Dziś Huragan w zachodniopoMORSkiem osiągał ok. 300 km ;)
Sobota, 28 lutego 2015
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 311.53 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Miało być znacznie więcej (400) i dalej (Bałtyk), a wyszło jak zawsze. ;)
Paradoksalnie tak wyszło, że jeździłem dziś znajomym z BS "pod oknami": Eranis i Michuss (Szczecin), Jelona (jej nowa siedziba ;) ) i Marek87 (Rzepin)./87 w sensie że 1985 ;] a aktualnie to 'MLJ' ;] / Oraz prawie odnalazłem bliźniaczą miejscowość St. P. ;)
Czasami ostro zakuło kolano, czasami bolało serce, to znów napady senności, ale to tylko momenty. Ogólnie samopoczucie bdb, choć to niemal zrównanie mojej życiówki. "Raczej" nie spotkałem się z sytuacją, że ktoś czaska życiówkę w lutym. ;)
Luty... w piątek po południu było 8-9*C i było mi za ciepło, męczyłem się. :)
W nocy, między 6 a 2*C było idealnie, a nad ranem do -2 -to niespodzianka, bo za cienko się ubrałem, ale to tylko 2 godziny. ;)
I dobrze, bo wyszedł wypad wiosenno-zimowy, a już się bałem, że będzie tylko wiosenny. ;)
W piątek w dzień szaro, zupełnie pogodnie w drugiej połowie nocy, a rano... niespodzianka, ciemno, szaro, mgliście i śnieżyca, że nic nie widać! W takich to okolicznościach złapało mnie jakieś strucie pokarmowe, które oczywiście mocno przeszkadzało w dalszej jeździe, ale przynajmniej rozwiązywanie tego problemu podczas śnieżycy pozwalało się poczuć jak prawdziwy polarnik. ;))
Ok. 25h jazdy rowerem ;] i ok. 9h (333 km) jazdy czterema (!) pociągami (czas liczony z przesiadkami).
Ze zdjęciami kiepsko, bo w dzień szarówka i mgły a w nocy brak flesza, ale jeszcze się zobaczy. ;p
Nawiedzone nowe dekanaty (w sensie że powiaty): 6, tj. międzyrzecki, gorzowski - wioskowy, gorzowski - miastowy (tramwaje, ratunku!), myśliborski, choszczeński, stargardzki.
Gmin nie chce mi się liczyć, zaś nowych parafii (miejscowości): 35 sztuk.
Ostatni przyczółek na północ: miasteczko Chociwel (między Stargardem a Drawskiem). W życiu o nim nie słyszałem (a trochę słyszałem...). Bardzo małe, acz nieliche:
Kościół w Chociwelu © mors
Tamże (czasami pętanie się po zaułkach w oczekiwaniu na pociąg sowicie popłaca):
Droga na Skarpie - zaułek w Chociwelu © mors
Świetne zwieńczenie 22-godzinnej jazdy :) © mors
Dygnięte pseudo-rowerem bez młynka ;p choć można było zwątpić. ;)
Z tamże dojazd do Szczecina, gdzie ponad 2 godz. do następnego pociągu.
Miotałem się po mieście niepomiernie (duży ruch, słabe oznakowanie, mapa ogólnodiecezjalna ;) i co najgorsze - tramwaje, których zawsze się boję ;) ).
Przez 2 godz. przejechałem 22 km ;] nawiedzając m.in. ten ichni słynny stumilowy cmentarz (największy w PL) i mnogość pagórków (wchodziły już tak sobie...).
Już nie chciało mi się niczego focić, raz mnie tylko skusiło:
Pralnia w Szczecinie vs. siostrzana pralnia w Zabrzu © mors
Prawa połowa zdjęcia: "Goofy601"
I jeszcze takie tam z dojazdu...
- w mojej diecezji:
Wioska, której nie znałem ani nie miałem na mapie - idealna nazwa ;) © mors
- i gdzieś na pograniczu lubuskiego i zach-pomu:
Taka tam dedykacja. ;) Obciachowa jakość (komórka bez lampy), ale najważniejsze są intencje. ;) © mors
Podsumowując: nawet najsłabsi mają czasem lepszy dzień. ;D
Paradoksalnie tak wyszło, że jeździłem dziś znajomym z BS "pod oknami": Eranis i Michuss (Szczecin), Jelona (jej nowa siedziba ;) ) i Marek87 (Rzepin)./87 w sensie że 1985 ;] a aktualnie to 'MLJ' ;] / Oraz prawie odnalazłem bliźniaczą miejscowość St. P. ;)
Czasami ostro zakuło kolano, czasami bolało serce, to znów napady senności, ale to tylko momenty. Ogólnie samopoczucie bdb, choć to niemal zrównanie mojej życiówki. "Raczej" nie spotkałem się z sytuacją, że ktoś czaska życiówkę w lutym. ;)
Luty... w piątek po południu było 8-9*C i było mi za ciepło, męczyłem się. :)
W nocy, między 6 a 2*C było idealnie, a nad ranem do -2 -to niespodzianka, bo za cienko się ubrałem, ale to tylko 2 godziny. ;)
I dobrze, bo wyszedł wypad wiosenno-zimowy, a już się bałem, że będzie tylko wiosenny. ;)
W piątek w dzień szaro, zupełnie pogodnie w drugiej połowie nocy, a rano... niespodzianka, ciemno, szaro, mgliście i śnieżyca, że nic nie widać! W takich to okolicznościach złapało mnie jakieś strucie pokarmowe, które oczywiście mocno przeszkadzało w dalszej jeździe, ale przynajmniej rozwiązywanie tego problemu podczas śnieżycy pozwalało się poczuć jak prawdziwy polarnik. ;))
Ok. 25h jazdy rowerem ;] i ok. 9h (333 km) jazdy czterema (!) pociągami (czas liczony z przesiadkami).
Ze zdjęciami kiepsko, bo w dzień szarówka i mgły a w nocy brak flesza, ale jeszcze się zobaczy. ;p
Nawiedzone nowe dekanaty (w sensie że powiaty): 6, tj. międzyrzecki, gorzowski - wioskowy, gorzowski - miastowy (tramwaje, ratunku!), myśliborski, choszczeński, stargardzki.
Gmin nie chce mi się liczyć, zaś nowych parafii (miejscowości): 35 sztuk.
Ostatni przyczółek na północ: miasteczko Chociwel (między Stargardem a Drawskiem). W życiu o nim nie słyszałem (a trochę słyszałem...). Bardzo małe, acz nieliche:
Kościół w Chociwelu © mors
Tamże (czasami pętanie się po zaułkach w oczekiwaniu na pociąg sowicie popłaca):
Droga na Skarpie - zaułek w Chociwelu © mors
Świetne zwieńczenie 22-godzinnej jazdy :) © mors
Dygnięte pseudo-rowerem bez młynka ;p choć można było zwątpić. ;)
Z tamże dojazd do Szczecina, gdzie ponad 2 godz. do następnego pociągu.
Miotałem się po mieście niepomiernie (duży ruch, słabe oznakowanie, mapa ogólnodiecezjalna ;) i co najgorsze - tramwaje, których zawsze się boję ;) ).
Przez 2 godz. przejechałem 22 km ;] nawiedzając m.in. ten ichni słynny stumilowy cmentarz (największy w PL) i mnogość pagórków (wchodziły już tak sobie...).
Już nie chciało mi się niczego focić, raz mnie tylko skusiło:
Pralnia w Szczecinie vs. siostrzana pralnia w Zabrzu © mors
Prawa połowa zdjęcia: "Goofy601"
I jeszcze takie tam z dojazdu...
- w mojej diecezji:
Wioska, której nie znałem ani nie miałem na mapie - idealna nazwa ;) © mors
- i gdzieś na pograniczu lubuskiego i zach-pomu:
Taka tam dedykacja. ;) Obciachowa jakość (komórka bez lampy), ale najważniejsze są intencje. ;) © mors
Podsumowując: nawet najsłabsi mają czasem lepszy dzień. ;D
Komentarze
Dziękuję, dziękuję, po trzykroć dziękuję... ;)))
BTW, w "Chociwlu". Tak przynajmniej mówio miejscowi. :P michuss - 09:40 wtorek, 17 marca 2015 | linkuj
BTW, w "Chociwlu". Tak przynajmniej mówio miejscowi. :P michuss - 09:40 wtorek, 17 marca 2015 | linkuj
To tak odnośnie komentarza Jurka.
Ooo, foka w Szczecinie a mors w Bielsku :P Goofy601 - 00:05 wtorek, 17 marca 2015 | linkuj
Ooo, foka w Szczecinie a mors w Bielsku :P Goofy601 - 00:05 wtorek, 17 marca 2015 | linkuj
Piękniusio!!!
:)
Kiedy w końcu dojedziesz na moje Zagłębie???
Zaproszenie może stracić termin ważności :p
Pozdrawiam! kosma100 - 20:37 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj
:)
Kiedy w końcu dojedziesz na moje Zagłębie???
Zaproszenie może stracić termin ważności :p
Pozdrawiam! kosma100 - 20:37 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj
No proszę, kolejna zacna pielgrzymka :)
Trzeba będzie Morsa zacząć gonić jak zapadnie w letni letarg :P
P.S. Cóż to za biegi na dochodzenie się szykują? ;) Goofy601 - 23:05 środa, 4 marca 2015 | linkuj
Trzeba będzie Morsa zacząć gonić jak zapadnie w letni letarg :P
P.S. Cóż to za biegi na dochodzenie się szykują? ;) Goofy601 - 23:05 środa, 4 marca 2015 | linkuj
Morsie - sztuka dochodzenia ... to sztuka !
Przecież ze Szczecina nad morze można 10 (tramwajem) ! Nie :) Jurek57 - 21:29 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Przecież ze Szczecina nad morze można 10 (tramwajem) ! Nie :) Jurek57 - 21:29 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Ach, i przeoczyłam komentarz Autora, nie wiem jak to możliwe... :(
starszapani - 21:24 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Jurek - z tego co mi wiadomo z relacji na żywo - to nie....
starszapani - 21:23 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
"senność średnia, a poza tym zmęczenie raczej małe."
Czy mam przytoczyć treść Twych sesemesków przeczących powyższemu cytatowi? ;P
Regenerowałam się zapewne i dłużej, ale to nie kwestia temperatury otoczenia acz dystansu per se, raczyj. Tak mniemam przynajmniej. A zresztą czy to istotne? Istotne, że nasze optima temperaturowe są dalece rozbieżne.
I o jakie świństewka chodzi? Zachodzę w głowę ;)
Cieszy natomiast chęć dokonania rozwinięcia wpisu właściwego - mam nadzieję, że znajdą się motywy zasługujące na mój komentarz ;) starszapani - 21:21 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Czy mam przytoczyć treść Twych sesemesków przeczących powyższemu cytatowi? ;P
Regenerowałam się zapewne i dłużej, ale to nie kwestia temperatury otoczenia acz dystansu per se, raczyj. Tak mniemam przynajmniej. A zresztą czy to istotne? Istotne, że nasze optima temperaturowe są dalece rozbieżne.
I o jakie świństewka chodzi? Zachodzę w głowę ;)
Cieszy natomiast chęć dokonania rozwinięcia wpisu właściwego - mam nadzieję, że znajdą się motywy zasługujące na mój komentarz ;) starszapani - 21:21 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Yurek - sprośnemi myślami :P
Morsisko - niesmak i tak pozostaje, żeś skapitulował nad morze nie dotarszły :(
300 latem to pokuta zależy dla kogo, bo na pewno nie dla mnie :)))
Jurek - odnośnie motywujących mmsów krępuję się jeszcze ;) starszapani - 20:24 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Morsisko - niesmak i tak pozostaje, żeś skapitulował nad morze nie dotarszły :(
300 latem to pokuta zależy dla kogo, bo na pewno nie dla mnie :)))
Jurek - odnośnie motywujących mmsów krępuję się jeszcze ;) starszapani - 20:24 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Domyślając się niejakiej powściągliwości w opisie niektórych aspektów podróży, powiem krótko: - Duże uznanie za własną drogę na Golgotę. Wielki Post to czas pokuty, tylko czymżeś tak nagrzeszył?
yurek55 - 20:14 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Starsza ... ssmesy to za mało ! Muszą być motywujące mmesy ! :)
Jurek57 - 19:52 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
z serii "epickich wypraw początek"? :) Mega wypas :)
Marta84 - 19:01 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Ech, nie pomogły (w osiągnięciu celu) nawet moje motywujące sesemeski....Świat schodzi na psy...;) Dobrze, żeś chociaż te trzy stówki ukulał bo inaczy nie wiem czy by mi się zachciało komentować ;)
starszapani - 18:43 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Mors - to dla przyjemności ... czy pokuta ?
Nie mniej szacunek ! Jurek57 - 18:05 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Nie mniej szacunek ! Jurek57 - 18:05 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Piękne świadectwo!
Jednakże nieco się dąsam, żeś wcześniej się nie odezwał. Narychtowało by się jakiś poczęstunek, odrobinę zimnej strawy, itd... Chyba, żeś bywał w okolicy w sobotę po południu - naonczas już nas w zachpomie nie było. michuss - 07:12 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
Jednakże nieco się dąsam, żeś wcześniej się nie odezwał. Narychtowało by się jakiś poczęstunek, odrobinę zimnej strawy, itd... Chyba, żeś bywał w okolicy w sobotę po południu - naonczas już nas w zachpomie nie było. michuss - 07:12 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj
WOW! Nieźle! gratulacje! to Ty w wakacje będziesz dziennie po 1 000 robił?
indyxc - 21:12 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj
a to czerkaw mieszka w Marianowie :D A byłeś w Stargardzie? :D Bo tam jeszcze siedzi 4gotten :D
jelona - 09:15 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj
Gratuluję dystansu :D A i sprostowanie - stacjonuję w Marianowie raz na jakiś czas, a mieszkam we Wrocławiu przez najbliższe pół roku ;)
jelona - 09:14 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!