Oszukać przeznaczenie (?)
Czwartek, 27 marca 2014
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 49.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Niby spokojne popołudnie, ubocze małego miasta, pogoda i warunki drogowe idealne, lokalne skrzyżowanie... i nagle pisk opon, świst, grzmot, strzały poduszek, szmer sunących bezwładnie po drodze części... a kilkanaście sekund wcześniej opuściłem to skrzyżowanie, jadąc tak jak ofiara (Pani w czarnej Octavii)... szkoda by było Krossowego, tak bardzo chciał dokończyć kółeczko wokół Ziemi... ;)
Młodzian w Audii miał kawałek prostej drogi więc gaz do oporu, a skrzyżowanie obstawione domami i parkującymi samochodami, no i sru...
Nikomu jakoś nic się nie stało, chociaż mi np. do teraz się oddech przytkał... cenne przeżycie (zdjęcia może też, choć trochę) - przypomina, że nie można pędzić nawet na głównej i prostej drodze a z drugiej strony w miarę możliwości należy unikać skrzyżowań ze słabą widocznością.
Blachosmród się popłakał.... łubudu chwilę po tym jak opuściłem to skrzyżowanie © mors
Jeszcze się dymi z poduszki © mors
Ale urwał... części (tu: zderzak a po lewej - lampa) latały na kilkanaście metrów © mors
Taką pędzącą częścią oberwać byłoby niewesoło już nie mówiąc o tym, że jak się obejrzałem do tyłu, po usłyszeniu grzmotów, to samochody tańczyły piruety na środku skrzyżowania... być tam chwilę wcześniej, nawet z bezpieczną prędkością... O_O
A tymczasem 6 dni już jeżdżę z zakatowaną dętką (przebitą? przetartą? zmurszałą? - boję się sprawdzać...), pompując ją 2 razy dziennie od zera, co daje sumę pompowań większą, niźli przez ostatnie 15 lat....
Na tą chwilę ma nalatane 38 379 km i nie mam pomysłu, co dalej. ;]
Młodzian w Audii miał kawałek prostej drogi więc gaz do oporu, a skrzyżowanie obstawione domami i parkującymi samochodami, no i sru...
Nikomu jakoś nic się nie stało, chociaż mi np. do teraz się oddech przytkał... cenne przeżycie (zdjęcia może też, choć trochę) - przypomina, że nie można pędzić nawet na głównej i prostej drodze a z drugiej strony w miarę możliwości należy unikać skrzyżowań ze słabą widocznością.
Blachosmród się popłakał.... łubudu chwilę po tym jak opuściłem to skrzyżowanie © mors
Jeszcze się dymi z poduszki © mors
Ale urwał... części (tu: zderzak a po lewej - lampa) latały na kilkanaście metrów © mors
Taką pędzącą częścią oberwać byłoby niewesoło już nie mówiąc o tym, że jak się obejrzałem do tyłu, po usłyszeniu grzmotów, to samochody tańczyły piruety na środku skrzyżowania... być tam chwilę wcześniej, nawet z bezpieczną prędkością... O_O
A tymczasem 6 dni już jeżdżę z zakatowaną dętką (przebitą? przetartą? zmurszałą? - boję się sprawdzać...), pompując ją 2 razy dziennie od zera, co daje sumę pompowań większą, niźli przez ostatnie 15 lat....
Na tą chwilę ma nalatane 38 379 km i nie mam pomysłu, co dalej. ;]
Komentarze
Podobno nalanie mleka pomaga dętce. Skoro się puszcza, to już nie dziewica. ;) Załatać. I tak masz spory dystans na niej nakręcony. :)
P.S. Dziś nie wyprzedziłem (autem) rowerzystki kilkanaście metrów przed domem, to mnie tir wyprzedził na żyletkę. Do żylety na rowerze przywykłem, ale w samochodzie?! O_O romulus83 - 21:26 poniedziałek, 31 marca 2014 | linkuj
P.S. Dziś nie wyprzedziłem (autem) rowerzystki kilkanaście metrów przed domem, to mnie tir wyprzedził na żyletkę. Do żylety na rowerze przywykłem, ale w samochodzie?! O_O romulus83 - 21:26 poniedziałek, 31 marca 2014 | linkuj
Fart jakich mało... dobrze, że wszyscy wyszli bez szwanku :)
Dobrze widzę? Z Octavii cały zderzak z chłodnicą poleciał?? ;) Goofy601 - 20:45 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj
Dobrze widzę? Z Octavii cały zderzak z chłodnicą poleciał?? ;) Goofy601 - 20:45 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj
Może przez wentyl wpuść do dętki ten preparat wulkanizujący?
yurek55 - 20:40 piątek, 28 marca 2014 | linkuj
Mój instruktor nauki jazdy przekazywał wszystkim kursantom cenną myśl: "wciskać gaz do dechy potrafi nawet małpa". ;)
michuss - 11:34 piątek, 28 marca 2014 | linkuj
Auć. Nie mogło być to doświadczenie przyjemnym. Nie zazdroszczę.
A dętka - a może weź sprawdź, załataj i dociśnij na niej do 40 kkm. Czy jak już załatana to się nie liczy? lea - 08:59 piątek, 28 marca 2014 | linkuj
A dętka - a może weź sprawdź, załataj i dociśnij na niej do 40 kkm. Czy jak już załatana to się nie liczy? lea - 08:59 piątek, 28 marca 2014 | linkuj
Wygląda na dość typowe wymuszenie przy wyjeździe z podporządkowanej ulicy (na pewno zdążę). Pewnie jeszcze ten jadący główną drogą jechał szybciej niż dopuszczalne 50 (bo mam pierwszeństwo) i efekt jak widać.
oelka - 00:02 piątek, 28 marca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!