22-23.V.2017
Wtorek, 23 maja 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.20 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wciepuję taki mikro-wpis, bo inaczej nie wyrobię miesięcznej normy komentarzy. ;))
Z ciekawostek: zostawienie karty płatniczej na 10 godzin pod pracą w saszetce i to w bocznej kieszonce, za siateczką. :)
No i zaczął mi w tym tygodniu strzelać napęd, ale że ma już ponad 10kkm, to tylko się cieszyć. ;))
Łańcuch zajechany jest już nieludzko, ale zębatki dają jeszcze nadzieję na dobre kilkaset km, wiec pewnie będę walczył o swój nowy rekord życiowy (11 327 bez wymiany). :)
Z ciekawostek: zostawienie karty płatniczej na 10 godzin pod pracą w saszetce i to w bocznej kieszonce, za siateczką. :)
No i zaczął mi w tym tygodniu strzelać napęd, ale że ma już ponad 10kkm, to tylko się cieszyć. ;))
Łańcuch zajechany jest już nieludzko, ale zębatki dają jeszcze nadzieję na dobre kilkaset km, wiec pewnie będę walczył o swój nowy rekord życiowy (11 327 bez wymiany). :)
Komentarze
Przebiegi zależą od wielu czynników, przede wszystkimi warunków eksploatacji - ile terenu, ile wody, ile zimy, też sposobu obciążenia - czy korzystamy z całej kasety, czy też obciążamy bardzo mocno jedynie 2-3 zębatki, czy jeździmy więcej na małych zębatkach, czy na wolniej zużywających się dużych. Dlatego napędy szosowe używane z reguły w lepszych warunkach żyją dlużej. Zmieniając często łańcuchy można znacznie wydłużyć życie kasety - tyle że to się nie opłaca, bo kaseta kosztuje tyle co 2-3 łańcuchy. Ale generalnie twarde i drogie łańcuchy żyją sporo dłużej, na 3 łańcuchach klasy 105/Ultegra 20tys osiagam bez żadnego problemu, z dobrą kulturą pracy napędu.
wilk - 09:55 czwartek, 25 maja 2017 | linkuj
Ja kilka lat temu za namową serwisanta założyłem jakąś super wylajtowaną kasetę deore. Kosztowała, w porównaniu do tych niższych grup, majątek, a nie przejechałem na niej nawet 5 tys. kilometrów! To jest sprzęt dobry dla ludzi, którzy liczą każdy gram, którzy się ścigają. Do zwykłego łykania kilometrów, moim zdaniem, nie najlepszy.
Rekordowy przebieg u mnie to 14000 km i było to jakieś alivio założone fabrycznie w authorze. Konserwacja polegała jedynie na smarowaniu i usuwaniu jego nadmiaru po jakimś czasie. Jazda na jeden łańcuch. Potem zakładałem co najwyżej acery i to przejeżdżało ponad 10000 spokojnie.
Teraz używam dwa łańcuchy, przebieg kasety 15000 km, ale najczęściej używane koronki z tyłu już są "zajechane". michuss - 06:44 czwartek, 25 maja 2017 | linkuj
Rekordowy przebieg u mnie to 14000 km i było to jakieś alivio założone fabrycznie w authorze. Konserwacja polegała jedynie na smarowaniu i usuwaniu jego nadmiaru po jakimś czasie. Jazda na jeden łańcuch. Potem zakładałem co najwyżej acery i to przejeżdżało ponad 10000 spokojnie.
Teraz używam dwa łańcuchy, przebieg kasety 15000 km, ale najczęściej używane koronki z tyłu już są "zajechane". michuss - 06:44 czwartek, 25 maja 2017 | linkuj
Swoją drogą ciekawe, ile by wytrzymał tani napęd gdyby zmieniać łańcuchy. Ciekawe tez są napędy jednorzędowe - do momentu przeskakiwania kultura pracy się nie zmienia, nawet gdy tryby są tak zjechane że przy wielorybie już by strzelało.
A co do kasy, to akurat starocie drogie nie są - ja lekko uszkodzonego i w stanie wieloletnim piwnicznym tylera dla żony odkupiłem od sąsiada za 30zł, niektórym udaje się upolować klasyka do renowacji na złomie po cenie złomu (jakbym miał więcej miejsca i czasu, też bym tak polował). Rower znaleziony na śmietniku i wyremontowany kosztem kilkudziesięciu zł też mam w swojej kolekcji, ale to bardziej wół roboczy niż klasyk. barklu - 05:01 czwartek, 25 maja 2017 | linkuj
A co do kasy, to akurat starocie drogie nie są - ja lekko uszkodzonego i w stanie wieloletnim piwnicznym tylera dla żony odkupiłem od sąsiada za 30zł, niektórym udaje się upolować klasyka do renowacji na złomie po cenie złomu (jakbym miał więcej miejsca i czasu, też bym tak polował). Rower znaleziony na śmietniku i wyremontowany kosztem kilkudziesięciu zł też mam w swojej kolekcji, ale to bardziej wół roboczy niż klasyk. barklu - 05:01 czwartek, 25 maja 2017 | linkuj
Na jednym łańcuchu koło 20tys, na trzech pod 30tys, ale ze sporo lepszą jakością pracy. Gdyby bardziej się nastawiać na długie osiagi napędu i regularnie co 2-3tys zmieniać łańcuchy to pewnie i więcej by się wyciągnęło, tylko to dotyczy napędu z wyższej półki, więc Morsowi i tak nie zaimponujemy, bo on na trzy komplety i tak wyda mniej niż ja na jeden. Takimi rekordami nie ma się co specjalnie rajcować, bo dla mnie celem nadrzędnym jest dobra praca napędu, nie byle jaka - jaką mamy gdy za bardzo przeciągamy tę granicę. Ja uważam, że rower jak każde hobby trochę jednak musi kosztować, dlatego mnie te rekordy Morsa, wszystkie obliczone na jak najmniejsze wydatki nie przekonują, po co mam sępić pieniądze na tym co mnie tak kręci? Bo dla mnie celem jest dobrze jeżdżący rower, dlatego mój ciągnie jak koń czystej krwi, ten Morsa to jak muł - więc zamulanie ma we krwi ;)
wilk - 20:27 środa, 24 maja 2017 | linkuj
Masz wyniki w km, niczym ja w tym roku ;) A miało być tak pięknie... ;) Komenty w statsach też się liczą! Ping.
Evita - 06:22 środa, 24 maja 2017 | linkuj
10 godzin z kartą na widoku i wciąż ją posiadasz? To się nazywa rekord, a nie jakieś tam Dębice czy klocki hamulcowe :)
Trollking - 21:16 wtorek, 23 maja 2017 | linkuj
Taka rowerowa sknera i taki słaby rekordzik? ;)). 10tys to ja bez żadnego wysiłku na napędzie osiągam, rekordowo to koło 30tys.
wilk - 21:11 wtorek, 23 maja 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!