Bory Dlnśl. i okolice
Czwartek, 25 grudnia 2014
Kategoria Nielicho
kilosy: | 44.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
To tu, to tamże... ;)
Jak to się teraz mówi: ale OSO chozi? © mors
Podobnych motywów ze sportu i historii było tamże (LOK Szprotawa) sporo więcej, ale ten był najciekawszy. ;)
Pomnik wielojęzyczny, z każdej strony inny język, oprócz j. polskiego. Jak widać po śmieciach i dewastacji pomnika, nie było sensu niczego wyjaśniać © mors
Z tyłu np jest nabazgrana prawdziwa litania wulgaryzmów, tak systemowo, od myślnika...
A na ziemi szkieł tyle, że aż chrzęściło. Dębice pozdrawiają ogumionych inaczej. :p
Ciekawe stwory ;) © mors
Wiejska lama to bardzo miła niespodzianka, albowiem są to stwory wysokogórskie - całe życie bez upałów, ech... ;)
A w Borach D. właściwych trafiłem na wiele ruin budynków nieznanego mi przeznaczenia, skomponowanych z przerażającymi hałdami śmieci wszelakich... doprawdy, obecna szara, dżdżysta aura przy tych cywilizacyjnych okropnościach to istna sielanka...
A w drodze powrotnej miła niespodzianka - nie skasowali mnie w pociągu. :D
Chyba ich wykiwałem, bo wsiadłem tam, gdzie wczoraj, a wysiadłem stację wcześniej - podczas gdy wczoraj skasowali mnie (i to tylko za mnie, tj. bez roweru) dopiero przed ostatnią stacją.
Normalnie interes życia. /Jakie życie, takie interesy... ;)) /
Jak to się teraz mówi: ale OSO chozi? © mors
Podobnych motywów ze sportu i historii było tamże (LOK Szprotawa) sporo więcej, ale ten był najciekawszy. ;)
Pomnik wielojęzyczny, z każdej strony inny język, oprócz j. polskiego. Jak widać po śmieciach i dewastacji pomnika, nie było sensu niczego wyjaśniać © mors
Z tyłu np jest nabazgrana prawdziwa litania wulgaryzmów, tak systemowo, od myślnika...
A na ziemi szkieł tyle, że aż chrzęściło. Dębice pozdrawiają ogumionych inaczej. :p
Ciekawe stwory ;) © mors
Wiejska lama to bardzo miła niespodzianka, albowiem są to stwory wysokogórskie - całe życie bez upałów, ech... ;)
A w Borach D. właściwych trafiłem na wiele ruin budynków nieznanego mi przeznaczenia, skomponowanych z przerażającymi hałdami śmieci wszelakich... doprawdy, obecna szara, dżdżysta aura przy tych cywilizacyjnych okropnościach to istna sielanka...
A w drodze powrotnej miła niespodzianka - nie skasowali mnie w pociągu. :D
Chyba ich wykiwałem, bo wsiadłem tam, gdzie wczoraj, a wysiadłem stację wcześniej - podczas gdy wczoraj skasowali mnie (i to tylko za mnie, tj. bez roweru) dopiero przed ostatnią stacją.
Normalnie interes życia. /Jakie życie, takie interesy... ;)) /
Komentarze
To w sumie jesteś do przodu 5 zyla plus cena biletu to = ? ;)
starszapani - 20:33 poniedziałek, 29 grudnia 2014 | linkuj
Uważaj, bo się jeszcze wzbogacisz na tych interesach ;D ;)
starszapani - 20:14 poniedziałek, 29 grudnia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!