thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Rekord na mono, zlot zabytków, interwencja MIlicji i inne takie /36"/

Niedziela, 14 sierpnia 2016
kilosy:50.00gruntow(n)e:1.10
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
Stare pojazdy są moją inspiracją, a że tym razem był zlot w moim dekanacie ;) to nie omieszkałem. Kross jest jeszcze za młody, ZZR wiecznie niedokończony (choć ostatnio drgnęło w temacie!) więc pojechałem na Wielkim Kole licząc, że pomylą je z klasycznym, XIX-wiecznym bicyklem. ;) Skądinąd żart niebezpodstawny, bo mało kto wie, ale ten klasyczny bicykl to tylko wersja rozwojowa - pierwotnie był monocykl (!) tylko rychło przytroczono mu dodatkowe, tylne kółeczko, bo jazda na jednym była zbyt trudna i niebezpieczna... ;p Tak więc gdybym wzuł frak i melonik to mógłbym sobie uzurpować tytuł repliki klasyka...

Tymczasem na zlocie trafiłem na replikę Milicyjnego Poldka...
Milicja pacyfikuje antysystemowego wywrotowca ;)
Milicja pacyfikuje antysystemowego wywrotowca ;) © mors
...a w drodze powrotnej oni trafili na mnie (ściślej: wyprzedzili po czym czekali na mnie z wideorejestratorem /tzn. kamerą/). Szoł mast goł on ;) to rozumiem. ;) Na tą okoliczność tym razem się trochę skumaliśmy. Chciałem nawet, by wzuli milicyjne mundury i aresztowali mnie za bumelanctwo i działalność wywrotową (dosłownie i w przenośni :) ), ale nie mieli czasu, poza tym mundurków publicznie używać nie mogą.
Co nie mniej to było ciekawe doświadczenie. ;]

Ponadto na zlocie:
Milicja na urlopie ;)
Milicja na urlopie ;) © mors
Moja pierwsza i największa blaszana fascynacja
Moja pierwsza i największa blaszana fascynacja © mors
/ten egzemplarz jest z 1976 - aż się ciśnie powiedzenie "rycząca czterdziestka" ;)) choć gwoli uczciwości, ta jechała akurat niezwykle płynnie i cicho/

I wiele innych. Większej furory swoim wehikułem nie zrobiłem ;p bardziej już w trasie, choć jak zwykle głównie wśród małych dzieci i starych żuli. ;p

Ciekawostki z przejazdu:
Pinezka w oponie nie do zdobycia (36
Pinezka w oponie nie do zdobycia (36") = stan przedzawałowy ;] © mors
Różne wymiary pojęcia rower
Różne wymiary pojęcia rower © mors

- parę wywiadów... najlepsza kwestia: a na to trzeba jakieś prawko, czy coś? trza mieć licencję, odparłem z ironią. Parę zdań później delikwent dopytuje: ale z tą licencją to tak na poważnie? xD ).
- paru geniuszy trąbiących mi na trasie za samymi plecami (jak po minięciu, to raczej pozdrowienie, jak z daleka, to raczej ostrzegawczo, ale zza pleców, to chyba żebym podjechał bliżej nich...)
- jeden burak drący mordę przez okno
- jedna pinezka. Opona wygrała grubym bieżnikiem...
- dwie nowe parafie na mono: Gorzupia (tamże zlot) i Dybów, gdzie nawet muchy i komary zawracają)
- łączny czas to 5,5 h, plus przed wycieczką msza i dojazd do kościoła - także na mono :) )
- wypite 1,5 l obrzydliwej coli (dość powiedzieć, że kosztowała 0,99...)
- idealna pogoda na mono: mało słońca, ~21*C i sporo ożywczego wiatru (wszak własnego nie wygeneruję...)
- pobity rekord życiowy dystansu na mono (równe 50km, z dokręcaniem), choć bez porównania mniej wartościowy niż dotychczasowy (42km na 24" i to po Tatrach)
- spory zapas sił na koniec
- otarcia "dopiero" po 40stym kilometrze (prawie pod domem, mogłem kończyć, ale jednak dokręcałem...)
- bóle "okolic siodełka" już po paru km, ale dzięki częstym przerwom nie było tragedii
- 17.543 pełne obroty korbą (w tym jazda w terenie, 2 podjazdy 5-10% i jazda szarpana po mieście)
- dwie gleby przy ruszaniu i jedna w trasie, na DW, z samochodem za plecami... O_O (trafiłem na największą zmorę monocyklisty: niewidzialna mulda w asfalcie, wielkości małego domku :) ).

Komentarze
Czyli zwykłą. ;p Niezwykłe to są Dębice (49,83kkm bez kapcia) i 36stki. ;pp
mors
- 11:56 niedziela, 21 sierpnia 2016 | linkuj
Akurat mam taką z wkładką antyprzebiciową. Co prawda guma się odrobinę starła podczas mojego zagranicznego urlopu, ale to wciąż opona lepsza niż wszystkie te, które widzę na co dzień :D
andale
- 09:38 niedziela, 21 sierpnia 2016 | linkuj
W zwykłą oponę? Pfff! ;ppp
mors
- 22:49 sobota, 20 sierpnia 2016 | linkuj
Pinezka? Pfff. Za pół roku Ci pokażę, co weszło w moją oponę :P
andale
- 21:11 sobota, 20 sierpnia 2016 | linkuj
@Evita: to niezupełnie tak, jak myślisz. ;)
Ciężko na to wsiąść, ale jedzie się łatwo, bo wielkie koło połyka nierówności niezauważenie a jego olbrzymia bezwładność powoduje, że raz rozpędzone jedzie samo, wystarczy mu tylko nie przeszkadzać. ;))
Błędnik odzywa się dopiero przy małych monocyklach jadących po nierównym, natomiast całkowicie szaleje, podczas jazd wstecz. :))
A co do hardcora - to jak bym to przeczytał pod wpisem z wjazdu na mono na Przełęcz Karkonoską albo z jazdy wstecz na Żyrafie to może bym nie zaprzeczał. ;))

PS. wywalać się jest tak samo jak na pieszo - zdecydowana większość woli wprzód. ;))
mors
- 22:45 wtorek, 16 sierpnia 2016 | linkuj
Na sam widok mi błędnik szaleje ;-) Widzę siebie jadącą z przemyśleniem: lepiej wywalać się do przodu czy do tyłu...? Jesteś hardcorem... ;)
Evita
- 17:43 wtorek, 16 sierpnia 2016 | linkuj
Kierowcy co tak trąbili - to idioci ! :(
Katana1978
- 16:34 wtorek, 16 sierpnia 2016 | linkuj
Ale mniej mógłby jeździć. ;)

Ja z kolei nie cierpię określenia "auto" w stosunku do takich wozów. ;]
mors
- 14:25 wtorek, 16 sierpnia 2016 | linkuj
Szkoda, że wóz (jak ja nie cierpię tego określenia w stosunku do aut;) ) milicyjny na żółtych blachach. Z czarnym dajmy na to MOK wyglądał by bardziej autentycznie.
michuss
- 06:45 wtorek, 16 sierpnia 2016 | linkuj
Na trupie "mtb" mam 26", więc wyliczenia trzeba lekko skorygować :)

Obiecuję patrzeć zawsze na tablice gdy zauważę wóz MO! :)
Trollking
- 19:37 poniedziałek, 15 sierpnia 2016 | linkuj
Tematu darcia nie ogarnąłem, bo zagłuszało je wycie silnika.
Na co dzień masz 2x28", czyli 56:36. ;)
Raczej REaktywowanych - jest ich trochu, bo ostatnio to w modzie. Najłatwiej ustalać tożsamość samochodów po tabl. rej. ;p
Jakie tam brawa, to nawet nie połowa rekordu świata... w jeździe wstecz (!) i nawet nie 1/10 rekordu świata w przód. :/

Problem z oponami (a raczej oponą ;) ) jak również i z dętką...
mors
- 13:13 poniedziałek, 15 sierpnia 2016 | linkuj
Na jaki temat ten burak darł mordę? Pytam jako praktyk takich dialogów, ale mający na co dzień o 100% więcej kół przy sobie :)

Cholera, mam dziwne wrażenie, że ten milicyjny poldek mijał mnie jakiś tydzień+ temu w okolicach Swarzędza. Zresztą o tym wspomniałem w relacji. Ile jest takich aktywnych, ktoś wie?

Brawo za rekord!
Trollking
- 21:34 niedziela, 14 sierpnia 2016 | linkuj
Z tymi wielkimi oponami to rzeczywiście musi być problem. dobrze, że się uratowała.
yurek55
- 20:46 niedziela, 14 sierpnia 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!