thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Listopadowy, turystyczny ćwierćtysiąc /Hrgn/

Wtorek, 11 listopada 2014
kilosy:251.95gruntow(n)e:0.20
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
21h brutto (od wczoraj, od 18stej), heh...
Było ciekawie, ino strasznie ciepło. ;) W nocy średnio 7-8*C, a w dzień ok. 15 z przebłyskami słońca.
Nawiedzone miasta: New Salt City ;) Bytom Odrzański (nowość), Głogów, Polkowice, Lubin (nowość), Legnica (opłotkami ;p ), Bolesławiec, Szprotawa, plus mnóstwo wioch, przysiółków i zaułków - wszystko zwiedzane z wysoką szczegółowością. A później takie czasy brutto wychodzą... ;]

Rudno (koło Nowej Soli) - pierwszy raz widziałem drogi (osiedlowe) z nasadzeniami (dla spowolnienia ruchu). Na zdjęciach z Zachodu widziałem to już 20 lat temu. ;)

Bytom Odrzański - myślałem, że to zapyziała mieścina, a tu spora niespodzianka, szczególnie molo: znaki pokazywały kierunek do przeprawy przez Odrę, myślałem że do promu, a tu nagle molo. Zjeżdżam z nadbrzeża, molo też pochyłe a równe, drewniane podłoże nadaje aksamitne przyspieszenie... a tu nagle koniec trasy: barierka a za nią Odra. Mimo to do ostatniej chwili zastanawiałem się, co by tu teraz zrobić ;D
Rozpęd na spadzistym nadbrzeżu, rozpęd na takmż molo
Rozpęd na spadzistym nadbrzeżu, rozpęd na takmż molo © mors
I tk kończą niepohamowane Huragany - za barierką jest Odra
I tk kończą niepohamowane Huragany - za barierką jest Odra © mors
(to było dziś - data sama się przestawia :O )
Nawet nie wiedziałem po paru latach używania aparatu, jakie on robi nocne zdjęcia ;] myślałem, że będzie gorzej, chociaż ruchomych obiektów w nocy zupełnie nie ogarniał (np. ponadgabarytowe przewozy w Głogowie).

W Głogowie tak się pogubiłem, że nie mogłem się odnaleźć nawet osiągnąwszy skrzyżowanie głównych dróg. ;]

W Polkowicach, w centrum miasta błąkał się jeżyk (w listopadzie?) - dzięki mojej "pomocy" stanął nad półmetrową krawędzią z betonem na dole ;p bałem się, że skoczy ;p ale jakoś wynegocjowałem (wystarczyło niepokoić go od dołu, by poszedł z powrotem w górę). Nieopodal był mały park/ogród i bym go tamże przeniósł, gdyby nie szemrane typy nudzące się tamże. :/
A motyw byłby świetny, bo na jednym murku ktoś napisał sprejem dużymi literami "BOŻENA" (sic!) więc zmarnowała się super dedykacja. ;))

Jeżyku, nie skacz!
Jeżyku, nie skacz! © mors
/tu już nagle 11. wrzesień się zrobił O_O )

Lubin - pierwsze spotkanie z tym miastem. Zaskoczył nowoczesnością, uporządkowaniem i olbrzymią obfitością wypasionych, asfaltowych ddr-ów.

Dużo jeżdżenia po przysiółkach i zaułkach, ale i dla przeciwwagi - po krajowej "3", która zwłaszcza między Polkowicami a Lubinem jest "prawie-że" ekspresówką, ale zakazów dla rowerów ni ma. ;p
A jak miałem przesyt TIRów, to odbijałem na wiochy. A jak przesyt wioch - to znów do TIRów i tak w kółko. ;)

Biedrzychowa - kilkanaście domków w lesie... ale sąsiadujących z ekspresówką. Odseparowali się od tejże ciekawie: znakiem "droga wewnętrzna" (?) od samego początku wsi oraz sygnalizacją świetlną (nie)wpuszczającą do wioski i drugą, która wpuszczała, ale nie wypuszczała (cały czas czerwone :D ) na zatoczkę autobusową.
Śmiałek, który by jednak sforsował te utrudnienia srodze pożałować może nawiedzenia rzeczonej "parafii" - środek nocy, cisza spokój... a tu nagle biegnie centralnie do mnie wilczur formatu XXXL, hyhy..
Zrobiło się cieplutko jak latem ;) ale po obszernych wyjaśnieniach puścił mnie tylko obwąchawszy szczegółowo. 
A wracając z końca wiochy - znów odprawa osobista - autentycznie zagradzał mi drogę swym potężnym cielskiem. o_O
Z TIRami niech se lepiej tak pogada. ;p

Nad ranem, w okolicach Legnicy, nieźle przysypiałem, toteż nikomu nie zawracałem głowy swoją śniętą osobą. ;)

Foto przez sen:
Chyba najlepszy wiatrak jaki widziałem odobiście (Jerzmaonwice)
Chyba najlepszy wiatrak jaki widziałem odobiście (Jerzmaonwice) © mors
Aktualnie tamże jest restauracja itp. Niestety, zdjęcia od przodu (chyba) nie da się pyknąć.

Później jechało się już tylko lepiej i lepiej :O  i nawet zaplątanie się w podbolesławieckich wioskach nie zbiło mnie z pantałyku czy czego tam. ;p
A zaplątałem się co niemiara: wioski z jednej strony rewelacyjne co do dróg - wszędzie nowe asfaltowe dywaniki, praktycznie każda polna droga, dojazdy do pojedynczych posesji, wybiegi dla psów, ścieżki kotów, dojazdy do mysich dziur... ;))
A z drugiej strony w tym gąszczu "skrzyżowań" - prawie wcale nie ma drogowskazów! Dzięki czemu znów wylądowałem w Bolesławcu, nadrabiając dobre kilkanaście km... ale i przekraczając barierę 250 (na siłę bym nie dokręcał). ;p

Wypiłem nietypowo dużo, bo aż 1,6 litra (na 21 godz....) - no ale popołudniowe 15*C i słońce dawało się we znaki (długie rękawki i krótkie spodenki). Coś tam nawet jadłem ;) no i praktycznie się nie zmęczyłem, co jak na mnie jest sporym zaskoczeniem (chociaż jak się jedzie w nocy - bez wiatru, a wraca w dzień - z wiatrem to i nie dziwota), ale jak porównuję siebie do czołowych wymiataczy to płacz i zgrzytanie zębów. ;/

Komentarze
Patrzę i patrzę i nie mogę skojarzyć tego mola... a to nie ten Bytom :P
Gratulacje wybornego dystansu. Od razu widać, że nadchodzi zima :D
Goofy601
- 21:49 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj
Też dobrze - przyda mi się, jak kiedyś coś przegram. ;))
mors
- 19:47 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
A zapomniałam dodać, że wygrałeś walkę na rymy!:) W nagrodę dostaniesz... kawę! :)
alouette
- 19:39 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Odmrożenia są urocze :D
mors
- 18:53 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Nawet z odmrożeniami i zamarzniętymi gilami w nosie? :) Hihih
alouette
- 18:52 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Hartuj się dalej, to może dam Cię na okładkę. ;D
mors
- 18:22 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Haha! Dobry jesteś! :) Możesz wydać tomik wierszy o tematyce zimowej:)
alouette
- 18:19 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Sugestia brzmi ciekawie
prócz wzmianki o kawie
muł, co na dnie filiżanek
dobry raczej dla kijanek.
Co innego mrożona herbata
u schyłku tak długiego lata
zwłaszcza sączona z przekorą
przed kąpielą zimową porą.
mors
- 18:15 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Dobre rymy;) Ale kto nie spróbuje ten czasem żałuje;) I niekiedy można zaszaleć żeby się dobrze najeść;)

Teraz trudno o tanią i smaczną potrawę, dlatego czasem warto wpaść do kogoś na kawę ( i obiad przy okazji) :)
alouette
- 17:56 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Łyse plamy jeżyka -trudno powiedzieć - flesz błyska trochę za krótko. ;)

PS. dobre żarcie to tanie żarcie ;) więc każda restauracja u mnie odpada na starcie. ;)
mors
- 17:31 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Szkoda, takiej pięknej słit dedykacji:( Plus za uratowanie jeżyka:) Tylko czy mi się wydaje, czy coś go pogryzło, bo ma takie łyse plamy na ciele?

P.S. W tym wiatraku serwują dobre żarcie:)
alouette
- 17:17 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
No, jest połowa listopada a ja przez tę jedną przejażdżkę już muszę się ograniczać. ;]
Jak na pół roku lenistwa to fajnie poszło, co każe poddawać w wątpliwość sens regularnych treningów. ;)
mors
- 22:44 sobota, 15 listopada 2014 | linkuj
U la la! Nieźle pocisnąłeś. Mors się budzi ze snu letniego jak nic :-)
lea
- 18:32 sobota, 15 listopada 2014 | linkuj
Mogę z Remikiem jak najbardziej polansować się w Bytomiu O.:)
A siusiu to tylko z wrażenia, nie inaczej :)
starszapani
- 19:16 czwartek, 13 listopada 2014 | linkuj
@rmk: najlepiej wespół ze Starowinką - zwłaszcza, że zna teren. ;))

@Starownika: ale mam nadzieję, że to siusiu to z wrażenia ;D wtedy byłabyś usprawiedliwioną. ;))
Z tym B.O. to się nawet mi nie przyznawaj. ;p ;)
mors
- 17:15 czwartek, 13 listopada 2014 | linkuj
No więc nie zdążyłam zrobić print screena bo poszłam siku, a jak wróciłam to okienko okupował już Robert :(
A te 3 Twoje okienka to już widziałam osobiście na Twoim laptopie w maju :P :D
A Bytom Odrzański, potwierdzam, przepiękny. Przejeżdżałam przezeń raz w tym roku :)
starszapani
- 21:41 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Następnym razem gdy będę z wizytą u rodzinki, nie omieszkam udać się w Twoje rejony, może uda się spotkać się gdzieś na szlaku ;)
rmk
- 20:43 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Zaiste, oświetlony był zacnie, a to, na co nie warto patrzeć (slumsy) skrywały mroki.
Od dawna miałem nawiedzić B.O. bo to niespełna 50 km a nigdy nie byłem tamże.
A po Twoich rekomendacjach zarekomendowałem sobie poprawiny. ;]
Mnie się można spodziewać w każdej niespodziewanej miejscowości. ;)
mors
- 20:36 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
O żesz Ty. W Bytomiu byłeś, moim miasteczku kochanym :) Wychowałem się tam, mieszkałem ładnych kilkanaście lat.

Molo jest od dwóch lat, wybudowane jest na filarach starego niemieckiego mostu, który kiedyś spinał oba brzegi Odry. Byłeś w porcie i na rynku? Jeśli nie to jak najszybciej tam wróć. Szczególnie nocą. Bytom to prawdziwa perełka, małe ale bardzo zadbane miasteczko. Nie ma tam pracy, nie ma perspektyw ale z roku na rok robi się coraz ładniej, taki urok ;) 4 lata temu było to najładniej oświetlone miasto w Polsce.

Nie spodziewałem się na bikestats fotek z Bytomia :)
rmk
- 20:25 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
A widzisz, a ja mam sadzawkę, a do Sopotu przecież bym nie dojechał. ;p
mors
- 19:49 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
A po co molo, skoro nie mam stawu. ;p
romulus83
- 19:02 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
@Hipek: ja też Ci gratuluję - popylałeś 520 km od Hipkownii by cichaczem przejechać 0,85 km (!) od Morsownii.
Trochę inaczej to planowaliśmy... ;p;p;p


@xtnt: ja za swojego (Sony DSC S-500) kupowałem, nomen-omen w ciemno, a dałem bodajże 250, co wtedy było przedostatnią półką. Prawie wszystko kupuję z przedostatniej półki i zazwyczaj dobrze na tym wychodzę (stosunek ceny do jakości).

@Romulus: a molo też masz w ogródku? ;)
A piesek hardcor, natomiast wiatrak bez śmigła to jak okienko które wyleciało z głównej. ;D
mors
- 16:15 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Gratuluję!

Żeby było ciekawiej, ja wczoraj byłem w (kolejność losowa):
Żarach, Żaganiu, Szprotawie, Lubinie, Legnicy, Polkowicach. Minęliśmy się o kilka godzin albo o kilkaset metrów.
Hipek
- 09:21 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Tyle musiałeś jechać, żeby jeża spotkać. U mnie są w ogrodzie. :) A jak wchodzą na podwórko, bawią się z psem. ;) A potem muszę je ratować. Co mniejsze sztuki Szejk w pysku do domu przynosi. ;) Dosłownie.

Podobny wiatrak holender jest w Pyzdrach, ino, że bez śmigła. Ze śmigłem jest w podpoznańsskim Kiekrzu. Tylko nieco innej konstrukcji. Tam dla odmiany jest muzeum.
romulus83
- 22:34 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
To nie zrobiłaś mi?? ;))
Bez przesady, okienko, które się utraciło, to nie okienko.
Co innego takie cóś...
http://st14.static.bikestats.pl/userimages,20140103,11424,12755,orig.jpg
:))
mors
- 21:13 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Miałam właśnie pisać cobyś szybko robił print screena...Zachodzę w głowę czy zdążyłeś....;)
starszapani
- 21:06 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Niespodzianka! ;p Wszystkie szczegóły uszczegółowione, zdjęcia oczywiście też są. ;p

Odpowiadając zbiorczo: wszyćkim razem i każdemu z osobna dziękuje, lecz zachodzę w głowę, czymże jest te wymęczone 250, gdy ludzie czaskają nawet w listopadzie po 300, 400 i więcej... ot, taka tam wycieczka. ;)
PS. Na pewno jeszcze mnie wypchną z głównej. ;p
mors
- 20:53 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy... wracam z wyprawy, tj. z jej zasadniczej części. Siadam w pociągu, w jednym z wielkopolskich miast i postanawiam wytestować kolejowe wi-fi w telefonie. Szczęka mi opadła, gdy żem Cię na głównej ujrzał. :)

Zdjęcia i uzupełnienie pewnie lada rok. ;)
romulus83
- 20:36 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Dystans zacny, relacja mniej:)
yurek55
- 20:03 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
No to żeś pojechał przepięknie :)))) Czekam na szczegóły z niecierpliwością :) A teraz siusiu, paciorek i w te pędy spać :) Najeździłeś się :)
starszapani
- 19:47 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Gratulacje!!! Piękny dystans :)
Basik
- 18:00 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
No no:) Gratki- za taki dystans w tak wysokiej temperaturze ! :)

A kiedy będą fotki?;p
alouette
- 15:48 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!