thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Nowsze niż nowe - renowacja 17-letnich hamulców

Niedziela, 24 lipca 2016
kilosy:4.50gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Oto moje słynne, najbardziej bezrobotne hamulce. :) Jak widać, na jednym jest nawet pajęczynka. :))
Oryginalne klocki hamulcowe z 1999 r. z przebiegiem 49,8kkm :) Po renowacji - nowsze niż nowe
Oryginalne klocki hamulcowe z 1999 r. z przebiegiem 49,8kkm :) Po renowacji - nowsze niż nowe © mors
Podzespoły na dolnej połowie zdjęcia nie są mokre, lecz zbryzgane lakierem bezbarwnym (w celach estetyczno-konserwacyjnych).
Nawet nie wiedziałem, że mam takie ładne hamulce. Tzn. kiedyś pewnie wiedziałem, ale już dawno zapomniałem...
No i znów nie mogę się napatrzeć - tak na postoju jak i podczas jazdy. Najładniejsza moja renowacja, jak dotąd. Szkoda tylko, że zabawa w szczegóły jest strasznie czasochłonna - dość powiedzieć, że renowacji tylnych hamulców (te na zdjęciu są przednie) - na dłuższy czas mi się odechciało. ;]
Oczywiście renowacja dotyczyła wszystkiego - także piwotów, wraz ze smarowaniem. Bardzo ładnie teraz widać, jaka jest różnica w pracy przednich i tylnych hamulców (lekkość i płynność).

Szkoda także, że były źle ustawione i nie ścierały się równomiernie. Skorygowałem to oczywiście i wciąż w skrytości ducha liczę na osiągnięcie 100kkm na tychże. :)

PS. w życiu bym nie pomyślał, że przednie V-brake składają się aż z 32 elementów - a liczę tylko to co poniżej linki hamulcowej. :O
Nieźle się nabiedziłem przy składaniu wszystkiego do kupy i regulacji sprężynek.

Dystans do kościoła i z powrotem - to całkiem dobry pretekst do wciepania takiego wpisu, bo przy dłuższych trasach dochodzą "konkurencyjne" zdjęcia. ;)

Dyst. całk.: 49.835 km.

Komentarze
@MLJ & Gustav: z całym szacunkiem, ale jak pójdzie jeden, to mam jeszcze drugi. Przynajmniej w góralu. :)

@wilk: sam się skrzętnie ukrywaj. :) Co tu dywagujesz Watsonie, jak wiadomo, że nie mieszkam w górach, a gdzie jeżdżę, to widać na setkach jak nie tysiącach zdjęć jakie tu wciepywałem przez 5 lat...

@andale: ze smoleńskiej brzozy ;)

@T-king: bo u mnie hamulce są od parady ;)
Z tymi miastami to mnie osłabiłeś: prawie codziennie jestem na mieście, w skali 17 lat to będzie kilka tysięcy razy! A miasto powiatowe, nie żaden Wąchock. Ponadto wiele razy bywałem w innych miastach, no doprawdy, czy to nie jest oczywistością..?
Nawet w Zielonej Górze bywam - dużej i mocno pagórkowatej. ;p

@Pidzej: owszem, na szosówce z jednym hamulcem. :) Aczkolwiek bardzo często przeglądanym i konserwowanym. PS. linka składa się z kilku kawałków. Na szczęście. ;]

@barklu: owszem, szczęki mają pęknięcia, ale to tak już od nowości. :)
Mnie nigdy nie wnerwiało regulowanie V-ek... bo zrobiłem to dopiero pierwszy raz. :D
mors
- 11:55 czwartek, 28 lipca 2016 | linkuj
Stary typ V-brejków, zawsze mnie wnerwiało regulowanie tego cholerstwa. W nowych niby więcej podkładek, ale łatwiej.
Swoją drogą, co niby może się stać? Liczy się zużycie, nie liczba km czy wiek. Już prędzej obawiałbym się, że pękną plastikowe szczęki, niż coś z klockiem.
barklu
- 05:05 środa, 27 lipca 2016 | linkuj
Jak masz stare hamulce, ale obydwa to jeszcze nie ma tragedii. Mnie bardziej przeraża że jeździsz z jednym hamulcem w szosówce :D i powierzasz swoje zdrowie/życie jednemu kawałkowi stali o średnicy 1,6mm...
Pidzej
- 23:52 poniedziałek, 25 lipca 2016 | linkuj
Ja tam przyznam, że ładnie wyglądają.

Zużycie też godne, ale nie tyko górki by Ci nie pozwoliły na takie historyczne wyniki, ale choćby jazda po mieście. Kilka tysięcy kilosów i po ptokach :)
Trollking
- 20:49 poniedziałek, 25 lipca 2016 | linkuj
Takie osiągi to chyba tylko w miejskim są możliwe. Z czego te klocki, że nie widać po nich zużycia? Impossibru :D
andale
- 20:04 poniedziałek, 25 lipca 2016 | linkuj
Poza tym zamiast się chwalić faktem przejechania 50tys na jednym zestawie hamulców - powinieneś ten kompromitujący fakt skrzętnie ukrywać ;). Bo od razu po tym widać po jakiej trudności trasach jeździsz, skoro przez tyle lat się nie starły. W górach to takie osiągi są całkowicie nierealne, wystarczyłby jeden sezon z solidną dawką górek - i swoje cudowne klocki musiałbyś pożegnać ;))
wilk
- 18:51 poniedziałek, 25 lipca 2016 | linkuj
MLJ dobrze gada, Morsie ja rozumiem oszczędności, ale chęć jazdy na jednych hamulcach 100000km jest niewskazane ;) i tu nie chodzi o zużycie samych klocków
gustav
- 16:45 poniedziałek, 25 lipca 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!