Wiejska klasyka - sielskie zakątki i dekadenckie wraki (gm. Lipinki Łużyckie)
Sobota, 30 kwietnia 2016
Kategoria Nielicho
kilosy: | 102.54 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jak zwykle, zwiedzam wszystko co się da, metr po metrze, dziura po dziurze, wrak po wraku. W ten sposób nie mam szans zakończyć nawet własnego województwa, ale beznamiętne zaliczanie ;) nie jest moją inspiracją...
Tereny ogólnie znane, tylko je uszczegółowiałem, jak np. sympatyczne górki wokół wsi nomen-omen Górka i parę nowych wraków, w tym czwarty już egzemplarz takiego dziwoląga .
Najbardziej jednak zapamiętam spaślaka w Audi A6prawienówka, który walił z żarskiej strefy przemysłowej na obwodnicę, prostopadle do mnie, a raczej we mnie. Ja leciałem niemal 30km/h (z górki i z wiatrem :D) a on jeszcze więcej - z podporządkowanej! Moje szczęście, że łypię po samochodach, bom wcześnie stwierdził, że coś się dzieje - spaślak przed skrzyżowaniem cały czas się rozpędzał...
Jak zwykle, nawet nie pomyślałem o hamowaniu :D przeciwnie - przyspieszyłem i odbiłem w przeciwnym kierunku i była to jedynie słuszna decyzja. W momencie, gdy ważył się mój (i roweru!) los to spaślak nawet łaskawie trochę przyhamował. ;]
FZA 18??? - zanim odczytałem ostatnie 3 cyfry - był już na horyzoncie...
Nie pozdrawiam. ;p
Fotki. Komórką nie oddam takich niuansów jak sielskość krajobrazów ani dekadencyjność wraków, toteż tylko takie:
Żeby było śmieszniej, właścicielka sklepu ma na nazwisko Niemiec :) © mors
Do szkoły pod górkę. ;) Bardzo archaiczny znak, a może samoróbka - ktoś coś wie? © mors
Wyjaśnienie do przebiegu: planowałem antysytemowe 99, ino źle żem se to policzył. ;p Gdyby miało wyjść 99,99 z groszami, to bym chyba niósł rower na plecach. ;]
Pojechałem starym góralem, bo nie chciało mi się podpompowywać Huragana. ;]
Wspomniany wiater - ciekawa sprawa: najpierw z wiatrem, ledwo jechałem, jak zombie. Później pod wiatr, niewiele wolniej, ale lżej. A na koniec z boczniakiem - najlżejsza cześć. :O
Tereny ogólnie znane, tylko je uszczegółowiałem, jak np. sympatyczne górki wokół wsi nomen-omen Górka i parę nowych wraków, w tym czwarty już egzemplarz takiego dziwoląga .
Najbardziej jednak zapamiętam spaślaka w Audi A6prawienówka, który walił z żarskiej strefy przemysłowej na obwodnicę, prostopadle do mnie, a raczej we mnie. Ja leciałem niemal 30km/h (z górki i z wiatrem :D) a on jeszcze więcej - z podporządkowanej! Moje szczęście, że łypię po samochodach, bom wcześnie stwierdził, że coś się dzieje - spaślak przed skrzyżowaniem cały czas się rozpędzał...
Jak zwykle, nawet nie pomyślałem o hamowaniu :D przeciwnie - przyspieszyłem i odbiłem w przeciwnym kierunku i była to jedynie słuszna decyzja. W momencie, gdy ważył się mój (i roweru!) los to spaślak nawet łaskawie trochę przyhamował. ;]
FZA 18??? - zanim odczytałem ostatnie 3 cyfry - był już na horyzoncie...
Nie pozdrawiam. ;p
Fotki. Komórką nie oddam takich niuansów jak sielskość krajobrazów ani dekadencyjność wraków, toteż tylko takie:
Żeby było śmieszniej, właścicielka sklepu ma na nazwisko Niemiec :) © mors
Do szkoły pod górkę. ;) Bardzo archaiczny znak, a może samoróbka - ktoś coś wie? © mors
Wyjaśnienie do przebiegu: planowałem antysytemowe 99, ino źle żem se to policzył. ;p Gdyby miało wyjść 99,99 z groszami, to bym chyba niósł rower na plecach. ;]
Pojechałem starym góralem, bo nie chciało mi się podpompowywać Huragana. ;]
Wspomniany wiater - ciekawa sprawa: najpierw z wiatrem, ledwo jechałem, jak zombie. Później pod wiatr, niewiele wolniej, ale lżej. A na koniec z boczniakiem - najlżejsza cześć. :O
Komentarze
Okrągły "stop" wprowadziło to samo Rozporządzenie Ministrów Transportu Drogowego i Lotniczego oraz Spraw Wewnętrznych z dnia 3 maja 1956 r. w sprawie wprowadzenia niektórych znaków drogowych.
Od 1956 roku nie zmienił się do dziś znak "droga dla rowerów" też wówczas wprowadzony.
To była pierwsza zmiana w Polsce prowadząca do obecnych znaków. Druga znacząca to 1983 rok i wprowadzenie obecnego systemu w tym i zmiany kształtu "stopu". Potem były już tylko mniejsze uzupełnienia.
Ostatni jak na razie okrągły stop w Warszawie widziałem z dziesięć lat temu przy przejeździe przez bocznice. Czasem więc można trafić na takie pamiątki. oelka - 13:38 środa, 4 maja 2016 | linkuj
Od 1956 roku nie zmienił się do dziś znak "droga dla rowerów" też wówczas wprowadzony.
To była pierwsza zmiana w Polsce prowadząca do obecnych znaków. Druga znacząca to 1983 rok i wprowadzenie obecnego systemu w tym i zmiany kształtu "stopu". Potem były już tylko mniejsze uzupełnienia.
Ostatni jak na razie okrągły stop w Warszawie widziałem z dziesięć lat temu przy przejeździe przez bocznice. Czasem więc można trafić na takie pamiątki. oelka - 13:38 środa, 4 maja 2016 | linkuj
oelka, ciekawa informacja o tym znaku. Ja z takich staroci drogowych, które można spotkać jak się ma naprawdę dużo szczęścia kojarzę jedynie stary wzór znaku "stop", ten okrągły.
Co do wymuszania - ja też stosuję przyspieszanie, ale jest to przyspieszanie kontrolowane. Innemi słowy jestem w gotowości hamulcowej i wiem, że się wyrobię, ale udaję, że wymuszającego nie widzę i przyspieszam. Jak do tej pory skutkuje na wszystkich wymuszaczy. Mam nadzieję, że dam radę znać jeżeli którymś razem nie zadziała ;)
A co do właścicielki o nazwisku Niemiec. Ostatnio dowiedziałem się od lubelskich kolegów o zbitce trzech nazw miejscowości z tego województwa: Nielisz, Cyców, Niemce. He he he ;) michuss - 23:14 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj
Co do wymuszania - ja też stosuję przyspieszanie, ale jest to przyspieszanie kontrolowane. Innemi słowy jestem w gotowości hamulcowej i wiem, że się wyrobię, ale udaję, że wymuszającego nie widzę i przyspieszam. Jak do tej pory skutkuje na wszystkich wymuszaczy. Mam nadzieję, że dam radę znać jeżeli którymś razem nie zadziała ;)
A co do właścicielki o nazwisku Niemiec. Ostatnio dowiedziałem się od lubelskich kolegów o zbitce trzech nazw miejscowości z tego województwa: Nielisz, Cyców, Niemce. He he he ;) michuss - 23:14 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj
Znak ostrzegawczy to "Dzieci", według wzoru funkcjonującego od 1956 roku do 1983. Chociaż, żeby było ciekawiej ma wąską obwódkę, jaką stosuje się od 1983 roku.
Możliwe, że taka hybryda to jakaś oszczędnościowa działalność zarządcy drogi. oelka - 21:13 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj
Możliwe, że taka hybryda to jakaś oszczędnościowa działalność zarządcy drogi. oelka - 21:13 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj
Skoro fajki i wóda nieobecne to faktycznie nie ma co plądrować. Kasa pewnie pozostała bezpiecznie wewnątrz :)
Trollking - 18:40 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!