thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Kożuchów (nie używam) ;)

Środa, 19 października 2016
kilosy:56.36gruntow(n)e:0.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Wbiłem się w okienko pogodowe, ale jak dojechałem do Kożuchowa to było już wybite - padał deszcz, choć wg prognoz na 94% miał nie padać. ;]
Przeczekałem przynajmniej w ciekawym miejscu - w ruinie wieży z 1709 r. Świadomość wieku tego obiektu przynajmniej koiła moją ciekawskość. ;)
Wnętrze ruiny wieży z 1709 r. (Kożuchów)
Wnętrze ruiny wieży z 1709 r. (Kożuchów) © mors
Nie wygląda to deszczowo, ale było. :) Wieża jest rozświetlona niskim, zachodzącym słońcem, co wcale nie wyklucza deszczu (ciężkie chmury nad głową).
Udało mi się zjeździć sporo zaułków pagórkowatego Kożuchowa bez ani jednego hamowania. ;] Adrenaliny nie brakowało. ;p

Po opadach i zachodzie słońca zrobiło się całkiem przyjemnie: 6-7*C i pod wiatr - to już się czuje, że się żyje. ;) Jadąc do K. przy 10-11* z wiatrem jeszcze niczego nie czułem. ;)

I jeszcze taki tam znak. Znów z datą, jak dobrze. ;)
Był już kiedyś na tym blogu, ale teraz dociepuję drogę, którą ongiś wskazywał...
Prawie 200-letni kamienny drogowskaz przy DW 296
Prawie 200-letni kamienny drogowskaz przy DW 296 © mors
200 lat temu to była droga tranzytowa
200 lat temu to była droga tranzytowa © mors
PS. ostatnie dwa zdjęcia mają źle przestawioną datę. W rzeczywistości ten znak miał 194 lata i 1 dzień. ;))

Komentarze
Powiedzieć, że myta były dawniej też, to nie powiedzieć nic...
"I tak na przykład w XVII wieku między Drohobyczem a Jarosławiem, a więc na odcinku około 90 kilometrów, żądano 174 razy opłat mytniczych, a oficjalista księcia Ostrogskiego w Tarnopolu żądał pięciu myt naraz: grobelnego, spaśnego, targowego, wozowego i pomiernego."

więcej:
http://www.znaki-drogowe.pl/index.php?option=com_content&view=section&layout=blog&id=9&Itemid=97&limitstart=2
mors
- 19:52 piątek, 21 października 2016 | linkuj
Ten drogowskazo-kamień to trochę kamień milowy.
Okazuje się że pobieranie opłat za jazdę po autostradopodobnych drogach to nie wymysł dwudziestowieczny na podreperowanie kasy.
Już onegdaj (nasi /wasi) przodkowie stosowali tę sztuczkę. Zwaną mytem !
Prawdę powiedziawszy podróżnik nie miał wyjścia. Albo zdarł z niego "właściciel" kamienia milowego albo zbójcy !
Jest od kogo czerpać wzory ... ! :-)
Jurek57
- 11:31 piątek, 21 października 2016 | linkuj
Tam pół miasta jest w ruinie ;D a tak na serio, to jest jeszcze parę ładnych obiektów, np. mury obronne, które skądinąd mijałeś, podobnie jak wzmiankowaną wieżę. ;p
mors
- 08:48 piątek, 21 października 2016 | linkuj
Miałem na myśli te ruiny wieży. Podjazdy pamiętam.
michuss
- 08:45 piątek, 21 października 2016 | linkuj
Kamienne drogowskazy leżą przeszło 20 km od K. w kierunku Morsownii. ;p
Jakieś atrakcje wszędzie się znajdą, a największą w Kożuchowie imho są nadspodziewane podjazdy na południe od miasteczka. ;)
mors
- 08:37 piątek, 21 października 2016 | linkuj
Przejeżdżałem raz w życiu przez Kożuchów i nie wiedziałem, że są tam takie atrakcje. Może i dobrze, bo jeszcze dłużej czekałbyś na pamiętnym rozstaju dróg :P
michuss
- 06:51 piątek, 21 października 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!