Góra Żarska, ruiny mokolotywowni i inne takie
Niedziela, 13 listopada 2016
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 62.32 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tym razem moją inspiracją był "nowy" wrak, com go widział w nocy i musiałem teraz się tam kopsnąć ponownie, ale za dnia, by móc czaskać zdjęcia:
Mam słabość do wyłupiastookich wraków :) © mors
Pocięta jak emo w piwnicy © mors
A dojazd tamże (Olbrachtów) był nawet fajniejszy od samego celu: najpierw przez Łaz, jedyną "górską" miejscowość w okolicy, a może i nawet w całej diecezji ;) i dalej przez Wzniesienia Żarskie ("dach lubuskiego"), gdzie te głupie 100m różnicy wysokości wystarczyło, by znaleźć się w innym świecie - tylko tam był śnieg na drzewach, skądinąd w lesie dość klimatycznym. Wspaniała niespodzianka. :) Takie kieszonkowe góry. :)
Ponadto w programie:
Rozbiórka lokomotywowni © mors
Ruiny no i brzoza ;) © mors
/było już, ale teraz w lepszej jakości/
A tu zwiedzanie obiektu:
- XI.2010, prawie rok od zamknięcia a wciąż sporo pojazdów się wala...
- VI.2016 - na krótko przed wyburzaniem...
Ponadto niesamowita była temperatura - skakała, niczym mecenas Roman Gie na marszu KODu ;D;D
- na wyjeździ, przed 14stą było ok. +2 a odczuwalna dużo niższa mimo słońca :O później wjechałem w jakąś dziwną enklawę ciepła, +8*C! :O i się przegrzałem ;p później wjazd na Wzniesienia Żarskie i znów się przegrzałem, mimo że temperatura powróciła do wyjściowych +2. ;]
A zaraz po zachodzie słońca spadło do -2, czyli różnica 10* w przeciągu 2 godzin! O_O Czegoś podobnego jeszcze nie widziałem...
PS. w dystansie uwzględniona jest jeszcze wieczorna kręcioła do kościoła. ;)
Mam słabość do wyłupiastookich wraków :) © mors
Pocięta jak emo w piwnicy © mors
A dojazd tamże (Olbrachtów) był nawet fajniejszy od samego celu: najpierw przez Łaz, jedyną "górską" miejscowość w okolicy, a może i nawet w całej diecezji ;) i dalej przez Wzniesienia Żarskie ("dach lubuskiego"), gdzie te głupie 100m różnicy wysokości wystarczyło, by znaleźć się w innym świecie - tylko tam był śnieg na drzewach, skądinąd w lesie dość klimatycznym. Wspaniała niespodzianka. :) Takie kieszonkowe góry. :)
Ponadto w programie:
Rozbiórka lokomotywowni © mors
Ruiny no i brzoza ;) © mors
/było już, ale teraz w lepszej jakości/
A tu zwiedzanie obiektu:
- XI.2010, prawie rok od zamknięcia a wciąż sporo pojazdów się wala...
- VI.2016 - na krótko przed wyburzaniem...
Ponadto niesamowita była temperatura - skakała, niczym mecenas Roman Gie na marszu KODu ;D;D
- na wyjeździ, przed 14stą było ok. +2 a odczuwalna dużo niższa mimo słońca :O później wjechałem w jakąś dziwną enklawę ciepła, +8*C! :O i się przegrzałem ;p później wjazd na Wzniesienia Żarskie i znów się przegrzałem, mimo że temperatura powróciła do wyjściowych +2. ;]
A zaraz po zachodzie słońca spadło do -2, czyli różnica 10* w przeciągu 2 godzin! O_O Czegoś podobnego jeszcze nie widziałem...
PS. w dystansie uwzględniona jest jeszcze wieczorna kręcioła do kościoła. ;)
Komentarze
Z poziomem wyszkolenia kierowców nie tylko w wojsku jest coraz gorzej. Większa ilość wypadków z przewróconymi betoniarkami podczas pokonywania łuku, pokazała kto kieruje pojazdami w branży budowlanej.
oelka - 23:51 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj
Przepraszam nie siedem a siedemnaście tysięcy !
Star 66 !
Kierowcy w wojsku to młodzi ludzie którzy mają prawko z cywila albo robili je w armii.Zero praktyki !!!
W wojsku liczy się papier ! Konspekt !
Przejścia tzw. wiosenne czy zimowe to cyrk ... nomen omen na kółkach.
Moje auto jeździło raz w miesiącu kawałek za Piłę (30-40 km w obie strony) i kilka razy wyjechało z garażu.Mówię o swoich obserwacjach.
Siedemnaście tysięcy to naprawdę "dużo". Jurek57 - 18:01 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj
Star 66 !
Kierowcy w wojsku to młodzi ludzie którzy mają prawko z cywila albo robili je w armii.Zero praktyki !!!
W wojsku liczy się papier ! Konspekt !
Przejścia tzw. wiosenne czy zimowe to cyrk ... nomen omen na kółkach.
Moje auto jeździło raz w miesiącu kawałek za Piłę (30-40 km w obie strony) i kilka razy wyjechało z garażu.Mówię o swoich obserwacjach.
Siedemnaście tysięcy to naprawdę "dużo". Jurek57 - 18:01 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj
Antoninek to formalnie "dzielnica" Poznania ! A Swarzędz "użyczył" część swojego obszaru VW -owi.
Kierowcy w wojsku to amatorzy przez duże A albo K .:-)
Moje auto miało 24 lata a na liczniku było 7000 km. Jurek57 - 17:21 piątek, 18 listopada 2016 | linkuj
Kierowcy w wojsku to amatorzy przez duże A albo K .:-)
Moje auto miało 24 lata a na liczniku było 7000 km. Jurek57 - 17:21 piątek, 18 listopada 2016 | linkuj
Poznań tam przenika się z Antoninkiem i Swarzędzem. Bywalco !
A na temat auto-techniki najwięcej do powiedzenia mają niestety zawsze , amatorzy ! :-) Jurek57 - 13:32 czwartek, 17 listopada 2016 | linkuj
A na temat auto-techniki najwięcej do powiedzenia mają niestety zawsze , amatorzy ! :-) Jurek57 - 13:32 czwartek, 17 listopada 2016 | linkuj
Tarpan 233 i kolejne wersje był kompromisem pomiędzy Warszawą, Fiatem 125p i Fiatem 126p ze wszystkimi wadami i zaletami takiego rozwiązania.
Kanciaty wygląd był typowy dla epoki.
Najbardziej kanciaty z kanciatych samochodów lat 70. i 80. to Fiat Panda I. Idealny dla początkujących modelarzy kartonowych :)
Honker to już zupełnie inny pojazd, mający z poprzednimi tylko część nazwy wspólną.
Nysa N521/522 moim zdaniem nie jest wyłupiasta. Naprawdę wyłupiaste Nysy to N59 do N501. oelka - 11:18 środa, 16 listopada 2016 | linkuj
Kanciaty wygląd był typowy dla epoki.
Najbardziej kanciaty z kanciatych samochodów lat 70. i 80. to Fiat Panda I. Idealny dla początkujących modelarzy kartonowych :)
Honker to już zupełnie inny pojazd, mający z poprzednimi tylko część nazwy wspólną.
Nysa N521/522 moim zdaniem nie jest wyłupiasta. Naprawdę wyłupiaste Nysy to N59 do N501. oelka - 11:18 środa, 16 listopada 2016 | linkuj
Mecenas G. ruchy na tym filmiku ma lekko focze, by nie powiedzieć - morsie :)
Trollking - 22:24 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
A wypraszam sobie ! :-)
Tarpan był produkowany w Swrzędzu pod Poznaniem. Można powiedzieć że dał podwaliny pod fabrykę Volkwagena , tamże.
Faktycznie urodą nie grzeszył ale czy to ważne ? Był to samochód rolniczy. A jego powożący niejednokrotnie urodą osobistą mu ustępowali. :-) Zwłaszcza w łikendy pod wieczór.
Był też "zbrojnym ramieniem" w wojsku , Honker !
Był wszechstronny. Można powiedzieć "żywił i bronił" ! ;-) Jurek57 - 17:51 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
Tarpan był produkowany w Swrzędzu pod Poznaniem. Można powiedzieć że dał podwaliny pod fabrykę Volkwagena , tamże.
Faktycznie urodą nie grzeszył ale czy to ważne ? Był to samochód rolniczy. A jego powożący niejednokrotnie urodą osobistą mu ustępowali. :-) Zwłaszcza w łikendy pod wieczór.
Był też "zbrojnym ramieniem" w wojsku , Honker !
Był wszechstronny. Można powiedzieć "żywił i bronił" ! ;-) Jurek57 - 17:51 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
Jeszcze tarpan, ale ten rzeczywiście był rzadszy, w dodatku paskudny jak noc.
michuss - 11:56 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
Nysa i Żuk to były najpopularniejsze gwiazdy transportu dostawczego tamtych lat...
malarz - 05:20 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!