thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

6,7 i 9.III.2017 /Hrgn/

Czwartek, 9 marca 2017
kilosy:21.02gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Tym razem wpis zupełnie bez treści. ;)

Komentarze
Wiele więcej niż Wilk napisał nie da się dodać... Morsie, Twoje myślenie jest przerażająco egoistyczne - swoje się nachapać, a potem uciec. Chciałbyś, żeby Ciebie (lub Polskę) w ten sposób potraktował? Też byś tak się chichrał jakie to było mądre i pomysłowe?

Dzięki funduszom z UE Polska wygląda jak cywilizowany kraj, a nie jak jakieś zadupie świata, jak to było w latach 90. To, że pewnie w końcu będziemy płatnikiem netto jest po prostu sprawiedliwe po takim czasie. Ale skoro dla Ciebie do "dziwka" to cóż, nie da się polemizować z takim argumentem.

"A co do kwestii kto komu powinien dziękować, to widzę, że chłodną kalkulację ekonomiczną proponujesz zastąpić dyplomatycznymi formułkami grzecznościowymi. Kompletne niezrozumienie polityki...". O co Ci chodzi, bo kompletnie nie rozumiem?

Aha, jeszcze jedno - dzięki Unii od ponad pół wieku mamy w Europie pokój. Zagrozić mu może dopiero jej ewentualne rozwalenie i moda na takie jak Twoje, bliskie nacjonalizmowi myślenie każdego z krajów z osobna. To właśnie prowadzi do wojen.
Trollking
- 18:45 czwartek, 16 marca 2017 | linkuj
Teoriami, że to tylko NATO odpowiada za bezpieczeństwo, to używając Twojego słownictwa - sam się zaorałeś. Takimi tekstami jedynie pokazujesz ciasne myślenie i brak zrozumienia mechanizmów rządzących współczesnym światem. Siedzisz tylko w Polsce i wiedzę o świecie czerpiesz jedynie z mediów. A wystarczy sobie pojechać na Ukrainę, pojeździć po małych wioseczkach, zobaczyć jak wyglądają domy, jak wyglądają szosy - by nauczyć się doceniać to co UE nam dała. Bo wielka pomoc finansowa ze środków strukturalnych to nie jest wcale najważniejszy zysk z obecności w tej strukturze.

Obecność w UE daje również ogromny bonus do bezpieczeństwa, bo bezpieczeństwo w obecnych czasach to nie jest jedynie bezpieczeństwo militarne, dużo ważniejsze jest bezpieczeństwo gospodarcze i obecność w strukturze gwarantującej stabilność polityczną i rozwój, a taką jest UE. Dlatego mogliśmy bez żadnego problemu pójść na wojnę gospodarczą z Rosją, bo mamy dostęp do potężnego rynku UE i guzik straciliśmy na braku dostępu do rynku rosyjskiego, podczas gdy Rosja za sankcje zapłaciła dużym kryzysem i recesją. I z takich powodów nawet gdybyśmy mieli dopłacać do UE - nie mamy innego wyjścia niż być w tej strukturze, bo tego obecnie wymaga nasz interes narodowy. Można opowiadać jaka ta UE jest okropna, co na nas wymusza, jakie głupie przepisy wymyśla - ale fakty są takie, że w Europie Wschodniej granica UE to obecnie granica między biedą i dziadostwem, a krajami, które szybko się rozwijają i idą do góry. W 1995 byłem na swoim pierwszym zagranicznym wyjeździe rowerowym na Ukrainie, ówcześnie był to kraj jedynie trochę odstający od Polski. Po 20 latach - oni stoją w miejscu, a my zrobiliśmy gigantyczny postęp. Droga na przełęcz Użocką (jedna z główniejszych w tym rejonie) wygląda jeszcze gorzej niż 20 lat temu, nic na niej nie zrobiono, wygląda jak po bombardowaniu, kiedyś szedł nią duży ruch, obecnie ze względu na stan to niemożliwe i do Użgorodu trzeba jechać przez Lwów. A jak wyglądają drogi w Polsce? Jak drastyczny skok się dokonał przez ostatnie 15 lat? I autostrady i tysiące bocznych dróg, co też ma swój wpływ na obecny boom kolarstwa szosowego, bo 15 lat temu to dziurawych dróg było tyle, że inaczej ta zabawa smakowała.

Obecna klęska Ukrainy - to jest nie jest wina jedynie Rosji, to jest przede wszystkim wina Ukraińców i ich 20 lat fatalnych rządów, zaniedbań, korupcji, co wszystko sprowadziło ten kraj do poziomu Trzeciego Świata. Gdzie jest obecnie Ukraina, a gdzie są inne republiki byłego ZSRR, które w 1991 zaczynały z podobnego poziomu - Litwa, Łotwa i Estonia, które weszły do UE? Im jakoś nawet wielka mniejszość rosyjska w odniesieniu sukcesu nie zaszkodziła. A my aspirując do UE zostaliśmy zmuszeni do zreformowania wielu dziedzin, zmiany wielu praw, wprowadzenia wielu dobrych rozwiązań, które UE wymusiła. Można się wkurzać, że UE wkłada nos w polskie sprawy, ale działania takie jak próby opanowania sądów przez władzę wykonawczą - to są właśnie standardy ukraińskie. Na krótką metę takie interwencje mogą nas mocno drażnić - ale na długą metę przyniosą nam tylko zysk.
wilk
- 00:27 czwartek, 16 marca 2017 | linkuj
A co do kwestii kto komu powinien dziękować, to widzę, że chłodną kalkulację ekonomiczną proponujesz zastąpić dyplomatycznymi formułkami grzecznościowymi. Kompletne niezrozumienie polityki...
mors
- 23:35 środa, 15 marca 2017 | linkuj
Samozaorańce znów w formie, to cieszy. ;)

@barklu: bój się bLoga..
- za bezpieczeństwo odpowiada przecież NATO. Bo chyba nie rozmawiamy na poważnie o GBUE?
- wolność podróżowania - oczywiście, że to nie UE zapewnia. Słyszałeś coś o Strefie Schengen? Można być w S Sch. i nie być w UE (jak np. Norwegia)...

@T-king: a słyszałeś coś o składkach do unijnego budżetu? Tak tak, to nie jest manna z nieba ani św. Mikołaj, pora, żebyś już to wiedział.
Co więcej, powoli przestajemy być beneficjentem netto, a jak UK wyjdzie z UE to pewnie zaczniemy być pod kreską...

Swoją drogą to niesamowite, że sedno zagadnienia (czy jesteśmy płatnikiem netto czy beneficjentem netto) i sensu naszej bytności w UE praktycznie nikogo nie interesuje: ani prostego ludu, ani politykierów, ani polityków, ani dziennikarzy...
mors
- 23:33 środa, 15 marca 2017 | linkuj
"Unię należy traktować jak przysłowiową dziwkę ;)) wykorzystywać dopóki na to pozwala po czym porzucić". No, Morsie - brawo. I jeszcze powinni na kolanach dziękować, że Ty, Polak, raczyłeś skorzystać z dopłat i łaskawie dałeś sobie doprowadzić kompletnie usyfiony kraj do jako-tako wyglądającego państwa w Europie. No łapy opadają. W końcu to zaszczyt dla innych narodów, że w ogóle mogą z nami przebywać na jednym kontynencie... :)

Zrobiłeś też błąd logiczny porównując UE z dziwką - to dziwce się płaci, a nie dziwka płaci. Tu jest odwrotnie jak już :)
Trollking
- 16:27 środa, 15 marca 2017 | linkuj
Już nie mówiąc o tym, że dzięki Unii każdy może jeździć gdzie chcę i pracować gdzie chce, dzięki czemu w Polsce jest niższe bezrobocie.
barklu
- 05:48 środa, 15 marca 2017 | linkuj
Dlaczego dobro UE jest dla mnie ważne? Spójrz na Ukrainę. Tylko silna Unia może być opoką chroniącą Polskę przed zakusami Putina.
barklu
- 05:47 środa, 15 marca 2017 | linkuj
@Ryszard: ale czy ja się czegoś wypieram? :) Za to Ty podżegasz i jednocześnie przepraszasz za podżeganie. ;ppp

@barklu: zupełnie nie rozumiem, dlaczego dobro UE jest dla Cb takie ważne. Unię należy traktować jak przysłowiową dziwkę ;)) wykorzystywać dopóki na to pozwala po czym porzucić. ;)

A co do KODu, to ja doskonale rozumiem co i jak, i że głównym ich celem było "wk^%$#"ianie PISu". ;p
Za to twórcy KODu i większośc zwykłych KODziarzy najwyraźniej nie rozumieją słowa "demokracja" no i z tego właśnie regularnie kpię, także w tej dyskusji. ;pp
mors
- 23:54 wtorek, 14 marca 2017 | linkuj
Jurek - gdzie ja przeciw Tobie? Moje poglądy znasz, jedynie uważam, iż warto rozmawiać :) poza tym od kiedy ja Ci mówię codziennie dzień dobry? :) Bo brzmi to podejrzanie :)

Beato - ja podżegam? Ja? I kto to mówi/pisze? :)
Trollking
- 20:02 wtorek, 14 marca 2017 | linkuj
Tomek - " I Ty Brutusie przeciwko mnie ? "
Wykarmiłem na swojej piersi żmije ! Od dzisiaj zwalniam Ciebie z obowiązku mówienia mi co rano , Dzień Dobry ! :)))
Jurek57
- 18:14 wtorek, 14 marca 2017 | linkuj
Spuśćmy już zasłonę miłosierdzia na Morsa, bo szkoda to komentować. Niestety nie masz nic poważnego do napisania, 80% Twoich wypowiedzi to zero merytoryki a jedynie czepianie się o słówka i kiepskie złośliwości, w tym już wyświechtane do bólu porównania do Kijowskiego, KOD i Petru. Byłbyś w tych złośliwościach wiarygodny tylko wtedy gdybyś był w stanie zauważyć ten sam poziom niekompetencji po drugiej stronie barykady - całe stada Misiewiczów walących na wysokopłatne posady, prezydenta i premiera, którzy są sterowani przez szeregowego posła, prezesa Kurskiego co zrobił z TVP prywatną telewizję PiS, a sobie podniósł pensję z 20tys do prawie 55tys pomimo fatalnej sytuacji finansowej TVP itd.

Bardzo kiepskie, że poczucie humoru masz czysto partyjne. A w takich sprawach jak ta Tuska - wychodzi to jak na dłoni. Kompromitacja Polski jest po prostu dramatyczna i jest to kompromitacja którą musimy przełknąć tylko przez prywatne fobie Kaczyńskiego, który wepchnął nas w tę aferę by leczyć swoje kompleksy wobec Tuska, kraj na tej aferze tylko dotkliwie stracił. I jak ktoś w tak dramatycznej wpadce nie widzi nic złego, dalej usprawiedliwia taką rażącą niekompetencję w polityce zagranicznej - to niestety nie ma co dalej ciągnąć tej dyskusji. Z wiarą się nie dyskutuje, można wierzyć, albo nie; ludzie co są w stanie bronić każdej wpadki - dla mnie tracą całą wiarygodność jako dyskutanci, są tylko kiepskimi partyjniakami, którym klapki na oczach całą obiektywność odbierają. Nieraz broniłem PiS przed różnymi atakami, bo podobnie mnie irytuje takie ciasne myślenie z drugiej strony - "wszystko co PiS to złe i należy to gnoić"; ale w przeciwieństwie do Ciebie jestem w stanie obiektywizm zachować i nie zamierzam się ośmieszać broniąc tak fatalnej zagrywki jak ta sprawa Tuska.
wilk
- 11:15 wtorek, 14 marca 2017 | linkuj
Zauważcie, że nawet niektórzy prawicowi publicyści, także niechętni Tuskowi, krytykują takie histeryczne zachowanie polskiego rządu: https://dorzeczy.pl/kraj/23971/Jak-cnote-stracic-a-rubla-nie-zarobic.html
barklu
- 06:08 wtorek, 14 marca 2017 | linkuj
@Jurek57: jak dla mnie jeśli do władzy dojdą radykałowie, to też będzie OK - byle doszli zgodnie z prawem (najlepiej wówczas w całej Unii) i zamiast niszczyć Unię - przebudowali ją np. zmniejszając biurokrację czy prowadząc surowszą politykę wobec uchodźcoimigrantów spoza UE. Najważniejsze, by Unia była spójna i mówiła jednym głosem, a czy będzie lewicowa, czy prawicowa - tu już mniejsza różnica. Jeśli by w Polsce rządzili jacyś ultralewacy i podskakiwali reszcie krajów (które byłyby raczej prawicowe) w odwrotną stronę, też by mi się to nie podobało.
@mors: zupełnie nie rozumiesz, o co chodzi w KODzie. KOD nie jest od wskazywania gdzie jest bardziej demokratycznie, a gdzie mniej, tylko od wskazywania w którym miejscu rząd łamie obowiązujące prawo (Konstytucję). W zasadzie to nazwa powinna być inna, mniej myląca, np. Komitet Obrony Konstytucji, albo Komitet Obrony Praworządności. Zauważ, że wybór Trumpa również był niedemokratyczny w polskim rozumieniu (bo sumarycznie dostał mniej głosów), ale zgodny z amerykańskim prawem - i KOD nie protestował pod ambasadą. Tak samo jak obecna nieproporcjonalna ordynacja wyborcza, progi wyborcze itp. też zaburzają demokratyczność wyniku wyborów. Ale takie jest prawo, można co najwyżej próbować je zmienić - a nie iść na skróty i łamać.
barklu
- 05:52 wtorek, 14 marca 2017 | linkuj
UE nie jest państwem !
lowlander
- 01:19 wtorek, 14 marca 2017 | linkuj
@Ryszard P.: ubolewasz, że zacząłeś, i jednocześnie podżegasz do dyskusji nad nowym wątkiem?? :D

W jednym masz rację: wcześniej interes był jeden, wspólny. Tylko jedno, "drobne" ale: ale nie był to bynajmniej interes Polski! - i tu pies pogrzebany.

@Wilk: w swej odpowiedzi powtórzyłeś chyba z połowę faktów, jakimi się podpierałem - i to powtórzyłeś je w trybie oznajmująco-prostującym. Retoryka poziom .N. :)

Albo takie Twoje przemyślenie: "Morsie - jak możesz mówić, że w UE nie są wybierane?" - jak możesz później dzielić czyjś włos na czworo jak nie raczysz normalnie i wyczerpująco sklecić zdania...?

Czasami myślę, że Ty czytasz tylko jedno zdanie z mojej wypowiedzi i dostajesz słowotoku...
Pisałem prosto i wyraźnie, że u nas nie wybiera się demokratycznie premiera i rządu, to Ty się produkujesz że to tak, jak Komisja i Komisarze w UE. Płetwy opadają.
I jednocześnie milczysz (w warunkach recydywy) o pozostałych instytucjach, które były sednem mojej wypowiedzi...

@barklu: oczywiście, że jedno państwo to absurd i w dodatku naiwność, natomiast cały czas czekam na krucjatę KODu odnośnie demokratyzacji instytucji UE do poziomu przeciętnego państwa demokratycznego...
mors
- 23:52 poniedziałek, 13 marca 2017 | linkuj
Cały ten bałagan, który się narobił pod tym jakże obszernym wpisem biorę na siebie - mea culpa. Człowiek czasem robi błędy. Mogłem nic nie napisać jako pierwszy :)

A już tak abstrahując od racji czy nie racji - choć oczywiście bliższe mi jest argumentowanie Wilka oraz Barklu - WYDAJE MI SIĘ (specjalnie to podkreślam), że jest wyraźna różnica od kiedy mamy rządy PiS jeśli chodzi o podejście do władzy. Pamiętam, że kiedy rządziły nami różne Platformy, SLD czy nawet AWS-y, już nie pisząc o UW - nie było tak podzielonej Polski na plemiona jak jest teraz. Oczywiście, od "zawsze" w III RP były "komuszki" i "solidaruchy", ale jeśli chodzi o podejście do spraw międzynarodowych to interes był jeden, wspólny.

Teraz? Nie ma takiej opcji. Polska jest podzielona na pół, ale już kompletnie - ci, którzy są za władzą kontra jej przeciwnicy. Dokładnie jak za PRL.

I teraz znów moje osobiste zdanie - ci, którzy są za PiS potrafią przejąć z jego propagandy największe, choćby zaprzeczające logice, tłumaczenia. Na moje to wygląda tak, że jest schemat: błąd - konsternacja - cisza, oczekiwanie - wymyślona riposta w centrali - euforia - przejęcie - kontratak.

Z drugiej strony (opozycja) następuje czepialstwo za wszystko, nawet za rzeczy, które tak samo źle robiła poprzednia władza. I zamknięcie umysłów na to, że każda deprawuje.

A wystawienie Polaka bez szans, żeby zrobić liberum veto wobec Polaka, który miał spore, ale nieprzesądzone szanse, najlepiej opisuje to, o czym napisałem powyżej.
Trollking
- 22:32 poniedziałek, 13 marca 2017 | linkuj
Oczywiście, że więksi mogą więcej, to jest oczywistość w polityce - tak zawsze było, zawsze jest i zawsze będzie. Większy kraj ma więcej głosów w europarlamencie, łatwiej mu przegłosować czego chce, łatwiej zawrzeć koalicje itd. Mało kto jest też tak naiwny by liczyć na to, że UE to tylko dobry wujek co daje nam pieniążki.

Ale sami się do tego grona zapisaliśmy, nikt nas nie zmuszał - więc musimy respektować te reguły. A nie jak nam się coś nie podoba to tupać nóżką jak pan Kaczyński i oczekiwać, że inni zrobią co nam się chce bo jemu tak się podoba. Jak Kaczyński chciał coś przeforsować - to się trzeba umieć dostosować do reguł w UE panujących, a nie wymagać by inni się dostosowywali do jego szantaży i jego fobii. Trzeba umieć zawierać kompromisy, budować koalicje, a nie na ślepo walić głową w mur, bo to metoda kompromitująca Polskę. Absolutnie nic nie ugraliśmy, a przy okazji boleśnie się ośmieszyliśmy, pokazaliśmy fatalny brak kompetencji naszej dyplomacji i naszego przywództwa w dziedzinie stosunków międzynarodowych. Ostro stawiać to się warto jedynie w tedy, gdy jest realna szansa by coś ugrać, albo gdy naprawdę nie ma innego wyjścia dla kraju. A tu było bardzo daleko od obu tych możliwości, więc trzeba się było pogodzić z rzeczywistością, bo takie są reguły w UE, że trzeba iść na kompromisy i umieć akceptować to co mniej nam się podoba. A Kaczyński idąc na tę głupiutką wojenkę postawił swoje fobie i dobro swojej partyjki wyżej od dobra i interesu Rzeczypospolitej.
wilk
- 21:36 poniedziałek, 13 marca 2017 | linkuj
Wilk-u , nie zarzucaj mi niewiedzy co do znajomości unijnych procedur.
Jestem chyba jednym z niewielu "cywili"w naszym kraju który ten traktat przeczytał !!!
Nie zrobiłem tego oczywiście sam ale kiedy był on ratyfikowany zgłębiałem go z innymi ciekawskimi !
To nie jest powód do dumy ale jeśli zabieram głos w takiej sprawie to trochę na ten temat wiem.
Przecież ja nie kwestionuję tego że nasz rząd przyjął a sejm ratyfikował traktat.
Ja tylko kwestionuję pewne ustalenia w w/w które mi się nie podobają !
To mniej więcej tak jak "druk 1066" którego się obawiam.
Oczywiście że kandydaci są wybierani w głosowaniu. Nie podoba mi się niejasna (nieopisana) procedura ich wyłaniania.
Nie jestem naiwny i Tobie też radze ! UE nie działa by pomóc tylko takim jak my. Ale również by kraje bogatsze mogły "zarobić" ... !
Silniejsi mają więcej do powiedzenia. I to oni (elity) mają dominujący wpływ na obsadę stanowisk. Pewne niedopowiedzenia w tych kwestiach są widoczne gołym okiem.
Sposób wyboru na wyższe stanowiska , owszem Polska przyjęła ale musi się liczyć z ryzykiem politycznym którego w traktatach nie można opisać bo jest to proces płynny.
A możni nie mają zamiaru pozbycia się wpływu na rozwój wydarzeń.

Powiedziałem czy jak do władzy dojdą w europie radykałowie to standardy będą ok ?
Myślę że , że nie będą. Bo wtedy niejasne , nieopisane kryteria doboru kandydatów mogą być zgubne !
Jurek57
- 21:05 poniedziałek, 13 marca 2017 | linkuj
Ja napisałem jedynie, że nie znasz europejskich procedur, nic nie pisałem o stosunku do sprawy Tuska. A napisałeś: "Tak się składa że żeby wybrać radnego , posła, europosła, prezydenta itd. istnieją określone przepisy , regulaminy.
Dlaczego przy wyborze na b.ważne stanowiska unijne obowiązują tylko standardy. Czy na przykład kiedy do władzy w europie dojdą radykałowie to nadal standardy będą ok ?"

A to jest nieprawda, takie same masz regulaminy jak i w wielu innych sprawach. Sprawę wyboru przewodniczącego RE regulują traktaty europejskie, które Polska DOBROWOLNIE podpisała, które to traktaty ratyfikował polski Sejm. Traktaty nie opisują jak wygląda sprawa zgłaszania kandydatów, ale opisują w jaki sposób się go wybiera. I Polska podpisując taki traktat - dobrowolnie się zgodziła na takie, nie inny sposób wyboru przewodniczącego RE, na taki a nie inny sposób zgłaszania kandydatur. A to kto ma realne szanse by zostać przewodniczącym RE - to zupełnie inna sprawa.
To dokładnie tak samo jak z wyborem papieża - teoretycznie może nim zostać każdy człowiek, nawet Ty czy ja, przed wyborem nawet święceń nie trzeba mieć, trzeba je jedynie przyjąć po wyborze. Ale praktyka jest taka, że nikt poza kardynałami nie ma żadnych szans. Podobnie jest i z tym stanowiskiem. Teoretycznie może zostać nim każdy urzędnik, praktycznie szanse mają tylko byli premierzy i prezydenci.

Tak więc nie żadna elita sobie wymyśliła co chce. Sposób wyboru przewodniczącego RE jest regulowany przepisami prawnymi, przepisami, które również i Polskę obowiązują, bo Traktat Lizboński, który reguluje wybór przewodniczącego RE ratyfikował polski Sejm. I przyjmując ten traktat Polska zgodziła się na taki typ zgłaszania kandydatur.

Co więcej - wcale nie ma potrzeby by stanowisko przewodniczącego RE było wybierane bezpośrednio w wyborach - to jest stanowisko może prestiżowe, ale tak naprawdę mało ważne, większą władzę ma komisarz RE (czyli odpowiednik ministra) niż ten przewodniczący. To w Komisji Europejskiej jest prawdziwa władza, a komisja podobnie jak i polski rząd jest wybierana przez parlament. To czym to się niby różni od wyboru polskiego premiera? Jak wielce te regulacje są inne?
wilk
- 14:28 poniedziałek, 13 marca 2017 | linkuj
Trochę się zagalopwałeś Wilk-u!
Traktujesz mnie jak jedną ze stron konfliktu UE, rząd RP. Nigdy się tutaj nie opowiadała po żadnej ze stron.
Mam wrażenie że przjąłeś taką narrację z góry! A tak nie wypada. Nigdy też nie napisałem że tych kandydatur się nie poddaje pod głosowanie.
Napisałem że kandydaci np.na prezydenta, premiera czy radnych lub posłów zgłaszani są w oparciu o regulaminy czy konstytucję. Prawo które zaakceptował sejm.
Czym innym jest prawo, kodyfikacja, ustawy, regulaminy zapisane do których ma dostęp wyborca. A czym innym tzw. standardy. "Prawo" zwyczajowe które ustaliła elita. Niepisane!
Nigdzie w dokumentach unijnych nie jest napisane jakie kryteria powinien spełniać kandydat.
Czy musi być byłym premierem, jakie musi mieć wykształcenie, obywatelstwo itp. W jaki czasie składa się kandydatury... .
Sam doskonale wiesz że tutaj elita ustaliła kryteria.
I ona uzurpuje sobie prawo do decydowania kto im pasuje i jest dla niej wygodniejszy.
Ty żeby np. w naszym kraju zostać burmistrzem musisz spełniać kryteria które są wymagane i opisane w regulaminach.
Jeśli idzie o problem który stawiam tu takich wytycznych nie ma.
Tzw. STANDARDY w przypadku wyborów na wysokie stanowiska unijne są wynikiem targów politycznych które z demokracją nie mają wiele wspólnego!
Jurek57
- 13:54 poniedziałek, 13 marca 2017 | linkuj
Morsie - jak możesz mówić, że w UE nie są wybierane? To są jedynie wybory pośrednie, a nie bezpośrednie. W Polsce też nie wybierasz bezpośrednio ministrów, premiera oraz rządu, wybierają go posłowie oraz premier. I są to wybory częściowo wypaczone przez ordynację, w efekcie czego PiS który dostał tylko 37,5% głosów w wyborach, ma w Sejmie większość ponad 50%. Tak więc ostrożnie z takimi tekstami o demorkacji w UE.

Zarówno wybór przewodniczącego Komisji Europejskiej, jak i skład całej Komisji zatwierdza parlament europejski tak samo jak w Polsce wybiera premiera parlament, by mogła działać - musi zdobyć większość w europarlamencie. Więc czym niby się różni pod względem demokracji UE od Polski w tym zakresie? W Polsce też wybierasz ministrów rządu? Czy jednak wybrał ich pan poseł Jarosław Kaczyński, który nie miał w tej mierze mandatu, bo nie był premierem? I tak samo w UE komisarzy zgłaszają demokratyczne władze poszczególnych państw, a skład Komisji jest ustalany przez Radę Europejską - ale MUSI TO ZATWIERDZIĆ Europarlament. W Polsce tak samo skład rządu jest ustalany zakulisowo, przez szefostwa partii. Tak więc nie opowiadajcie tu bajek o tej niedemokratyczności UE w stosunku do Polski. Bo takie teksty jakie prezentuje Jurek57 - to zwyczajny brak znajomości europejskich procedur.
wilk
- 11:11 poniedziałek, 13 marca 2017 | linkuj
Ale jakby nie było - procedury wyboru też istnieją.
Aby te wszystkie instytucje były wybieralne, należałoby przeprowadzać równoczesne wybory w całej UE, i w sumie nie byłoby to takie złe - nie byłoby przekonywania krajów, obrażania się, gierek dyplomatycznych, a po prostu Europejczycy by decydowali. UE jako jedno państwo, ze wspólnymi wyborami - nie mam nic przeciwko, tyle że pewnie partie prawicowe mają ;)
barklu
- 05:43 poniedziałek, 13 marca 2017 | linkuj
@barklu: apeluję do Cb - no doprawdy, jakie KRRiTy, oczywiście, że piszę o władzy wykonawczej i ustawodawczej, czyli tej, jaka zwykle w systemach demokratycznych jest wybierana przez lud. W demokratycznych systemach wybiera się 75% instytucji demokratycznie (dwuizbowy paplament i prezydent, zaś nie wybieramy premiera i reszty rządu). Tymczasem UE w 75% jest NIEDEMOKRATYCZNA (wybieramy Paplament, nie wybieramy: Komisji E., Rady UE i Rady Europejskiej).
In KOD we trust. :p
mors
- 21:56 niedziela, 12 marca 2017 | linkuj
Barklu - tak się składa że premiera proponuje zwycięska partia i jest to opisane w dokumentach (konstytucji).Zatwierdza ją prezydent. A rząd musi złożyć przysięgę którą odbiera, bądź nie prezydent.
Członków innych konstytucyjnych rad powołuje się w oparciu o szczegółowe regulaminy które przyjął sejm !
Co do wyboru sędziów też istnieją przepisy. Ewenementem, niestety był sposób wyboru szefostwa sadu najwyższego przez ostatnie lata.
Kiedy zapytano oficjalnie na jakiej podstawie tak się dzieje ? SN szybko zamieścił swój regulamin (nie publikowany od zawsze) by nie być posądzony o cynizm.
Sprawa wyboru eurokratów i sędziów dobitnie wskazuje na jak opinia publiczna jest traktowana przez "elity" !
Następnym razem, przygotuj się lepiej do dyskusji. Nie jest to złośliwość ale dobra rada ! :)
Jurek57
- 07:12 niedziela, 12 marca 2017 | linkuj
A w Polsce wszystkie instytucje są powoływane w wyborach? Sejm, senat, prezydent... i tyle. Premiera, ministrów, sędziów TK, wszelkich członków KRRiTV czy innych rad, wybierają już ci wybrani. Czym to się różni od Unii?
barklu
- 06:34 niedziela, 12 marca 2017 | linkuj
"Ale po co ty Morsie ciągle z tym Petru, Kijowskim i KOD wyjeżdżasz? Najmniejszego związku z tą sprawą Tuska nie mają, a ciągle po nich sięgasz, by maskować smród który PiS robi. Smutne, że "sukcesy" PiS możesz wykazać jedynie porównując ich z taką żenadą. Dyskutuj o realiach"
- otóż niezaprzeczalnie realia są takie, że w wyborach nie możemy głosować na idee i wartości, tylko na partie (komitety wyborcze).
Partie kanapowe, choć zazwyczaj bardzo ideowe, pomijamy milczeniem z oczywistych względów. Na polu bitwy pozostaje zaledwie kilku klasyków, więc jakże nie porównywać PiSu do reszty? W systemie i realiach naszej demokracji PiS jest po prostu najmniejszym złem. Ewentualnie, doszukując się alternatywy, można jeszcze dyskutować nad Kukizowcami, ale to jest raczej tylko efemeryda.

"przez tyle lat nie było z tym problemu. Nikt nie robił larum, większość decydowała i był spokój" - no czytelnicy GazWyb na pewno byli uspokajani, skoro wszystko szło po myśli towarzystwa wzajemnej adoracji.
SzKODa tylko, że wszelkim dorywczym obrońcom demokracji nie przeszkadza taki malutki szczegół, jak niedemokratyczny charakter 3/4 unijnych instytucji (tylko Paplament Europejski jest wybierany przez ''demos'')...
mors
- 02:49 niedziela, 12 marca 2017 | linkuj
Mnie nie idzie o Kaczyńskiego czy sukces bądź porażkę.
Pamiętam kiedy zmieniały się osoby na ważnych stanowiskach w UE zawsze kwestionowano sposób wyborów. Barroso , Solana itd. Nawet GW miała obiekcje.
Ale temat przysychał bo obiektywizm dziennikarzy słabł w miarę jak poglądy jednych i drugich można było przeliczyć na ojro.
Jurek57
- 20:00 sobota, 11 marca 2017 | linkuj
Yurek - a co ja mam do tego? Jak już to jestem przydupasem samego siebie, ale chyba nawet nie, bo za przydupasów uważam głównie członków partii politycznych, takich jak PiS, PO, .N, SLD i innych.

Sugeruję, żebyś wstrzymał się od personalnych wycieczek i pytań, które do niczego nie prowadzą. Mam nadzieję, że nie proszę o za dużo.
Trollking
- 19:56 sobota, 11 marca 2017 | linkuj
Ale po co ty Morsie ciągle z tym Petru, Kijowskim i KOD wyjeżdżasz? Najmniejszego związku z tą sprawą Tuska nie mają, a ciągle po nich sięgasz, by maskować smród który PiS robi. Smutne, że "sukcesy" PiS możesz wykazać jedynie porównując ich z taką żenadą. Dyskutuj o realiach, a nie sięgasz po tak słabiutkie metody. Zestawiając kogoś z tępakiem nie udowodnisz jego inteligencji. Miały być prawdziwe zmiany, nowa jakość, a po roku rządów nie można ciągle zwalać na poprzedników, czy wyciągać faktur Kijowskiego czy Madery Petru - bo szuraniem krzesła da się zagłuszyć jedynie dźwięk pierdzenia, smrodu już niestety nie.

Nieważne czyim kandydatem był Tusk - ważne są realia tej gry politycznej, a Kaczyński zachował się jak dziecko. Skoro nie miał szans na obalenie niechętnej mu kandydatury - to trzeba było ją uznać, a nie pchać się do straceńczej walki kompromitując kraj na całą Europę, na parę lat utrącając polską pozycję w UE, niszcząc w całości polskie aspiracje do przewodzenia Europie Wschodniej w UE. Może i Tusk był złym kandydatem dla PiS, ale realnie Polsce bardzo niewiele szkodził, a w wielu sprawach (ponadpartyjnych) starał się pomagać. Zrozumieć taką skalę protestu można by jedynie wtedy, gdyby chciano wybrać rzeczywiście kandydata silnie antypolskiego, wtedy taki protest byłby zrozumiały. Ale tu były lata świetlne od takiej sytuacji. Więc nawet jak Tusk rządowi PiS nie pasował - to trzeba go było zaakceptować, bo takie są realia UE, taki jest układ sił i machaniem szabelką i zachowywaniem się jak kmiot na salonach tego nie zmienimy, natomiast polityce zagranicznej Polski zaszkodzimy drastycznie.

To jest prawdziwa klęska i nie jest to jedynie klęska PiS, tak jak napisał Yurek nie ma się co z tego cieszyć, że Kaczor w łeb dostał - bo dostaliśmy my wszyscy, dostaliśmy przez drastyczny brak kompetencji Kaczyńskiego, który nie ma pojęcia o tym jak skutecznie działać w UE, myślał że prymitywne metody jakie stosuje na polskim podwórku sprawdzą się również w Europie. Ale tam jego szantażowi powiedziano drastyczne "nie", do tego stracił resztę sojuszników jakich w Europie miał. Orban choć w części spraw się z Kaczyskim zgadza - to nie jest fanatykiem i nie miał zamiaru kompromitować Węgier przyłączając się do walenia głową mur, na którym mógł jedynie stracić.
wilk
- 19:51 sobota, 11 marca 2017 | linkuj
Skoro już wszedłeś na ten poziom wyszukanego słownictwa to i ja zapytam:
- Czyim jesteś przydupasem?
yurek55
- 19:47 sobota, 11 marca 2017 | linkuj
Jurek, przez tyle lat nie było z tym problemu. Nikt nie robił larum, większość decydowała i był spokój.

Póki nie nastał nam Kaczyński, dla którego wszystko, co nie idzie po jego myśli jest spiskiem, knuciem i niemiecką chęcią aneksji Polski.

Szczerze to nawet nie chce mi się dalej dyskutować w jaki sposób on i jego przydupasy próbują swoją ewidentną porażkę przekuć na "sukces". Po prostu ręce opadają.
Trollking
- 19:44 sobota, 11 marca 2017 | linkuj
Tak się składa że żeby wybrać radnego , posła, europosła, prezydenta itd. istnieją określone przepisy , regulaminy.
Dlaczego przy wyborze na b.ważne stanowiska unijne obowiązują tylko standardy. Czy na przykład kiedy do władzy w europie dojdą radykałowie to nadal standardy będą ok ?
Tomek Unia Europejska to Unia z definicji Narodowa tworząca wspólny organizm polityczny .
Jurek57
- 19:30 sobota, 11 marca 2017 | linkuj
Co do "denuncjowania" to takie typowo postsowieckie myślenie. W Europie jak ktoś łamie prawo (lub choćby się to podejrzewa), to jego zgłoszenie jest obywatelskim obowiązkiem - dla dobra całego społeczeństwa.
barklu
- 06:52 sobota, 11 marca 2017 | linkuj
Trzeba było wcześniej nie krzyczeć że Tusk jest Niemcem, to teraz jego powtórne spolonizowanie w ustach Kaczyńskiego by nie dziwiło :P A tak mieliśmy kandydata Polski i kandydata Niemiec o polskim obywatelstwie, wygrał ten drugi i wierz mi, dla Polski lepszy Tusk niż jakiś Niemiec rodowity :P Dotychczas po prostu było tak, że każde państwo uznawało za korzystne mieć swojego obywatela w unijnych strukturach, więc go popierało - ale to poparcie nie jest konieczne do wyboru. Wybór odbył się demokratycznie, z poparciem 96% (Kaczyński o takim wyniku możne tylko pomarzyć), i przypomnij... kto to komu niedawno zarzucał kontestowanie wyniku demokratycznych wyborów?
barklu
- 06:48 sobota, 11 marca 2017 | linkuj
Do tej pory była taka praktyka, że kandydaci mieli namaszczenie ojczystego rządu, którą teraz złamano, podobnie jak i kilka kwestii formalnych - mam nadzieję, że KOD coś z tym zrobi, a zaprawieni w bojach PO i .N skutecznie zablokują euromównicę. ;)

Sukces Thuska to sukces Angeli i reszty Niemiec. Tyle z tego zamieszania dobrego, że przynajmniej teraz wyraźniej to widać. :)

Plucie na wysoko postawionego "Polaka" (?) - a może zacznijmy chronologicznie: jak Rudy denuncjował PL w UE.
mors
- 23:01 piątek, 10 marca 2017 | linkuj
"Równie dobrze mogli wyznaczyć Kijowskiego Mateusza, Ryszarda Petru albo Kononowicza z Białegostoku" - prawda. Zresztą wyznaczyli podobnie, ale jakoś nie wyszło :)

"Paradoksem jest, że unijne standardy pozwalają wyznaczać na wysokie stanowiska osoby, które nie maja poparcia swojego rządu" - gdzie tu paradoks? To Unia Europejska czy Unia Narodowa?
Trollking
- 22:19 piątek, 10 marca 2017 | linkuj
Paradoksem jest, że unijne standardy pozwalają wyznaczać na wysokie stanowiska osoby, które nie maja poparcia swojego rządu. Równie dobrze mogli wyznaczyć Kijowskiego Mateusza, Ryszarda Petru albo Kononowicza z Białegostoku. Prawda?
yurek55
- 22:12 piątek, 10 marca 2017 | linkuj
Yurek55 - teoretycznie 100% racji. Praktycznie - jeśli ktoś na arenie międzynarodowej pluje na wysoko postawionego Polaka to coś tu się chyba, kurde, nie zgadza. Porażka PiS-owskiego polskiego rządu jest zwycięstwem przedstawiciela Polski. Paradoks? Oczywiście. A na czyje życzenie? Możesz obiektywnie odpowiedzieć na tak zadane pytanie?
Trollking
- 21:54 piątek, 10 marca 2017 | linkuj
To nie są sukcesy lub porażki RZĄDU. To są sukcesy lub porażki POLSKI, kraju w którym żyjesz, mieszkasz, uczysz się, pracujesz. Gdybyśmy wszyscy w tych kategoriach na te sprawy patrzyli, to nie byłoby tej cynicznej radości z porażki PiS-u, pisowskiego rządu, etc. etc. Tymczasem dominuje patrzenie: "im gorzej, tym lepiej". To smutne.
yurek55
- 21:41 piątek, 10 marca 2017 | linkuj
To ja też nic nie napisze!
vuki
- 07:28 piątek, 10 marca 2017 | linkuj
Podpowiem - może słówko o sukcesie polskiego rządu na arenie międzynarodowej? :)

A nie, to też będzie bez treści :)
Trollking
- 22:14 czwartek, 9 marca 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!