Wilk(owisko) i Zając(zek) :) /Hrgn/
Poniedziałek, 25 grudnia 2017
Kategoria Nielicho
kilosy: | 99.68 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tym razem Boże Narodzenie skojarzylo mi sie z... Zajączkiem. :)
Nie - nie naogladalem sie znow wystapien wybitnego polskiego etnografa i kulturoznawcy (R. Swetru). :) Po prostu parafia Zajaczek lezy na trasie do nowowyremontowanego odcinka Strzeszowice-Jędrzychowice. Poza tym dawno nie bawilem w tych rejonach... i slusznie, bo to juz niebezpiecznie blisko Niemiec. ;)
Pierwsze slady germanocentryzmu (reklamy po niemiecku) sa juz w Lipinkach - o ironio - Łużyckich. Ponad 20 km od granicy.
A to juz kilkanascie km od granicy - w strefie razenia niemieckich emerytow na rowerach...
Blizej niemiec nie chcialo mi sie zblizac. Zaliczylem wspomniany nowy asfalt (nie pamietam, czy tam byl wczesniej bruk, czy co), a nastepnie zarzadzilem odwrot z takimi zygzakami, coby dokrecic do 99 km. :)
Po drodze zaliczylem najwyzszy lubuski szczyt (227m) i zarazem najwyzsza lubuska droge (nizej o trzy palce). :) No i jeszcze nawiedzilem Wilkowisko, zeby sie dobrze komponowalo z Zajaczkiem. ;)
Nie - nie naogladalem sie znow wystapien wybitnego polskiego etnografa i kulturoznawcy (R. Swetru). :) Po prostu parafia Zajaczek lezy na trasie do nowowyremontowanego odcinka Strzeszowice-Jędrzychowice. Poza tym dawno nie bawilem w tych rejonach... i slusznie, bo to juz niebezpiecznie blisko Niemiec. ;)
Pierwsze slady germanocentryzmu (reklamy po niemiecku) sa juz w Lipinkach - o ironio - Łużyckich. Ponad 20 km od granicy.
A to juz kilkanascie km od granicy - w strefie razenia niemieckich emerytow na rowerach...
Blizej niemiec nie chcialo mi sie zblizac. Zaliczylem wspomniany nowy asfalt (nie pamietam, czy tam byl wczesniej bruk, czy co), a nastepnie zarzadzilem odwrot z takimi zygzakami, coby dokrecic do 99 km. :)
Po drodze zaliczylem najwyzszy lubuski szczyt (227m) i zarazem najwyzsza lubuska droge (nizej o trzy palce). :) No i jeszcze nawiedzilem Wilkowisko, zeby sie dobrze komponowalo z Zajaczkiem. ;)
Komentarze
Ja bym pewnie był częstym gościem po drugiej stronie Jędrzychowic, w mieście z bardzo sympatyczną siecią tramwajową. No, jadąc na rowerze pewnie bym jechał przez Zgorzelec :)
oelka - 13:06 niedziela, 31 grudnia 2017 | linkuj
Licznik rowerowy to nie jest urządzenie o dokładności laboratoryjnej. Może jednak w rzeczywistości była pełna setka? ;)
malarz - 05:41 niedziela, 31 grudnia 2017 | linkuj
Oczywiście jako antymainstreamowiec nie wiesz jak się nazywa najsłynniejsza mieszkanka Lipinek Łużyckich? Hymel Jadwiga :P
michuss - 00:08 niedziela, 31 grudnia 2017 | linkuj
I wcale się Morsie nie dziwię że do 100 nie dojechałeś - z taką kierownicą to i ja bym nie dała rady ... :P
Katana1978 - 22:10 sobota, 30 grudnia 2017 | linkuj
Jeszcze parę lat i na widok zaparkowanego niemieckiego auta będziesz zjeżdżał na przeciwny pas :)
Ale za te 99 bez kilometra w sumie szacun. Ja bym nie dal rady bez tej dokrętki :) Trollking - 21:34 sobota, 30 grudnia 2017 | linkuj
Ale za te 99 bez kilometra w sumie szacun. Ja bym nie dal rady bez tej dokrętki :) Trollking - 21:34 sobota, 30 grudnia 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!