Z podróżnikiem "Pepikiem" i jego poziomikiem
Czwartek, 21 sierpnia 2014
Kategoria Nielicho
kilosy: | 39.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Potrójne 'pierwszy raz w życiu': zobaczyłem "poziomkę" na żywo, zobaczyłem przypadkowego podróżnika rowerowego ciężkiego kalibru w mojej okolicy i pierwszy raz jechałem i gadałem z "knedlikożercą". ;)
Choć temperatury ostatnio sprzyjają jeździe, to jakoś nigdy nie mam motywacji do jazdy po pracy, a głodny wykres woła...
Tym razem motywacja była spora i - na szczęście - dość powolna (duża masa i tylko jedno przełożenie z przodu).
Gadalim na przemian po polsko-czesku, po paru minutach po słaboangielsku-wmiaręangielsku, i znów pl-cz i znów ang-ang - chwilami mieszaliśmy języki nawet w jednym zdaniu. ;]
Trochę to było uciążliwe i nie zawsze się dogadywaliśmy, ale ogólnie było ciekawie.
Pogodny "Pepik" i jego poziomka © mors
Pepik był już w Polsce (i nie tylko) kilkukrotnie, i całkiem sporo się orientował, bez porównania lepiej niźli ja o Czechach...
Rozmawiali my o turystyce i geografii (zna m.in. nasze Tatry i nasze zamki krzyżackie), o społeczeństwach (pl i cz), o historii, gospodarce, polityce - a raczej a-polityce - gość jest antysystemowy. :)
Ponadto zna takie postaci jak Piłsudski, Wałęsa... Gomułka (pozdro dla kogo trzeba ;D ).
Podróżując ucieka przed światem biurokratów, którzy onegdaj wykończyli mu firmę (czy coś około tego - tu jakoś się słabo dogadywaliśmy), żyjąc skromnie, ale bezproblemowo.
Po czym patrzy na mój "wyjściowy" ubiór i pyta - skąd-dokąd jadę? - No z pracy do domu jadę... - A z jakiej pracy? -yyy, no... z biurokracji... xD
Mimo tego strzału w potylicę dalej ciekawie rozmawialiśmy... chociaż chwilę musiał ochłonąć. ;D
Dobrą godzinę takeśmy gaworzyli, także przy pożegnaniu. ;)
No i pojechał dalej...
Poziomy czeski sakwiarz w lubuskich lasach, niebywałe © mors
...do Włocławka, jak kto ciekaw. Może przetnie się z BBTourowcami. ;)
Sprzęt też jest wart uwagi - nie tylko, że rzadki gatunek roweru, to jeszcze wielość urzekających (bo bezkosztowych) patentów - sakwy, siedzenie z wózka inwalidzkiego, chlapacz z opakowania po jogurcie itd. itp.
Choć temperatury ostatnio sprzyjają jeździe, to jakoś nigdy nie mam motywacji do jazdy po pracy, a głodny wykres woła...
Tym razem motywacja była spora i - na szczęście - dość powolna (duża masa i tylko jedno przełożenie z przodu).
Gadalim na przemian po polsko-czesku, po paru minutach po słaboangielsku-wmiaręangielsku, i znów pl-cz i znów ang-ang - chwilami mieszaliśmy języki nawet w jednym zdaniu. ;]
Trochę to było uciążliwe i nie zawsze się dogadywaliśmy, ale ogólnie było ciekawie.
Pogodny "Pepik" i jego poziomka © mors
Pepik był już w Polsce (i nie tylko) kilkukrotnie, i całkiem sporo się orientował, bez porównania lepiej niźli ja o Czechach...
Rozmawiali my o turystyce i geografii (zna m.in. nasze Tatry i nasze zamki krzyżackie), o społeczeństwach (pl i cz), o historii, gospodarce, polityce - a raczej a-polityce - gość jest antysystemowy. :)
Ponadto zna takie postaci jak Piłsudski, Wałęsa... Gomułka (pozdro dla kogo trzeba ;D ).
Podróżując ucieka przed światem biurokratów, którzy onegdaj wykończyli mu firmę (czy coś około tego - tu jakoś się słabo dogadywaliśmy), żyjąc skromnie, ale bezproblemowo.
Po czym patrzy na mój "wyjściowy" ubiór i pyta - skąd-dokąd jadę? - No z pracy do domu jadę... - A z jakiej pracy? -yyy, no... z biurokracji... xD
Mimo tego strzału w potylicę dalej ciekawie rozmawialiśmy... chociaż chwilę musiał ochłonąć. ;D
Dobrą godzinę takeśmy gaworzyli, także przy pożegnaniu. ;)
No i pojechał dalej...
Poziomy czeski sakwiarz w lubuskich lasach, niebywałe © mors
...do Włocławka, jak kto ciekaw. Może przetnie się z BBTourowcami. ;)
Sprzęt też jest wart uwagi - nie tylko, że rzadki gatunek roweru, to jeszcze wielość urzekających (bo bezkosztowych) patentów - sakwy, siedzenie z wózka inwalidzkiego, chlapacz z opakowania po jogurcie itd. itp.
Komentarze
Opakowania po jogurcie jeszcze nie testowałem, dzięki za pomysł ;)
barklu - 11:36 poniedziałek, 25 sierpnia 2014 | linkuj
W kontekście jak najbardziej pozytywnym - kto jak kto, ale Ty musiałeś trafić akurat na nietypowego podróżnika ;)
Goofy601 - 13:40 niedziela, 24 sierpnia 2014 | linkuj
Jak już spotkałeś na swoim terenie sakwiarza to od razu takiego... :P On tam wannę ze sobą wiezie?
Goofy601 - 21:51 piątek, 22 sierpnia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!