36 km na 36". Prawie 3 godz. balansu.
Sobota, 6 września 2014
Kategoria 36" Kolisko, Nielicho
kilosy: | 37.14 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zmęczyła mnie tylko temperatura (24 w cieniu, ale całość przy czystym niebie, pewnie przekraczało 30...), czasem tylko pobolewało nienaturalnie skręcone kolano, albowiem jedno pedałko, weteran kilku bicykli i monocykli, jest już tak zajechane, że ma tak wielkie luzy, że miota nim na boki jak wiadomo kto. ;)
Z resztą z tym pedałkiem miałem ciekawy problem, technicznie absurdalny wręcz - odkręcało mi się, mimo że było wkręcone prawidłowo (w przód).
Początkowo dokręcałem palcami, ale od jazdy na odkręconym pokrzywiły się gwinty i za trzecim razem ani w te, ani we wte... dobrz, że do najbliższej parafii było 200-300 m...
Najdłuższy jak dotąd mój dystans na Słoniku i drugi w ogóle na "monach". Oczywiście nie ma porównania do tego najdłuższego (44 km na kole 24" a trasa po Tatrach).
50 km na Słoniku jeszcze sobie wyobrażam, ale 100 nie bardzo, chyba że z osiemnastoma dłuższymi przerwami...
Lekkie rozczarowanie, bo w planach było grubo ponad 100, a nawet 200+ :/
Słoniku, uważaj! © mors
Nad Kwisą © mors
Świat z perspektywy 36" - wzrok prawie na równi ze wzrokiem kierowców TIRolotów © mors
Przy kaplicy w Pruszkowie © mors
Kanał Bobru koło Małomic © mors
PCT Joanna - zgadujta, o co tu chodzi? ;) © mors
Maks. prędk.:19,5 (bez spiny)
Średnia: 13,3 (tempo turystyczne)
Czas netto: 2h 47m
Czas brutto: 4h 7m (4 sklepy, zdjęcia, nawiedzanie cmentarzy dla zimnej a darmowej wody, gimnastyka, wywiady...).
Liczba obrotów korby: 13 031. Za dużo jak na mój gust - przydałoby się większe koło. :)
PS. bardzo miła niespodzianka na poniemieckiej, zniszczonej kostce - odcinek po dużej kostce szedł tak gładko, jak na sztywniaku MTB odcinek z drobną kostką - aż się nabrałem, że po tej dużej będzie jeszcze większa, bo coś nie trzęsie...
Z resztą z tym pedałkiem miałem ciekawy problem, technicznie absurdalny wręcz - odkręcało mi się, mimo że było wkręcone prawidłowo (w przód).
Początkowo dokręcałem palcami, ale od jazdy na odkręconym pokrzywiły się gwinty i za trzecim razem ani w te, ani we wte... dobrz, że do najbliższej parafii było 200-300 m...
Najdłuższy jak dotąd mój dystans na Słoniku i drugi w ogóle na "monach". Oczywiście nie ma porównania do tego najdłuższego (44 km na kole 24" a trasa po Tatrach).
50 km na Słoniku jeszcze sobie wyobrażam, ale 100 nie bardzo, chyba że z osiemnastoma dłuższymi przerwami...
Lekkie rozczarowanie, bo w planach było grubo ponad 100, a nawet 200+ :/
Słoniku, uważaj! © mors
Nad Kwisą © mors
Świat z perspektywy 36" - wzrok prawie na równi ze wzrokiem kierowców TIRolotów © mors
Przy kaplicy w Pruszkowie © mors
Kanał Bobru koło Małomic © mors
PCT Joanna - zgadujta, o co tu chodzi? ;) © mors
Maks. prędk.:19,5 (bez spiny)
Średnia: 13,3 (tempo turystyczne)
Czas netto: 2h 47m
Czas brutto: 4h 7m (4 sklepy, zdjęcia, nawiedzanie cmentarzy dla zimnej a darmowej wody, gimnastyka, wywiady...).
Liczba obrotów korby: 13 031. Za dużo jak na mój gust - przydałoby się większe koło. :)
PS. bardzo miła niespodzianka na poniemieckiej, zniszczonej kostce - odcinek po dużej kostce szedł tak gładko, jak na sztywniaku MTB odcinek z drobną kostką - aż się nabrałem, że po tej dużej będzie jeszcze większa, bo coś nie trzęsie...
Komentarze
Niezła średnia jak na mono:) Trzeba było przejechać przez tę rzekę:))
alouette - 20:01 wtorek, 9 września 2014 | linkuj
Fajne fotki, wycieczka oczywiście też :)
A ja byłam wczoraj w Dolinie Bobru :) Basik - 19:16 niedziela, 7 września 2014 | linkuj
A ja byłam wczoraj w Dolinie Bobru :) Basik - 19:16 niedziela, 7 września 2014 | linkuj
No jak to co? Pas Ćwiczeń Taktycznych :D Ale fajnie było jak odpowiedzi na tego typu pytania wynikały faktycznej z wiedzy, a nie wyklikania w guglu ...
lea - 19:01 niedziela, 7 września 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!