thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Użukowienie /Hrgn, 1-3.XII.2018/

Poniedziałek, 3 grudnia 2018
kilosy:42.96gruntow(n)e:0.30
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Witam. ;p


Stworzyłem ostatnio ciekawy wskaźnik dotyczący badania poziomu życia - jest to użukowienie. :)
Mianowicie: w całej Jeleniej doliczyłem się 6 urzekających Żuków:
- jeden w centrum (wcześniak - "Smutek") ale odpicowany i robi za ozdobę:


- jeden na Zabobrzu - wyremontowany na cacy i nawet ma żółte tablice - wielka rzadkość na dostawczakach:


- a na mojej dzielni są 4 Żuki, i to żadne tam maskotki - raczej półżywe zombie. Jeden nawet jest świątecznie przystrojony...

:D

Co do wycieczek, to praktycznie nie wyjeżdżałem poza miasto :D więc znów będą głosy niezadowolenia ;p bo każdy se chyba wyobraża, że wprowadziłem się na gotowe, a na dobór kwiatów do wazonu dać można morsowi góra 2 dni. ;ppp
Otóż nie - wprowadziłem się do pustych ścian - w całym pokoju miałem tylko żyrandol. W łazience ciut lepiej, za to w piwnicy dużo "lepiej", bo zagracona badziewiem. ;)
Do tego walczę z częściami wspólnymi budynku, na które mieszkańcy mieli wywalone od wieeeelu lat - pajęczyny jak na pterodaktyla, ściany jak w kopalni, itd., itp.
Poza tym dziś (poniedziałek) dochodziło do 11*C, więc było zbyt ciepło. :)

Na odczepnego znalazłem na dzielni małą dedykację z której ukleciłem takie coś:

T. - wiesz, bez guglania, gdzie to jest? ;>

Komentarze
Jak szerzej o życiu, to się zgodzę jak najbardziej. ;))
mors
- 23:18 czwartek, 6 grudnia 2018 | linkuj
Jurek - niekoniecznie późno, ale skoro coś mi nie smakowało, to się nie katowałem :) Te pół litra to jakieś symboliczne toasty, poza tym to paskudztwo mogłoby dla mnie nie istnieć :)
Trollking
- 21:46 czwartek, 6 grudnia 2018 | linkuj
Mors-ie
To nie było tylko o gorzale ... ale nieco szerzej ... o życiu.

Tomek
Tylko pól litra ? Znaczy że późno zaczynałeś. No , bo i jesteś najmłodszy ... . :-)

Michał
Wódki będę bronił jednak do ostatniej ... jej kropli.
A tak po prawdzie to pijemy by zachować równowagę psychiczną kosztem naszej równowagi psychicznej . :-)
Jurek57
- 20:31 czwartek, 6 grudnia 2018 | linkuj
Lodowe tak nie wyglądają. ;>
mors
- 19:54 czwartek, 6 grudnia 2018 | linkuj
A te góry to chyba lodowe?
yurek55
- 12:27 czwartek, 6 grudnia 2018 | linkuj
Ty Morsie, jesteś człowiek osobny i Jurka wpis rzeczywiście do Ciebie nie pasuje. Mój też. Ten o kamieniu.
yurek55
- 12:26 czwartek, 6 grudnia 2018 | linkuj
A co do zestawienia śledzi i góralszczyzny - samo logo tej firmy też jest ciekawe - napis MORS a nad nim... góry?? :O
Mi to akurat pasuje, ale to raczej nie z myślą o mnie to projektowali. ;)
mors
- 09:53 czwartek, 6 grudnia 2018 | linkuj
No i się zrobił klub AA na blogu abstynenta. ;p

"Nie ma co udawać że chyba każdy z nas onegdaj "zaliczył glebę" nie tylko na rowerze w szlachetnej rywalizacji z losem. " - nie każdy ;)
mors
- 09:51 czwartek, 6 grudnia 2018 | linkuj
Mam podobne zdanie co do „czystej”. To tak jakby pić dla przyjemności odczynnik chemiczny. Nie dostrzegam żadnych walorów smakowych. Piwko, wino, whisky - to już co innego, można się podelektować, a przy okazji podreperować humorek ;)
michuss
- 20:55 środa, 5 grudnia 2018 | linkuj
To ja rzucę "wódczanym" kamieniem - wypiłem w życiu łącznie może z pół litra tego paskudztwa i nie zamierzam więcej: to nie tylko ohydnie smakuje, ale też szkodzi zdrowiu o wiele bardziej niż lżejsze alkohole.

Ale piwko to co innego - szlachetny trunek :)
Trollking
- 20:08 środa, 5 grudnia 2018 | linkuj
Jestem tego samego zdania co mój imiennik. Ja tam swoją wannę wódki w życiu wypiłem. Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień. [nie dotyczy Morsa:)]
yurek55
- 18:35 środa, 5 grudnia 2018 | linkuj
Ja też wódki nie lubię. jakieś tam drinki na działce wypiję, ale tak to nie....
Mam traumę :P po takim jednym kacu, powiedziałam sobie że już nigdy więcej :) ..i tak to już trwa kilkanaście lat. Ale piwko lubię i przy weekendzie chętnie puszkę żubra wypiję ;)
Katana1978
- 17:39 środa, 5 grudnia 2018 | linkuj
Chciałem tylko przez tą historię a raczej obraz "zmordowanych rodaków" powiedzieć że biorę na klatę bez wyjątku i te chwalebne i te niechwalebne obrazy naszego kraju.
Nie ma co udawać że chyba każdy z nas onegdaj "zaliczył glebę" nie tylko na rowerze w szlachetnej rywalizacji z losem.
Życie to upadki (dosłowne) i wzloty.
Najlepiej i prawdziwie jest dotknąć i posmakować wszystkiego. By mieć "dane " z pierwszej ręki.
Ocenianie innych z perspektywy dla samego wystawiania ocen to wg. mnie lizanie cukierka przez szybę. :-)
Jurek57
- 16:44 środa, 5 grudnia 2018 | linkuj
Y55: kontekst opisywany przez J57 był dość jednoznaczny. Raczej to nie "porządni ludzie" go tak wzruszyli... ;)

M-ss: wiem, że alko odpowiada za głupie wyskoki, ale pytam się, co odpowiada za entuzjazm do alko? Oczywiście, że młodzieńcza głupota. dziwi mnie tylko, że aż tak powszechna..
Dla Twej ciekawości: obaliłem z każdego rodzaju alko po jednym ŁYKU - w skali życia.
Nawet gdyby alko były tanie i bez skutków ubocznych, to i tak niepiłbym czegoś, co ma posmak kamfory bądź spirytusu salicylowego o_O
mors
- 11:44 środa, 5 grudnia 2018 | linkuj
Porządny człowiek sobie wypije i od razu żula z niego robią. "Wódka nas leczy, wódkę pić trzeba - kto pije wódkę, pójdzie do nieba!" :))) "Kto pije, ten żyje!" :D
yurek55
- 16:10 wtorek, 4 grudnia 2018 | linkuj
mors, a z czystej ciekawości - miałeś kiedy jaki alkohol w ustach? Bo to nie tyle młodość co on odpowiada za wszelkie tego typu wyskoki :P ;)
michuss
- 13:55 wtorek, 4 grudnia 2018 | linkuj
Malarz: ja widziałem chyba 3 takie Żuki, choć żółtych tablic widziałem setki, a nawet tysiące (w internecie). Ludzie wolą Merole - już chyba co drugi zabytek to Merol. :/

M-ss: a nie dam. ;p Bo są na prywatnych posesjach, a raczej gospodarstwach - rolnych. Tak, to było miasto wojewódzkie. ;]

Co ta młodość robi z ludźmi, to jest dla mnie niepojęte - ja tam zawsze byłem porządny, nawet za młodu...
mors
- 09:24 wtorek, 4 grudnia 2018 | linkuj
Dawaj pozostałe 3 żuki z dzielni.

Jak ktoś leży w gumofilcach pod sklepem na ławce zalany w sztok to moim zdaniem w 100% spełnia kryteria żula. Podobnie jak idzie w środku białego dnia ledwo trzymając się na nogach. Od siebie dodam, że w dawnych, studenckich czasach zdarzyło mi się być takim żulem, ale na pewno nie będę tego już nigdy więcej powtarzał ;)
michuss
- 08:37 wtorek, 4 grudnia 2018 | linkuj
Interesujący wskaźnik - użukowienie ;)
Nie spotkałem jeszcze Żuka na żółtych tablicach.
malarz
- 05:20 wtorek, 4 grudnia 2018 | linkuj
Analizowałem Warszawską na fotopolska.eu, świetna "lektura". Tzn. o klimatach sprzed kilkunastu lat nic tam nie ma, ale bardzo ciekawa jest historia stopniowego wysiedlania i wyburzania domostw w najbliższym sąsiedztwie Celwiskozy - a te, których nie wyburzono, objęte były zakazem przebudów i remontów (!), czego skutki widać po dziś dzień...
Apogeum degrengolady było kilka lat temu, gdy jeszcze był bruko-szutr. Teraz prawie cała jest w ładnym asfalcie, cisza-spokój, bo mało kto tu już mieszka, no i mało kto jeździ, bo kończy się ślepo. A na jej początku to nawet zrobiło się schludnie - wszystko odremontowane, a nawet dwa nowe budynki powstały.
I jeszcze te akcenty rolnicze, włącznie z traktorami w cieniu postindustrialnego molocha - najbardziej urozmaicona ulica. :)
mors
- 22:41 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
Do aktualnej Warszawskiej nic nie mam, do tej sprzed kilkunastu lat bardziej - miało się jakieś 50% szans na to, żeby wyjść z niej bez szwanku :) Poza tym, czego pewnie nie wiesz, przy tej ulicy mieściła się szkoła specjalna, słynna na całą Jelonkę :)

A kiedyś na 1 Maja, koło Garnizonu, mieścił się sklepik firmy Troll :)
Trollking
- 22:33 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
T-king: a jeszcze Ci polecam książeczkę z 1000+ naklejkami trolli :O jakaś nowa inicjatywa. ;)
mors
- 22:21 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
J57 - owszem. Ale żule są tylko "czarne"
Y55: nie ktoś, a dwóch ktosi. I w gumofilcach - to nie trzeba się nazywać K78, żeby z takiego kontekstu wyciągnąć wnioski...
T-king:raczej nie nowa. Przybytek jest przy ul. Warszawskiej - mojej ulubionej, Twojej - pewnie wręcz przeciwnie... ;)
mors
- 22:16 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
Hehe, dedykacja dobra :) Nie, nie wiem gdzie to jest, to jakaś nowa inicjatywa :)
Trollking
- 21:51 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
Że ktoś przysnął na ławeczce pod sklepem, to od razu żul?! Łatwo etykietujesz ludzi, Morsie!
yurek55
- 21:35 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
Mors -ie
Bociany też nie są "kryształowe". A raczej niewinnie białe. Tylko biało czarne . :-)
Jurek57
- 21:24 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
Nigdzie na świecie nie ma tak jak u nas - fakt, na Wschodzie jest gorzej. ;)
mors
- 21:16 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
Porównanie dobre, ale ten obraz żuli ani trochę mnie nie bawi. :((
mors
- 21:14 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
Kocham Polskę !
Poważnie !
"Śledziki po góralsku" to jak ciupaga nad morzem. :-)

Kiedyś (20 lat temu) wracałem z zagranicy autem przez Czechy do Polski. Ujechany i bez humoru. Gdzieś w okolicy Paczkowa zaraz za granicą pod GS sklepem spotkałem śpiących na ławce w gumofilcach dwór rodaków.
Spotkanie poprawiło mi samopoczucie a ten obraz pozostaje mi w pamięci jak przylot bocianów na wiosnę !!! :-)

Nigdzie na świecie nie ma tak jak u nas !!! :-)
Jurek57
- 20:58 poniedziałek, 3 grudnia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!