ZAKOŃCZENIE sezonu kąpielowego 2014/15 plus kocie dedykacje ;)
Niedziela, 5 kwietnia 2015
Kategoria Morsowo i przeręblowo, Nielicho
kilosy: | 60.65 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nad ranem było -1, ale nie zdążyłem dojechać przed "lampą"....
Najpierw zdjęcie po kąpieli, bo ciekawsze ;)
Zdjęcie z wycieczki rowerowej ;) © mors
No i bezpośrednio po kąpieli. Co z resztą nawet widać. ;)
Dopiero było +1, lecz brak już oznak nocnego przymrozku :( © mors
Woda miała chyba ze 5*C - ZUPA!
Naprawdę była ciepła. :) Orzeźwienie minimalne...
Rano tak się spieszyłem, że nie jadłem, tylko wziąłem na drogę... tzn. wydawało mi się, że wziąłem...
Mimo tego pojechałem robić zaplanowane wiochy.
Tak, tak, całość z mokrymi skarpetami na kierownicy. :)
"Konkurencja" miała dziś nawiedzić pewną koto-podobną parafię, toteż ja postanowiłem ją przelicytować i nawiedzić dwie takie parafie. ;)
Tamże:
Studnia w Kotowicach, w tle Wzniesienia Zielonogórskie © mors
Kotowice są wybitnie pagórkowate, jak na niziny - spytajcie takiej jednej, co rok temu ze mną popylała tamże. ;))
A tu combo: KOCIE łby w KOTowicach:
deża wi, tyle że 11 miesięcy wcześniej. W tle taka jedna Starsza Pani ;))
Na podjeździe 2 © mors
No i czas na drugą parafię z dedykacją. Nawiedziłem, choć już mnie ostro ssało w brzuchu. Normalne organizmy w takiej sytuacji spalają tkankę tłuszczową a później mięśnie, a co mój miał zrobić? Zdychał sobie. ;p
Tablica smutna, sponiewierana życiem...
więc kończę optymistycznym akcentem. Dłuuugo ich szukałem... ;p
W tym samym momencie zaczął padać śnieg... przy +12*C! *-*
PS. niniejszym przekroczyłem 43kkm na Krossie.
Najpierw zdjęcie po kąpieli, bo ciekawsze ;)
Zdjęcie z wycieczki rowerowej ;) © mors
No i bezpośrednio po kąpieli. Co z resztą nawet widać. ;)
Dopiero było +1, lecz brak już oznak nocnego przymrozku :( © mors
Woda miała chyba ze 5*C - ZUPA!
Naprawdę była ciepła. :) Orzeźwienie minimalne...
Rano tak się spieszyłem, że nie jadłem, tylko wziąłem na drogę... tzn. wydawało mi się, że wziąłem...
Mimo tego pojechałem robić zaplanowane wiochy.
Tak, tak, całość z mokrymi skarpetami na kierownicy. :)
"Konkurencja" miała dziś nawiedzić pewną koto-podobną parafię, toteż ja postanowiłem ją przelicytować i nawiedzić dwie takie parafie. ;)
Tamże:
Studnia w Kotowicach, w tle Wzniesienia Zielonogórskie © mors
Kotowice są wybitnie pagórkowate, jak na niziny - spytajcie takiej jednej, co rok temu ze mną popylała tamże. ;))
A tu combo: KOCIE łby w KOTowicach:
deża wi, tyle że 11 miesięcy wcześniej. W tle taka jedna Starsza Pani ;))
Na podjeździe 2 © mors
No i czas na drugą parafię z dedykacją. Nawiedziłem, choć już mnie ostro ssało w brzuchu. Normalne organizmy w takiej sytuacji spalają tkankę tłuszczową a później mięśnie, a co mój miał zrobić? Zdychał sobie. ;p
Tablica smutna, sponiewierana życiem...
więc kończę optymistycznym akcentem. Dłuuugo ich szukałem... ;p
W tym samym momencie zaczął padać śnieg... przy +12*C! *-*
PS. niniejszym przekroczyłem 43kkm na Krossie.
Komentarze
Myślę, że znajdzie się jeszcze parę życiowych sytuacji, w których posiadanie na nogach skarpet (a już szczególnie JEDYNIE skarpet) to obciach większy, aniżeli kąpiel w tychże. ;)))
michuss - 05:19 sobota, 11 kwietnia 2015 | linkuj
Masz więc pole do popisu :P W końcu może doczekamy się foty wycinka :D ;) :P
starszapani - 22:18 piątek, 10 kwietnia 2015 | linkuj
Ale całe internety tera trąbić będą o Twych skarpetach (i to frotowych, o zgrozo). Czy aby prawdziwe morsy nie morsują jak ich P.B. stworzył? ;D ;) :P
starszapani - 22:10 piątek, 10 kwietnia 2015 | linkuj
Właśnie, kąpałeś się w skarpetach? Przeca to obciach ;P
Chociaż z drugiej strony.....jeszcze większy obciach to dwukrotna kompromitacja mojej osoby. Nie masz litości nade mną... starszapani - 15:19 piątek, 10 kwietnia 2015 | linkuj
Chociaż z drugiej strony.....jeszcze większy obciach to dwukrotna kompromitacja mojej osoby. Nie masz litości nade mną... starszapani - 15:19 piątek, 10 kwietnia 2015 | linkuj
Bardzo fajna ta tablica wg starego wzoru. W zachpomie do spotkania właściwie już tylko wyłącznie na "rubieżach". Ale zawsze wywołuje uśmiech na twarzy... https://lh5.googleusercontent.com/--z2nY5VAJUA/U-5uJo_wDBI/AAAAAAAABt8/SfKhm7feOK4/s720/IMG_8540.jpg
michuss - 09:04 czwartek, 9 kwietnia 2015 | linkuj
W naszym przypadku (mamy podobną posturę, i wagomiar), najpierw spalają się żebra, tudzież inne kości, potem skóra, a na samym końcu siła woli. ;)
romulus83 - 22:17 środa, 8 kwietnia 2015 | linkuj
Słabo, kot na kocich łbach w Kotowicach to byłoby coś ;)
cremaster - 07:47 środa, 8 kwietnia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!