Wiatr, mróz i do tego rzeka... od wewnątrz :) /Hrgn/
Niedziela, 25 lutego 2018
Kategoria Morsowo i przeręblowo, Nielicho
kilosy: | 28.50 | gruntow(n)e: | 0.60 |
czasokres: | śr. km/h: |
No i jak tam, zmarzluchy, termosy i pierzynki daja jeszcze rade? ;)) :p
Jako wczoraj rzeklem, dzis pojechalem nad rzeke, a scislej to w rzeke.
Kwisa jest zimna nawet w najwieksze upaly, do tego spory nurt to nie to co zupa w bajorkach (zupa, bo ciepla, tudziez z uwagi na ilosc tresci biologicznych...). Specjalnie przeczekalem dzien, bo dochodzilo do -3 co przy pelnej lampie oznaczalo powyzej zera w sloncu. A nie ze mna takie numery. :p
Pojechalem o zachodzie slonca, gdy -4,5 oznaczalo -4,5.
Zastalem dwie niespodzianki. Nowa tabliczka..
Druga sprawa: przyjezdzam, a tam pelno samochodow.. i stado chyba jakichs psedo-morsow, bo grzali sie przy ognisku. :pp
Rychlo jednak odjechali, zas po mojej kapieli przyjechali kolejni. :0 Ilez sie tego teraz namnozylo, wystarczylo im postawic tabliczke. ;))
Coz, pocieszam sie, ze bylem morsem zanim to jeszcze bylo modne. ;))
Ostatecznie zadnej ekipy w akcji niewidzalem, utrzymujac 13-letnia tradycje..
A sama kapiel jak najbardziej pozytywna, mam samopoczucie niczym Kaczynski obserwujacy slupki poparcia. ;))
Po drodze dwie ciekawostki: straz pozarna na bombach wyprzedzala na wiosce... straz pozarną nie na bombach, za to wojskową (czarną).
A na rondzie jakajakas tepa dzida ZUPELNIE mnie niezauwazyla i musialem uciekac calkiem do wewnatrz, az na wysepke... o_O
Jako wczoraj rzeklem, dzis pojechalem nad rzeke, a scislej to w rzeke.
Kwisa jest zimna nawet w najwieksze upaly, do tego spory nurt to nie to co zupa w bajorkach (zupa, bo ciepla, tudziez z uwagi na ilosc tresci biologicznych...). Specjalnie przeczekalem dzien, bo dochodzilo do -3 co przy pelnej lampie oznaczalo powyzej zera w sloncu. A nie ze mna takie numery. :p
Pojechalem o zachodzie slonca, gdy -4,5 oznaczalo -4,5.
Zastalem dwie niespodzianki. Nowa tabliczka..
Druga sprawa: przyjezdzam, a tam pelno samochodow.. i stado chyba jakichs psedo-morsow, bo grzali sie przy ognisku. :pp
Rychlo jednak odjechali, zas po mojej kapieli przyjechali kolejni. :0 Ilez sie tego teraz namnozylo, wystarczylo im postawic tabliczke. ;))
Coz, pocieszam sie, ze bylem morsem zanim to jeszcze bylo modne. ;))
Ostatecznie zadnej ekipy w akcji niewidzalem, utrzymujac 13-letnia tradycje..
A sama kapiel jak najbardziej pozytywna, mam samopoczucie niczym Kaczynski obserwujacy slupki poparcia. ;))
Po drodze dwie ciekawostki: straz pozarna na bombach wyprzedzala na wiosce... straz pozarną nie na bombach, za to wojskową (czarną).
A na rondzie jakajakas tepa dzida ZUPELNIE mnie niezauwazyla i musialem uciekac calkiem do wewnatrz, az na wysepke... o_O
Komentarze
Ty i merytoryczna dyskusja to się nie łączy. Szkoda klawiatury, jaki jest koń każdy widzi. Tego, że rekordy bez hamulca i odwalanie szopek typu hamowanie nogami to dziecinada - nie trzeba udowadniać. Wierzysz, że jest inaczej - Twoja sprawa, ale nie liczyłbym, że Świat to zrozumie ;))
wilk - 10:12 czwartek, 1 marca 2018 | linkuj
A co za różnica od kiedy uskuteczniasz rekordy bez hamowania?
Czy to, że od czasów przed BS powoduje, że nie jest to rekord jakim się w podstawówce imponuje?
To samo odstawianie komedii idąc do kogoś w gości i czekając aż obiad ostygnie bo Ty jesz tylko zimne? To nazywasz dojrzałością? Że na potrzeby mitu człowieka który nie je ciepłych potraw robisz takie szopki? Przecież to jest klasyczna dziecinada.
Nie ma sensu ciągnąć dalej tej rozmowy, bo i tak wiadomo że przekonywanie Ciebie do czegokolwiek to strata czasu, ale spróbuj jedynie wyobrazić sobie jak to co robisz wygląda patrząc nieco z boku. wilk - 20:41 wtorek, 27 lutego 2018 | linkuj
Czy to, że od czasów przed BS powoduje, że nie jest to rekord jakim się w podstawówce imponuje?
To samo odstawianie komedii idąc do kogoś w gości i czekając aż obiad ostygnie bo Ty jesz tylko zimne? To nazywasz dojrzałością? Że na potrzeby mitu człowieka który nie je ciepłych potraw robisz takie szopki? Przecież to jest klasyczna dziecinada.
Nie ma sensu ciągnąć dalej tej rozmowy, bo i tak wiadomo że przekonywanie Ciebie do czegokolwiek to strata czasu, ale spróbuj jedynie wyobrazić sobie jak to co robisz wygląda patrząc nieco z boku. wilk - 20:41 wtorek, 27 lutego 2018 | linkuj
W to, że czułeś pragnienie na 500ml przy 16h jazdy to nikt nie uwierzy.
Po prostu czujesz ogromną chęć epatowania takimi rekordami, którymi sie w podstawówce imponuje. I jest tego mnóstwo, jak choćby te komiczne rekordy w jeździe bez hamowania, wyciągania jak największego przebiegu na napędzie, choć skacze niemiłosiernie itd.
Tak więc nie dziw się, że ludzie jak to Ty określasz puszczają "pociski" o tym. Bo to jest dopiero zabawne jak dorosłemu facetowi imponują rekordy na poziomie podstawówki i jeszcze ma do świata pretensje, że ten patrzy na wiele spraw z troszkę dojrzalszej perspektywy i nie chce kupić Twoich rewelacji o termosach czy kontestowaniu morsów.
Kiedyś jednak warto dorosnąć Morsie ;) wilk - 14:58 wtorek, 27 lutego 2018 | linkuj
Po prostu czujesz ogromną chęć epatowania takimi rekordami, którymi sie w podstawówce imponuje. I jest tego mnóstwo, jak choćby te komiczne rekordy w jeździe bez hamowania, wyciągania jak największego przebiegu na napędzie, choć skacze niemiłosiernie itd.
Tak więc nie dziw się, że ludzie jak to Ty określasz puszczają "pociski" o tym. Bo to jest dopiero zabawne jak dorosłemu facetowi imponują rekordy na poziomie podstawówki i jeszcze ma do świata pretensje, że ten patrzy na wiele spraw z troszkę dojrzalszej perspektywy i nie chce kupić Twoich rewelacji o termosach czy kontestowaniu morsów.
Kiedyś jednak warto dorosnąć Morsie ;) wilk - 14:58 wtorek, 27 lutego 2018 | linkuj
Twoje pociski o "pseudo" wcale nie są uzasadnione. Notorycznie się do mnie (i zresztą nie tylko do mnie)czepiasz, że używam zimą termosu, a sam popisujesz się takimi głupotami jak jazda 16h z wypiciem ledwie 500ml. To jest wypisz wymaluj zachowanie jakie Hipek opisał, czyli rekordy którymi się we wczesnej podstawówce imponowało.
Używanie termosu, czy odpoczynki w cieple na stacjach niczym nie psują zimowości wyjazdu, bo nie o to chodzi w zimowej jeździe żeby się umartwiać dla rekordów którymi się w podstawówce imponowało. Morsowanie to też jest forma zabawy a nie udowadnianie komuś czegokolwiek, jak kogoś bawi kąpiel z rękoma w górze - jego sprawa, wcale to nie znaczy, że taka osoba nie jest dwa razy wytrzymalsza od ludzi co dłonie zanurzają. Też dorabianie teorii o tym jak to hartuje itd. - mnie w ogóle nie przekonuje, traktuję to w kategoriach performance i zabawy. Kto jest naprawdę zahartowany i odporny na zimno to widać dopiero w naprawdę trudnych warunkach, a nie w parominutowej kąpieli w 100% kontrolowanym otoczeniu, to każdy zdrowy człowiek jest w stanie zrobić, tylko nie wszystkich to kręci. wilk - 00:46 wtorek, 27 lutego 2018 | linkuj
Używanie termosu, czy odpoczynki w cieple na stacjach niczym nie psują zimowości wyjazdu, bo nie o to chodzi w zimowej jeździe żeby się umartwiać dla rekordów którymi się w podstawówce imponowało. Morsowanie to też jest forma zabawy a nie udowadnianie komuś czegokolwiek, jak kogoś bawi kąpiel z rękoma w górze - jego sprawa, wcale to nie znaczy, że taka osoba nie jest dwa razy wytrzymalsza od ludzi co dłonie zanurzają. Też dorabianie teorii o tym jak to hartuje itd. - mnie w ogóle nie przekonuje, traktuję to w kategoriach performance i zabawy. Kto jest naprawdę zahartowany i odporny na zimno to widać dopiero w naprawdę trudnych warunkach, a nie w parominutowej kąpieli w 100% kontrolowanym otoczeniu, to każdy zdrowy człowiek jest w stanie zrobić, tylko nie wszystkich to kręci. wilk - 00:46 wtorek, 27 lutego 2018 | linkuj
Tego podziału na "prawdziwych" i "pseudo", odmawiając ludziom prawa do napicia się ciepłego, tudzież zagrzania przy ognisku, ciężko nie skomentować. To tak trochę jak wyścigi na to, kto dłużej wytrzyma bez rękawiczek, kto zje więcej pieprzu na raz, kto da radę wypić więcej jabola, czy "kurna, Seba, ale gołą dupą jeża nie zabijesz".
Większość zostawiła to za sobą opuszczając wiek cielęcy. Ale, jak widać, nie wszyscy.
Bo przecież można sprawdzać wytrzymałość na zimno, na ekstremalne warunki - i tutaj pewnie, drogi Morsie, leżysz, w porównaniu z większością, w przedbiegach - tylko po co to robić? Nie lepiej się wykąpać, pobawić, nawet - o zgrozo - nie mocząc dłoni, a potem usiąść przy ognisku i zjeść obiad lub kolację? Hipek - 09:22 poniedziałek, 26 lutego 2018 | linkuj
Większość zostawiła to za sobą opuszczając wiek cielęcy. Ale, jak widać, nie wszyscy.
Bo przecież można sprawdzać wytrzymałość na zimno, na ekstremalne warunki - i tutaj pewnie, drogi Morsie, leżysz, w porównaniu z większością, w przedbiegach - tylko po co to robić? Nie lepiej się wykąpać, pobawić, nawet - o zgrozo - nie mocząc dłoni, a potem usiąść przy ognisku i zjeść obiad lub kolację? Hipek - 09:22 poniedziałek, 26 lutego 2018 | linkuj
Morsowanie jest mi obce, ale z tego, co wiem - nie wyklucza się z rozsądkiem. Może stąd te termo(r)sy :)
Trollking - 21:41 niedziela, 25 lutego 2018 | linkuj
Drugie zdjęcie daje radę, przy okazji wyjaśniło się czemu owijka wygląda jak wygląda :)
Pseudo-morsy... Cóż za deprecjacja. Jak już się mianujesz bogiem, nie zapomnij o tym napisać :) Trollking - 21:16 niedziela, 25 lutego 2018 | linkuj
Pseudo-morsy... Cóż za deprecjacja. Jak już się mianujesz bogiem, nie zapomnij o tym napisać :) Trollking - 21:16 niedziela, 25 lutego 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!