thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

bez rąk (36er)

Sobota, 11 czerwca 2016
kilosy:7.20gruntow(n)e:0.10
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono
Po całym dniu pracy siekierą musiałem dać rękom odpocząć, a pojeździć się chciało... na szczęście ręce nie są potrzebne. ;)
Monocykl vs. kopara
Monocykl vs. kopara © mors
Monocykl vs. kopara
Monocykl vs. kopara © mors
To była dobra zmiana ;) tym bardziej po 20stej, gdy wciąż świeci słońce ale samochody już się wyszumiały.
No i w miarę rześko było (poniżej 20*C), o co przez najbliższe 2-3 miesiące będzie trudno...
Zabawne, przez pierwszy rok od kupienia pierwszego monocykla jeździłem (a raczej uczyłem się) przez 365 kolejnych dni z rzędu, a teraz... raz na parę miesięcy... O_O
Mimo roztrenowania odjechałem prawie bez problemów. Reakcje jak zwykle: 1/3 ludzi naprawdę nie zauważa niczego po drodze a druga 1/3 udaje, że nie widzi, nierzadko ostentacyjnie wręcz odwracając głowy. Ciekawe...
Bywają też pozytywne wyjątki (pomijam małe dzieci i pijaków): aż 1 pozdrowienie i aż 1 uśmiech. No cóż, letnia sobota, naród się wyluzował... ;)

Statsy specjalnie dla T-kinga:
maks.: 18,5
średn.: 14,2
przy jeździe rześko-turystycznej. Czyli niewiele wolniej niż na starym góralu za to wyraźnie wygodniej na nierównościach (!).

Komentarze
Excelem da się usuwać stare drzewa z podwórka i przerabiać ja na opał? To tej funkcji nie znałem... ;p
mors
- 13:11 piątek, 24 czerwca 2016 | linkuj
E tam odwagę, na 36" trudno się wywalić, ono jedzie samo, wystarczy mu tylko nie przeszkadzać. ;))
Chociaż jazda powyżej 15 a nawet i 20 km/h pewne wrażenie robi - to trochę tak, jakby na zwykłym rowerze usiąść na kierownicę i puścić ręce... :)
Większe wrażenie robi jazda na Żyrafie: głowa na wysokości 245 cm, środek ciężkości na oko na 200 a to wszystko przy kółeczku 20", które odczuwa nawet granulki asfaltu. ;] Lądowania są częste i twarde, no ale przynajmniej tam prędkości nie przekraczają 10 km/h.
mors
- 22:44 niedziela, 12 czerwca 2016 | linkuj
Za statsy dzięki, choć na mono nie jestem w stanie do nich się odnieść. Prócz jednego wniosku: średnia u Ciebie jest o 14,2 km/h lepsza niż gdybym ja w ogóle odważył się na takie coś wsiąść :)

Porównanie "oponowe" daje do myślenia. Podziwiam odwagę, nie ma co :)

Moim ulubionym czeskim słowem jest "laska". Czyli miłość. To chyba oczywiste :P

No i "divadlo". Czyli teatr.
Trollking
- 20:26 niedziela, 12 czerwca 2016 | linkuj
@oelka: klasyka, jesteśmy cmentarzyskiem wszelkiego sprzętu... osobówki sprowadzają średnio 10 letnie a ciężki sprzęt to 20 a nawet 30 letni...
@Katana: stoi na uboczu, można ją sobie przygarnąć. ;)
@barklu: Policja zabrała mi jedno koło, myśleli, że dalej nie pojadę. ;p ;)
mors
- 19:11 niedziela, 12 czerwca 2016 | linkuj
Najpierw się narąbałeś, a potem wsiadłeś na niekompletny rower. Oj nieładnie ;)
barklu
- 17:49 niedziela, 12 czerwca 2016 | linkuj
Fajna ta kopara, tylko uważaj na Cimoszkę bo wjedzie w Ciebie i powie że to twoja wina....
Katana1978
- 09:29 niedziela, 12 czerwca 2016 | linkuj
Atlas AB 1622D z początków lat 80. XX wieku. Przyjechał do Polski na emeryturę :-)
oelka
- 05:36 niedziela, 12 czerwca 2016 | linkuj
Ripadlo-latadlo, po czesku. ;]
mors
- 23:08 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
Albo koparkolot ;)
michuss
- 23:06 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
To się nazywa bilokacja. ;))
mors
- 22:45 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
Nie, jeździł skubany codziennie, widywany w różnych miejscach na przestrzeni kilku kilometrów.
michuss
- 22:43 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
Jak miał do przejechania ze 300 metry to czemu by nie o własnych siłach...
Ja kiedyś widział malutki walec jadący w sensie tranzytowym po DK 12. Z prędkością góra 12km/h. ;]

Czeskich śmiesznostek są całe listy w internetach. ;p Moim ulubieńcem jest wiewiórka: drevni kocur. :D
mors
- 22:31 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
Ale ograniczenie do 20 poniekąd trochę dyskwalifikuje ;) Przy okazji, nigdy nie rozumiałem jak można czymś takim jeździć główną wjazdówką do Szczecina w godzinach szczytu. Powinni wozić takie maszyny na lawetach.

Z czeskich śmiesznostek to pamiętam zaczarowany flet - "zachlastana fifulka", ale nie wiem czy to prawda. Wiem natomiast, że "zachlastnica" to po kaszubsku pierzyna :)
michuss
- 22:20 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
A tą koparę to w sumie mogłem Ci zadedykować - ma numer boczny więc się kwalifikuje. ;D
mors
- 22:11 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
A znasz ten słynny motyw? jak jest "zepsuta koparka" po czesku?
"Poruhane ripadlo" (to nie żart, to autentyk!). ;]
mors
- 22:10 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
Ja też bym naostrzył. Na taką koparkę :)
michuss
- 22:06 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
Ostrzyłem sobie kły ;p
mors
- 21:58 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
Cały dzień pracy siekierą? Co Ty robiłeś? Goliłeś się? ;) :P
michuss
- 21:55 sobota, 11 czerwca 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!