thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Denaturat w służbie rowerzysty-abstynenta, czyli kolejne techniki renowacji zabytkowego ZZR-a

Niedziela, 4 grudnia 2016
kilosy:0.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Prace wykończeniowe, jak sama nazwa wskazuje, są wykańczające. Zwłaszcza psychicznie. ;]
Wciąż jeszcze wykańczam przednie koło oraz wziąłem się nareszcie za tylne. Zakamarki wokół szprych i past robiłem dotąd z pasją...


.... z szewską pasją. ;)

Piaskowanie zakamarków jest niezbyt wykonalne, na szczęście "odkryłem" (sam, bo dramatyczne relacje na BS nie wiążą się raczej z konstruktywnymi poradami czytelników ;p ) denaturat...
Kilkudziesięcioletni syf potraktowany denaturatem. Palce lizać! ;)
Kilkudziesięcioletni syf potraktowany denaturatem. Palce lizać! ;) © mors
Rewelacja, choć gwoli ścisłości, to wszystkie metalowe części ZZR potraktowałem zaraz po zakupie (4 lata temu) CX-80 (antysystemowa alternatywa dla WD-40), dzięki czemu teraz wszystkie śruby i nakrętki odkręcają się bez problemu, zaś bez mała półwieczny syf, rdza i "patyna" mocno się "wzruszyły". Wystarczy tylko pędzel z denaturatem (po 2-3 razy każde miejsce) i jest miodzio. :) Chyba tylko szprych nie zbryzgałem te 4 lata temu i to z nimi teraz jest największy problem. :/

Działałem praktycznie po omacku, ale chyba jednak dobrze to rozplanowałem.
Postępy przyspieszyły, a i oparami uwzdryngolić się przy okazji można. ;) Jeszcze parę takich r-evita-lizacji i grozi mi alkoholizm. ;)

PS. żeby nie było, że dramatyzowałem z trudnością wypiaskowania tych kół: w międzyczasie "machnąłem" piaskiem kilkunastoletnie koło do mieszczucha (obręcz alu, szprychy stal nierdzewna) - była "patyna", ale tak lekka, że w parę minut opitoliłem całe koło na połysk i to bez wysiłku. ZUPEŁNIE nieporównywalne z walką z  czterdziestoparoletnim syfem!

Komentarze
@Evita: oj tam, oj tam, takie tam r-evita-lki. ;) Ale przyznam, że motywacja rośnie. ;)

@J57: ale żule raczej nie wiedzą, co to znaczy "dragon". ;>
mors
- 22:28 środa, 7 grudnia 2016 | linkuj
Smok brzmi dwuznacznie ... i tak plebejsko ?!
Dragon, światowo ... ! Lepiej !
Podaruj odrobinę (im)(kroplę) luksusu ! :-)
Jurek57
- 08:36 środa, 7 grudnia 2016 | linkuj
Jestem pod wrażeniem dopieszczania przez Ciebie rowerów. Naprawdę. ;-)
Evita
- 07:50 środa, 7 grudnia 2016 | linkuj
@Michuss: a ja Ci polecam raczej lecytynę... ;D
http://mors.bikestats.pl/1481630,Upaly-nawalnice-i-renowacje-Krossa-25-27VI2016.html#comment888465
;ppppppppppppp

@J57: a nie lepiej Smok... ? :/
mors
- 17:53 wtorek, 6 grudnia 2016 | linkuj
Odkryj jeszcze Hammerite. Szczególnie w kolorze "młotkowym". Sam to zrobiłem kilka lat temu podczas renowacji, nie przesadzając, zabytkowego stołu zabiegowego. Efekt powalił wszystkich na kolana: to nowe? Pytali.

Polecam :D
michuss
- 20:21 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
A mnie się bardzo podoba nazwa Dragon.
Morsie ty jako abstynent nie powinieneś w tych kwestiach się wypowiadać. Nie masz nawet pojęcia jak nazwa tej firmy koreluje (uwaga obce słowo) z napitkiem który produkuje ! :-)
Jurek57
- 19:28 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
Alkohol jest bardzo dobry, albo dobry. Dobry jest denaturat.
yurek55
- 18:50 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
W żadnym wypadku :) po prostu ta pierwsza jest niepoprawna ;)
Trollking
- 18:50 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
Co ciekawe, autokorekta też zna tylko (i aż) tę drugą. Piliście razem? ;)
mors
- 18:19 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
Tę drugą wersję znałem... nawet z autopsji :)
Trollking
- 18:17 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
Uwzgryngolić bądź ubzdryngolić - "Świat wg Kiepskich". ;p
mors
- 18:12 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
Co to znaczy "uwzdryngolić się"? :) Wzdrygnąć na widok alkoholu? :)
Trollking
- 18:09 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
Mnie najbardziej razi to, że polska firma (z Krakowa) zwie się "Dragon". Teraz zapewne żule myślą, że piją coś o światowej jakości, a nie jak kiedyś... ;))
mors
- 18:03 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
malarz - to wina, bądź zasługa UE !
Chodzi o to by delikwent nie przechodził podwójnej traumy.
Wizualnej i poznawczej . :-)
Jurek57
- 14:34 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
Jak dla mnie (abstynenta) etykieta jest zbyt nowoczesna (brakuje dużych symboli czaszki i piszczeli).
malarz
- 05:20 poniedziałek, 5 grudnia 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!