thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Profesjonalna renowacja chromowanej kierownicy Krossa (14-15.VI.2018)

Piątek, 15 czerwca 2018
kilosy:79.79gruntow(n)e:2.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Już chyba żadną "wiochą" Was nie zaskoczę, więc tym razem postanowiłem zaskoczyć Was profesjonalizmem. :D

Oto minęły kolejne 2 miesiące bez Krossa i nikt się nawet nie zająknął :P a wcześniej był tylko 80-kilometrowy epizod i aż 6 miesięcy przerwy (i to samo :P ).
Otóż mój stary Kross osiągnął ubiegłej jesieni już wiek "youngtimera" (18 lat) i dlatego nie jeździł w wilgotną, mroźną i słoną pogodę, natomiast od wiosny br. przechodził profesjonalne spa...
18 lat (i zim!) codziennych jazd poczyniło wiele spustoszenia - rdzy jest sporo: śrubki, nakrętki, kierownica, a miejscami nawet rama (krawędzie).
Kierownicy dostało się mocno, bo w swym długim życiu woziła sporo różnych rzeczy (nawet złom...), zaliczyła wiele gleb (tak z mojej jak i cudzej winy) tudzież potrąciła parę osób i jeden samochód... :icon_redface:

Gdy w 2016, z okazji 50kkm roweru, zabrałem się za renowację, efekty były takie:

Renowacja polegała na polerowaniu chromu mleczkiem polerskim do chromów. Większość z miliona rys zniknęła, ale rdza tylko chwilowo się zatuszowała - po 2 latach sytuacja niemal powróciła do stanu wyjściowego...
Tym razem, korzystając z życiowej okazji, oddałem kierę do prawdziwego, profesjonalnego chromowania z uprzednim ściąganiem starej powłoki do "gołej kości" - w dodatku za darmochę. :D
Efekty są porażające -zwłaszcza w mocnym świetle porażają. Zdjęcia robiłem w słabym świetle, bo inaczej widać tylko sam błysk.

Te ślady niedoskonałości to tylko wazelina (konserwacja).
Uprzedzając ewentualne pytania - nikomu takiej usługi nie załatwię nawet za pieniądze, bo się nie da - no chyba, że macie ilości przemysłowe. ;)  Dla mnie z pewnych względów zrobiono wyjątek i to za friko. :icon_cool:

Pozostało jeszcze ostateczne rozwiązanie kwestii mocowania licznika tak, ażeby jego stelaż nie niszczył chromu na kierownicy. 
Z braku miejsca na kierze, licznik (bynajmniej nie bezprzewodowy!) trzymam w saszetce. Podczas jazdy go nie widzę, chyba że mnie przypili chęć zobaczenia wskazań, to wtedy wyciągam go za kabelek, niczym angielscy dżentelmeni wyciągali na łańcuszku zegarki z kieszeni spodni. ;)


W piątek 22 km testowe - po tak znacznym demontażu roweru miałem pewne obawy, ale - o dziwo - wszystko chodzi jak złoto (srebro?). Oczywiście jest wolniej niż na Huraganie, ale to jedyna wada. Z zalet, oprócz oczywistości (wygodniejsza pozycja, swobodna jazda w terenie) są i takie, jak dobrze działające wszystkie 21 przerzutek (zamiast kalekich 12 w Hrgn), zapinająca się sakwa, z której nic nie wypada podczas jazdy ;D tudzież nowy, niestrzelający napęd. No i doznania sentymentalne - kiera, nad którą spędziłem pół życia, odmłodniała o 18 lat - to trochę coś jakby samemu przenieść się w czasie. Jechałem cały czas wpatrzony w kierownicę wilgotnymi oczami... :o

A w sobotę zwiedzałem okolice Małomic i Szprotawy. Tamże dowiedziałem się, że hot-dogi i "cafe" (!) to tradycyjne, polskie dania...

Witki opadają...

Ogólnie fajna trasa, szlakiem betonowych znaków i Społemów. ;) Niestety, zamknęli w Szpro jeden Społem, który był, rzec by można, Społemem wśród Społemów - że wczesny Gierek wewnątrz i na zewn. to drobiazg - tam część towaru trzymano bezpośrednio na ziemi (takiej betonowej, nie glebowej)! :o

A, i jeszcze widziałem w Szpro aż 3 Maluchy, najwięcej od wielu lat. W jednym jechał dziadek na szczecińskich (!) tablicach, a że to była trasa północ-południe, więc pewnie przejeżdżał tranzytem. A gdzie? Parafrazując wieszcza:
to gdzieś dalej,
pewnie Praga

hehe

Komentarze
Ale czemu nie chcesz? Przecież byłoby więcej antyPISowców i antypolaków. :))

To coś jak z drzewami i lasami - lepiej je znają drwale niż domorośli ekolodzy itp. miłośnicy przyrody. ;))
mors
- 21:40 niedziela, 17 czerwca 2018 | linkuj
Dobrze się orientujesz - tylko że ja bym mógł, a nie chcę, natomiast Ty jak widzę chyba pozostajesz na etapie artykułów i teorii :)

Co do świętych to w Polsce chyba akurat znają się na nich bardziej agnostycy i ateiści niż spora część formalnie wierzących :)
Trollking
- 20:38 niedziela, 17 czerwca 2018 | linkuj
A idź ..z tym swoim minimalizmem....sama nie wiem gdzie :P
Katana1978
- 12:47 niedziela, 17 czerwca 2018 | linkuj
K78: mówi Ci coś pojęcie "minimalizm" tudzież "czysta forma", Inspektorze Gadżet? ;)

Malarz: to by jechał bardziej po przekątnej kraju, a przynajmniej po S3 a nie po ścianie zachodniej ;>

T-king: z tego co się orientuję, to jesteś tak samo "rozmnożony", jak ja. ;)
No i widzisz, mi się wszystko kojarzy ;) za to Tobie najwyraźniej - nic. ;))
A o świętych to Ty się najlepiej nie wypowiadaj. ;))
mors
- 12:05 niedziela, 17 czerwca 2018 | linkuj
może gumka z apteki/biedry/kiosku/innego dowolnego marketu będzie lepsza :P
W Społemie może też są :D
Katana1978
- 09:00 niedziela, 17 czerwca 2018 | linkuj
Co ty masz za kokpit skoro nie ma miejsca na licznik ?
Katana1978
- 08:58 niedziela, 17 czerwca 2018 | linkuj
Może dziadek jechał maluchem, jak za dawnych lat, nad Morze Czarne, np. do Złotych Piasków?
malarz
- 04:39 niedziela, 17 czerwca 2018 | linkuj
A mnie Twoja w temacie rozmnażania, jeśli uważasz, że artykuł "Dziecko przed urodzeniem" tyczy się konserwacji metali :)

Nie wiem czy wiesz, ale bociany i kapusta też nie do końca są wiarygodne. Ze Świętym Mikołajem nie startuję, bo tu możesz przeżyć jeszcze większy szok :)
Trollking
- 22:49 sobota, 16 czerwca 2018 | linkuj
K78: podkładka z dętki jest niegłupia, ale to jeszcze nie to, gdy ma się pod spodem chrom - naleci syfu i wody i na dłuższą metę będzie kiepsko.

Sama się zaprezentuj ;p wcześniejsze etapy były już na blogu we wrześniu 2017 tudzież w marcu 2018. ;p Poza tym sporo zostało jeszcze do zrobienia. :/

T-king: sam się rzucasz w oczy. ;p
Konserwacja metali budzi Twój niepokój? ;D Twoja wiedza techniczna (i geograficzno-przyrodnicza nieustannie mnie zaskakuje. ;)

Frakcja kosmopolitycznych "kretów". ;p
mors
- 22:41 sobota, 16 czerwca 2018 | linkuj
Też rzucił mi się w oczy głównie artykuł :) Czyżby...? :)

Choć podpis: "Te ślady niedoskonałości to tylko wazelina" jest lekko niepokojący :)

PS. Zauważ Morsie, iż nasze, polskie smaki reklamuje dobrozmianowy Orlen :)
Trollking
- 21:57 sobota, 16 czerwca 2018 | linkuj
U mnie podstawka pod licznik jest zamocowana na kawałku gumy z dętki.
Ciekawe artykuły czytasz, to odnośnie tych gazety na której leży kierownica... :p
Odnowiona jest tylko kierownica? Pokaż cały rowerek jak to się prezentuje...
Też mam oczy pełne łez.... Też się z lekka wzruszyłam :D
Katana1978
- 21:25 sobota, 16 czerwca 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!