Pseudo-sprint pseudo-rowerzysty na psuedo-kolarce /Hrgn/
Niedziela, 27 kwietnia 2014
Kategoria Nielicho
kilosy: | 25.12 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | 00:53 | śr. km/h: | 28.44 |
Ostatnio to już nawet starsze panie ćwiczą sprinty ;) więc spróbowałem i ja, po odczekaniu, aż wszyscy sobie pojadą ;)
Dmuchnąłem "aż" 3,2 atm w każde koło, no i...wyszedł wynik godny... roweru MTB na "balonach". ;D
Jakkolwiek udało mi się wyprzedzić dużo "zwykłych" rowerzystów, częstokroć różnicą 15 i więcej km/h. zawsze to jakieś nowe doznanie. ;)
Oczywiście udało mi się przegrzać (+20* w cieniu, raczej słonecznie), grrrr!
Po drodze przyuważyłem, w przeciwieństwie do właściciela, że ze skutera jadącego z naprzeciwka na gładkiej drodze wyleciała butelka z piciem (Fanta, przekaturlała się od słupka hekso do następnego, czyli równo 100 metry), a że nie lubię marnotrawstwa, to się zawróciłem. Z grzybobrań i jagodobrań (?) pamiętam, że znalezione smakuje najlepiej, ale napój ów był napoczęty, więc mam teraz dylemata. ;)
A już w swojej parafii, 150 metry od Morsownii, 8-10 letni smyk na składaku centralnie zajechał mi drogę w poprzek drogi. A żeby było śmieszniej, to smyk oglądał się do tyłu i widział odpowiednio wcześnie, że jadę, a i ja widziałem, że on widzi. Mimo tego, jak zawsze, ominąłem go szeroko (jak każde dziecko i zwierzę), ino że wiejska droga ma u mnie 3 metry wąskości... jakimś cudem, zjeżdżając w ostatniej chwili na pobocze (przy 28 km/h) aż do samego rowu, udało się zmieścić. Tym razem...
Chyba jednak wracam do zamulania. ;p
Dmuchnąłem "aż" 3,2 atm w każde koło, no i...wyszedł wynik godny... roweru MTB na "balonach". ;D
Jakkolwiek udało mi się wyprzedzić dużo "zwykłych" rowerzystów, częstokroć różnicą 15 i więcej km/h. zawsze to jakieś nowe doznanie. ;)
Oczywiście udało mi się przegrzać (+20* w cieniu, raczej słonecznie), grrrr!
Po drodze przyuważyłem, w przeciwieństwie do właściciela, że ze skutera jadącego z naprzeciwka na gładkiej drodze wyleciała butelka z piciem (Fanta, przekaturlała się od słupka hekso do następnego, czyli równo 100 metry), a że nie lubię marnotrawstwa, to się zawróciłem. Z grzybobrań i jagodobrań (?) pamiętam, że znalezione smakuje najlepiej, ale napój ów był napoczęty, więc mam teraz dylemata. ;)
A już w swojej parafii, 150 metry od Morsownii, 8-10 letni smyk na składaku centralnie zajechał mi drogę w poprzek drogi. A żeby było śmieszniej, to smyk oglądał się do tyłu i widział odpowiednio wcześnie, że jadę, a i ja widziałem, że on widzi. Mimo tego, jak zawsze, ominąłem go szeroko (jak każde dziecko i zwierzę), ino że wiejska droga ma u mnie 3 metry wąskości... jakimś cudem, zjeżdżając w ostatniej chwili na pobocze (przy 28 km/h) aż do samego rowu, udało się zmieścić. Tym razem...
Chyba jednak wracam do zamulania. ;p
Komentarze
Ty nie narzekaj, Ty się ciesz, że Orkanem nie jeździsz. Ciężki jak czołg, wolny jak czołg i manewrowość przy większych prędkościach godna czołgu. :)
romulus83 - 20:46 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj
Przecież on nie ma hamulców.
Mors: idąc tym tokiem myślenia, paradoksalnie, najlepszą radą jest jechanie rowerem ze scentrowanymi kołami, obcierającymi hamulcami i zapieczonym napędem - rozpędzisz go do takiej "prędkości", że smyka cztery razy ominiesz. Hipek - 10:20 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj
Mors: idąc tym tokiem myślenia, paradoksalnie, najlepszą radą jest jechanie rowerem ze scentrowanymi kołami, obcierającymi hamulcami i zapieczonym napędem - rozpędzisz go do takiej "prędkości", że smyka cztery razy ominiesz. Hipek - 10:20 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj
I powiedz jeszcze, że nawet nie musnąłeś hamulca... :P
Goofy601 - 07:55 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj
Czyżby sprint z dedykaNcją dla mej skromnej osoby? ;)
starszapani - 21:11 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj
Do omijania szeroko dodaj również, oprócz kobiet, mężczyzn: na rowerach do trialu, w kaskach i bez kasków, z sakwami i bez nich i, koniecznie, starszych panów na góralach. W zasadzie wszystkich omijaj szeroko, bo nie wiadomo, kogo wyprzedzasz.
Gdybyś jechał szybciej, to byś go nie spotkał. Nie zamulaj, jedź szybciej. Hipek - 18:45 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj
Gdybyś jechał szybciej, to byś go nie spotkał. Nie zamulaj, jedź szybciej. Hipek - 18:45 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj
Średnia bardzo przyzwoita, gratuluję. Fanty nie pij. Do omijania szeroko oprócz dzieci i zwierząt, dodaj kobiety. My w Warszawie do tej listy dopisujemy jeszcze jadących na Veturillo :)
yurek55 - 17:40 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!