Z ekipą "martwejwiewiórki" :) cz.1 /Hrgn/
Sobota, 10 maja 2014
Kategoria Nielicho
kilosy: | 35.52 | gruntow(n)e: | 7.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Po zarejestrowaniu się (w końcu) na podrozerowerowe.info.pl taka jedna martwawiewiórka, zwana dalej, także przez samą siebie, Martwa :) (dawniej bikestatsowa tatanka) zaklikała mi (z 1 dniowym wyprzedzeniem ;) ), że przejeżdżać będzie ze swoimi ludźmi przez moją diecezję ;) celem dotarcia za dni sześć na VI Zlot Podróżników z tegoż forum (Pokrzywno, diecezja ;) opolska).
Oczywiście (?) tak jak wszyscy rowerowi turyści i podróżnicy planowali ominąć moją parafię szerokim łukiem. ;) Jakkolwiek dla mnie zmienili trasę...
Bo oprowadzeniu tu i tamże zalegli nawet w Morsownii. Monocykle nie zrobiły na nich większego wrażenia, chociaż pewnie też bym tak je "przeżywał" gdybym zjeździł pół świata (i to nie byle jakiego: Kirgistany, Gruzje i te klimaty). No może trochę ich poruszyła jazda na Słoniku z jednoczesnym pchaniem przed się Żyrafiątka. :))
Mrok zapada, a Oni, miast rozbić się na moim trawniku, woleli pojechać do lasu (ciekawa i nie bez przygód jazda po ciemachu w nielekkim terenie trzema rowerami zawalonymi sakwami tudzież pustym acz szosowym Huraganem). Przyznam, że ja bym wolał warunki pół-cywilizowane (chociażby WC na podorędziu)...no ale jak tacy twardzi, to wyprowadziłem ichże wgłąb lasu, pod opisywane niedawno Wzgórze Kammlera (potwór odżywiający się ludźmi), hyhyhy...
Uprzedzając część drugą: rano wszyscy wyjechali żywi.
Także Martwa. :D
(zdjęcia od tychże podróżników pewnie nieprędko, toteż doraźnie 2 bohomazy ode mnie...)
Ekipa Martwejwiewiórki wieczorową porą ;) © mors
Martwawiewiórka i Żyrafiątko ;p © mors
Jakość taka, że pewnie sami siebie nie rozpoznają. ;D
Oczywiście (?) tak jak wszyscy rowerowi turyści i podróżnicy planowali ominąć moją parafię szerokim łukiem. ;) Jakkolwiek dla mnie zmienili trasę...
Bo oprowadzeniu tu i tamże zalegli nawet w Morsownii. Monocykle nie zrobiły na nich większego wrażenia, chociaż pewnie też bym tak je "przeżywał" gdybym zjeździł pół świata (i to nie byle jakiego: Kirgistany, Gruzje i te klimaty). No może trochę ich poruszyła jazda na Słoniku z jednoczesnym pchaniem przed się Żyrafiątka. :))
Mrok zapada, a Oni, miast rozbić się na moim trawniku, woleli pojechać do lasu (ciekawa i nie bez przygód jazda po ciemachu w nielekkim terenie trzema rowerami zawalonymi sakwami tudzież pustym acz szosowym Huraganem). Przyznam, że ja bym wolał warunki pół-cywilizowane (chociażby WC na podorędziu)...no ale jak tacy twardzi, to wyprowadziłem ichże wgłąb lasu, pod opisywane niedawno Wzgórze Kammlera (potwór odżywiający się ludźmi), hyhyhy...
Uprzedzając część drugą: rano wszyscy wyjechali żywi.
Także Martwa. :D
(zdjęcia od tychże podróżników pewnie nieprędko, toteż doraźnie 2 bohomazy ode mnie...)
Ekipa Martwejwiewiórki wieczorową porą ;) © mors
Martwawiewiórka i Żyrafiątko ;p © mors
Jakość taka, że pewnie sami siebie nie rozpoznają. ;D
Komentarze
Nie, nie obruszyłbym się, z jakiego powodu? Powiedz, błagam, że wyczułeś żart.
1. Zapytaj na forum.
2. Masz jakąś angielską autokorektę najwyraźniej. Lub hiszpańską. Albo suahili. Hipek - 19:28 poniedziałek, 12 maja 2014 | linkuj
1. Zapytaj na forum.
2. Masz jakąś angielską autokorektę najwyraźniej. Lub hiszpańską. Albo suahili. Hipek - 19:28 poniedziałek, 12 maja 2014 | linkuj
Rozbijanie się na trawniku zamiast w lesie? Serio? Miałeś odwagę to zaproponować?
BTW:
1. Podrozerowerowe.info (nie .pl)
2. (literówka) martwawiewiórka a nie wiwiórka. Hipek - 09:23 poniedziałek, 12 maja 2014 | linkuj
BTW:
1. Podrozerowerowe.info (nie .pl)
2. (literówka) martwawiewiórka a nie wiwiórka. Hipek - 09:23 poniedziałek, 12 maja 2014 | linkuj
Potwór, zapewne o tej porze spał już w swym barłogu z pełnym brzuszyskiem. Poza tym, on podobno jada tylko miejscowych, jak sam pisałeś. Niemiejscowi, może zbyt ciężkostrawni. ;)
romulus83 - 21:04 niedziela, 11 maja 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!