Ziemia okrążona, jedziemy dalej. :) (Bory Dolnośląskie)
Czwartek, 18 września 2014
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 39.59 | gruntow(n)e: | 11.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Koniec pierwszego i początek drugiego okrążenia Ziemi w wykonaniu ciężkiego, 15-letniego Krossa. :)
Na szczęście padło w trakcie wycieczki i nie mają znaczenia kilkusetmetrowe różnice w podawanych długościach obwodu Ziemi (~40 004 km, licząc po południkach, bo przez bieguny).
Jak już wspominano tu i ówdzie: rowerek 15 letni (równo co do dnia, a ja równo 17 lat starszy - nikt nie pamiętał, dzięki ;p ), kupiony za 600 PLN (wtedy to była przedostatnia półka cenowa) i zaliczył tylko jedną awarię (odkręciła się kiera przy 33kkm).
Poza wymianami wielobiegów (4 razy) prawie wszystko w oryginale.
- oryginalne wszystkie klocki hamulcowe :) i obręcze
- jeden raz zmieniane ogumienie (opony i dętki, wytrzymały od 12 do 14,5 lat)
- jeden raz zmieniana korba (po 21kkm)
- jedna linka zmieniona, z resztą bez mojej wiedzy i zgody (po 37kkm)
- chyba 6 liczników (2 skradzione, 3 spsute).
Mój nowy mapnik z okazji rozpoczęcia drugiego okrążenia :) © mors
Chociaż przyznać trzeba, że aktualnie sporo elementów jest "wymęczonych" i długo już nie pociągną... Natomiast wiele jeszcze pociągną oryginalne, 15 letnie klocki hamulcowe. :)
Klocki hamulcowe "po objechaniu Ziemi" (40.004 km) © mors
Zaś widoczna, tylna opona, ma 13 lat, a złożyłem ją już jako używaną 3 lata temu i od tej pory nalatała ponad 12kkm. Jedynie słuszne opony! (Dębica GT 600, jeśli jeszcze ktoś nie zapamiętał ;p ).
A wycieczka jak wycieczka. ;) Jako oszczędny człowiek codziennie w tym tygodniu wożę gdzieś rower koleją ;D (bo w promocji jest przewóz rowerów za 1 zł a ja z legitką na przewóz morsów -50%).
Dzięki czemu obwód Ziemi wypadł koło kościoła w Lesznie Górnym. ;) Kto by pomyślał, że to tam... można by tam jaki obelisk postawić. ;)
"Wiejski" kościół (w Lesznie Górnym) © mors
Poza tym sforsowałem sporą połać Borów Dlnśl. Z wiatrem ;p ale pierwszy kilometr w kopnym piachu i tak dał popalić.
Trochę pobłądziłem, a raczej TYLKO trochę. ;] Ominąłem punkty jakie chciałem "odkryć" toteż tylko foty zastępcze:
Typowa droga w Borach Dlnśl. (pół godziny jazdy i mamy kolejny zakręt i znów to samo...) © mors
Opuszczony, pojedynczy obiekt przy torach kolejowych w sercu Borów Dlnśl © mors
Prawie jak na Marsie, jakem Morsjanin ;) © mors
Smukła brzoza w silnych ramionach dębu - dowód długoletniego pożycia (ciekawe, czy się nie zmutowały ich "dzieci"...) © mors
A w drodze powrotnej, jadąc koło poligonów wyprzedziła mnie wielka kolumna wojskowych pojazdów, popylając z resztą niewiele szybciej ode mnie i przez kilka kilometrów wspomagali mnie swym wiatrem, ale za to co się zaczadziłem spalinami, to moje. ;)
A spalin było nie miara - same stare rupiecie w tym takie totalne zabytki jak UAZ 452 (ogór) i dźwig na Pszczole (przedpotopowy Star 660).
Jeden wehikuł nawet nie podołał "trudów" jazdy...
Ale urwał! (urwane koło w wojskowej przyczepie) © mors
Dziękuję za uwagę. ;p
Na szczęście padło w trakcie wycieczki i nie mają znaczenia kilkusetmetrowe różnice w podawanych długościach obwodu Ziemi (~40 004 km, licząc po południkach, bo przez bieguny).
Jak już wspominano tu i ówdzie: rowerek 15 letni (równo co do dnia, a ja równo 17 lat starszy - nikt nie pamiętał, dzięki ;p ), kupiony za 600 PLN (wtedy to była przedostatnia półka cenowa) i zaliczył tylko jedną awarię (odkręciła się kiera przy 33kkm).
Poza wymianami wielobiegów (4 razy) prawie wszystko w oryginale.
- oryginalne wszystkie klocki hamulcowe :) i obręcze
- jeden raz zmieniane ogumienie (opony i dętki, wytrzymały od 12 do 14,5 lat)
- jeden raz zmieniana korba (po 21kkm)
- jedna linka zmieniona, z resztą bez mojej wiedzy i zgody (po 37kkm)
- chyba 6 liczników (2 skradzione, 3 spsute).
Mój nowy mapnik z okazji rozpoczęcia drugiego okrążenia :) © mors
Chociaż przyznać trzeba, że aktualnie sporo elementów jest "wymęczonych" i długo już nie pociągną... Natomiast wiele jeszcze pociągną oryginalne, 15 letnie klocki hamulcowe. :)
Klocki hamulcowe "po objechaniu Ziemi" (40.004 km) © mors
Zaś widoczna, tylna opona, ma 13 lat, a złożyłem ją już jako używaną 3 lata temu i od tej pory nalatała ponad 12kkm. Jedynie słuszne opony! (Dębica GT 600, jeśli jeszcze ktoś nie zapamiętał ;p ).
A wycieczka jak wycieczka. ;) Jako oszczędny człowiek codziennie w tym tygodniu wożę gdzieś rower koleją ;D (bo w promocji jest przewóz rowerów za 1 zł a ja z legitką na przewóz morsów -50%).
Dzięki czemu obwód Ziemi wypadł koło kościoła w Lesznie Górnym. ;) Kto by pomyślał, że to tam... można by tam jaki obelisk postawić. ;)
"Wiejski" kościół (w Lesznie Górnym) © mors
Poza tym sforsowałem sporą połać Borów Dlnśl. Z wiatrem ;p ale pierwszy kilometr w kopnym piachu i tak dał popalić.
Trochę pobłądziłem, a raczej TYLKO trochę. ;] Ominąłem punkty jakie chciałem "odkryć" toteż tylko foty zastępcze:
Typowa droga w Borach Dlnśl. (pół godziny jazdy i mamy kolejny zakręt i znów to samo...) © mors
Opuszczony, pojedynczy obiekt przy torach kolejowych w sercu Borów Dlnśl © mors
Prawie jak na Marsie, jakem Morsjanin ;) © mors
Smukła brzoza w silnych ramionach dębu - dowód długoletniego pożycia (ciekawe, czy się nie zmutowały ich "dzieci"...) © mors
A w drodze powrotnej, jadąc koło poligonów wyprzedziła mnie wielka kolumna wojskowych pojazdów, popylając z resztą niewiele szybciej ode mnie i przez kilka kilometrów wspomagali mnie swym wiatrem, ale za to co się zaczadziłem spalinami, to moje. ;)
A spalin było nie miara - same stare rupiecie w tym takie totalne zabytki jak UAZ 452 (ogór) i dźwig na Pszczole (przedpotopowy Star 660).
Jeden wehikuł nawet nie podołał "trudów" jazdy...
Ale urwał! (urwane koło w wojskowej przyczepie) © mors
Dziękuję za uwagę. ;p
Komentarze
Mapnik w dechę :D Ciekawam jego funkcjonalności w razie wietrznej pogody ;) Testował? :)
starszapani - 21:43 czwartek, 25 września 2014 | linkuj
Morsie, nie wiedziałam ,że z Ciebie taka romantyczna dusza! Hihih:) Ładnie to ująłeś:)
Motyw z globusem super! Będziesz teraz tak jeździć?:)
Te Twoje koty to mają dobrze:) Dawno już ich nie było na blogu:) alouette - 07:48 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj
Motyw z globusem super! Będziesz teraz tak jeździć?:)
Te Twoje koty to mają dobrze:) Dawno już ich nie było na blogu:) alouette - 07:48 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj
Gratuluję. Krossowi naturalnie. ;) Pamiętam jak u mnie we wsi zakładowa straż pożarna miała stara 244. Dymił aż miło. Jak kierowca dał gazu, przez kilkanaście sekund zasłona dymna wisiała w powietrzu. :)
romulus83 - 21:52 niedziela, 21 września 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!