kurs na kurs (3)
Poniedziałek, 30 maja 2016
Kategoria Standardowo
kilosy: | 47.71 | gruntow(n)e: | 0.30 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nikt nawet nie zwrócił uwagi, że opublikowałem część 4 pominąwszy 3. ;p A pominąłem, bo były zdjęcia i mi się nie chciało wciepywać. ;p
26*C w cieniu, czyli kolejny ciężki dzień. ;p Do tego ciągłe, codzienne straszenie burzami, z których deszczu prawie wcale, za to duchota... akurat podczas jazdy było głównie słońce - dość powiedzieć, że zrobiłem 7 przystanków w tym 2 w jeziorze. ;]
Takie tam nad MORSkim Okiem (oczywiście nie tym tatrzańskim...):
Zawiesił się ;) © mors
i taka tam dedykacja. ;)
Z dedykacją dla kol. Oelka ;) © mors
Była chwila dramatu - musiałem hamować na mieście, bo mi emeryty wtargły na zebrze. ;) Młodym bym nie ustąpił, ale staruszkom to trochę jednak głupio. ;) Pierwsze (i ostatnie) hamowanie w tym miesiącu. :) Ciekawe, które w ogóle - po 17 latach i 49,5kkm jest jeszcze ponad 50% grubości klocków. :D Jest nadzieja, że dokulają do 100kkm, o ile tylko ja sam tego dożyję... ;]
Przez ten kurs żem se wyjechał poza wykres i to już w maju - i co teraz robić...? Szczeście w nieszczęściu, że 31.V. mogłem się odciąć od świata co skwapliwie uczyniłem. ;p
26*C w cieniu, czyli kolejny ciężki dzień. ;p Do tego ciągłe, codzienne straszenie burzami, z których deszczu prawie wcale, za to duchota... akurat podczas jazdy było głównie słońce - dość powiedzieć, że zrobiłem 7 przystanków w tym 2 w jeziorze. ;]
Takie tam nad MORSkim Okiem (oczywiście nie tym tatrzańskim...):
Zawiesił się ;) © mors
i taka tam dedykacja. ;)
Z dedykacją dla kol. Oelka ;) © mors
Była chwila dramatu - musiałem hamować na mieście, bo mi emeryty wtargły na zebrze. ;) Młodym bym nie ustąpił, ale staruszkom to trochę jednak głupio. ;) Pierwsze (i ostatnie) hamowanie w tym miesiącu. :) Ciekawe, które w ogóle - po 17 latach i 49,5kkm jest jeszcze ponad 50% grubości klocków. :D Jest nadzieja, że dokulają do 100kkm, o ile tylko ja sam tego dożyję... ;]
Przez ten kurs żem se wyjechał poza wykres i to już w maju - i co teraz robić...? Szczeście w nieszczęściu, że 31.V. mogłem się odciąć od świata co skwapliwie uczyniłem. ;p
Komentarze
Barakowóz jest jak najbardziej budowlany. Z koleją mógłby mieć tylko tyle wspólnego, gdyby jego właścicielem na jakimś etapie było jedno z PRK (Przedsiębiorstwo Robót Kolejowych).
oelka - 00:26 poniedziałek, 6 czerwca 2016 | linkuj
Ja ostatnio zaliczyłem kurs po asfaltowej części Karkonoszy bez śruby w przednim w kole, więc nie mam wątpliwości, że dałbyś radę. Życie Óczy :)
Trollking - 21:56 niedziela, 5 czerwca 2016 | linkuj
No dobra - nie mam argumentów, więc honorowo uznaję odpowiedź za zasadną :)
Trollking - 20:46 niedziela, 5 czerwca 2016 | linkuj
Można! Ale czekam kiedyś na relację z gór po wyjęciu klocków jeszcze z tyłu :) i od razu mówię, że nie może ona być pisana w szpitalu :)
Trollking - 19:50 niedziela, 5 czerwca 2016 | linkuj
Ale jak teraz zdemontuje klocki to nie będziemy wiedzieli czy dociągną do 100000 km. Zostawić! :P
michuss - 22:08 sobota, 4 czerwca 2016 | linkuj
Całkiem przyzwoity barak na budowę z czasów przedkontenerowych :-)
Kiedyś stawiano takie na słupkach, aby łatwiej było pod nie wepchnąć podwozie gdy miał zmienić miejsce pobytu. oelka - 20:42 sobota, 4 czerwca 2016 | linkuj
Kiedyś stawiano takie na słupkach, aby łatwiej było pod nie wepchnąć podwozie gdy miał zmienić miejsce pobytu. oelka - 20:42 sobota, 4 czerwca 2016 | linkuj
Sugeruję w ogóle zdemontować klocki, zawsze można w razie "W" wyhamować tylnymi płetwami :)
Trollking - 20:38 sobota, 4 czerwca 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!