thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Poznać to na własnej skórze - czyli renowacja zabytkowego siodła ZZR - postępy i dylematy ;)

Piątek, 23 grudnia 2016
kilosy:26.35gruntow(n)e:0.70
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Oto przysiadłem nad zabytkowym siodłem, ale temat jest mi zupełnie obcy. Nawet nie wiem, czy to skóra, i czy z morsa albo z szczura? ;) Poza tym to jedyny podzespół, na którym nie ma logo ZZR, więc jak ktoś się zna, to niech się coś wypowie...

Siodło, podobnie jak reszta roweru, kwalifikuje się do renowacji. Tylko i aż. Tylko, bo jak na prawie 50 lat wygląda bardzo dobrze (a przypominam, że rower kupiłem ze składowiska staroci w zapyziałej, wiejskiej stodole...). "Aż" - bo się nie znam na skórach, renowacja szczegółów jest potwornie czasochłonna no i nie mogę odgiąć tych dzyndzli pod tylną częścią siodła (boję się, że pękną).

Na szczęście przynajmniej nalot na spodzie (to białożółte, ni to pleśń, ni to co) dał się bardzo łatwo usunąć:
Zabytkowe siodło - efekty potraktowania denaturatem
Zabytkowe siodło - efekty potraktowania denaturatem © mors
Zabytkowe siodło - efekty potraktowania denaturatem
Zabytkowe siodło - efekty potraktowania denaturatem © mors
Zabytkowe siodło - efekty potraktowania denaturatem
Zabytkowe siodło - efekty potraktowania denaturatem © mors

Ogólnie technologie tu użyte są rozbrajające, zwłaszcza co do ich wagi (w półsportowym przecież rowerze!) - samo siodło ze sztycą waży 905 g i to mimo braku sprężyn. ;]
Stare siodło w przedpotopowej technologii
Stare siodło w przedpotopowej technologii © mors
Stare siodło w przedpotopowej technologii
Stare siodło w przedpotopowej technologii © mors
Stare siodło w przedpotopowej technologii
Stare siodło w przedpotopowej technologii © mors

Malować wierzch czy ujdzie ("patyna"...). Odnawiać spód, czy może w tym wieku to ujdzie... a może dzyndzle popękają?
Na youtube niewiele uzyskałem pomocy, to może tutaj się uda...

/dane we wpisie to dystanse śmieciowe z dnia 21 i 23.XII. przejechane na Huraganie/

Komentarze
Morsie, w moim przypadku muszę dbać o zdrowie psychiczne napotkanych osób i moją prywatną patynę nieco zaszpachlować :P
No, jakie rozterki - mówię - nie maluj! ;-)
Evita
- 07:29 środa, 28 grudnia 2016 | linkuj
Ciekawe, czy też tak mówisz podczas porannej toalety..? ;)))

Nie no, moje rozterki teraz tylko wzrosły: gdyby siodło było bardziej zniszczone, to na pewno bym malował. Gdyby mniej - to na pewno bym zostawił. A tak...? ;]
mors
- 19:16 wtorek, 27 grudnia 2016 | linkuj
Zostaw patynę! Nie maluj! Sznyt czasu dodaje tylko blasku ;D
Evita
- 07:56 wtorek, 27 grudnia 2016 | linkuj
Masakra, ciągle od nowa tłumaczę się z tych sakw. ;p
W Huraganie żarcie, picie, pln, chusteczki i "łatka w spreju", a w góralu to samo, oczywiście za wyjątkiem "łatki". ;p
A w tym siodle otwory na sakiewkę są - widać ja na pierwszym foto. ;p Z tym, że sakwy nie będzie (ewentualnie jakaś z epoki, jak się trafi). Przecież nie będę takim zabytkiem czaskał maratonów... ;)
Sprężystość skóry - naciąg jest niesamowity, siodło jest twarde jak kamień - a jednak skóra się nie wyciągnęła - po tylu latach! O_O
Mycie - obleciałem denaturatem, nie wystarczy? A teraz to niby powinna iść specjalna farba do renowacji skór..
Wypadałoby odnowić metalowe części, te od spodu i te metalowe "nity" na wierzchu, ale nie mogę odgiąć zaczepów, a próbowałem nawet przypalania.... ;/
mors
- 22:47 poniedziałek, 26 grudnia 2016 | linkuj
Jurek57 - W tym huraganie wozi chusteczki i kasę - przyznał się do tego hehe :)
Katana1978
- 20:05 poniedziałek, 26 grudnia 2016 | linkuj
Katana ! Przecież Mors nie zabiera ze sobą niczego (dętka,pompka) to i na kasę nie trzeba miejsca ! :-)
Barklu !
Ten patent jest tak prosty że wręcz genialny ! Nie o długość tu idzie a o sprężystość skóry !
Jurek57
- 16:39 poniedziałek, 26 grudnia 2016 | linkuj
Pierwszy raz widzę siodełko z regulacją długości.
barklu
- 11:51 poniedziałek, 26 grudnia 2016 | linkuj
Ciekawe jak przyczepisz sakwę podsiodłową do tego starocia, na chusteczki i kasę :DDDD
Katana1978
- 10:26 poniedziałek, 26 grudnia 2016 | linkuj
Morsie.
Na początek je dobrze umyj.
Wodą z jakimś detergentem . Nie kąpać tylko jakimś tamponem. Dezynfekcja i higiena.
Skóra jest zaimpregnowana więc nie powinno być pęknięć i innych niespodzianek. Jak to wszystko wyschnie , w temp. pokojowej (1 tydzień) spróbuj ponownie zaimpregnować czymś naturalnym. Dobrze by był skonsultować to z rymarzem).
Na koniec delikatnie je rozciągnij (śruba na przedostatniej fotce).Powinno być dobrze.
Jurek57
- 09:04 poniedziałek, 26 grudnia 2016 | linkuj
Siodło jakie jest każdy wie. Najlepiej czuje to koń, a koń jaki jest każdy wie (albo lub nie) :-)
Darecki
- 22:14 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
...jak dojść od siodełka do Petru.

Pokaże Wam tylko Pan Mors! :)

Ksywa: Morsu.. do przemyślenia :)
Trollking
- 22:04 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
PS. podobne podejście do historii miał niejaki Ryszard Pe. i teraz jest pośmiewiskiem wśród co światlejszych. :)
mors
- 21:59 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
Miałem na myśli mniejszy horyzont czasowy. ;p btw. Twoich bliskich też to czeka... ;))

Po co muzea, po co skanseny, po co badać i studiować historię, po co uczyć jej w szkole - niech się uczą teraźniejszości i myślenia o przyszłości.
Tzn. jak najbardziej popieram teraźniejszość i myślenie o przyszłości, ale to nie przeczy konstruktywnemu wspieraniu pomników historii.

Nieskromnie dodam, że ten Maraton będzie, przynajmniej patrząc po internetach, jedynym wiernie odnowionym egzemplarzem tego modelu (!) tak więc powoli zaczynam sobie uzurpować status mecenasa historii polskiej kultury technicznej. :))
mors
- 21:56 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
Nasze skóry w ogóle nie będą wyglądać za jakiś czas :) Robaki sponsorami :)

Po co stare, skoro można mieć nowe - to już zagadnienie metafizyczne. Ale jak powiedziałem - podziwiam, w żaden sposób nie krytykuję. Szacun!
Trollking
- 21:44 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
Wiesz, nasze własne skóry będą kiedyś wyglądać jeszcze gorzej... ;)

No właśnie próbuję dowieść (głównie sobie :) ), że ten rower musiał być bardzo mało używany. Góra 10-20 lat. ;))
Higiena - wierzchnią stronę również potraktowałem denaturatem, więc już teraz można by z niego jeść. ;))
A docelowo, jak pójdzie farba renowacyjna do skór, to powinno wyglądać jak nowe..
mors
- 21:26 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
Czemu? Esteta za mnie czasem przemawia :) Siodło fajne, bo historyczne, ale skóra wysiedziana przez kilkadziesiąt lat tyłkami innych, jak to za komuny, nie zawsze higienicznych osobników... w muzeum jest spoko :)
Trollking
- 21:21 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
Czemu?
A warto dodać, że identyczne siodła ale w duuuużo gorszym stanie regularnie pojawiają się na różnych OLXach po ok 40 zł, a jak czasami trafi się siodło prawie tak dobrze uchowane jak moje, to podają "stan bdb" a nawet "idealny" <lol> i wołają w okolicach 80 zł... ;>
mors
- 21:09 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
Cóż, podziwiam za determinację i walkę. Ja bym się bal takiego siodła dotknąć :)
Trollking
- 21:03 niedziela, 25 grudnia 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!