Listopadowy, turystyczny ćwierćtysiąc /Hrgn/
Wtorek, 11 listopada 2014
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 251.95 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
21h brutto (od wczoraj, od 18stej), heh...
Było ciekawie, ino strasznie ciepło. ;) W nocy średnio 7-8*C, a w dzień ok. 15 z przebłyskami słońca.
Nawiedzone miasta: New Salt City ;) Bytom Odrzański (nowość), Głogów, Polkowice, Lubin (nowość), Legnica (opłotkami ;p ), Bolesławiec, Szprotawa, plus mnóstwo wioch, przysiółków i zaułków - wszystko zwiedzane z wysoką szczegółowością. A później takie czasy brutto wychodzą... ;]
Rudno (koło Nowej Soli) - pierwszy raz widziałem drogi (osiedlowe) z nasadzeniami (dla spowolnienia ruchu). Na zdjęciach z Zachodu widziałem to już 20 lat temu. ;)
Bytom Odrzański - myślałem, że to zapyziała mieścina, a tu spora niespodzianka, szczególnie molo: znaki pokazywały kierunek do przeprawy przez Odrę, myślałem że do promu, a tu nagle molo. Zjeżdżam z nadbrzeża, molo też pochyłe a równe, drewniane podłoże nadaje aksamitne przyspieszenie... a tu nagle koniec trasy: barierka a za nią Odra. Mimo to do ostatniej chwili zastanawiałem się, co by tu teraz zrobić ;D
Rozpęd na spadzistym nadbrzeżu, rozpęd na takmż molo © mors
I tk kończą niepohamowane Huragany - za barierką jest Odra © mors
(to było dziś - data sama się przestawia :O )
Nawet nie wiedziałem po paru latach używania aparatu, jakie on robi nocne zdjęcia ;] myślałem, że będzie gorzej, chociaż ruchomych obiektów w nocy zupełnie nie ogarniał (np. ponadgabarytowe przewozy w Głogowie).
W Głogowie tak się pogubiłem, że nie mogłem się odnaleźć nawet osiągnąwszy skrzyżowanie głównych dróg. ;]
W Polkowicach, w centrum miasta błąkał się jeżyk (w listopadzie?) - dzięki mojej "pomocy" stanął nad półmetrową krawędzią z betonem na dole ;p bałem się, że skoczy ;p ale jakoś wynegocjowałem (wystarczyło niepokoić go od dołu, by poszedł z powrotem w górę). Nieopodal był mały park/ogród i bym go tamże przeniósł, gdyby nie szemrane typy nudzące się tamże. :/
A motyw byłby świetny, bo na jednym murku ktoś napisał sprejem dużymi literami "BOŻENA" (sic!) więc zmarnowała się super dedykacja. ;))
Jeżyku, nie skacz! © mors
/tu już nagle 11. wrzesień się zrobił O_O )
Lubin - pierwsze spotkanie z tym miastem. Zaskoczył nowoczesnością, uporządkowaniem i olbrzymią obfitością wypasionych, asfaltowych ddr-ów.
Dużo jeżdżenia po przysiółkach i zaułkach, ale i dla przeciwwagi - po krajowej "3", która zwłaszcza między Polkowicami a Lubinem jest "prawie-że" ekspresówką, ale zakazów dla rowerów ni ma. ;p
A jak miałem przesyt TIRów, to odbijałem na wiochy. A jak przesyt wioch - to znów do TIRów i tak w kółko. ;)
Biedrzychowa - kilkanaście domków w lesie... ale sąsiadujących z ekspresówką. Odseparowali się od tejże ciekawie: znakiem "droga wewnętrzna" (?) od samego początku wsi oraz sygnalizacją świetlną (nie)wpuszczającą do wioski i drugą, która wpuszczała, ale nie wypuszczała (cały czas czerwone :D ) na zatoczkę autobusową.
Śmiałek, który by jednak sforsował te utrudnienia srodze pożałować może nawiedzenia rzeczonej "parafii" - środek nocy, cisza spokój... a tu nagle biegnie centralnie do mnie wilczur formatu XXXL, hyhy..
Zrobiło się cieplutko jak latem ;) ale po obszernych wyjaśnieniach puścił mnie tylko obwąchawszy szczegółowo.
A wracając z końca wiochy - znów odprawa osobista - autentycznie zagradzał mi drogę swym potężnym cielskiem. o_O
Z TIRami niech se lepiej tak pogada. ;p
Nad ranem, w okolicach Legnicy, nieźle przysypiałem, toteż nikomu nie zawracałem głowy swoją śniętą osobą. ;)
Foto przez sen:
Chyba najlepszy wiatrak jaki widziałem odobiście (Jerzmaonwice) © mors
Aktualnie tamże jest restauracja itp. Niestety, zdjęcia od przodu (chyba) nie da się pyknąć.
Później jechało się już tylko lepiej i lepiej :O i nawet zaplątanie się w podbolesławieckich wioskach nie zbiło mnie z pantałyku czy czego tam. ;p
A zaplątałem się co niemiara: wioski z jednej strony rewelacyjne co do dróg - wszędzie nowe asfaltowe dywaniki, praktycznie każda polna droga, dojazdy do pojedynczych posesji, wybiegi dla psów, ścieżki kotów, dojazdy do mysich dziur... ;))
A z drugiej strony w tym gąszczu "skrzyżowań" - prawie wcale nie ma drogowskazów! Dzięki czemu znów wylądowałem w Bolesławcu, nadrabiając dobre kilkanaście km... ale i przekraczając barierę 250 (na siłę bym nie dokręcał). ;p
Wypiłem nietypowo dużo, bo aż 1,6 litra (na 21 godz....) - no ale popołudniowe 15*C i słońce dawało się we znaki (długie rękawki i krótkie spodenki). Coś tam nawet jadłem ;) no i praktycznie się nie zmęczyłem, co jak na mnie jest sporym zaskoczeniem (chociaż jak się jedzie w nocy - bez wiatru, a wraca w dzień - z wiatrem to i nie dziwota), ale jak porównuję siebie do czołowych wymiataczy to płacz i zgrzytanie zębów. ;/
Było ciekawie, ino strasznie ciepło. ;) W nocy średnio 7-8*C, a w dzień ok. 15 z przebłyskami słońca.
Nawiedzone miasta: New Salt City ;) Bytom Odrzański (nowość), Głogów, Polkowice, Lubin (nowość), Legnica (opłotkami ;p ), Bolesławiec, Szprotawa, plus mnóstwo wioch, przysiółków i zaułków - wszystko zwiedzane z wysoką szczegółowością. A później takie czasy brutto wychodzą... ;]
Rudno (koło Nowej Soli) - pierwszy raz widziałem drogi (osiedlowe) z nasadzeniami (dla spowolnienia ruchu). Na zdjęciach z Zachodu widziałem to już 20 lat temu. ;)
Bytom Odrzański - myślałem, że to zapyziała mieścina, a tu spora niespodzianka, szczególnie molo: znaki pokazywały kierunek do przeprawy przez Odrę, myślałem że do promu, a tu nagle molo. Zjeżdżam z nadbrzeża, molo też pochyłe a równe, drewniane podłoże nadaje aksamitne przyspieszenie... a tu nagle koniec trasy: barierka a za nią Odra. Mimo to do ostatniej chwili zastanawiałem się, co by tu teraz zrobić ;D
Rozpęd na spadzistym nadbrzeżu, rozpęd na takmż molo © mors
I tk kończą niepohamowane Huragany - za barierką jest Odra © mors
(to było dziś - data sama się przestawia :O )
Nawet nie wiedziałem po paru latach używania aparatu, jakie on robi nocne zdjęcia ;] myślałem, że będzie gorzej, chociaż ruchomych obiektów w nocy zupełnie nie ogarniał (np. ponadgabarytowe przewozy w Głogowie).
W Głogowie tak się pogubiłem, że nie mogłem się odnaleźć nawet osiągnąwszy skrzyżowanie głównych dróg. ;]
W Polkowicach, w centrum miasta błąkał się jeżyk (w listopadzie?) - dzięki mojej "pomocy" stanął nad półmetrową krawędzią z betonem na dole ;p bałem się, że skoczy ;p ale jakoś wynegocjowałem (wystarczyło niepokoić go od dołu, by poszedł z powrotem w górę). Nieopodal był mały park/ogród i bym go tamże przeniósł, gdyby nie szemrane typy nudzące się tamże. :/
A motyw byłby świetny, bo na jednym murku ktoś napisał sprejem dużymi literami "BOŻENA" (sic!) więc zmarnowała się super dedykacja. ;))
Jeżyku, nie skacz! © mors
/tu już nagle 11. wrzesień się zrobił O_O )
Lubin - pierwsze spotkanie z tym miastem. Zaskoczył nowoczesnością, uporządkowaniem i olbrzymią obfitością wypasionych, asfaltowych ddr-ów.
Dużo jeżdżenia po przysiółkach i zaułkach, ale i dla przeciwwagi - po krajowej "3", która zwłaszcza między Polkowicami a Lubinem jest "prawie-że" ekspresówką, ale zakazów dla rowerów ni ma. ;p
A jak miałem przesyt TIRów, to odbijałem na wiochy. A jak przesyt wioch - to znów do TIRów i tak w kółko. ;)
Biedrzychowa - kilkanaście domków w lesie... ale sąsiadujących z ekspresówką. Odseparowali się od tejże ciekawie: znakiem "droga wewnętrzna" (?) od samego początku wsi oraz sygnalizacją świetlną (nie)wpuszczającą do wioski i drugą, która wpuszczała, ale nie wypuszczała (cały czas czerwone :D ) na zatoczkę autobusową.
Śmiałek, który by jednak sforsował te utrudnienia srodze pożałować może nawiedzenia rzeczonej "parafii" - środek nocy, cisza spokój... a tu nagle biegnie centralnie do mnie wilczur formatu XXXL, hyhy..
Zrobiło się cieplutko jak latem ;) ale po obszernych wyjaśnieniach puścił mnie tylko obwąchawszy szczegółowo.
A wracając z końca wiochy - znów odprawa osobista - autentycznie zagradzał mi drogę swym potężnym cielskiem. o_O
Z TIRami niech se lepiej tak pogada. ;p
Nad ranem, w okolicach Legnicy, nieźle przysypiałem, toteż nikomu nie zawracałem głowy swoją śniętą osobą. ;)
Foto przez sen:
Chyba najlepszy wiatrak jaki widziałem odobiście (Jerzmaonwice) © mors
Aktualnie tamże jest restauracja itp. Niestety, zdjęcia od przodu (chyba) nie da się pyknąć.
Później jechało się już tylko lepiej i lepiej :O i nawet zaplątanie się w podbolesławieckich wioskach nie zbiło mnie z pantałyku czy czego tam. ;p
A zaplątałem się co niemiara: wioski z jednej strony rewelacyjne co do dróg - wszędzie nowe asfaltowe dywaniki, praktycznie każda polna droga, dojazdy do pojedynczych posesji, wybiegi dla psów, ścieżki kotów, dojazdy do mysich dziur... ;))
A z drugiej strony w tym gąszczu "skrzyżowań" - prawie wcale nie ma drogowskazów! Dzięki czemu znów wylądowałem w Bolesławcu, nadrabiając dobre kilkanaście km... ale i przekraczając barierę 250 (na siłę bym nie dokręcał). ;p
Wypiłem nietypowo dużo, bo aż 1,6 litra (na 21 godz....) - no ale popołudniowe 15*C i słońce dawało się we znaki (długie rękawki i krótkie spodenki). Coś tam nawet jadłem ;) no i praktycznie się nie zmęczyłem, co jak na mnie jest sporym zaskoczeniem (chociaż jak się jedzie w nocy - bez wiatru, a wraca w dzień - z wiatrem
Komentarze
Patrzę i patrzę i nie mogę skojarzyć tego mola... a to nie ten Bytom :P
Gratulacje wybornego dystansu. Od razu widać, że nadchodzi zima :D Goofy601 - 21:49 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj
Gratulacje wybornego dystansu. Od razu widać, że nadchodzi zima :D Goofy601 - 21:49 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj
A zapomniałam dodać, że wygrałeś walkę na rymy!:) W nagrodę dostaniesz... kawę! :)
alouette - 19:39 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Nawet z odmrożeniami i zamarzniętymi gilami w nosie? :) Hihih
alouette - 18:52 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Haha! Dobry jesteś! :) Możesz wydać tomik wierszy o tematyce zimowej:)
alouette - 18:19 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Dobre rymy;) Ale kto nie spróbuje ten czasem żałuje;) I niekiedy można zaszaleć żeby się dobrze najeść;)
Teraz trudno o tanią i smaczną potrawę, dlatego czasem warto wpaść do kogoś na kawę ( i obiad przy okazji) :) alouette - 17:56 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Teraz trudno o tanią i smaczną potrawę, dlatego czasem warto wpaść do kogoś na kawę ( i obiad przy okazji) :) alouette - 17:56 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
Szkoda, takiej pięknej słit dedykacji:( Plus za uratowanie jeżyka:) Tylko czy mi się wydaje, czy coś go pogryzło, bo ma takie łyse plamy na ciele?
P.S. W tym wiatraku serwują dobre żarcie:) alouette - 17:17 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
P.S. W tym wiatraku serwują dobre żarcie:) alouette - 17:17 niedziela, 16 listopada 2014 | linkuj
U la la! Nieźle pocisnąłeś. Mors się budzi ze snu letniego jak nic :-)
lea - 18:32 sobota, 15 listopada 2014 | linkuj
Mogę z Remikiem jak najbardziej polansować się w Bytomiu O.:)
A siusiu to tylko z wrażenia, nie inaczej :) starszapani - 19:16 czwartek, 13 listopada 2014 | linkuj
A siusiu to tylko z wrażenia, nie inaczej :) starszapani - 19:16 czwartek, 13 listopada 2014 | linkuj
No więc nie zdążyłam zrobić print screena bo poszłam siku, a jak wróciłam to okienko okupował już Robert :(
A te 3 Twoje okienka to już widziałam osobiście na Twoim laptopie w maju :P :D
A Bytom Odrzański, potwierdzam, przepiękny. Przejeżdżałam przezeń raz w tym roku :) starszapani - 21:41 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
A te 3 Twoje okienka to już widziałam osobiście na Twoim laptopie w maju :P :D
A Bytom Odrzański, potwierdzam, przepiękny. Przejeżdżałam przezeń raz w tym roku :) starszapani - 21:41 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Następnym razem gdy będę z wizytą u rodzinki, nie omieszkam udać się w Twoje rejony, może uda się spotkać się gdzieś na szlaku ;)
rmk - 20:43 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
O żesz Ty. W Bytomiu byłeś, moim miasteczku kochanym :) Wychowałem się tam, mieszkałem ładnych kilkanaście lat.
Molo jest od dwóch lat, wybudowane jest na filarach starego niemieckiego mostu, który kiedyś spinał oba brzegi Odry. Byłeś w porcie i na rynku? Jeśli nie to jak najszybciej tam wróć. Szczególnie nocą. Bytom to prawdziwa perełka, małe ale bardzo zadbane miasteczko. Nie ma tam pracy, nie ma perspektyw ale z roku na rok robi się coraz ładniej, taki urok ;) 4 lata temu było to najładniej oświetlone miasto w Polsce.
Nie spodziewałem się na bikestats fotek z Bytomia :) rmk - 20:25 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Molo jest od dwóch lat, wybudowane jest na filarach starego niemieckiego mostu, który kiedyś spinał oba brzegi Odry. Byłeś w porcie i na rynku? Jeśli nie to jak najszybciej tam wróć. Szczególnie nocą. Bytom to prawdziwa perełka, małe ale bardzo zadbane miasteczko. Nie ma tam pracy, nie ma perspektyw ale z roku na rok robi się coraz ładniej, taki urok ;) 4 lata temu było to najładniej oświetlone miasto w Polsce.
Nie spodziewałem się na bikestats fotek z Bytomia :) rmk - 20:25 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Gratuluję!
Żeby było ciekawiej, ja wczoraj byłem w (kolejność losowa):
Żarach, Żaganiu, Szprotawie, Lubinie, Legnicy, Polkowicach. Minęliśmy się o kilka godzin albo o kilkaset metrów. Hipek - 09:21 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Żeby było ciekawiej, ja wczoraj byłem w (kolejność losowa):
Żarach, Żaganiu, Szprotawie, Lubinie, Legnicy, Polkowicach. Minęliśmy się o kilka godzin albo o kilkaset metrów. Hipek - 09:21 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Tyle musiałeś jechać, żeby jeża spotkać. U mnie są w ogrodzie. :) A jak wchodzą na podwórko, bawią się z psem. ;) A potem muszę je ratować. Co mniejsze sztuki Szejk w pysku do domu przynosi. ;) Dosłownie.
Podobny wiatrak holender jest w Pyzdrach, ino, że bez śmigła. Ze śmigłem jest w podpoznańsskim Kiekrzu. Tylko nieco innej konstrukcji. Tam dla odmiany jest muzeum. romulus83 - 22:34 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Podobny wiatrak holender jest w Pyzdrach, ino, że bez śmigła. Ze śmigłem jest w podpoznańsskim Kiekrzu. Tylko nieco innej konstrukcji. Tam dla odmiany jest muzeum. romulus83 - 22:34 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Miałam właśnie pisać cobyś szybko robił print screena...Zachodzę w głowę czy zdążyłeś....;)
starszapani - 21:06 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy... wracam z wyprawy, tj. z jej zasadniczej części. Siadam w pociągu, w jednym z wielkopolskich miast i postanawiam wytestować kolejowe wi-fi w telefonie. Szczęka mi opadła, gdy żem Cię na głównej ujrzał. :)
Zdjęcia i uzupełnienie pewnie lada rok. ;) romulus83 - 20:36 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Zdjęcia i uzupełnienie pewnie lada rok. ;) romulus83 - 20:36 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
No to żeś pojechał przepięknie :)))) Czekam na szczegóły z niecierpliwością :) A teraz siusiu, paciorek i w te pędy spać :) Najeździłeś się :)
starszapani - 19:47 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
No no:) Gratki- za taki dystans w tak wysokiej temperaturze ! :)
A kiedy będą fotki?;p alouette - 15:48 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
A kiedy będą fotki?;p alouette - 15:48 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!