Jak zrobić jagodziankę z zabytkowych łożysk ZZR-a? ;) (20.08.2016, Hrgn)
Sobota, 20 sierpnia 2016
Kategoria Standardowo, Nielicho
| kilosy: | 45.33 | gruntow(n)e: | 0.40 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Powiadają, że największe psuje to potrafią zepsuć nawet metalową kulkę. Brzmi jak żart, a okazuje się, że da się! ;]
Jagodzianka ze starych kulek © mors
Deser jagodowy z zabytkowej osi rowerowej © mors
Takie tam perypetie przy renowacji ZZRa. Służę przepisem: garść kulek i innych elementów przedniej osi roweru kisimy w jednym smarze przez prawie 50 lat, aż stwardnieje, sczernieje i wyschnie, a reszta wycieknie i odparuje. Następnie wrzucamy to do pojemnika z odrdzewiaczem na 2 dni, a nie jak piszą na pojemniku, że na 10 minut. Podawać na półtwardo. xD
Oczywiście nie było mi do śmiechu. ;p Co prawda wszystko jest do odratowania, ale przysporzyłem se mnóstwo dodatkowej roboty. ;p
Jagodzianka ze starych kulek © mors
Deser jagodowy z zabytkowej osi rowerowej © mors
Takie tam perypetie przy renowacji ZZRa. Służę przepisem: garść kulek i innych elementów przedniej osi roweru kisimy w jednym smarze przez prawie 50 lat, aż stwardnieje, sczernieje i wyschnie, a reszta wycieknie i odparuje. Następnie wrzucamy to do pojemnika z odrdzewiaczem na 2 dni, a nie jak piszą na pojemniku, że na 10 minut. Podawać na półtwardo. xD
Oczywiście nie było mi do śmiechu. ;p Co prawda wszystko jest do odratowania, ale przysporzyłem se mnóstwo dodatkowej roboty. ;p
Komentarze
I tego Ci życzę :)
Jak i w sumie wszystkim :)
Trollking - 23:20 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
Jak i w sumie wszystkim :)
@andale: a różnie to bywa. ;]
@T-king: ja mam zawsze pedały bez łożysk, bo nie będzie żaden pedał leciał ze mną w kulki! ;p ;))
mors - 22:48 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
@T-king: ja mam zawsze pedały bez łożysk, bo nie będzie żaden pedał leciał ze mną w kulki! ;p ;))
Tak, niedawno nawet. Tylko że ciut mniejsze, te z pedałów :)
Trollking - 21:34 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
Brzmi, jakbyś to robił w zamkniętym pomieszczeniu. Ale spoko, ja w piwnicy benzynę przelewam :D
andale - 21:26 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
@Katana: żeby się rozpuściły do końca? Wystarczy już tego moczenia, tylko piasek ma tu sens.
@andale: w trakcie. ;p Płynu zbytnio nie widać, bo część odparowała a reszta zlała się ze starym syfem w formę półtwardej galarety. ;]
Najśmieszniejsze, że na tych elementach nie było praktycznie wcale rdzy. xD Powinienem użyć raczej odsyfiacza ;) a najtańszym w przypadku metali jest piasek, który ma tę dodatkową zaletę, że nie wypala skóry, oczu i dróg oddechowych. ;]
@T-king: podczas jazdy Ci wypadywały? O_O dziwne...mors - 21:22 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
@andale: w trakcie. ;p Płynu zbytnio nie widać, bo część odparowała a reszta zlała się ze starym syfem w formę półtwardej galarety. ;]
Najśmieszniejsze, że na tych elementach nie było praktycznie wcale rdzy. xD Powinienem użyć raczej odsyfiacza ;) a najtańszym w przypadku metali jest piasek, który ma tę dodatkową zaletę, że nie wypala skóry, oczu i dróg oddechowych. ;]
@T-king: podczas jazdy Ci wypadywały? O_O dziwne...
O, w końcu widzę jakieś łożyska w wersji całościowej. Apetyczne :) u mnie zazwyczaj jak się pojawiały to jedna kuleczka za drugą, a potem już przerwa na awarię :)
Trollking - 20:54 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
To zdjęcie to już po odrdzewianiu? Pytam, bo nigdy odrdzewiacza nie używałem :P
andale - 18:05 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
Przewidziałem to i dlatego zapodałem przepis. ;p Pozostaje Ci kopsnąć się na jakieś złomowisko. ;p ;)
No, było grubo! ;D Nie no, nie że całe wieczory. ;ppmors - 09:58 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
No, było grubo! ;D Nie no, nie że całe wieczory. ;pp
Ja zawsze proszę o dokładkę! A już na pewno w temacie deserów ;D
"...kilka wieczorów wytopionych..." - Ty to się tam nieźle bawisz ;P
Evita - 09:47 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
"...kilka wieczorów wytopionych..." - Ty to się tam nieźle bawisz ;P
@Evita: tylko nie proś mnie o dokładkę. ;))
@Katana: no coś Ty! ;p To ma być zabytkowy rower, a nie jakiś (typowy) staro-nowy Frankenstein... a jeszcze dodam, że kupować bym nie musiał, bo wszystkie potrzebne części posiadam. :D To się nazywa heroizm. ;)
Podobnie walczyłem z zabytkowemi dętkami - kilka wieczorów wytopionych, choć posiadam identyczne, ale współczesne. ;]mors - 08:37 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj
@Katana: no coś Ty! ;p To ma być zabytkowy rower, a nie jakiś (typowy) staro-nowy Frankenstein... a jeszcze dodam, że kupować bym nie musiał, bo wszystkie potrzebne części posiadam. :D To się nazywa heroizm. ;)
Podobnie walczyłem z zabytkowemi dętkami - kilka wieczorów wytopionych, choć posiadam identyczne, ale współczesne. ;]
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!