thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Studzianka - czynna stacja-widmo, Huragan w "Wiosce Wiatrów" i inne cuda Borów Dlnśl.

Wtorek, 16 września 2014
kilosy:73.26gruntow(n)e:2.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
Niby przeraźliwie płaskie i odludne Bory Dolnośląskie, ale i tam można coś ciekawego wyhaczyć. Szkoda tylko, że raz na 10 km. ;]
Jadę na HURAGANIE pod silny wiatr czołowy, jak się spinam to 25km/h, powoli tracę cierpliwość... a tu taki demotywator (ciekawy marketing turystyczny, nie ma co...):
Huragan w Wiosce Wiatrów. Na drugim planie rzeczone wiatry. :)
Huragan w Wiosce Wiatrów. Na drugim planie rzeczone wiatry. :) © mors
W rzeczonym Pasterniku - niespodzianka: przydomowe składowisko... rzadkich, bardzo awangardowych i dawno już zapomnianych Citroenów CX :O
Akurat niedawno żem rozważał, że w życiu widziałem chyba tylko 2 takowe "kuzoria", i że więcej pewnie już nie zobaczę. A tutaj, na niedużym obejściu stało ich 16! Plus jeszcze nieokreślona ilość na podwórzu za domem! Niesamowite tym bardziej, że nie były to żadne "Angliki" ani wyciągnięte na lewo z niemieckich czy francuskich  złomowisk - prawie wszystkie miały polskie tablice rej. (czasem białe, czasem jeszcze czarne). Ktoś je specjalnie skupuje i - najwyraźniej - nawet nie wyrejestrowuje. Ani nie restauruje - wszystkie w stanie raczej słabym, acz kompletnym. Intrygujące...
Bez zdjęć, bo komórką pod słońce... ale chyba kiedyś tam wrócę...
.
Studzianka - wieś opuszczona po 1945, w samym sercu Borów Dlnśl., bez drogi dojazdowej (tylko leśne), na piaskach... nie mam pojęcia, jak i dlaczego kiedyś tam żyli ludzie. Teraz po wsi pozostały zarośnięte fundamenty i zdziczałe drzewa owocowe i krzewy ozdobne - ciekawy widok w środku lasu.
Została także stacja kolejowa, 2 km ode wsi. I stacja jest i działa, nie tylko na papierze - w środku sezonu grzybowego jest to świetna opcja dla grzybiarzy.
Dopiero co przegoniłem takąąą jednąąą ;) z "moich" lasów a tu... 18 grzybiarzy! W dniu roboczym, w godzinach roboczych - wszyscy jechali na Legnicę. ;p A sio na swoje! ;p
Ciekawy to widok: stacja w środku lasu i tłumek ludzi (a na zwykłych wsiach wsiada 0-1 osoba).
Studzianka - czynna stacja-widmo 2 km od wsi-widmo o tej samej nazwie, w samym sercu Borów Dlnśl
Studzianka - czynna stacja-widmo 2 km od wsi-widmo o tej samej nazwie, w samym sercu Borów Dlnśl © mors
/pstrykłem jak już wsiedli.../
I tu pytanie do naszego eksperta - są jeszcze inne takie stacje? Widma, ale żywe i czynne?
.
Bardziej żywe wsie:
Wierzbowa (w czeluściach Borów Dolnośląskich)
Wierzbowa (w czeluściach Borów Dolnośląskich) © mors
Wierzbowa (w czeluściach Borów Dolnośląskich)
Wierzbowa (w czeluściach Borów Dolnośląskich) © mors
Wierzbowa (w czeluściach Borów Dolnośląskich)
Wierzbowa (w czeluściach Borów Dolnośląskich) © mors
Mądry kompromis między zwolennikami przydrożnych drzew a zwolennikami bezpieczeństwa (chyba pierwszy raz takie coś widzę, a takie oczywiste..)
Mądry kompromis między zwolennikami przydrożnych drzew a zwolennikami bezpieczeństwa (chyba pierwszy raz takie coś widzę, a takie oczywiste..) © mors
.
W pewnym przydrożnym barze, "zapomnianym przez Boga" i Sanepid, przykolegował się pieszczoch - ufność i głaskliwość 10/10. :D
Bardzo ciekawy bar (celowo pomijam jego lokalizację) tak swojski i "autentyczny:, że bardziej się nie da. Wszystko własnej roboty, żadnej komerchy ani nowoczesności, cerata na stołach, półmrok, wiata z odpadów gospodarczych, kot ganiający po barze itd.
Jedyna cywilizowana chłodziarka sklepowa wręcz tam nie pasowała. ;]
A na gazetce - zdjęcia zawodników MTB (niechybnie dzieci właścicieli). Niespodzianka. ;)
Barowy pieszczoch
Barowy pieszczoch © mors
Barowy pieszczoch
Barowy pieszczoch © mors
I inne takie...

Komentarze
Nie im, tylko Wam ;) że "a sio na swoje". ;p
Nie że źle, tylko zaskoczenie. ;)
Dupa strona Citroenów to był środek domu a co najmniej podwórza - wszedłbym, ale akurat nie miałem przy sobie maski. ;))
mors
- 17:43 środa, 17 września 2014 | linkuj
Ooo widzę, że wpis uzupełniony ;p To cza było stanąć z dupy trony tych citroenów, to nie miałbyś pod słońce ;p
monikaaa
- 06:01 środa, 17 września 2014 | linkuj
Ale że w którym momencie im pojechałeś? ;p Jak robię zadymę, źle. Jak nie robię - tyż źle. Weź się zdecyduj!!!
monikaaa
- 05:46 środa, 17 września 2014 | linkuj
A Ty co tak na spokojnie? :O Tak bez żadnych bluzgów za pojechanie legnickim grzybiarzom? ;)
mors
- 22:18 wtorek, 16 września 2014 | linkuj
Jak tylko zobaczyłam tytuł wpisu, to od razu pomyślałam - grzyby!!! (morsy znaczy się od tyłu :P). :D Zna się te rejony ;p
monikaaa
- 20:34 wtorek, 16 września 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!