thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Góra Żarska, ruiny mokolotywowni i inne takie

Niedziela, 13 listopada 2016
kilosy:62.32gruntow(n)e:0.20
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
Tym razem moją inspiracją był "nowy" wrak, com go widział w nocy i musiałem teraz się tam kopsnąć ponownie, ale za dnia, by móc czaskać zdjęcia:
Mam słabość do wyłupiastookich wraków :)
Mam słabość do wyłupiastookich wraków :) © mors
Pocięta jak emo w piwnicy
Pocięta jak emo w piwnicy © mors

A dojazd tamże (Olbrachtów) był nawet fajniejszy od samego celu: najpierw przez Łaz, jedyną "górską" miejscowość w okolicy, a może i nawet w całej diecezji ;) i dalej przez Wzniesienia Żarskie ("dach lubuskiego"), gdzie te głupie 100m różnicy wysokości wystarczyło, by znaleźć się w innym świecie - tylko tam był śnieg na drzewach, skądinąd w lesie dość klimatycznym. Wspaniała niespodzianka. :) Takie kieszonkowe góry. :)

Ponadto w programie:
Rozbiórka lokomotywowni
Rozbiórka lokomotywowni © mors
Ruiny no i brzoza ;)
Ruiny no i brzoza ;) © mors
/było już, ale teraz w lepszej jakości/

A tu zwiedzanie obiektu:
- XI.2010, prawie rok od zamknięcia a wciąż sporo pojazdów się wala...
- VI.2016 - na krótko przed wyburzaniem...

Ponadto niesamowita była temperatura - skakała, niczym mecenas Roman Gie na marszu KODu ;D;D
- na wyjeździ, przed 14stą było ok. +2 a odczuwalna dużo niższa mimo słońca :O później wjechałem w jakąś dziwną enklawę ciepła, +8*C! :O i się przegrzałem ;p później wjazd na Wzniesienia Żarskie i znów się przegrzałem, mimo że temperatura powróciła do wyjściowych +2. ;]
A zaraz po zachodzie słońca spadło do -2, czyli różnica 10* w przeciągu 2 godzin! O_O Czegoś podobnego jeszcze nie widziałem...

PS. w dystansie uwzględniona jest jeszcze wieczorna kręcioła do kościoła. ;)

Komentarze
Z poziomem wyszkolenia kierowców nie tylko w wojsku jest coraz gorzej. Większa ilość wypadków z przewróconymi betoniarkami podczas pokonywania łuku, pokazała kto kieruje pojazdami w branży budowlanej.
oelka
- 23:51 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj
I dlatego "Pszczoły" po dziś dzień jeszcze służą, choć ostatnio już raczej biernie.
Co innego Honkery - robią za "taksówki", bardzo często w ogóle nie jeżdżą w terenie, a tylko w terenie mają one sens, w dodatku częstokroć ich "ładunkiem" jest kilka głupich kwitów... I po to napęd 4x4 i paliwożerna konstrukcja. ;]

Co do kwalifikacji żołnierzy to fakt. Załamałem się, gdy się dowiedziałem, że oni nie są szkoleni z jazdy terenowej i nie wiedzą, do czego służy reduktor i blokada dyfrów, ani kiedy ich użyć...
mors
- 22:55 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj
Przepraszam nie siedem a siedemnaście tysięcy !
Star 66 !
Kierowcy w wojsku to młodzi ludzie którzy mają prawko z cywila albo robili je w armii.Zero praktyki !!!
W wojsku liczy się papier ! Konspekt !
Przejścia tzw. wiosenne czy zimowe to cyrk ... nomen omen na kółkach.
Moje auto jeździło raz w miesiącu kawałek za Piłę (30-40 km w obie strony) i kilka razy wyjechało z garażu.Mówię o swoich obserwacjach.
Siedemnaście tysięcy to naprawdę "dużo".
Jurek57
- 18:01 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj
Jakie auto i ile razy licznik się przekręcił? ;]
mors
- 01:02 sobota, 19 listopada 2016 | linkuj
Antoninek to formalnie "dzielnica" Poznania ! A Swarzędz "użyczył" część swojego obszaru VW -owi.
Kierowcy w wojsku to amatorzy przez duże A albo K .:-)
Moje auto miało 24 lata a na liczniku było 7000 km.
Jurek57
- 17:21 piątek, 18 listopada 2016 | linkuj
Niech się przenikają, ale formalnie - w Antoninku. ;p

Słyszałem wiele historii, m.in. jak odbierali Honkera z remontu generalnego u producenta i... nie dojechali do jednostki, bo się zepsuł. ;]
mors
- 00:55 piątek, 18 listopada 2016 | linkuj
Poznań tam przenika się z Antoninkiem i Swarzędzem. Bywalco !
A na temat auto-techniki najwięcej do powiedzenia mają niestety zawsze , amatorzy ! :-)
Jurek57
- 13:32 czwartek, 17 listopada 2016 | linkuj
Tarpan 233 i kolejne wersje był kompromisem pomiędzy Warszawą, Fiatem 125p i Fiatem 126p ze wszystkimi wadami i zaletami takiego rozwiązania.
Kanciaty wygląd był typowy dla epoki.
Najbardziej kanciaty z kanciatych samochodów lat 70. i 80. to Fiat Panda I. Idealny dla początkujących modelarzy kartonowych :)

Honker to już zupełnie inny pojazd, mający z poprzednimi tylko część nazwy wspólną.

Nysa N521/522 moim zdaniem nie jest wyłupiasta. Naprawdę wyłupiaste Nysy to N59 do N501.
oelka
- 11:18 środa, 16 listopada 2016 | linkuj
Ech, co koment, to lepszy...
Jakim Swarzędzu?? Tarpany klepano w Poznaniu-Antoninku...
Jakie "był w wojsku"??? Do dziś jeździ ich kilka tysięcy!!
Skądinąd opinie żołnierzy o nim nie nadają się do cytowania. ;]

Roman G. miał swego czasu ksywę Koń, więc to takie jego patataj. ;p
mors
- 23:43 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
Mecenas G. ruchy na tym filmiku ma lekko focze, by nie powiedzieć - morsie :)
Trollking
- 22:24 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
A wypraszam sobie ! :-)
Tarpan był produkowany w Swrzędzu pod Poznaniem. Można powiedzieć że dał podwaliny pod fabrykę Volkwagena , tamże.
Faktycznie urodą nie grzeszył ale czy to ważne ? Był to samochód rolniczy. A jego powożący niejednokrotnie urodą osobistą mu ustępowali. :-) Zwłaszcza w łikendy pod wieczór.
Był też "zbrojnym ramieniem" w wojsku , Honker !
Był wszechstronny. Można powiedzieć "żywił i bronił" ! ;-)
Jurek57
- 17:51 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
Serio?
Dzięki za bezcenne info... ;p ;)
mors
- 12:19 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
Jeszcze tarpan, ale ten rzeczywiście był rzadszy, w dodatku paskudny jak noc.
michuss
- 11:56 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
Nysa i Żuk to były najpopularniejsze gwiazdy transportu dostawczego tamtych lat...
malarz
- 05:20 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!