thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

W terenie, w upale i na popsutym rowerze :)

Poniedziałek, 23 maja 2016
kilosy:7.93gruntow(n)e:1.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Jestem "genialny" ;p wybrać się w teren przy 32,5*C (w słońcu) do tego rowerem własnoręcznie popsutym. W sensie że ostatnio pół dnia odkręcałem nakrętki tylnego koła (brak dostępu plus zajechany łeb nakrętki) więc zakręciłem je lekko, by na przyszłość uniknąć takich przyjemności... no i z deszczu pod rynnę: od jeżdżenia w koleinach dzięki słabo trzymającym śrubom koło się przestawiło i zukosowało. ;] Oczywiście jak zawsze bez narzędzi ;p dało się ręcznie "odukosować" koło, tylko że trzymało się "na słowo", a przede mną trasa dość kamienista... żeby zminimalizować siły dzialające na koło turlałem się ok.8km/h (średnia z całego przejazdu to 10,3 :D ). Dzięki czemu zukosowało się jeszcze "tylko" 2 razy.
W terenie jakoś przeżyłem, dzięki piciu co 500 metrów i silnemu wiatrowi...

Komentarze
@Oelka i T-king: wąsacz przynajmniej nie robi nikomu, khem, łaski ;))

@eranis: poczułaś powołanie? No proszę. ;)
mors
- 20:44 wtorek, 24 maja 2016 | linkuj
Mors - co do Sikorskiego to z dwojga złego wolę. Cham, prostak, ale nie fanatyk i mimo wszystko większy dyplomata.

Oelka - no w jego mniemaniu to obelga nad obelgami. Naziol to pewnie pochwała :) udał nam się chłopina, nie ma co...
Trollking
- 16:17 wtorek, 24 maja 2016 | linkuj
łomatko czemu ten komentarz wyskoczył jeszcze raz ??? - zaraz luknę na tą dedykację :)
Katana1978
- 08:37 wtorek, 24 maja 2016 | linkuj
że też Ci się chciało tak męczyć bez sensu :D
Katana1978
- 08:36 wtorek, 24 maja 2016 | linkuj
Trollking - aby być podobnym do szefa MSZ poza "januszowym" wąsem i brzuchem w rozmiarze XL trzeba umieć jeszcze potraktować każdego rowerzystę jako "lewaka" nie zwracając przy tym uwagi czy zainteresowany odczuje to jako obelgę.
oelka
- 00:24 wtorek, 24 maja 2016 | linkuj
@K1978: a co, miałem nieść na plecach? ;p PS. w poprzednim wpisie masz żółte dedykacje. :)

@T-king: wolisz mistrza Sikoruskiego? ;p ;)
mors
- 22:52 poniedziałek, 23 maja 2016 | linkuj
że też Ci się chciało tak męczyć bez sensu :D
Katana1978
- 22:27 poniedziałek, 23 maja 2016 | linkuj
Jeszcze czego! Aż tak bym się nie zhańbił ;)

Do aktualnego mistrza w tym temacie mi trochę brakuje. Jakichś 50 kg, wąsa, późnego blondu oraz posady i spoko szefa.

Z tych rzeczy chcę....

Nic nie chcę :)

A nie, chcę mieć spoko szefa! To nas z min. spr. zagr. łączy. Nie mamy :)
Trollking
- 22:08 poniedziałek, 23 maja 2016 | linkuj
Podziwiam Twoją dyplomację. Aczkolwiek cieszę się, że swoich talentów dyplomatycznych nie realizujesz w Min. Spraw Zagr. ;))
mors
- 21:58 poniedziałek, 23 maja 2016 | linkuj
Aha, nie dodałem, że chodzi o licznik, na którym od niedawna (bo nowy) wyświetla się temperatura. I o nią chodziło w ostatnim wersie :)
Trollking
- 21:50 poniedziałek, 23 maja 2016 | linkuj
W końcu poznałem Tajemnicę Morsowej Średniej (TMŚ)!

10,3 km/h. Hmm.

Jakby to powiedzieć w języku korpo... nie dociskasz do końca śruby, jak widzę :)

A w języku normalnym... grunt, że się kręci :)

Mój licznik też pokazywał dziś ponad trzy dychy. Ale kłamał. Czułem banalne 29,99...
Trollking
- 21:48 poniedziałek, 23 maja 2016 | linkuj
Szybki marsz przy 32@C??? Apeluję do Ciebie, ja ledwo na nogach stałem. ;p
Przy normalnej jeździe jak dłuższy czas coś trzyma to raczej samo nie przestanie. W moim przypadku było to kilkaset takich niepewnych kilometrów po asfalcie ewent. w lekkim terenie, a tym razem to się z premedytacją znęcałem po koleinach (atakując je z ukosa), więc tak jakby wszystko na własne życzenie. ;]
mors
- 21:41 poniedziałek, 23 maja 2016 | linkuj
Wyobraziłem sobie tę eskapadę. Skoro 8 km/h to może lepiej było wybrać szybki marsz? ;) Ja mam też w authorze jedną śrubę przykręconą na lekko (gwint się zjechał). Ale nie chcę zapeszać, więc nawet nie napiszę którą :)
michuss
- 21:24 poniedziałek, 23 maja 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!