Rozpoczęcie sezonu kąpielowego, rowerowego i kościelnego ;)
Czwartek, 1 stycznia 2015
Kategoria Nielicho
kilosy: | 29.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
A także pierwsze w tym roku pozostawienie roweru bez zapięcia...
Spokojnie mogłem powalczyć dziś o potrójne okienko, ale jak widać, nie mam ciśnienia. ;p
Postanowiłem, jak przystało na morsy, zażyć noworocznej kąpieli, tym bardziej, że niektórzy szemrzą, co tak rzadko. ;)
A tu niespodzianka: prawie +5 w cieniu i do tego full lampa po południu...
Odczekałem do zachodu słońca, ale wciąż jeszcze było +4 więc ażeby zrównoważyć wysoką temperaturę nawiedziłem tym razem rzekę - Kwisę. Płynie wartko i w cieniu Borów Dlnśl., więc nawet latem niewiele się nagrzewa.
Poza tym chyba z 8 lat nie pluskałem się w rzece i już zapomniałem, jak to jest.
Dodatkowe plusy to brak konieczności rycia przerębla i czysta woda (mało ludzi mieszka nad Kwisą, przemysłu chyba wcale, a silny nurt nawet w dolnym biegu zapewnia brak mułu).
Wielu morsów stosuje dogrzewki typu ogniska, herbaty w termosach... tytułem komentarza:
Jeśli już herbata na wyjeździe, to tylko mrożona herbata © mors
Ruchomą, rzeczną wodę to przynajmniej czuć, bo w jeziorkach to jest, że tak powiem, nieważkość termiczno-kinetyczna. ;)
Czy to ja jestem za bardzo precyzyjny czy raczej ktoś za mało: Ławszowa to jest 20 km stąd! Możliwe, że zamienili tabliczki © mors
Pewna "mała" osoba, której jedynym ciekawym osiągnięciem jest kpina, a i to bez polotu, zna się na wszystkim, na czym się nie zna, m.in. na morsowaniu (po artykule na Wiki), także tym moim (po kilku wpisach na BS). No i "dowiedziałem się" m.in., że robię to źle i że nie w rzekach, a takie tam w jeziorkach to słabo trochę... Dodajmy, że rzeki poniżej 0*C też w przeszłości (tej przed bikestatsowej) bywały... To właśnie rzeczonej możecie dziękować, że nie będę więcej wrzucać swoich zdjęć z morsowania...
Kilka starych zdjęć pozostawiłem w archiwum, w stosownej kategorii na BS, jeśli ktoś ma trudności z ufnością. ;)
Niespodzianka szronowo-szklankowa, zwłaszcza na drogach: po wczorajszych śniegach jedynym śladem była dziś wilgoć... i zmrożona ziemia. Jak tylko słońce zaszło, to pomimo 3-4* na plusie wszystko momentalnie ścięło! o_O A samochodziarze już szaleją w trybie wiosennym...
Spokojnie mogłem powalczyć dziś o potrójne okienko, ale jak widać, nie mam ciśnienia. ;p
Postanowiłem, jak przystało na morsy, zażyć noworocznej kąpieli, tym bardziej, że niektórzy szemrzą, co tak rzadko. ;)
A tu niespodzianka: prawie +5 w cieniu i do tego full lampa po południu...
Odczekałem do zachodu słońca, ale wciąż jeszcze było +4 więc ażeby zrównoważyć wysoką temperaturę nawiedziłem tym razem rzekę - Kwisę. Płynie wartko i w cieniu Borów Dlnśl., więc nawet latem niewiele się nagrzewa.
Poza tym chyba z 8 lat nie pluskałem się w rzece i już zapomniałem, jak to jest.
Dodatkowe plusy to brak konieczności rycia przerębla i czysta woda (mało ludzi mieszka nad Kwisą, przemysłu chyba wcale, a silny nurt nawet w dolnym biegu zapewnia brak mułu).
Wielu morsów stosuje dogrzewki typu ogniska, herbaty w termosach... tytułem komentarza:
Jeśli już herbata na wyjeździe, to tylko mrożona herbata © mors
Ruchomą, rzeczną wodę to przynajmniej czuć, bo w jeziorkach to jest, że tak powiem, nieważkość termiczno-kinetyczna. ;)
Czy to ja jestem za bardzo precyzyjny czy raczej ktoś za mało: Ławszowa to jest 20 km stąd! Możliwe, że zamienili tabliczki © mors
Pewna "mała" osoba, której jedynym ciekawym osiągnięciem jest kpina, a i to bez polotu, zna się na wszystkim, na czym się nie zna, m.in. na morsowaniu (po artykule na Wiki), także tym moim (po kilku wpisach na BS). No i "dowiedziałem się" m.in., że robię to źle i że nie w rzekach, a takie tam w jeziorkach to słabo trochę... Dodajmy, że rzeki poniżej 0*C też w przeszłości (tej przed bikestatsowej) bywały... To właśnie rzeczonej możecie dziękować, że nie będę więcej wrzucać swoich zdjęć z morsowania...
Kilka starych zdjęć pozostawiłem w archiwum, w stosownej kategorii na BS, jeśli ktoś ma trudności z ufnością. ;)
Niespodzianka szronowo-szklankowa, zwłaszcza na drogach: po wczorajszych śniegach jedynym śladem była dziś wilgoć... i zmrożona ziemia. Jak tylko słońce zaszło, to pomimo 3-4* na plusie wszystko momentalnie ścięło! o_O A samochodziarze już szaleją w trybie wiosennym...
Komentarze
Morsie, małymi ludźmi się nie przejmuj, są wszędzie, więc nie dziwota, że i tutaj zaglądają. Bądź ponad to.
A poza tym, prawdziwe morsowanie to tylko w ciekłym azocie, wiesz?! A nie w takiej zwykłej wodzie. :) yurek55 - 18:36 piątek, 2 stycznia 2015 | linkuj
A poza tym, prawdziwe morsowanie to tylko w ciekłym azocie, wiesz?! A nie w takiej zwykłej wodzie. :) yurek55 - 18:36 piątek, 2 stycznia 2015 | linkuj
Tytuł skłonił mnie do otwarcia i lektury powyższego wpisu, a tu rozczarowanie. Brak choćby szczątkowej wzmianki o otwarciu sezonu kościelnego. ;)))
Wsz. db. w 2015. ;) michuss - 08:31 piątek, 2 stycznia 2015 | linkuj
Wsz. db. w 2015. ;) michuss - 08:31 piątek, 2 stycznia 2015 | linkuj
Identycznym dystansem rozpoczęliśmy ten rok. Znak jaki, czy co? ;)
romulus83 - 21:34 czwartek, 1 stycznia 2015 | linkuj
Woda ma tę właściwość, że pomiędzy 0 a +4 może równolegle występować jako gaz (para), ciecz i lód (ciało stałe). Co zresztą można było miejscami obserwować podczas poprzedniej nocy.
oelka - 20:58 czwartek, 1 stycznia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!