Tydzień na lodzie, w bulu i nadzieji /20-24.VIII.2018, Kross/
Piątek, 24 sierpnia 2018
Kategoria Standardowo
kilosy: | 88.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
W poniedziałek wy3małem w pracy tylko 1,5 godziny....
Schowałem honor do kieszeni i poszedłem do lekarza. ;)
Tamże - wypisz-wymaluj babcia z "Allo, Aloo!"
Zwracała się do mnie per "Rybeńko" xDDD
Dostałem nakaz leżenia przez tydzień. Żebym to miał rower poziomy, to fajnie dałoby się to obejść. ;) A tak, to były tylko mikroprzejazdy "po bułki". No dobra, z dokrętkami. ;p
No a że jestem na zleceniu, to chorobowego nie dostanę, a wracać już raczej nie mam do czego, z takim zdrowiem...
Że o zakupie sterty lekarstw nie wspomnę. :/ Jednym słowem - zostałem na lodzie. ;))
I jeszcze w czwartek się skapłem, że licznik mi od 3 dni nie działał - uroki 3mania licznika w sakwie...
Tak więc tym razem przebieg wpisuję na oko. :/
A w piątek zaskoczył mnie deszcz i ostatecznie pojechałem na najwłaściwsze dla mnie miejsce, czyli nowo odkrytą (i to dosłownie) szubienicę ;)
Sporo o niej ostatnio w mediach, nawet ogólnokrajowych - archeologi znalazły tamże aż kilka tysięcy kości. :O
Co ciekawe, nieświadom jakże płytko zalegającej a drastycznej przeszłości, wielokrotnie jeździłem w przeszłości w tym miejscu na dwóch i jednym kole (pagórkowaty i bardzo urozmaicony teren). :/
Były też pozytywy:
- dotarła do mnie paczka z 3 oponami Dębica GT600. ;p Mają po 20-21 lat, a i tak przeżyją Wasze jeszcze nawet niewyprodukowane szwalbe. ;ppp
- budują nareszcie Dino w mojej okolicy, a po sąsiedzku z Biedrą. Można powiedzieć, że będzie to najbliższy sklep mojemu igloo - ależ będę robił na złość Biedronce! :PPP
Schowałem honor do kieszeni i poszedłem do lekarza. ;)
Tamże - wypisz-wymaluj babcia z "Allo, Aloo!"
Zwracała się do mnie per "Rybeńko" xDDD
Dostałem nakaz leżenia przez tydzień. Żebym to miał rower poziomy, to fajnie dałoby się to obejść. ;) A tak, to były tylko mikroprzejazdy "po bułki". No dobra, z dokrętkami. ;p
No a że jestem na zleceniu, to chorobowego nie dostanę, a wracać już raczej nie mam do czego, z takim zdrowiem...
Że o zakupie sterty lekarstw nie wspomnę. :/ Jednym słowem - zostałem na lodzie. ;))
I jeszcze w czwartek się skapłem, że licznik mi od 3 dni nie działał - uroki 3mania licznika w sakwie...
Tak więc tym razem przebieg wpisuję na oko. :/
A w piątek zaskoczył mnie deszcz i ostatecznie pojechałem na najwłaściwsze dla mnie miejsce, czyli nowo odkrytą (i to dosłownie) szubienicę ;)
Sporo o niej ostatnio w mediach, nawet ogólnokrajowych - archeologi znalazły tamże aż kilka tysięcy kości. :O
Co ciekawe, nieświadom jakże płytko zalegającej a drastycznej przeszłości, wielokrotnie jeździłem w przeszłości w tym miejscu na dwóch i jednym kole (pagórkowaty i bardzo urozmaicony teren). :/
Były też pozytywy:
- dotarła do mnie paczka z 3 oponami Dębica GT600. ;p Mają po 20-21 lat, a i tak przeżyją Wasze jeszcze nawet niewyprodukowane szwalbe. ;ppp
- budują nareszcie Dino w mojej okolicy, a po sąsiedzku z Biedrą. Można powiedzieć, że będzie to najbliższy sklep mojemu igloo - ależ będę robił na złość Biedronce! :PPP
Komentarze
"Szok! Cyrkowiec-amator przyznaje, że bezcześcił zwłoki, rozjeżdżając je połową roweru" - już widzę nagłówki lokalnego Faktu po tym Twoim wyznaniu :)
W Jeleniej z szubienicy w Parku Kościuszki zrobiono punkt widokowy. W sumie logiczne :)
Kicha z tym Twoim zdrowiem i pracą :/ Trollking - 20:54 piątek, 24 sierpnia 2018 | linkuj
W Jeleniej z szubienicy w Parku Kościuszki zrobiono punkt widokowy. W sumie logiczne :)
Kicha z tym Twoim zdrowiem i pracą :/ Trollking - 20:54 piątek, 24 sierpnia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!