Miód z mlecza w liczbach (24-29.IV.2016)
Piątek, 29 kwietnia 2016
Kategoria Jedzmy zdrowo i darmowo, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 39.60 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
O syropie/miodzie z mlecza (mniszka lekarskiego) napisano w księgach i internetach wiele, więc nie będę się powtarzał. ;p
Rzeknę tylko 2 ciekawostki - ponoć nawet pszczelarza da się nabrać, że to prawdziwy miód (poniekąd prawda, bo surowce prawie identyczne, tylko technologia inna) a dwa - ponoć jest nawet zdrowszy od prawdziwego miodu, ponieważ nie zawiera kwasów, które szkodzą uszkodzonym nerkom...
Skupię się zatem na ujęciu matematycznym, ale najpierw ekstremalnie żółta i kwiecista dedykacja dla czytających mnie kobiet, które ostatnio zaniedbywałem ;) oraz dla M. ;) która ostatnio czuła niedosyt żółci. ;)
Dedykacja ;p żółciej już się nie da ;) © mors
usytasy? ;p
i materiał poglądowy:
Surowiec i gotowiec © mors
Mniszek lekarski w formie kwiatów i miodu © mors
Miód z mleczy © mors
Bardziej żółtego wpisu jeszcze nie widziałem. ;)
Przepisów na tę miksturę jest wiele. Ja starałem się zaniżać ilość cukru i cytryn.
Próba pierwsza:
prawie 0,5 kg cukru
prawie 0,5 l wody
2 garście kwiatów mlecza
1/3 cytryny
Efekt... ~1/3 kg miodu, o objętości ~1/3 litra
zupełnie tego nie rozumiem, to nielogiczne O_O
Próba druga:
prawie 1 kg cukru
prawie 1 l wody
5 garści kwiatów mlecza
2/3 cytryny
1 torebka cukru wanil(in)iowego
Efekt: ~1,35 kg miodu o objętości prawie 1 litra
Czyli zupełnie inna wydajność oraz znacznie wyższa gęstość... mimo że jest rzadszy! O_O
Czary - mary jakieś.... Ale najważniejsze, że obie próby są smakowite. :)
Mam teraz "zioła" i substytut dla kupnych słodyczy w jednym.
A co do kupowania:
1 kg prawdziwego miodu w sklepie to +/- 20 zł
1 kg sztucznego miodu w sklepie to +/- 10 zł
1 kg "półnaturalnego" miodu z mniszka: 4-6 zł
I to jest w tym najlepsze. ;))
Rzeknę tylko 2 ciekawostki - ponoć nawet pszczelarza da się nabrać, że to prawdziwy miód (poniekąd prawda, bo surowce prawie identyczne, tylko technologia inna) a dwa - ponoć jest nawet zdrowszy od prawdziwego miodu, ponieważ nie zawiera kwasów, które szkodzą uszkodzonym nerkom...
Skupię się zatem na ujęciu matematycznym, ale najpierw ekstremalnie żółta i kwiecista dedykacja dla czytających mnie kobiet, które ostatnio zaniedbywałem ;) oraz dla M. ;) która ostatnio czuła niedosyt żółci. ;)
Dedykacja ;p żółciej już się nie da ;) © mors
usytasy? ;p
i materiał poglądowy:
Surowiec i gotowiec © mors
Mniszek lekarski w formie kwiatów i miodu © mors
Miód z mleczy © mors
Bardziej żółtego wpisu jeszcze nie widziałem. ;)
Przepisów na tę miksturę jest wiele. Ja starałem się zaniżać ilość cukru i cytryn.
Próba pierwsza:
prawie 0,5 kg cukru
prawie 0,5 l wody
2 garście kwiatów mlecza
1/3 cytryny
Efekt... ~1/3 kg miodu, o objętości ~1/3 litra
zupełnie tego nie rozumiem, to nielogiczne O_O
Próba druga:
prawie 1 kg cukru
prawie 1 l wody
5 garści kwiatów mlecza
2/3 cytryny
1 torebka cukru wanil(in)iowego
Efekt: ~1,35 kg miodu o objętości prawie 1 litra
Czyli zupełnie inna wydajność oraz znacznie wyższa gęstość... mimo że jest rzadszy! O_O
Czary - mary jakieś.... Ale najważniejsze, że obie próby są smakowite. :)
Mam teraz "zioła" i substytut dla kupnych słodyczy w jednym.
A co do kupowania:
1 kg prawdziwego miodu w sklepie to +/- 20 zł
1 kg sztucznego miodu w sklepie to +/- 10 zł
1 kg "półnaturalnego" miodu z mniszka: 4-6 zł
I to jest w tym najlepsze. ;))
Komentarze
Wolę muzułumanów na Wschodzie. Bliskim (im). Chyba że tych tolerujących wszelkie tutejsze normy obyczajowe - wtedy nie mam obaw, niech wpadają i się asymilują.
Skoro w Europie już jedna sekta - chrześcijańska - napiła się krwi niewinnych przez wieki to kolejnej nie chcę. Szczególnie w wersji "bum bum-Allach Cię zbawi. Nie chciałeś? - ups". Zbyt bliskie to dziejom rodzimym, tyle że bóg ma inne imię :/ Trollking - 21:48 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Skoro w Europie już jedna sekta - chrześcijańska - napiła się krwi niewinnych przez wieki to kolejnej nie chcę. Szczególnie w wersji "bum bum-Allach Cię zbawi. Nie chciałeś? - ups". Zbyt bliskie to dziejom rodzimym, tyle że bóg ma inne imię :/ Trollking - 21:48 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Płakać nie będę. Ale z drugiej strony ja też bym do PL dobrowolnie nie przyjeżdżał znając rodaków na wskroś. Chyba że dla walorów przyrodniczych jeno :)
Trollking - 21:12 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Wieprzowiny przy sobie zazwyczaj nie miewam, ale co wyjazd to kilka świń (nie obrażając tych szlachetnych zwierząt) schowanych w puszcze mnie mija. Nie wiem czy to się liczy, ale chyba tak, bo póki co żaden Islamista mnie nie zaatakował :)
Trollking - 20:26 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Podsumowując parówy i ogólną tematykę: i tak wyjdzie, że winni są wegetarianie i cykliści. Jedno i drugie - do gazu :)
Nie słyszałem jeszcze aktualnej opinii w temacie modu. Coś mi się wydaje, że wystarczy poczekać :) Trollking - 20:00 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Nie słyszałem jeszcze aktualnej opinii w temacie modu. Coś mi się wydaje, że wystarczy poczekać :) Trollking - 20:00 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Dlatego ja nawet nie zamierzam tego oglądać i ciekawość w tym przypadku nie zwycięży.
Sztuczne pszczoły - hahahahahahahahahahahahahahahaha yebłam :D :D :D monikaaa - 19:48 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Sztuczne pszczoły - hahahahahahahahahahahahahahahaha yebłam :D :D :D monikaaa - 19:48 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Nie trzeba być rzeźnikiem, wystarczy być hardkorem i wpisać w YT "Jak się robi parówki". Uprzedzam - ja nie jestem, ale słyszałam, że filmiki są tylko dla widzów o mocnych nerwach. ;p
Tak, wolę ;p monikaaa - 17:54 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Tak, wolę ;p monikaaa - 17:54 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Dlatego właśnie nie kupuję kiełbas. :P Bóg raczy wiedzieć co w nich jest :O O cukrze "waniliowym" to już jakiś czas temu usłyszałam :) Sam się zaplątałeś z nim. W sprzedaży jest dostępny cukier WANILINOWY :P Sam se zrób. :P Wystarczy mi lipowy i wielokwiatowy, które obecnie mam w domu. MNIAM!
monikaaa - 17:14 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
NO! Usytasy :D Co do "prawdziwego" miodu w sklepie - to są gdzieś w ogóle takie sprzedawane? Nacięłam się parę razy i mam wrażenie, że miód i sklep, to zawsze będzie jakaś podróba miodu. Od jakiegoś czasu kupuję miód bezpośrednio z pasieki i jest rewelacyjny. Płacę jak za zboże, ale przynajmniej nie robi się z niego cukrowy kamień po miesiącu stania w słoiku.
monikaaa - 07:19 niedziela, 1 maja 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!