thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

dpd (Hrgn, 24.-28.XI.2014) i wymiana opony i pierwszej szprychy w Krossie

Piątek, 28 listopada 2014
kilosy:36.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Bardzo ważny dla mnie moment w życiu: wymiana opony Dębica GT600. :)
Pierwsza, od nowości (AD 1999) nalatała 27 004 km i do zużycia sporo jej jeszcze brakowało (!). Wymieniłem, bo pod koniec zużywała się nierównomiernie, przez co rower cały czas podskakiwał. Tak przez ostatnie 2-3 kkm.. Ponadto ostatnie 3kkm jeździłem z drucikiem przebijającym rzeczoną gumę na wylot. A jeździłem tak jak zawsze - bez pompek i innego badziewia. ;) Ot, np. na 3 dniówkę w górach...

Zmieniłem rzeczoną oczywiście na jedynie słuszną, czyli taką samą. Już wtedy była mocno zużyta (powiedzmy 75-80%), toteż nalatała "tylko" 14 017 km (~3 lata). Teoretyczny potencjał takiej gumy jest porażający. :O
Gdyby nie okazja do wymiany (pęknięta, notabene w serwisie, szprycha), to bym jeździł dalej... ale jednak dobrze, że odpuściłem - w jednym miejscu była już "cienka jak bibułka", co nie mniej wciąż dawała radę na szkłach i ostrych kamieniach (!!!).
I podobnie jak poprzedniczka - wesoło podskakiwała na nierówno zużytym bieżniku oraz postukiwała wbitym weń drucikiem, również od ok. 3.OOO km. I co? I nico! Raz na dwa tygodnie dodmuchiwałem powietrza i było dobrze.
A teraz jest jeszcze lepiej. ;]
Historyczny moment - zmieniam oponę. Oczywiście z Debicy GT600 na to samo, nawet rocznik ten sam (2000). Oponę po lewej kupiłem i założyłem jako zużytą w ~80% a i tak zrobiła jeszcze 14.017 km (!)
Historyczny moment - zmieniam oponę. Oczywiście z Debicy GT600 na to samo, nawet rocznik ten sam (2000). Oponę po lewej kupiłem i założyłem jako zużytą w ~80% a i tak zrobiła jeszcze 14.017 km (!) © mors
Zajechane opony są takie piękne i nostalgiczne *o*
PS. posiadany zapas (nie produkują ich od 2005) tych opon wystarczy mi na ok. 200kkm (sic!) i to licząc na oba koła.
Co nie mniej, skupuję je nadal - to nie tylko jedynie słuszna opona, to pasja. :)

Komentarze
No teoretycznie Huragan jest od asfaltu, choć w praktyce przejechał niejeden teren, m.in. Izery po kamolach. :)
I odwrotnie, góral niby jest od tras gminnych i innych, ale i 200+ po asfalcie parę razy robił....
Te opony użyte "na sam asfalt" też mają sens - wjeżdżasz nagle na DDRze w dużą dziurę albo szkła, aż chrzęści, i masz spokój, że nic się nie stało - bezcenne.
mors
- 15:33 czwartek, 25 grudnia 2014 | linkuj
Tego typu bieżnik ma chyba najlepszy współczynnik użyteczności teren / asfalt, czyli jest dobry na mieszane trasy. Przejedzie po piachu i błocie, a na asfalcie nie hałasuje i ma opory mniejsze niż opona klockowana. Ale na sam asfalt chyba masz Huragana?
barklu
- 13:05 czwartek, 25 grudnia 2014 | linkuj
Ty pomijasz plusy dodatnie, a je te ujemne ;) -wedle naszych priorytetów, skądinąd jasnych i jednoznacznych.
Opory toczenia są stosunkowo małe jak na MTB z uwagi na środkowy "pasek" gumy. Z tego też powodu nie są zbyt dobre w trudnym terenie. ;p
Jak się nie jeździ na czas albo dystanse 200+ to ich zalety przeważają nad wadami.
mors
- 20:54 czwartek, 18 grudnia 2014 | linkuj
Zaliczyłem dużo więcej bocznych dróg niż Ty, bo zaliczyłem już ponad 2000 gmin w Polsce, a to wymaga jazdy przede wszystkim bocznymi drogami.

A nierzetelnością w takim opisywaniu opony jest całkowite pomijanie jej parametrów szybkościowo-wagowych i o tym piszę. Jak wychwalamy jakiś produkt - to trzeba zwrócić uwagę na wszystkie jego cechy, a nie ograniczać się do tych które te opony akurat mają dobre, a te w których sa fatalne pominąć milczeniem. Przede wszystkim - to sa opony TERENOWE i stosowanie ich na asfalcie to nieporozumienie, dokładanie sobie całkowicie niepotrzebnych oporów, jakie taki bieżnik robi.

A Twoje zdanie jest o tyle niemiarodajne - że nie masz żadnego porównania z dobrymi oponami, bo nie używałeś takowych, ograniczasz się jedynie do tych z najniższego pułapu cenowego. A ja używałem i takich i takich, dlatego mnie takie wychwalanie opon Dębicy zupełnie nie przekonuje. Kiedyś gdy dysponowałem mniejszą kasą na sprzęt, a wybór opon był bardzo mały tez używałem podobnych opon, też miałem podobne w pierwszym góralu. Ale obecnie wolę dać więcej kasy i mieć dobre opony, które maja dużo mniejsze opory. Bo uważam, że właśnie na opony warto dać dużą kasę, to wraz z kołami jest element na którym w rowerze najwięcej się zyskuje.
wilk
- 11:04 środa, 17 grudnia 2014 | linkuj
Wiem, że coś tam niby zjeździł ;)) ale głównie głównymi drogami. ;p
mors
- 23:32 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj
Wilk akurat kawał Polski zjeździł, więc ostatni argument odpada ;p
andale
- 23:31 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj
@rambo: dołożyłem wszelkich starań, by odciążać środek i dociążać boki (czytaj: długotrwała jazda na niskim ciśnieniu). ;]
@andale: na głównie w trasie ma małe znaczenia, a na mieście znacznie większe.
@wilk:
- jaka ideologia? podaję liczby i inne fakty.
- stać mnie na znacznie lepszy sprzęt, ale nie toleruję przepłacania. "Dobroć" osprzętu wyższej klasy jest nieadekwatna do astronomicznego poziomu cen.
Szczególnie stosunek cena/trwałość gum Dębicy masakruje wskaźniki "renomowanych" producentów.
- co ja niby wmawiam? Przedstawiam fakty: są bardzo trwałe i nieprzebijalne (i do tego tanie). Dla kogoś, dla kogo to ważne, będą to bardzo dobre gumy.
Bynajmniej nie sugeruję takich gum ścigantom i ultramaratończykom, bo ich wymogów naturalnie by nie spełniały.
- porażka to jest łatanie dętek po ciemku, z chmurą komarów nad głową, albo nie daj Mrozie w upale. ;) No ale co kto woli... ;)
- jeździsz głównie po krajówkach i zagranicach, a ja głównie po Polsce C ;) - to też robi różnicę.
mors
- 21:20 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj
Sorry, ale po bokach bieżnik jest jeszcze dobry :)
ramborower
- 19:46 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj
A jak jeździłem swego czasu na Marathonach Schwalbe, złapałem zaledwie kilka dziur i to pod sam koniec ich życia. A miały koło 20tys km i ważyły 600g. I to można nazwać doskonałym wynikiem, dobrym wypośrodkowaniem pomiędzy wagą a odpornością. A moje 20tys to było dla opon dużo więcej niż Twoje 27tys, bo koło połowy z tego przejechałem z ciężkim bagażem, wtedy woziłem 25-30kg bagażu, a w Norwegii miałem nawet 40kg. A zużycie tylnej opony przy jeździe z sakwami jest wiele większe niż opony przy jeździe na lekko, podobnie i o gumę niepomiernie łatwiej.
wilk
- 18:31 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj
Wyliczenia teoretyczne - to tylko teoria. Jak zmieniasz wagę kół i opon o 100-200g to rzeczywiście wielkiej różnicy nie odczujesz. Ale jak zmieniasz na koła lżejsze o 500-1000g to natychmiast poczujesz różnicę, przy każdym ruszaniu ze świateł, ja ją czuję wyraźnie. Także i na bieżniku, bo lekka opona jest i węższa i lżejsza.
@ Mors
Już Ci kiedyś pisałem, że dorabiasz ideologię do braku kasy ;))
Każde ciężkie opony maja dużą odporność na przebicia, to żadna sztuka zrobić oponę ciężką i odporną. Natomiast sztuką jest zrobić oponę lekką i odporną i takie interesują niejednego rowerzystę. Realne zastosowanie pancernych opon - to najczęściej jazda z ciężkim bagażem, ale do jazdy na lekko jak Twoja - to porażka. Można to lubić, ale nie wmawiaj innym, że to są dobre opony, bo nie są.
wilk
- 18:22 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj
Waga opon nie ma szczególnego znaczenia – http://uzurpator.com.pl/?mit-masy-rotujacej,10
andale
- 17:12 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj
@Wilk: jak piszę o swoich gumach, to podnosisz argument wagi, a jak ktoś dyskutuje o wadze, to twierdzisz, że siła nóg jest o wiele ważniejsza...
Widzisz, ja tam nie muszę walczyć o każdy gram... bo i tak i tak jadę wolno. ;))
A już całkiem serio: porównujesz wagę opon szosowych i opon MTB? Zupełnie bez sensu.
I w drugą stronę: Twoje 8kkm bez kapcia jest nieporównywalne do 41kkm na Dębicach.
Nieporównywalne są także koszty...

"nie masz doświadczenia z innymi oponami niż te kloce" - przyjrzyj się dobrze, a zobaczysz na tej stronie 10 sztuk moich rowerów. I każden ma inne opony...

Porównujesz wagę moich opon - a znasz ją chociaż?
Bo przy poprzedniej dyskusji (wiele miesięcy temu) posiłkowałeś się wyłącznie własnym domniemaniami, i to zaokrąglonymi do pełnych kilogramów :D podczas gdy ja zważyłem reprezentatywną ilość moich opon z dokładnością co do grama... Cóż, łudziłem się, że coś z tamtej dyskusji wyniosłeś. ;p
mors
- 16:40 wtorek, 16 grudnia 2014 | linkuj
Nie oszukuj się, nic się nie bilansuje. Mała pompka waży 100g, dętka 100-150g, łatki może 50g. Więc Twoja jedna opona waży więcej od lekkiej opony niż te wszystkie dodatki. Poza tym waga zyskana na oponach to nie jest to samo co waga bidonu, siodełka itd., dlatego np. dobre koła kosztują majątek - bo na tym elemencie można najwięcej zyskać. Po prostu nie masz doświadczenia z innymi oponami niż te kloce, więc nie widzisz różnicy, ale używanie takich opon w rowerze głównie na asfalt - mija się z ich przeznaczeniem. A dobrych opon szosowych wcale często się nie przebija, obecnie mam przejechane ponad 8tys na oponie 23mm bez jednej gumy, a jedna opona waży 1/4 Twojej.
wilk
- 14:04 poniedziałek, 15 grudnia 2014 | linkuj
Nic (albo prawie nic) nie ma tak dużego wpływu na przyspieszenie i szybkość na rowerze jak ciężar koła/opony. Niemniej jednak jeśliś pewien, że nie spotka Cię w odludnym miejscu nieprzyjemna przygoda dzięki tym gumom to nie ma się co zastanawiać... ;) A z tego co piszesz to faktycznie pancerne. :P
michuss
- 12:37 poniedziałek, 15 grudnia 2014 | linkuj
@oelka: nierówno zużyty bieżnik (z resztą napisałem to we wpisie jaki również widać to trochę na zdjęciu. Po takim przebiegu i 15 latach to ta opona miałaby nawet prawo nie istnieć. ;)
@wilk: jużeśmy to ongiś wałkowali ;p waga się bilansuje, bo nie muszę wozić pompek, łatek i innych bajerów ;) natomiast zyskuję na tym interesie spokój ducha na odludziach oraz całkiem sporo PLN, tak na dłuższą metę.
mors
- 21:46 niedziela, 14 grudnia 2014 | linkuj
Jeżeli rower podskakuje podczas jazdy, to koło jest scentrowane (bicie promieniowe). Jest owalem, ale nie kołem z punktu widzenia geometrii. Możliwe, że bicie promieniowe jest też przyczyną nierównego ścierania się opony, chociaż to może być również kwestia jakości mieszanki z jakiej odlano oponę.
oelka
- 21:31 niedziela, 14 grudnia 2014 | linkuj
Tylko zapomniałeś podać jej wagę - to zaraz entuzjazm braci rowerowej ostudzisz ;))
wilk
- 15:54 niedziela, 14 grudnia 2014 | linkuj
Zaiste, już nie ma...
A zapas to mam na 3 pokolenia do przodu. ;)
mors
- 22:05 sobota, 13 grudnia 2014 | linkuj
Ach.... prawdziwych opon już nie ma.... Dobrze, że miałeś zapas :)
Basik
- 21:02 sobota, 13 grudnia 2014 | linkuj
Mogę dodać, że w lutym br. to właśnie na tej oponie po lewej zrobiłem zimowe 229 km do Szczecina. ;]
mors
- 20:19 sobota, 13 grudnia 2014 | linkuj
Matko jedyna! Pięknie ją zajechałeś :-)
lea
- 16:30 sobota, 13 grudnia 2014 | linkuj
Chyba trochę nie na temat mi się odpowiedziało. :D
mors
- 20:44 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
@R83: nie podpowiadaj ustawodawcom, bo jak to przeczytają, to szosowcy Ci nie podziękują. ;D
PS. swego czasu słyszałem, że policja w niemczech czepiała się nawet o bieżnik w traktorach... :O
mors
- 20:43 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
@Kot: masz dobry gust. ;)
A myślałem nawet powiesić wszystkie ~30 swoich opon (z czego 20 to ww.), ale jednak trochę wyziewów emitują - w mieszkaniu to nie za bardzo...
PS. koło łóżka na stałe trzymam tylko Słonika. :)

@andale: tylko mój stary góral jeździ na tych oponach, pozostałe rowery jeżdżą na innych (fabrycznych). ;p

@kdk: chyba 10 pokoleń ;]
mors
- 20:17 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Dobrze, że nie masz auta. Często musiałbyś policji dowód oddawać. ;)
romulus83
- 20:08 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Powieś na ścianie - to lepsze niż obraz :)
Kot
- 19:41 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Za mało jeździsz, skoro tak długo te opony katujesz :D
andale
- 19:38 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Zrób z niej chlapacz to jeszcze pojeździ z 10 lat.
kdk
- 19:35 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Jakże pięknie zużyta! :)
Kot
- 19:15 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Wystaw na allegro, cena nie gra roli. ;))
mors
- 18:48 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
hehehehe mam gdzies w piwnicy jedną sztukę . jak kiedys sie trafi , że będe w okolicy to dorzuce do kolekcji . pzdro
tomecki
- 18:44 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!