceprów - aż mnie głowa bolała od milionów wstrząsów, a miotało mną jak całym piekłem.
W środkowej części śniegu było mniej, za to był zlodowaciały - mniej trzęsło, za to wyhamować niepodobna: hamulec wciśnięty do końca, butem hamuję jak tylko mogę, a rower i tak rozpędza się w czarną "przepaść". xD A te ekstremalne odcinki to mają po dobre kilkaset metrów, więc całe życie przeleciało mi między oczami tak ze 50 razy...
Poniżej Drogi Sudeckiej mamy kolejne 25%, tym razem z dominującą szklanką - tego było już za wiele nawet dla mnie ;] na szczęście jest w tym miejscu alternatywa - odbiłem na wschód, na Borowice. Przewyższenia te same, szklanka taka sama, ale nachylenie znacznie mniejsze - udało się zaliczyć tylko jedną glebę w lodowych koleinach...
Później nie było wcale lepiej - lód niby ustępował, człek się rozpędzał, a tu znów plamy i rynny lodu - nagle koło się blokuje, rower leci bokiem - chwilami aż mi było słabo ze strachu. xD
Koniec końców jakoś dojechałem do Borowic, a stamtąd założyłem w ciemno (dosłownie w ciemno), że asfalt jest już czysty, i sru! 4 paki przez nocne serpentyny...
Jak widać po literkach - żyję. Nawet łap sobie nie połamałem. ;)
Pogoda niesamowita - na górze, w środku styczniowej nocy minimalnie powyżej 0*C O_O a w kotlinie ok. 5-6 na plusie. :O
W samym schronisku też było niesamowicie - na górze była niby jakaś zamknięta impreza, choć jak najbardziej otwarta. ;)
Na dole kręcili się różni tacy, i gdy usiadłem na chwilę zjeść i wypić coś zimnego ;) przykolegował się koleś, będący tamże "z wolnej stopy", tak jak ja. Gadka-szmatka, i zaczął się dzielić swoimi posiłkami oraz alko ;] twierdząc, że wszystko to dostał. :O
Jeszcze bardziej się zdziwiłem, jak po chwili zaczęli przychodzić różni tacy, i przynosić mu, a później nam, kolejne porcje jadła i napitku, tak alko jak i bezalko. :OOOOOOOOO
Do teraz nie wiem, o co tu chodziło - mi raczej nigdy nic darmo nie daje, a koleś twierdzi, że po prostu potrafi dobrze zagadać i to wystarczy. :OOOO
Cały stół nam zastawili, i kelnerzy i i jacyś inni - nie wiem kto, za co, po co... xD
Nie szło tego przejeść, a tym bardziej wypić, w dodatku nikt nie pytał o pieniążki - no normalnie jakiś sen!
Do tego przychodzili różni kolesie i kolesie kolesiów, wszyscy padali z nóg na widok Huragana tamże oraz mojej wizji powrotu na tymże do Kotliny. :) ;p
Jeden koleś nawet okazał się być ze Starej Morsownii. :O
A taka jedna z potańcówki usilnie zapraszała nas na imprezę - mimo że tłumaczyliśmy, że my to tylko wolne elektrony. ;]
Gdyby nie foty, to bym sam sobie nie wierzył, że tam byłem...
Dowód w sprawie - Huragan oparty jest o stół na tarasie pewnego schroniska, a napis na ścianie wyczerpuje temat:
Blisko górnej granicy lasu mamy już karłowate drzewka, które uwielbiam:
Ileż one muszą w życiu znosić.... prawie jak mój Huragan. ;)
Małe odwiedziny po drugiej stronie Karkonoszy (CZ). Diabła nie było, albo go zasypało.
Stołu nie fociłem, bo głupio mi było. Sfociłem natomiast imprezę w "Odrodzeniu" na dowód, że i tam dotarłem...
Długo by opowiadać..
Jedno foto ze zjazdu. Był tak bardzo meczący, że aż musiałem robić przerwy (tak, na zjeździe!!!)
Czy są pytania? :))
Komentarze
Miało być oczywiście : protegowanym !
Błąd jest mój oczywiście ale ze wsparciem durnej aplikacji :-) Jurek57 - 19:52 poniedziałek, 14 stycznia 2019 | linkuj
Błąd jest mój oczywiście ale ze wsparciem durnej aplikacji :-) Jurek57 - 19:52 poniedziałek, 14 stycznia 2019 | linkuj
Jurek, ja wiem, że jestem o kilka lat starszy od Chrystusa, bo ten dożył 33 lat, jednak protoplastą Niewiernego Tomasza ciężko by mi było być. Ewentualnie klonem :)
Trollking - 22:06 niedziela, 13 stycznia 2019 | linkuj
A przypomniało mi się ... .
My tu o "głupotach".
A przecież sprawa jest znacznie poważniejsza !
Nasz kolega Tomasz (ten z Dębca) to protoplasta swojego wielkiego imiennika Tomasza Niewiernego. Widzisz Mors z kim mamy (nie*) (po*) (*niepotrzebne skreślić) drodze !
I jak tu nie wierzyć ... ? :-)) Jurek57 - 10:28 niedziela, 13 stycznia 2019 | linkuj
My tu o "głupotach".
A przecież sprawa jest znacznie poważniejsza !
Nasz kolega Tomasz (ten z Dębca) to protoplasta swojego wielkiego imiennika Tomasza Niewiernego. Widzisz Mors z kim mamy (nie*) (po*) (*niepotrzebne skreślić) drodze !
I jak tu nie wierzyć ... ? :-)) Jurek57 - 10:28 niedziela, 13 stycznia 2019 | linkuj
A ja słyszałem o takiej : Synku wpier ... l mu tylko się nie zgrzej ! :-)
Jurek57 - 23:12 sobota, 12 stycznia 2019 | linkuj
Jurek, jestem za :)
Morsie, niestety, taktyka: "Mamusiuuu, ja chcę go bić, a on mi celnie oddaje, to niesprawiedliwe! Pomóż!!!" nie zadziałała :) Trollking - 23:09 sobota, 12 stycznia 2019 | linkuj
Morsie, niestety, taktyka: "Mamusiuuu, ja chcę go bić, a on mi celnie oddaje, to niesprawiedliwe! Pomóż!!!" nie zadziałała :) Trollking - 23:09 sobota, 12 stycznia 2019 | linkuj
Mors
Sam mu powiesz 8 lutego a ja będę Was tonował ! :-) Jurek57 - 23:00 sobota, 12 stycznia 2019 | linkuj
Sam mu powiesz 8 lutego a ja będę Was tonował ! :-) Jurek57 - 23:00 sobota, 12 stycznia 2019 | linkuj
Antyklerykalny jestem, a owszem :) A co to ma do krytyki narodu, sorry, Narodu? :)
Trollking - 21:20 sobota, 12 stycznia 2019 | linkuj
"W co trzecim wpisie ciśniesz, że Polacy to brudasy (współpasażerowie w zbiorkomach, "mokre onuce" itp. wizje), złodzieje, prostacy i pijacy, a o Ukraińcach jeszcze gorzej - teksty typu "z daleka poznałem po mongidalnym wyrazie twarzy" itd. itp. etc.".
Mokre onuce - tak pisałem o smrodzie palonych skarpet w miastach. Czyli o smogu. Nie przeinaczaj.
"złodzieje, prostacy i pijacy" - kiedy użyłem tych słów? Bo akurat nie jestem takim - o właśnie - prostakiem, żeby zniżać się do takiego poziomu. Chyba tylko pod "pijakami" mógłbym się warunkowo podpisać. Z resztą jak zwykle odleciałeś.
Wygógluj sobie, co oznacza wyrażenie "mongoidalny", a potem przemyśl, czy jest obraźliwe, czy neutralne, określające dany typ cech wyglądu.
Strzelaj dalej, może kiedyś trafisz :) Trollking - 22:32 piątek, 11 stycznia 2019 | linkuj
Mokre onuce - tak pisałem o smrodzie palonych skarpet w miastach. Czyli o smogu. Nie przeinaczaj.
"złodzieje, prostacy i pijacy" - kiedy użyłem tych słów? Bo akurat nie jestem takim - o właśnie - prostakiem, żeby zniżać się do takiego poziomu. Chyba tylko pod "pijakami" mógłbym się warunkowo podpisać. Z resztą jak zwykle odleciałeś.
Wygógluj sobie, co oznacza wyrażenie "mongoidalny", a potem przemyśl, czy jest obraźliwe, czy neutralne, określające dany typ cech wyglądu.
Strzelaj dalej, może kiedyś trafisz :) Trollking - 22:32 piątek, 11 stycznia 2019 | linkuj
morsiasty "Amicus Plato, sed magis amica veritas"
yurek55 - 23:02 czwartek, 10 stycznia 2019 | linkuj
A jakie to niby stereotypy powielam? Z tego co widzę, to januszowania i grażynowania jest więcej u Ciebie niż u mnie we wpisach :)
Trollking - 20:45 czwartek, 10 stycznia 2019 | linkuj
Shiza? Znam Shazza, chyba, że chodzi o skrót od schizofrenii. :):)
yurek55 - 09:04 czwartek, 10 stycznia 2019 | linkuj
Jakie stereotypy niby powielam? Opisuję rzeczywistość, bo w przeciwieństwie do Ciebie mam do czynienia niemal codziennie ze sporym tyglem kulturowym i wszystko, co piszę, to fakty, a nie wymysły.
Taaaa, pamiętam jak sam siebie zaliczyłeś do elity (a może nawet Elity!) przy podobnej dyskusji o dużych literach. Szkoda, że sam musiałeś to zrobić z powodu braku innych chętnych :) Trollking - 22:01 wtorek, 8 stycznia 2019 | linkuj
Taaaa, pamiętam jak sam siebie zaliczyłeś do elity (a może nawet Elity!) przy podobnej dyskusji o dużych literach. Szkoda, że sam musiałeś to zrobić z powodu braku innych chętnych :) Trollking - 22:01 wtorek, 8 stycznia 2019 | linkuj
Mors - pewnie powinienem się obrazić za tę "nienawiść", ale nie chce mi się z Tobą na ten temat dyskutować. Nie mam nienawiści do żadnego narodu, bo po prostu mam je wszystkie głęboko tam, gdzie podziały nie dochodzą :) Poza tym słowo "naród" piszemy z małej :)
Trollking - 21:49 poniedziałek, 7 stycznia 2019 | linkuj
Spożycie alkoholu w przeliczeniu na czysty spirytus.
Polska - 10,7/osobę
Czechy - 15 l/osobę
Czechy są na drugim miejscu w Europie !
Polska poniżej średniej europejskiej na 20.
Nie sądzę by Polacy mieli "słabsze głowy".
Wychodzi na to że Czesi są permanentnie nawaleni ? :-) Jurek57 - 20:14 poniedziałek, 7 stycznia 2019 | linkuj
Polska - 10,7/osobę
Czechy - 15 l/osobę
Czechy są na drugim miejscu w Europie !
Polska poniżej średniej europejskiej na 20.
Nie sądzę by Polacy mieli "słabsze głowy".
Wychodzi na to że Czesi są permanentnie nawaleni ? :-) Jurek57 - 20:14 poniedziałek, 7 stycznia 2019 | linkuj
Jurek - oj nie, o ekscesach Anglików w Krakowie trąbi się dość głośno w Europie. Niestety bez skutku :)
Mors - podoba mi się Twój wybitny szacunek dla innych nacji. Jak i również Twój wielki osobisty wkład w niebycie "kurduplem", czyli urodzeniu się akurat w Polsce, pod koniec XX wieku, na ziemiach, które jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej były niemieckie :) Trollking - 21:29 niedziela, 6 stycznia 2019 | linkuj
Mors - podoba mi się Twój wybitny szacunek dla innych nacji. Jak i również Twój wielki osobisty wkład w niebycie "kurduplem", czyli urodzeniu się akurat w Polsce, pod koniec XX wieku, na ziemiach, które jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej były niemieckie :) Trollking - 21:29 niedziela, 6 stycznia 2019 | linkuj
Dla porównania.
W Pradze nie "wypadła nawet szyba" w czasie wojny. Warszawa została przez niemców zrównana z ziemią !
Polaków "wszystkich" zginęło tyle ile obecnie liczy państwo Czeskie.
Czechosłowacja - do 300.000 wszystkich ofiar tj. 2% populacji obu dzisiejszych państw !
Polska - do 6.000.000 = 17,5% Jurek57 - 11:22 niedziela, 6 stycznia 2019 | linkuj
W Pradze nie "wypadła nawet szyba" w czasie wojny. Warszawa została przez niemców zrównana z ziemią !
Polaków "wszystkich" zginęło tyle ile obecnie liczy państwo Czeskie.
Czechosłowacja - do 300.000 wszystkich ofiar tj. 2% populacji obu dzisiejszych państw !
Polska - do 6.000.000 = 17,5% Jurek57 - 11:22 niedziela, 6 stycznia 2019 | linkuj
Tomek.
Czesi to bardzo pragmatyczny mimo wszystko naród. Mimo że słowianie.
Z niemcami/austryjakami było im po drodze od dawna.
Zawsze byli słabi czy militarnie czy państwowo. "Przytulali" się do silniejszych.
Niemcy dali im technologie i rozwój kulturalno - gospodarczy bo są pracowici nie głupi.Nie mieli tak jak my poczucia "polskości". Trochę też się nas "bali" za fantazję. I robienie rzeczy wbrew "logice".
Ale oni byli zawsze małym krajem i mało "atrakcyjnym" obszarowo i pewnie dlatego wybrali taką drogę.
No i Czesi nie poczuli "germańskiej ręki" tak jak my. Bo gdyby ich "dobroczyńcy" tak jak nas traktowali Niemcy. To Czechy byłyby historią. Jurek57 - 23:38 sobota, 5 stycznia 2019 | linkuj
Czesi to bardzo pragmatyczny mimo wszystko naród. Mimo że słowianie.
Z niemcami/austryjakami było im po drodze od dawna.
Zawsze byli słabi czy militarnie czy państwowo. "Przytulali" się do silniejszych.
Niemcy dali im technologie i rozwój kulturalno - gospodarczy bo są pracowici nie głupi.Nie mieli tak jak my poczucia "polskości". Trochę też się nas "bali" za fantazję. I robienie rzeczy wbrew "logice".
Ale oni byli zawsze małym krajem i mało "atrakcyjnym" obszarowo i pewnie dlatego wybrali taką drogę.
No i Czesi nie poczuli "germańskiej ręki" tak jak my. Bo gdyby ich "dobroczyńcy" tak jak nas traktowali Niemcy. To Czechy byłyby historią. Jurek57 - 23:38 sobota, 5 stycznia 2019 | linkuj
Trollking.
Naszych ekscesów w Czechach jest dokładnie tyle co Czeskich w Polsce. Mam ciotkę w Cieszynie ... ! :-)
Tylko że nas jest kilka razy więcej niż Czechów. Więc statystycznie oni robią większą wiochę iż my !
Więc jak ?
Te stereotypy biorą się z tego że jak polak rozbije w Czechach auto to cala Europa się o tym dowiaduje.
Ale jak Czech czy angol w Krakowie się napije to tylko mówi się o tym w Polsce.
Oczywiście nie jesteśmy aniołkami. Ale jako nacja się po prostu nie szanujemy i się na siebie obrażamy ! Jurek57 - 20:23 sobota, 5 stycznia 2019 | linkuj
Naszych ekscesów w Czechach jest dokładnie tyle co Czeskich w Polsce. Mam ciotkę w Cieszynie ... ! :-)
Tylko że nas jest kilka razy więcej niż Czechów. Więc statystycznie oni robią większą wiochę iż my !
Więc jak ?
Te stereotypy biorą się z tego że jak polak rozbije w Czechach auto to cala Europa się o tym dowiaduje.
Ale jak Czech czy angol w Krakowie się napije to tylko mówi się o tym w Polsce.
Oczywiście nie jesteśmy aniołkami. Ale jako nacja się po prostu nie szanujemy i się na siebie obrażamy ! Jurek57 - 20:23 sobota, 5 stycznia 2019 | linkuj
Na tzw."Złą krew" w stosunkach między Czechami a nami wpłynęło kilka historycznych aspektów.
- Tak jak Yurek pisze , Zaolzie !
- Nasza "bratnia pomoc" w czeskiej wiośnie ! Którą zawdzięczamy Jaruzelskiemu niestety.
- Oraz pewna czeska wyższość. Która się bierze z tego że oni już przed wojną byli klasyfikowani jako kraj Przemysłowo-Rolniczy. My dopiero po wojnie osiągnęliśmy ten status. Wcześniej byliśmy Rolniczo-Przemysłowym.
Ciekawostka : Jeszcze teraz w Czechach firm produkujących rowery jest kilkadziesiąt !
U nas zaledwie kilka.
- I co chyba najważniejsze że oni podzielili swój kraj na Czech i Słowację.
Przez co stali się jeszcze mniejszym partnerem.
My mimo wielkich różnic nadal trzymamy się razem .
Oni są po prostu "pamiętliwi" !!!
Uczą tego w szkołach i to ich boli.
My idziemy do przodu i nie rozpamiętujemy.
Czy uczono nas np. że agresorami na nasz kraj w 2 wojnie światowej razem z Niemcami byli Słowacy czy Litwini ?
Czy uczyliśmy się o rzezi Wołyńskiej ?
Zaczynają nam zazdrościć że szybciej się rozwijamy i mamy wyższy poziom życia.
Oni kultywują tradycyjnie swoje. Np. samochody. np. 80% aut to Skody. Tatry , Jawy.
My mamy to w dupie. na naszych szosach nie uświadczysz polskiego auta.
Pijemy Czeskie piwo i kupujemy niektóre ich towary bo są tańsze i lepsze od naszych.
Oni tego nie rozumieją. Wolą swoje.
A nasze "pijaństwo" to taki odwet ! :-) Oni piją znacznie więcej tylko w czasie. W domu lub w knajpie.
A to dlatego że Czeska policja jest bardziej surowsza niż nasza. Nie wspominając o słowackiej !!!
Jesteśmy bardziej otwarci i szastamy forsą.
Ich to dziwi !
Dwadzieścia lat temu handlowałem z Czechami. I wiele na ten temat rozmawiałem z nimi.
Mam kumpla Czecha (inżyniera) człowieka światłego.
Który mi powiedział że był chyba w we wszystkich stolicach europejskich ale w Warszawie nie. Bo to go "boli" Jurek57 - 19:52 sobota, 5 stycznia 2019 | linkuj
- Tak jak Yurek pisze , Zaolzie !
- Nasza "bratnia pomoc" w czeskiej wiośnie ! Którą zawdzięczamy Jaruzelskiemu niestety.
- Oraz pewna czeska wyższość. Która się bierze z tego że oni już przed wojną byli klasyfikowani jako kraj Przemysłowo-Rolniczy. My dopiero po wojnie osiągnęliśmy ten status. Wcześniej byliśmy Rolniczo-Przemysłowym.
Ciekawostka : Jeszcze teraz w Czechach firm produkujących rowery jest kilkadziesiąt !
U nas zaledwie kilka.
- I co chyba najważniejsze że oni podzielili swój kraj na Czech i Słowację.
Przez co stali się jeszcze mniejszym partnerem.
My mimo wielkich różnic nadal trzymamy się razem .
Oni są po prostu "pamiętliwi" !!!
Uczą tego w szkołach i to ich boli.
My idziemy do przodu i nie rozpamiętujemy.
Czy uczono nas np. że agresorami na nasz kraj w 2 wojnie światowej razem z Niemcami byli Słowacy czy Litwini ?
Czy uczyliśmy się o rzezi Wołyńskiej ?
Zaczynają nam zazdrościć że szybciej się rozwijamy i mamy wyższy poziom życia.
Oni kultywują tradycyjnie swoje. Np. samochody. np. 80% aut to Skody. Tatry , Jawy.
My mamy to w dupie. na naszych szosach nie uświadczysz polskiego auta.
Pijemy Czeskie piwo i kupujemy niektóre ich towary bo są tańsze i lepsze od naszych.
Oni tego nie rozumieją. Wolą swoje.
A nasze "pijaństwo" to taki odwet ! :-) Oni piją znacznie więcej tylko w czasie. W domu lub w knajpie.
A to dlatego że Czeska policja jest bardziej surowsza niż nasza. Nie wspominając o słowackiej !!!
Jesteśmy bardziej otwarci i szastamy forsą.
Ich to dziwi !
Dwadzieścia lat temu handlowałem z Czechami. I wiele na ten temat rozmawiałem z nimi.
Mam kumpla Czecha (inżyniera) człowieka światłego.
Który mi powiedział że był chyba w we wszystkich stolicach europejskich ale w Warszawie nie. Bo to go "boli" Jurek57 - 19:52 sobota, 5 stycznia 2019 | linkuj
"Papież, różaniec i kiełbasa" plus picie wódy. Gdzie tu potwarz? :) Polacy zasłużyli sobie na swoją opinię w Europie, tak jak Ukraińcy w Polsce.
Oczywiście, Czesi z artykułu myślą stereotypami. Niestety, nie biorą się one znikąd. Łatwo na nie sobie zarobić, ciężko je zbić. Polska się zmienia, nasza mentalność również, ale wciąż zbyt wielu rodaków za granicą usilnie stara się je podtrzymać.
No chyba że faktycznie jesteśmy tymi aniołami, na których cały świat się nie poznaje. Może to przez brak skrzydełek (cóż za niedopatrzenie)? :) Trollking - 21:53 piątek, 4 stycznia 2019 | linkuj
Oczywiście, Czesi z artykułu myślą stereotypami. Niestety, nie biorą się one znikąd. Łatwo na nie sobie zarobić, ciężko je zbić. Polska się zmienia, nasza mentalność również, ale wciąż zbyt wielu rodaków za granicą usilnie stara się je podtrzymać.
No chyba że faktycznie jesteśmy tymi aniołami, na których cały świat się nie poznaje. Może to przez brak skrzydełek (cóż za niedopatrzenie)? :) Trollking - 21:53 piątek, 4 stycznia 2019 | linkuj
Pisałeś do koleżanki Katany że jest promo(cja) jakby zjechała - dodałem żartobliwie użyteczność tej promocji wg mnie :)
Co do alkoholizmu, biedy itp, oki. Jakiś portal typu Fakt, napisał artykuł o czymś co się dzieję w dolnośląskim, ja nic do nich nie mam, nie wiem - może mam dalej <myśli>, może byłem po paru <myśli> może po prostu szukasz "dziury w całym"? Po co? Nie lepiej się skupić na kręceniu? :) Lapec - 21:07 piątek, 4 stycznia 2019 | linkuj
Co do alkoholizmu, biedy itp, oki. Jakiś portal typu Fakt, napisał artykuł o czymś co się dzieję w dolnośląskim, ja nic do nich nie mam, nie wiem - może mam dalej <myśli>, może byłem po paru <myśli> może po prostu szukasz "dziury w całym"? Po co? Nie lepiej się skupić na kręceniu? :) Lapec - 21:07 piątek, 4 stycznia 2019 | linkuj
No z tym pobożnym życzeniem to pojechałeś, chłopaku ;p Ja się nikogo nie słucham, echhh...
Evita - 13:18 piątek, 4 stycznia 2019 | linkuj
Na razie wolisz, bo sama sobie utrudniasz wybory życiowe..., że tak sama do siebie przemówię ;-) Muszę jednak natychmiastowo wprowadzić elementy fantazyjne, bo grozi mi choroba psychiczna!
Evita - 08:28 piątek, 4 stycznia 2019 | linkuj
Nie miałaby po co ... takie promo sam bym wykupił :P
- Słonika dla Sikorek
- Kartofle na ognicho, z chlebem karkonoskim i wusztem jakimś dobrym mhmmm
A zjechałbym na reklamówce ze Społem, a co mi tam :) Pepiki są OKi, może mniej niż Słowacy, ale lubię :) Resztę "somsiadów" (prócz Niemiec - sorki UE jest istotna) można wg mnie murem od Polski odgrodzić ;] Lapec - 23:18 czwartek, 3 stycznia 2019 | linkuj
- Słonika dla Sikorek
- Kartofle na ognicho, z chlebem karkonoskim i wusztem jakimś dobrym mhmmm
A zjechałbym na reklamówce ze Społem, a co mi tam :) Pepiki są OKi, może mniej niż Słowacy, ale lubię :) Resztę "somsiadów" (prócz Niemiec - sorki UE jest istotna) można wg mnie murem od Polski odgrodzić ;] Lapec - 23:18 czwartek, 3 stycznia 2019 | linkuj
nie spanikowałam, jestem rozsądną niewiastą. Kolejna złamana kość średnio by mi sie opłaciła
1 miałam spd - czyli asekuracja utrudniona
2 mam prawdziwe kolarskie opony, a nie to co ty nie wiadomo co :P
3. jakbym była na Krossie?Cube to nie miał byś przez co piać z zachwytu, że zrobiłam wycof :D :D :D :PPPP Katana1978 - 19:19 czwartek, 3 stycznia 2019 | linkuj
1 miałam spd - czyli asekuracja utrudniona
2 mam prawdziwe kolarskie opony, a nie to co ty nie wiadomo co :P
3. jakbym była na Krossie?Cube to nie miał byś przez co piać z zachwytu, że zrobiłam wycof :D :D :D :PPPP Katana1978 - 19:19 czwartek, 3 stycznia 2019 | linkuj
Chyba wcielę Twoją maksymę w życie, bo ono ostatnio jakieś bez polotu :D
Evita - 16:41 czwartek, 3 stycznia 2019 | linkuj
Brawo, chłopaku! Jazda po śniegu i lodzie, a zwłaszcza przy mega skosach to też mega wysiłek i kontrola ciała oraz roweru, więc szacun podwójny! Boli ciało i psyche ;) Zazdraszczam uśmiechu do siebie tuż po ;-))
Evita - 07:35 środa, 2 stycznia 2019 | linkuj
Hehe, historia niczego sobie, nie powiem :) Odważnyś.
Pytania mam dwa:
- jak się tam dostałeś, bo jest mowa tylko o zjeździe?
- czy darmowe jedzenie aby nie było z Biedry lub - co gorsza - z Lidla? :) Trollking - 20:51 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Pytania mam dwa:
- jak się tam dostałeś, bo jest mowa tylko o zjeździe?
- czy darmowe jedzenie aby nie było z Biedry lub - co gorsza - z Lidla? :) Trollking - 20:51 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Nie myślałeś, żeby z przodu jakoś zamontować płozy? ;)
barklu - 19:48 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Nie będę się powtarzał, wiesz co myślę. Tym razem zamknąłeś buźki prześmiewcom. Mnie nie staje wyobraźni, by wyobrazić sobie ten zjazd. Z LAMPKĄ W RĘKU!!!
yurek55 - 17:51 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Robi wrażenie !!!
Ale Tomek chłopcy z GOPR-u też mają prawo do spokojnego Sylwestra .
Pamiętaj o tym ! :-) Jurek57 - 10:44 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Ale Tomek chłopcy z GOPR-u też mają prawo do spokojnego Sylwestra .
Pamiętaj o tym ! :-) Jurek57 - 10:44 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Co leciało w TV? W tvp mówili że PiS jest najfajniejszy na świecie, na polszmacie straszyła Maryla z Katowic, wróć Chorzowa, a tvn pewno pierd**iło jak zawsze :P
Schroniska tak mają (no, prócz tych z Tatr gdzie Janusze i Grażki przeważają) że są sympatyczne :) Miłe klimaty, miła impreza, następnym razem Ty coś od Siebie przynieś i się podziel :) Polecam dawać Pepikom polskie piwa, zawsze się fajnie cieszą ;) Lapec - 10:04 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Schroniska tak mają (no, prócz tych z Tatr gdzie Janusze i Grażki przeważają) że są sympatyczne :) Miłe klimaty, miła impreza, następnym razem Ty coś od Siebie przynieś i się podziel :) Polecam dawać Pepikom polskie piwa, zawsze się fajnie cieszą ;) Lapec - 10:04 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Niesamowita noc Morsa ;)
Wszystkiego najlepszego w 2019! malarz - 06:31 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Wszystkiego najlepszego w 2019! malarz - 06:31 wtorek, 1 stycznia 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!