lOdu mój lOdu, czemuś mnie opuścił? ;) (dpd i kościół 1-7.VI.14)
Sobota, 7 czerwca 2014
Kategoria Standardowo
kilosy: | 45.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Z kroniki parafialnej ;)
- niedziela, 1.VI: po powrocie (vide: poprzedni wpis) od razu przebranie, przemycie i do kościoła. ;p Krossowym, dlatego nie mogłem tego dopisać do tamtej wycieczki na Huraganie;
- poniedziałek, albo wtorek: buchnięto mi zapinanie od roweru, drugi raz w przeciągu trzech lat, w obu przypadkach w pracy, wewnątrz mojego budynku, 5 schodków i 5 metrów ode mnie!! O_O Podziw za odwagę... bo jak bym dorwał, to nie ręczę... Za pierwszym razem buchnięto mi także licznik, i to przez wyszarpanie (urywając sensor no i bez magnesu), stąd domniemanie, że były to kradzieże złośliwe... to i tak dużo lepiej, niż mieliby dewastować. ;]
Nawet wymyśliłem, co zrobię: będę zostawiał przy rowerze stare, zepsute zapinanie. ;D Złodziej się zdziwi, a i wpaść tym razem może...
- czwartek: 2 anegdotycznogenne autentyki. Dwoje urzędników stanowczo wzmacniało stereotyp/teorię o predyspozycjach umysłowych kobiet i mężczyzn. )
K.
Liczy na głos, ile to jest 1x6 (sic!). Liczy, z palcami i bez, i nie daje rady!
- hmmm... no... jeden... jeden?... no tak, jeden... albo nie, sześć... znaczy się nie, nie sześć, jeden!
Później jeszcze liczyła 2x25. Okazuje się, ze to daje 100.
M.
Klika na komputerze, zawiesza się i zapytuje głośno:
- jak się pisze "miejsce"?
No, ulżyło mi. ;) Nie mogłem dłużej tego w sobie nosić. ;)
- piątek: Krossowy przekroczył 39 kkm. :) Aktualny plan to wycelowanie z geo-jubileuszem na jego 15 urodziny (za 3 miesiące). :)
- sobota: początek fali upałów. Doszło do 29* w cieniu, a następne dni mają być jeszcze gorsze. Nic dziś nie jeździłem... :( bo się nie da, ale i na znak protestu. ;D
A oto jak sobie radzę: ;)
Moja karma na upały ;) © mors
- niedziela, 1.VI: po powrocie (vide: poprzedni wpis) od razu przebranie, przemycie i do kościoła. ;p Krossowym, dlatego nie mogłem tego dopisać do tamtej wycieczki na Huraganie;
- poniedziałek, albo wtorek: buchnięto mi zapinanie od roweru, drugi raz w przeciągu trzech lat, w obu przypadkach w pracy, wewnątrz mojego budynku, 5 schodków i 5 metrów ode mnie!! O_O Podziw za odwagę... bo jak bym dorwał, to nie ręczę... Za pierwszym razem buchnięto mi także licznik, i to przez wyszarpanie (urywając sensor no i bez magnesu), stąd domniemanie, że były to kradzieże złośliwe... to i tak dużo lepiej, niż mieliby dewastować. ;]
Nawet wymyśliłem, co zrobię: będę zostawiał przy rowerze stare, zepsute zapinanie. ;D Złodziej się zdziwi, a i wpaść tym razem może...
- czwartek: 2 anegdotycznogenne autentyki. Dwoje urzędników stanowczo wzmacniało stereotyp/teorię o predyspozycjach umysłowych kobiet i mężczyzn. )
K.
Liczy na głos, ile to jest 1x6 (sic!). Liczy, z palcami i bez, i nie daje rady!
- hmmm... no... jeden... jeden?... no tak, jeden... albo nie, sześć... znaczy się nie, nie sześć, jeden!
Później jeszcze liczyła 2x25. Okazuje się, ze to daje 100.
M.
Klika na komputerze, zawiesza się i zapytuje głośno:
- jak się pisze "miejsce"?
No, ulżyło mi. ;) Nie mogłem dłużej tego w sobie nosić. ;)
- piątek: Krossowy przekroczył 39 kkm. :) Aktualny plan to wycelowanie z geo-jubileuszem na jego 15 urodziny (za 3 miesiące). :)
- sobota: początek fali upałów. Doszło do 29* w cieniu, a następne dni mają być jeszcze gorsze. Nic dziś nie jeździłem... :( bo się nie da, ale i na znak protestu. ;D
A oto jak sobie radzę: ;)
Moja karma na upały ;) © mors
Komentarze
Od kilku minut rozważam koncept napisania stosownego komentarza. Szok, w którym jestem, spowodował, iż mnie sparaliżowało. A ja się wahałem, swego czasu, czy iść do L.O. dla dorosłych... A tu taki numer... z tymi urzędnikami!
Nie mniej, w przyrodzie musi panować równowaga. Dla jej zachowania, znam kogoś, kto jest uważany za permanentnego kretyna, nie mniej, potrafi czasem zaskoczyć erudycją, i elokwencją. Ba, sam waham się czasem, czy użyć jakiegoś wysublimowanego słowa, które mi pasuje, czy użyć powszechnie rozumianego synonimu. Bo jeśli przesadzę z elokwencją, to być może zostanę uznany za snoba, dziwaka, zboczeńca i coś tam jeszcze. ;)
P.S. to owa urzędniczka nie umiała użyć kalkulatora w telefonie? romulus83 - 19:15 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
Nie mniej, w przyrodzie musi panować równowaga. Dla jej zachowania, znam kogoś, kto jest uważany za permanentnego kretyna, nie mniej, potrafi czasem zaskoczyć erudycją, i elokwencją. Ba, sam waham się czasem, czy użyć jakiegoś wysublimowanego słowa, które mi pasuje, czy użyć powszechnie rozumianego synonimu. Bo jeśli przesadzę z elokwencją, to być może zostanę uznany za snoba, dziwaka, zboczeńca i coś tam jeszcze. ;)
P.S. to owa urzędniczka nie umiała użyć kalkulatora w telefonie? romulus83 - 19:15 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
A ja tak podpytam o porównanie efektu chłodzącego tego mleczka z cukieraskami morsowEmi ;)
starszapani - 21:19 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
Urzędników? czy kolegów Maćka z Klanu? Chroń nas Boże przed takimi urzędnikami
yurek55 - 20:09 niedziela, 8 czerwca 2014 | linkuj
A ja czekam na Twoją setkę przy ponad 30 stopniach.
U mnie Ci ostatnio było mało i czekałeś na więcej - więc dostałeś. Teraz Twoja kolej :D lea - 07:33 niedziela, 8 czerwca 2014 | linkuj
U mnie Ci ostatnio było mało i czekałeś na więcej - więc dostałeś. Teraz Twoja kolej :D lea - 07:33 niedziela, 8 czerwca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!