18 przełożeń i tylko jedna przerzutka :) (tuning Huragana)
Czwartek, 18 października 2018
Kategoria Standardowo
kilosy: | 18.20 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Huraganowi stuknęło 20 040 km i przyszedł czas na wymianę korby. Do tej pory popylał na fabrycznej: 2 tarcze (38 i 48T), no a z tyłu 6 rzędowy wolnobieg. :) Całe 12 biegów do dyspozycji. ;]
W związku z przePROwadzką w góry (prawie) uznałem, że bez młynka się nie obędzie i szukałem korby tak około 42/30T, ale wybór dwurzędówek okazuje się być bardzo mały, praktycznie tylko szosowe typu 52/30 i ewent. terenowe typu 34/24, toteż ostatecznie stanęło na przebudowie roweru na klasyczną, MTBowską korbę 48/38/28. Najlepsze jest to, że wyciepałem przednią przerzutkę i zakładać jej nie zamierzam. :D Na nizinach będę rzadko, a jak już, to na 48T, po Jeleniej i innych pagórkach na 38T a w prawdziwych górach na 28T. Przy tak wyraźnie rozgraniczonych strefach geograficznych, to będą średnio dwie zmiany biegów z przodu dziennie, co bez trudu można wykonać ręcznie/płetwnie. :D
No i w dalszym ciągu jeżdżę tylko z jednym hamulcem. ;p Jak widać, rower objechał pół świata (20kkm) i jakoś żyję. ;p Choć teraz będzie ciężej...
Niestety, dodatkowa tarcza to większa masa, więc chyba powrócę do oryginalnego siodła kolarskiego od Rometa (aktualne jest żelowe). ;p
Rzecz ciekawa - do serwisu dojechałem normalnie (tzn. jak na Huragana ;p ) a odebrałem rower z kapciem :> oczywiście serwisant mi godo, że to ni un. :> A nie było to żadne rozszczelnienie - dziura, jak w budżecie Nowoczesnej!
Policzyli mi za dętkę, ale wymiana niby gratis. ;>
No i jeszcze zaległa anegdota z mojego nowego igloo: mój sąsiad wraz z jego funflem Grekiem (obaj 70+) są zachwyceni moim Huraganem :D
Niech ktoś poda Katanie szklankę wody i czytajcie dalej. :)
Rozpływali się w zachwytach nie tylko mi to mówiąc, co można by poczytać jako niekoniecznie autentyczną grzeczność, ale także zupełnie na osobności, gdy nie wiedzieli, że ich słyszę. :D:D
I co miałem robić? Udawać Greka? ;))
Dystans z dni: 16-18.X.2018
W związku z przePROwadzką w góry (prawie) uznałem, że bez młynka się nie obędzie i szukałem korby tak około 42/30T, ale wybór dwurzędówek okazuje się być bardzo mały, praktycznie tylko szosowe typu 52/30 i ewent. terenowe typu 34/24, toteż ostatecznie stanęło na przebudowie roweru na klasyczną, MTBowską korbę 48/38/28. Najlepsze jest to, że wyciepałem przednią przerzutkę i zakładać jej nie zamierzam. :D Na nizinach będę rzadko, a jak już, to na 48T, po Jeleniej i innych pagórkach na 38T a w prawdziwych górach na 28T. Przy tak wyraźnie rozgraniczonych strefach geograficznych, to będą średnio dwie zmiany biegów z przodu dziennie, co bez trudu można wykonać ręcznie/płetwnie. :D
No i w dalszym ciągu jeżdżę tylko z jednym hamulcem. ;p Jak widać, rower objechał pół świata (20kkm) i jakoś żyję. ;p Choć teraz będzie ciężej...
Niestety, dodatkowa tarcza to większa masa, więc chyba powrócę do oryginalnego siodła kolarskiego od Rometa (aktualne jest żelowe). ;p
Rzecz ciekawa - do serwisu dojechałem normalnie (tzn. jak na Huragana ;p ) a odebrałem rower z kapciem :> oczywiście serwisant mi godo, że to ni un. :> A nie było to żadne rozszczelnienie - dziura, jak w budżecie Nowoczesnej!
Policzyli mi za dętkę, ale wymiana niby gratis. ;>
No i jeszcze zaległa anegdota z mojego nowego igloo: mój sąsiad wraz z jego funflem Grekiem (obaj 70+) są zachwyceni moim Huraganem :D
Niech ktoś poda Katanie szklankę wody i czytajcie dalej. :)
Rozpływali się w zachwytach nie tylko mi to mówiąc, co można by poczytać jako niekoniecznie autentyczną grzeczność, ale także zupełnie na osobności, gdy nie wiedzieli, że ich słyszę. :D:D
I co miałem robić? Udawać Greka? ;))
Dystans z dni: 16-18.X.2018
Komentarze
Ty to jednak dziwak jesteś! Kupować rower z przerzutkami, po to żeby potem je demontować. Błagam przestań, bo te Twoje dziwactwa są już nie do ogarnięcia. Kup składaka i nie będziesz miał takich problemów :P
monikaaa - 07:41 środa, 24 października 2018 | linkuj
Hehe. Ty zrobiłeś sobie z przodu pełny manual, za to ja mam w znalezionym Scocie "półautomat" - przerzutka obsługuje tylko 2 i 3 (na wszystkie biegi wyregulować się nie da, bo ma spory luz), ale jak ustawisz na najniższe 2-1 to samo się zmieni na 1-1 gdy mocniej naciśniesz, np. na stromym podjeździe ;)
barklu - 15:12 poniedziałek, 22 października 2018 | linkuj
Somsiady ...somsiady :DDD Koło Janusza tylko Somsiady mieszkają :D :D
Katana1978 - 21:07 piątek, 19 października 2018 | linkuj
Mono to nie jest rower, tylko instrument cyrkowy, więc proszę tego tu nie mieszać. Wpisywanie kilometrów z tego to świętokradztwo jeszcze gorsze niż z trenażera ;)
Bez siodełka i sztycy - to nie ma tak dobrze, tak to tylko miękkie buły jeżdżą. Jak bez siodełka to tylko z gołą sztycą - albo nie ma tematu, bo to jak lizanie loda przez szybkę ;) wilk - 20:41 piątek, 19 października 2018 | linkuj
Bez siodełka i sztycy - to nie ma tak dobrze, tak to tylko miękkie buły jeżdżą. Jak bez siodełka to tylko z gołą sztycą - albo nie ma tematu, bo to jak lizanie loda przez szybkę ;) wilk - 20:41 piątek, 19 października 2018 | linkuj
Albo mógłby nam Mors zacząć jeździć bez siodełka, na samej sztycy :))
Do legend Harpagana przeszedł wyczyn Krzysztofa Wiktorowskiego, który koło 50km złamał sztycę i kolejne 150km (w tym sporo w terenie) przejechał bez siodełka, na połowie sztycy. To jest wyczyn, a nie jakieś tam jeżdżenie bez przedniej przerzutki.
A Krzysiek Wiktorowski ma też inne kosmiczne rekordy, jak ukończenie BBT czy Gór MRDP jadąc w dżinsach. To jest dopiero osiągnięcie godne najwyższego podziwu! :)) Przy nim Mors to dopiero przyjęty do terminu czeladnik wobec majstra, który doszedł w swym rzemiośle do prawdziwego mistrzostwa ;) wilk - 19:00 piątek, 19 października 2018 | linkuj
Do legend Harpagana przeszedł wyczyn Krzysztofa Wiktorowskiego, który koło 50km złamał sztycę i kolejne 150km (w tym sporo w terenie) przejechał bez siodełka, na połowie sztycy. To jest wyczyn, a nie jakieś tam jeżdżenie bez przedniej przerzutki.
A Krzysiek Wiktorowski ma też inne kosmiczne rekordy, jak ukończenie BBT czy Gór MRDP jadąc w dżinsach. To jest dopiero osiągnięcie godne najwyższego podziwu! :)) Przy nim Mors to dopiero przyjęty do terminu czeladnik wobec majstra, który doszedł w swym rzemiośle do prawdziwego mistrzostwa ;) wilk - 19:00 piątek, 19 października 2018 | linkuj
Ja to w ogóle z tej ramy Huragana wywaliłabym też koła - myślę że wtedy byłaby dopiero jazda. Utrzymanie z zaciśniętym tyłkiem siodła - to musi być coś niesamowitego i oryginalnego :D :D i zapitalanie na piętach :P
Mało tego odchodzi cackanie się z łańcuchem i przerzutkami :P
A te somsiady z pod iglo to pewnie do końca trzeźwi nie byli.
Pijanym sąsiadom wszystko się podoba :D :P Katana1978 - 18:26 piątek, 19 października 2018 | linkuj
Mało tego odchodzi cackanie się z łańcuchem i przerzutkami :P
A te somsiady z pod iglo to pewnie do końca trzeźwi nie byli.
Pijanym sąsiadom wszystko się podoba :D :P Katana1978 - 18:26 piątek, 19 października 2018 | linkuj
Nie odpowiedziałeś na pytanie, czemu tylnej przerzutki nie przestaniesz używać? Dałem Ci przykład gościa co tak przejechał trasę o której Ty możesz tylko pomarzyć, robiąc bez przerzutek ponad 300km dziennie.
Jak widzisz da się i tak, a Ty chcesz nam tu zaimponować brakiem przedniej przerzutki? Z czym do ludzi? :). Widać wyraźnie, że wchodzisz tylko w takie dziwactwa, które są lekkie, łatwe i przyjemne. A takie ekstrema które wymagają mocnej łydy jak jazda bez przerzutek - to omijasz z daleka.
Tak więc jak chcesz ludziom zaimponować - to zrób coś naprawdę trudnego i zdemontuj też tylną przerzutkę i wymień piastę na taką bez wolnobiegu. wilk - 15:03 piątek, 19 października 2018 | linkuj
Jak widzisz da się i tak, a Ty chcesz nam tu zaimponować brakiem przedniej przerzutki? Z czym do ludzi? :). Widać wyraźnie, że wchodzisz tylko w takie dziwactwa, które są lekkie, łatwe i przyjemne. A takie ekstrema które wymagają mocnej łydy jak jazda bez przerzutek - to omijasz z daleka.
Tak więc jak chcesz ludziom zaimponować - to zrób coś naprawdę trudnego i zdemontuj też tylną przerzutkę i wymień piastę na taką bez wolnobiegu. wilk - 15:03 piątek, 19 października 2018 | linkuj
To jak chcesz jeździć bez przerzutek - to czemu taki mięczak jesteś, że tylnej przerzutki używasz? Paweł Puławski cały IPWR (ultra wyścig w Australii na 5,5tys km) przejechał na ostrym kole, bez przerzutek i bez wolnobiegu. A tam były góry na 1700m i suma przewyższeń jakie Ty robisz przez rok. Jak się próbujesz tu popisywać takimi idiotycznymi rozwiązaniami - to zobacz jak Ci wiele brakuje do mistrzów takich dziwnych rekordów ;))
wilk - 09:36 piątek, 19 października 2018 | linkuj
Ja się męczę na starym mtb, bo brakuje mi przełożeń przy zjazdach, ale co kto lubi... :)
Może kiedyś poznasz i poczujesz, czym jest jazda, a nie człapanie, rowerem. I zrozumiesz, o czym klika tu cały (jak wszyscy będziemy emerytami, może się to zmieni) BS, prócz Ciebie oczywiście :) Trollking - 23:12 czwartek, 18 października 2018 | linkuj
Może kiedyś poznasz i poczujesz, czym jest jazda, a nie człapanie, rowerem. I zrozumiesz, o czym klika tu cały (jak wszyscy będziemy emerytami, może się to zmieni) BS, prócz Ciebie oczywiście :) Trollking - 23:12 czwartek, 18 października 2018 | linkuj
No to coś mi się wydaje, że trochę pomieszkasz w Jeleniej i albo dołożysz ten przód, albo kupisz sobie nowy rower :) Ok, na tej aktualnej wersji może faktycznie dasz radę na płaskich trasach, które wymieniałem, ale gdzieś dalej - już polegniesz. To znaczy owszem, Ty potrafisz, hmmm, nie pędzić (pisząc delikatnie), ale nie wiem jak masz zamiar się nie irytować na odcinkach góra-dół-góra-dól (choćby w Rudawach) - tego moja wyobraźnia nie ogarnia.
Jak z owijką? Wciąż futerko? :) Trollking - 20:33 czwartek, 18 października 2018 | linkuj
Jak z owijką? Wciąż futerko? :) Trollking - 20:33 czwartek, 18 października 2018 | linkuj
Bo to po prostu rower dla starych pierdzieli :P
I kup tę przerzutkę, bo zmienianie ręką łańcucha jest bardzo kiepściutką metodą, w płaskim terenie jeszcze ujdzie, w górach to nieporozumienie. Łańcuch na skrajnych przełożeniach będzie sam zmieniać tarczę z przodu, wcale niekoniecznie wtedy gdy się tego chce. Jechałem tak Nordkapp zimą, bo obawiałem się zamarznięcia przerzutki i napraw na trasie, ale to był błąd. Taka jazda była bardzo upierdliwa, ileś razy łańcuch sam zeskakiwał i w kółko trzeba było go poprawiać wilk - 18:29 czwartek, 18 października 2018 | linkuj
I kup tę przerzutkę, bo zmienianie ręką łańcucha jest bardzo kiepściutką metodą, w płaskim terenie jeszcze ujdzie, w górach to nieporozumienie. Łańcuch na skrajnych przełożeniach będzie sam zmieniać tarczę z przodu, wcale niekoniecznie wtedy gdy się tego chce. Jechałem tak Nordkapp zimą, bo obawiałem się zamarznięcia przerzutki i napraw na trasie, ale to był błąd. Taka jazda była bardzo upierdliwa, ileś razy łańcuch sam zeskakiwał i w kółko trzeba było go poprawiać wilk - 18:29 czwartek, 18 października 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!