thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Tak żyją prawdziwi dendrofile :) /Rudawica i okolica, Hrgn/

Sobota, 14 kwietnia 2018
kilosy:57.67gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
W przeciwienstwie do wielkomiejskich, domoroslych dendrofilow-samozwancow, co to w zyciu zadnego drzewa nie posadzili, tudziez bez zazenowania mieszkaja i pracuja w miejscach, ktore ongis porastala puszcza - oto na przeciwnym biegunie sa ludzie w Rudawicy.
Pierwszy przypadek byl juz kiedys na moim blogasku. Okazuje sie, ze mozna pogodzic zycie drzewa z checia postawienia budynku O_O




Jest tez opcja zupelnie bezkompromisowa - mieszkac doslownie w lesie, pomiedzy drzewami. Tego przybytku, co ciekawe, jeszcze nie znalem...


Mielibysta odwage zajrzec do srodka? :)
Ja nie mialem... ale wtedy pomyslalem o BS ;))


Tak wiec przemyslcie swoje postepowanie. :p

No i czas na kącik Huragana. :)
Jaka szoska, takie szosy..




A tak wgl to mialem wziac udzial w ciekawej imprezie rowerowo-sakralnej :) ale w piatek pracowalem prawie do polnocy i w sobote  rano czolgalem sie na czworakach. ;)

Komentarze
Troche slabo jak na dendrofila ;> Poza tym - jestes wyjatkiem, bo pozostali tylko klikac potrafia. :p
mors
- 14:25 sobota, 21 kwietnia 2018 | linkuj
Ja tam drzewa sadziłem, wypraszam to sobie :P
Jeszcze za dzieciaka zasadziłem kasztanowiec (tzn. zakopałem w zagajniku na przedmieściach zebrane kasztany), pamiętam że coś tam na wiosnę puściło, ale teraz już nie wiem które drzewo moje, a które samosiejka.
Innym razem uratowałem samosiejkę kolonu, co to zaczęła rosnąć w rabatce tuż przy bloki i czekałoby ją niechybne ścięcie - przesadziłem dalej na trawnik i ładnie rośnie do dziś.
barklu
- 13:48 sobota, 21 kwietnia 2018 | linkuj
W świecie rzeczywistym spotkałem dotychczas tylko jeden.
malarz
- 04:11 sobota, 21 kwietnia 2018 | linkuj
No co jak co, ale butelkę mszalnego to miałem w ręce. Cienizna...
Hipek
- 20:14 piątek, 20 kwietnia 2018 | linkuj
T-king: kilka posadzilem i kilka wysadzilem (owocowe plus krzewy). :p

Evita: zawsze mozesz podzielic sie z jakims drzewem swoim rowerem. :)

Hipek: sam jestes cieniutki. :)

Malarz: a ile takich spotkales?
mors
- 20:07 piątek, 20 kwietnia 2018 | linkuj
Fajny ten domek. Brawo dla tych państwa :)

A Ty Morsie ile drzew posadziłeś lub wyciąłeś w życiu? :)
Trollking
- 19:47 piątek, 20 kwietnia 2018 | linkuj
Michuss, raczej na kolanach! ;p
Pomysł domu dla drzewa przedni!!! Podebrałabym, gdybym stawiała chatę! ;))
Evita
- 07:02 piątek, 20 kwietnia 2018 | linkuj
A niby to mszalne takie cieniutkie...
Hipek
- 05:46 piątek, 20 kwietnia 2018 | linkuj
Niezwykle rzadko spotykany dom z drzewem...
malarz
- 04:32 piątek, 20 kwietnia 2018 | linkuj
Ich trasa liczyla ponad 40 km, wiec niektorzy pewnie tak. :p Jak znam zycie. ;) :p
mors
- 03:24 piątek, 20 kwietnia 2018 | linkuj
Jak znam życie ci, co uczestniczyli w imprezie rowerowo-sakralnej też mogli na koniec czołgać się na czworakach ;)
michuss
- 21:55 czwartek, 19 kwietnia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!