W poszukiwaniu wielkanocnego śniegu i powrót Krossa
Poniedziałek, 2 kwietnia 2018
Kategoria Nielicho
kilosy: | 60.38 | gruntow(n)e: | 5.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Pierwsza normalna wycieczka na Krossie od ponad pol roku... Czulem sie bardziej nieswojo niz na monocyklu :) - wielka kierownica, wielka masa, pol-wyprostowana pozycja, a okolice siodelka bolaly mnie zanim jeszcze ruszylem. ;]
Wycieczka skadinad zacna, bo udalo mi sie odnalezc "złoża" sniegu w goracy, sloneczny Wielkonocny Poniedzialek. <3
Pozniej bylo tez niezle. Gustowna koncowka lezacego na koncu swiata Żelisławia...
...po ktorej sa jeszcze 2 domki pod lasem, juz bez asfaltu, a jak sie pojedzie dalej w las, to jest jeszcze drugi epilog - kolejne 2 domki. Tak posrodku niczego, tak jak lubie. ;)
A pozniej przebijalem sie pare kilometrow terenowym skrotem do Rudawicy, po relatywnie ciekawym fragmencie Borow Dlnsl. - mokradla, skarpy, wzgorza, Kwisa. Tylko te drzewa wszystko zaslanialy. ;))
/to na horyzoncie to kosciol z drewniana wieza, ale nie wyszedl :( /
Nawiedzilem tez swietny przysiolek w poblizu: pare domkow na plaskowyzu, z dojazdem po stromym blocie...
... albo, alternatywnie, w kopnym piachu. :)
Ciekawy pomysl na osadnictwo gdy wokol sa tysiace hektarow plaskiej ziemi. :>
Wycieczka niby udana, rower niby sprawny (przerzutka nadal sie nie wygina, ale dziala poprawnie... ) ale srednia zniszczyla nawet mnie: 14,4 :D A i tak sie troche zmeczylem. :D
Wycieczka skadinad zacna, bo udalo mi sie odnalezc "złoża" sniegu w goracy, sloneczny Wielkonocny Poniedzialek. <3
Pozniej bylo tez niezle. Gustowna koncowka lezacego na koncu swiata Żelisławia...
...po ktorej sa jeszcze 2 domki pod lasem, juz bez asfaltu, a jak sie pojedzie dalej w las, to jest jeszcze drugi epilog - kolejne 2 domki. Tak posrodku niczego, tak jak lubie. ;)
A pozniej przebijalem sie pare kilometrow terenowym skrotem do Rudawicy, po relatywnie ciekawym fragmencie Borow Dlnsl. - mokradla, skarpy, wzgorza, Kwisa. Tylko te drzewa wszystko zaslanialy. ;))
/to na horyzoncie to kosciol z drewniana wieza, ale nie wyszedl :( /
Nawiedzilem tez swietny przysiolek w poblizu: pare domkow na plaskowyzu, z dojazdem po stromym blocie...
... albo, alternatywnie, w kopnym piachu. :)
Ciekawy pomysl na osadnictwo gdy wokol sa tysiace hektarow plaskiej ziemi. :>
Wycieczka niby udana, rower niby sprawny (przerzutka nadal sie nie wygina, ale dziala poprawnie... ) ale srednia zniszczyla nawet mnie: 14,4 :D A i tak sie troche zmeczylem. :D
Komentarze
Katana: mi tam się często zdarza jechać z taką średnią. Gratuluję łydy!
Hipek - 14:47 czwartek, 12 kwietnia 2018 | linkuj
Strasznie smutne te okolice, północne dolnośląskie i południowe lubuskie. Ale Bory są ok, muszę przyznać.
No właśnie, za szybko było czy jak? :) Trollking - 20:20 środa, 11 kwietnia 2018 | linkuj
No właśnie, za szybko było czy jak? :) Trollking - 20:20 środa, 11 kwietnia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!