thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Ostre strzelanie pod niemiecką granicą ;)

Niedziela, 18 stycznia 2015
kilosy:85.00gruntow(n)e:3.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
Już tłumaczę ten tytuł, zanim dojdzie do międzynarodowego kryzysu. ;)
Z racji makabrycznie zajechanego napędu kopsnąłem się w Bory Dolnośląskie albowiem są płaskie i da się je obskoczyć na najwyższym przełożeniu, a tylko takie mi zostało...
Oczywiście jak to zwykle bywa w praktyce, sprzeniewierzyłem się samemu sobie, bo były odcinki terenowe, jak również zahaczyłem o pogórze (na południe od Borów).
Dramat był więc na każdym przełożeniu - na najwyższym - podjazdy z kadencją koła napędowego w parostatku, a na niższych - strzelanie, jakiego pobliskie Niemaszki nie słyszeli od 1945 r. ;)))

Co nie mniej prowadziłem rower tylko 2 razy po 5 metrów w błocie, resztę jakoś przemęczyłem...

Pieńsk. Do niedawna ta wieża wyglądała opłakanie, a dziś dość egzotycznie wręcz. Mi się trochę kojarzy ze starożytnym Babilonem. ;)
Wieża Ciśnień z 1920 /Stacja Uzdatniania Wody/ w Pieńsku po remoncie
Wieża Ciśnień z 1920 /Stacja Uzdatniania Wody/ w Pieńsku po remoncie © mors

Dłużyna Dolna (i Górna). Dwuwieś z gąszczem małych uliczek i licznymi urozmaiceniami. Można jeździć i się nie nudzić... aż do znudzenia. ;))
Ten pałacyk (?) w części niezrujnowanej był jeszcze całkiem do niedawna zamieszkany (biednie i prowizorycznie) - w środku uchowały się sprzęty domowe (współczesne, ale i troszku nawet z epoki też).
Pałacyk w Dłużynie Dolnej
Pałacyk w Dłużynie Dolnej © mors
.
Na końcu tego odcinka prowadziłem (błoto i pod górkę). Co za wstyd... 
Pozostało mi tylko najwyższe przełożenie na chodzie, ale jak zawsze- każdy zaułek mój. ;) (zwraca uwagę kosmodrom po lewej ;)) )
Pozostało mi tylko najwyższe przełożenie na chodzie, ale jak zawsze- każdy zaułek mój. ;) (zwraca uwagę kosmodrom po lewej ;)) ) © mors

Parafia Czerwona Woda - duża, zadbana i skomplikowana wieś, której do niedawna jakoś nie znałem. Niektóre uliczki lecą sobie równolegle wzdłuż zbocza i dopiero w takiej, trójwymiarowej osadzie można sobie wypocząć psychicznie.... kosztem oczywiście roweru. ;)

No i w końcu Bory - "szalony zjazd" o ok. 60 m w dół na dystansie 60 km (z południa na północ). Śmierć w oczach. ;))
Oczywiście, żeby sobie nie ułatwiać - zacząłem kombinować po leśnych przysiółkach, a czasy ostatnio takie, że asfaltują dojazdy nawet do pojedynczych domów na końcu świata, przez co daję się nabrać, że gdzieś taką drogą wyjadę, a nierzadko ląduję na czyimś podwórzu. Pozostaje tylko kwestią czasu, jak w końcu dostanę za to należny wprdl. ;))
Póki co jednak dostałem (tzn. znalazłem sobie) nagrodę:
Wrak Warszawy na końcu świata. Tylko rdza w kolorze :)
Wrak Warszawy na końcu świata. Tylko rdza w kolorze :) © mors
O ładnych zdjęciach nigdy nie miałem zielonego pojęcia, a te tutaj jest na maks. powiększeniu i jeszcze przycinane - myślałem, że będzie do niczego, a tymczasem jestem bardzo mile zaskoczony. :O
Parafia Jagodzin, przysiółek Łężek - jakby kto się wybierał z lawetą. ;p

A pod koniec jeszcze przygoda - spytały mnie o drogę dwie kobiety w samochodzie (na odległych numerach), bo coś im się nie zgadzało... miały przejechać 2 skrzyżowania i kilkanaście km, a dopiero 20 km po źle pokonanym skrzyżowaniu nabrały podejrzeń, że coś jest nie teges. ;D Pewnie nadal jadą. ;)

Komentarze
@barklu: dla mnie niskie biegi nie istnieją, no chyba że w naprawdę konkretnych górach bądź terenie.
Zawsze na nizinach jeżdżę na dużym blacie z przodu a z tyłu wyłącznie na średnich i najmniejszych zębatkach i o nich były moje rozważania. ;]
mors
- 20:24 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj
Ciekawe, u mnie przy zjechanym napędzie najlepiej chodziły nie najwyższe, a najniższe biegi, tak że ze skrzyżowania musiałem ruszać z jedynki z przodu bo inaczej strzelało. Z resztą nie dbam już w takich sytuacjach o koszenie napędu i zdarza mi się przyspieszać np. na 1-5. Nie dało rady w ten sposób?
barklu
- 12:19 sobota, 24 stycznia 2015 | linkuj
No w sumie.....;D
starszapani
- 06:50 sobota, 24 stycznia 2015 | linkuj
A nie lepsza byłaby Starsza Pani na jednym kole roweru jednokołowego? ;)

Tak czy owak, popykać możemy swoją drogą. ;)
mors
- 23:15 piątek, 23 stycznia 2015 | linkuj
Nie mam zamiaru zmieniać swego awatarka ;P
starszapani
- 23:12 piątek, 23 stycznia 2015 | linkuj
O kurcze, to takie masz plany... lecę zatem przesmarować jeszcze korbę. ;))

PS. Może i Ciebie przy okazji się pyknie. ;)
mors
- 22:40 piątek, 23 stycznia 2015 | linkuj
Morsiątko lepiej śmiga spać bo się na pociąg spóźni i nie popykamy stosownych zdjęć do tego nowego awatarka :D ;););)
starszapani
- 22:28 piątek, 23 stycznia 2015 | linkuj
Starowinka to jest jednak niezawodna ;D;D

Michuss: nie wiem, mnie nigdy nie ścigał ;) ale z eranisowych kontekstów wynoszę, że granica leży ściśnięta w wąziutkim przedziale między Twoim a moim wiekiem. ;)
mors
- 22:17 piątek, 23 stycznia 2015 | linkuj
mors, do jakiego wieku przysługuje ten PROkurator? Pilne.



;) :P
michuss
- 21:42 piątek, 23 stycznia 2015 | linkuj
No to jestem :D Awatarek fantastyczny ale podzielam zdanie eranis i wręcz żądam awatarka w negliżu, czy przepasany czemkolwiek to niekoniecznie ... ;) :D
starszapani
- 17:55 piątek, 23 stycznia 2015 | linkuj
Dla zabicia czasu szykuj jakiś rewanż, bo jak nie, to o wszystkim opowiem mamie i PROkurator murowany... ;)))
mors
- 14:45 piątek, 23 stycznia 2015 | linkuj
@eranis: no to Cię zaskoczę - niebawem będzie taki awatarek o jakim marzysz, ale wstydzisz się powiedzieć wprost. ;))
Czekam jeszcze tylko na Starowinkę, jak wróci na BS i oblajkuje mi tenże. ;)))
mors
- 22:51 czwartek, 22 stycznia 2015 | linkuj
Ja tak więcej ogólnie to napisałem... :P
michuss
- 16:04 środa, 21 stycznia 2015 | linkuj
A, zapomniałem:
@michuss: to "my" kiedykolwiek gdzieś razem jechaliśmy? ;p
mors
- 15:41 środa, 21 stycznia 2015 | linkuj
@eranis: nie wiem, o czym klikasz ;p raczej spodziewałem się recenzji nowego avatarka, skleconego specjalnie podług Twych wytycznych ;p
@Norek: jak wyżej. ;) Motyw z kółkiem na szczytach gór jest u mnie znany, chociaż zdjęcie na tym akurat szczycie to prapremiera kolejnego wpisu z Tatr. ;)
@G601, R.83: nie wiem, o co chodzi z tym brużdżeniem ;p
PS. Ponoć ślady ww. ekwipunku widział Armstrong lądując na księżycu. ;p

A w ogóle, co do tego "ostrego strzelania" - chodzi o to, że opodal jest miejsce, gdzie w 1945 nasi i Ruscy sforsowali Nysę Łużycką, stąd te konotacje.
A "koniec świata" uzasadniam tym, że Bory Dlnśl. są największym zwartym lasem w Polsce i bardzo słabo zaludnionym, więc każda parafia tamze się kwalifikuje na ten przydomek. ;]
mors
- 21:22 wtorek, 20 stycznia 2015 | linkuj
Goofy, sobie pewnie też nabruździłem. ;) Ale żeby nie było tak łatwo... Mono na (w) Końcu Świta. Tego jeszcze nie było! :)
romulus83
- 20:51 poniedziałek, 19 stycznia 2015 | linkuj
Elegancka ta wieża, jak z "ciepłych krajów" ;)

P.S. No i romulus83 nabruździł mi w rowerowych planach - jeśli kiedyś dotrę na Koniec Świata, to z pewnością zastanę tam ślady adidasów za 39PLN i Dębic GT600 :P
Goofy601
- 20:41 poniedziałek, 19 stycznia 2015 | linkuj
Tak mi się przypomniało jak swego czasu na jednym z podwórek, na które omyłkowo wjechaliśmy podczas objazdu Drawskiego P.K., przywitano nas swojskim, staropolskim, pełnem serdecznego ciepła "spie**alać!"... ;)
michuss
- 20:12 poniedziałek, 19 stycznia 2015 | linkuj
Nawiedziłbym. ;)
Dzięki za namiary, bo znałem tylko ten na Wyspach Kurylskich. ;]
mors
- 19:45 poniedziałek, 19 stycznia 2015 | linkuj
To żeś sobie postrzelał. :) Morsie, wstyd to kraść, i z.... kobiety spaść. ;) Ostatnio, często przewija się u Ciebie wątek "na końcu świata", że coś, gdzieś, na jakimś odludziu. Nie myślałeś by nawiedzić koniec Koniec Świata, przysiółek w gminie Kraszewice, w powiecie ostrzeszowskim, w woj. Wlkp. :)
romulus83
- 19:41 poniedziałek, 19 stycznia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!