Koty Schrödingera /Hrgn/
Niedziela, 27 maja 2018
Kategoria Nielicho
kilosy: | 42.59 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Na oczy już ledwo co widzę...
...na trasie było tyle muszek. ;)
Zimą by to było nie do pomyślenia! ;p
No i te temperatury - muszę wyjeżdżać późnym popołudniem. Plus jest taki, że wyjeżdżam z wiatrem, a wracam wieczorem, czyli bez wiatru... ale nie tym razem: tym razem było wręcz przeciwnie. :)
Po drodze widziałem jak w Iłowej tradycja zderza się z nowoczesnością:
... oraz jak kot zderza się z samochodem. o_O
Wina kota, bo wbiegł "na pałę" na przelotową drogę. I się na tym przejechał. ;))
Sprawiał wrażenie Kota Schrödingera, bo przeżył i nie żył jednocześnie (miotało nim jak lawetą ;)) ).
Pierwszy raz widziałem taką akcję na żywo, oby ostatni...
Także pierw(sz)y raz widziałem na żywo bobra z bliska, akurat "budował się" na Czernej.
A później jeszcze widziałem jakiegoś faceta jak wpada do rowu (na piechotę) prawie na odludziu. o_O
"Zawróciłem z powrotem", gość niby nie był pijany, na oko "normalny" bezdomny, ale jakiś taki pół-przytomny i upierał się, że nie potrzebuje żadnej pomocy. ;> Taki trochę Kot Schrödingera. W sumie ja i moje rowery poniekąd też. ;))
Trasa do Iłowej i nazad, ale przez Konin Żag.
Nie za fajna to była wycieczka. :(
...na trasie było tyle muszek. ;)
Zimą by to było nie do pomyślenia! ;p
No i te temperatury - muszę wyjeżdżać późnym popołudniem. Plus jest taki, że wyjeżdżam z wiatrem, a wracam wieczorem, czyli bez wiatru... ale nie tym razem: tym razem było wręcz przeciwnie. :)
Po drodze widziałem jak w Iłowej tradycja zderza się z nowoczesnością:
... oraz jak kot zderza się z samochodem. o_O
Wina kota, bo wbiegł "na pałę" na przelotową drogę. I się na tym przejechał. ;))
Sprawiał wrażenie Kota Schrödingera, bo przeżył i nie żył jednocześnie (miotało nim jak lawetą ;)) ).
Pierwszy raz widziałem taką akcję na żywo, oby ostatni...
Także pierw(sz)y raz widziałem na żywo bobra z bliska, akurat "budował się" na Czernej.
A później jeszcze widziałem jakiegoś faceta jak wpada do rowu (na piechotę) prawie na odludziu. o_O
"Zawróciłem z powrotem", gość niby nie był pijany, na oko "normalny" bezdomny, ale jakiś taki pół-przytomny i upierał się, że nie potrzebuje żadnej pomocy. ;> Taki trochę Kot Schrödingera. W sumie ja i moje rowery poniekąd też. ;))
Trasa do Iłowej i nazad, ale przez Konin Żag.
Nie za fajna to była wycieczka. :(
Komentarze
A co tam - pewnie jakaś kontrowersja i doczekać się nie możesz komcia :D :D
Katana1978 - 15:56 wtorek, 29 maja 2018 | linkuj
Nie piszemy przecież jedynie o psach i kotach, przynajmniej nie wynika to z wypowiedzi Katany. Widzę często skutki uderzeń mniejszych zwierząt, typu wiewiórki czy jeże, przecież to jest praktycznie nieodczuwalne, a jak się chce zabić, to cel idealny.
Trollking - 21:26 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Jeździsz samochodem? Widziałeś jak może wyglądać auto po uderzeniu w psa? Ja o samobójcach terrorystach nie piszę, tylko o zwykłych sytuacjach na drodze. Naprawdę uważasz, że ktoś będzie wolał nie dojechać do celu, bo woli psa/kota/ przejechać? A sam zawoła lawetę i dalej na holu pojedzie?
yurek55 - 21:13 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Ps. wiem, być może przesadzam z porównaniem. Ale jest jakiś procent ludzi, którzy nie powinni się w ogóle urodzić, bo są sadystami z natury. Więc przejeżdżanie zwierząt z premedytacją wcale nie jest bajką.
Trollking - 20:57 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Tak samo jak podczas zamachów w Niemczech i we Francji. Na 100% też zadziałał ów odruch.
W sumie to miłe, że ktoś w tych czasach wierzy w to, że ludzkie reakcje da się w pełni zrozumieć. Trollking - 20:53 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
W sumie to miłe, że ktoś w tych czasach wierzy w to, że ludzkie reakcje da się w pełni zrozumieć. Trollking - 20:53 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Bajek wam ktoś naopowiadała, a wy jak dzieci... KAŻDE uderzenie samochodem w cokolwiek może skutkować jego uszkodzeniem, choćby stłuczeniem reflektora. Żaden kierowca nie zaryzykuje więc, tylko dla zaspokojenia swej żądzy zabijania. Na 100% zadziała odruch bezwarunkowy: "noga na hamulec".
yurek55 - 20:49 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Ok, na człowieka zawróciłeś, a na kota nie? Przecież wystarczyło zadzwonić na 112 lub Straż Miejską (jeśli takowa jest), powinni kogoś przysłać, kto by ocenił, czy jest do odratowania.
Co do przejeżdżania zwierząt na drodze to niestety oboje macie rację, oczywiście za wyjątkiem terenów oznakowanych, gdzie wiadomo, że istnieje ryzyko potrącenia zwierzyny leśnej. Są debile, którzy pędzą przekraczając znacznie prędkość, są również zwyrodnialcy przyspieszający specjalnie, ale też reakcji kota nie da się często przewidzieć: są takie, które jakby czekały na śmierć, patrząc na drogę, gdy nic nie jedzie i rzucając się prosto pod samochód. Trollking - 20:09 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Co do przejeżdżania zwierząt na drodze to niestety oboje macie rację, oczywiście za wyjątkiem terenów oznakowanych, gdzie wiadomo, że istnieje ryzyko potrącenia zwierzyny leśnej. Są debile, którzy pędzą przekraczając znacznie prędkość, są również zwyrodnialcy przyspieszający specjalnie, ale też reakcji kota nie da się często przewidzieć: są takie, które jakby czekały na śmierć, patrząc na drogę, gdy nic nie jedzie i rzucając się prosto pod samochód. Trollking - 20:09 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Przewidywalność i skromność to jest to czego współczesnym kierowcom brakuje ...
Katana1978 - 19:24 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Panele fotowoltaiczne zyskują na popularności...
Ciekawe czy ta nowoczesność będzie tak trwała jak tradycja? malarz - 18:46 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Ciekawe czy ta nowoczesność będzie tak trwała jak tradycja? malarz - 18:46 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
No nie, kota samochód przejechał - a ty się przy tym uśmiechasz....skrajna ruska patologia.
I to nie wina kota, zwierzęta nie umieją określić szybkości pojazdu. to wina patologi samochodowej ...gdzie zwierzęta często ma w dupie, a nawet jak jest na drodze to debil przyśpiesza żeby zabić. Moja matka widziała taki przypadek na własne oczy Katana1978 - 15:14 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
I to nie wina kota, zwierzęta nie umieją określić szybkości pojazdu. to wina patologi samochodowej ...gdzie zwierzęta często ma w dupie, a nawet jak jest na drodze to debil przyśpiesza żeby zabić. Moja matka widziała taki przypadek na własne oczy Katana1978 - 15:14 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
"W sumie ja i mój Hrgn poniekąd też"
Jakby nie patrzeć - racja. Jadąc na Menelu jednocześnie jedziesz i nie jedziesz na rowerze. Hipek - 14:14 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Jakby nie patrzeć - racja. Jadąc na Menelu jednocześnie jedziesz i nie jedziesz na rowerze. Hipek - 14:14 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!