W czeluściach Borów Dlnśl. /Kr/
Niedziela, 2 września 2018
Kategoria Nielicho
kilosy: | 90.14 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
100kkm na oryginalnych hamulcach jest moją inspiracją, widzę to coraz wyraźniej, do celu pozostało 43kkm z groszami, a dziś przejechałem... 0,2% brakującego dystansu... o_O
W sobotę cały dzień padało i nic nie pojeździłem :O chyba drugi raz w tym roku. Ogólnie, bezrowerowych dni wychodzi mi 1-2 każdego roku. ;p
W niedzielę nie padało, wbrew prognozom, natomiast aż do 15stej wiał niezwykle przenikliwy wiatr, a pod wieczór zrobiło się wręcz gorąco :O (bo wyszło słońce i ustał wiatr). Tym razem się sfrajerowałem, bo wyjechałem pod wiatr a wracałem bez. ;ppp
Przejechałem prawie całe Bory, zatrzymując się w Przejęsławiu, pod olbrzymimi zakładami przetwórstwa drewna. Surowca wokół mają w bród. ;))) Ach, te potężne hałdy drewna... ;)) ale zdjęć Wam oszczędzę. ;p
Za to sfociłem sielankową Ławszową - wieś z charakterem, skrytą w malowniczej, śródleśnej dolinie. W dodatku trafiło akurat na "złotą godzinę":
Poza doliną są tylko nieczynne tory i dwa obiekty przy nich: pojedynczy dom i wieża ciśnień z 1902 r. Fajna wieża, tylko drzewa ja zasłaniały. ;) ;p
Tak się kończy niewycinanie drzew. ;pp
A był prosty szlak do Jeleniej Góry i w góry, ech... Wszystko przez Balcerowicza. ;pp
Po drodze rozwalił mnie widok drzwiczek od pralki automatycznej użytych w dziurze domu w charakterze drzwi od strychu. :)
Ponadto rozwalił się kolejny samochód - jak zwykle na drzewach ;p (bez zdjęć, bo gliny były). ;p
W sobotę cały dzień padało i nic nie pojeździłem :O chyba drugi raz w tym roku. Ogólnie, bezrowerowych dni wychodzi mi 1-2 każdego roku. ;p
W niedzielę nie padało, wbrew prognozom, natomiast aż do 15stej wiał niezwykle przenikliwy wiatr, a pod wieczór zrobiło się wręcz gorąco :O (bo wyszło słońce i ustał wiatr). Tym razem się sfrajerowałem, bo wyjechałem pod wiatr a wracałem bez. ;ppp
Przejechałem prawie całe Bory, zatrzymując się w Przejęsławiu, pod olbrzymimi zakładami przetwórstwa drewna. Surowca wokół mają w bród. ;))) Ach, te potężne hałdy drewna... ;)) ale zdjęć Wam oszczędzę. ;p
Za to sfociłem sielankową Ławszową - wieś z charakterem, skrytą w malowniczej, śródleśnej dolinie. W dodatku trafiło akurat na "złotą godzinę":
Poza doliną są tylko nieczynne tory i dwa obiekty przy nich: pojedynczy dom i wieża ciśnień z 1902 r. Fajna wieża, tylko drzewa ja zasłaniały. ;) ;p
Tak się kończy niewycinanie drzew. ;pp
A był prosty szlak do Jeleniej Góry i w góry, ech... Wszystko przez Balcerowicza. ;pp
Po drodze rozwalił mnie widok drzwiczek od pralki automatycznej użytych w dziurze domu w charakterze drzwi od strychu. :)
Ponadto rozwalił się kolejny samochód - jak zwykle na drzewach ;p (bez zdjęć, bo gliny były). ;p
Komentarze
Jakby pociągi jeździły, to samosiejki na torach same by się wycinały :P
barklu - 19:40 środa, 5 września 2018 | linkuj
Ładnie, ładnie :)
I stara wieża ciśnień, i rzeźby, tylko te niewykorzystywane tory, a przez to w takim stanie... malarz - 04:35 wtorek, 4 września 2018 | linkuj
I stara wieża ciśnień, i rzeźby, tylko te niewykorzystywane tory, a przez to w takim stanie... malarz - 04:35 wtorek, 4 września 2018 | linkuj
Eh, jaka ta Polska by była piękna bez drzew. I Balcerowicza. I Unii! :)
Trollking - 23:25 poniedziałek, 3 września 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!