Polkowice i okolice industrialnie i nie tylko ;)
Sobota, 22 lutego 2014
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 79.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Głównymi motywami tego dnia były:
1) Przemków, jako przykład biednego i syfnego miasteczka;
2) Polkowice - też małe miasto, ale schludne i dostatne (bo "miedziowe");
3) Rudna, ta od słynnej kopalni - przykład schludnej i dostatniej wsi (gminy wiejskiej).
Ale na początek, dla równowagi tudzież z przekory, roztkliwiające motywy agro:
Głaskałbym ;) © mors
A ku-ku ;p © mors
Specjalnie dla Bożenki dorzucam specjalnie spreparowaną mapkę, skąd to on tak kuka. :)
słit daniele
(mapa się trochę popsuła, wskaźnik się przesunął, daniele są tam gdzie dół litery "T" ;p )
Ładny i ufny daniel © mors
Prawie jak renifer, więc byłem zachwycony. ;)
Daniel(ic?)e, dość nieufne © mors
Kucyk - samotnik © mors
A ponadto:
Miejska koza (Polkowice) © mors
no i:
Dąb Chrobry, luty 2014 © mors
Chrobry i rower w tle - dla porównania © mors
A teraz część industrialna. ;)
1) Migawki z Przemkowa, podupadłe miasteczko na 6,5k mieszk.
Chyba jakiś dawny folwark w Przemkowie © mors
Centrum Przemkowa © mors
Przemków - starówka ;) © mors
Centrum Przemkowa © mors
2) Polkowice (ten sam powiat). DO końca lat 60tych było to mikro-miasteczko, poniżej 5k mieszk.
Później zniuchali tam miedź, i w ciągu zaledwie 14 lat liczba ludności wzrosła 4-krotnie, wskutek czego rzucają się tu w oczy rzadko spotykane proporcje liczby budowli zabytkowych (margines) do budownictwa lat 70 i 80tych (zdecydowana większość).
Oczywiście późny PRL to, delikatnie pisząc, nie była złota era polskiej architektury, jednakże należy zauważyć, że trudno tam przyuważyć brud, biedę, syf i rudery. Dziwne uczucie. ;)
Polkowice i drewniany "rodzynek" © mors
Polkowice, ul. ROYAL.... M. Konopnicka jakby żyła, to by się w grobie przewracała ;) © mors
Polkowice - starostwo powiatowe. Widać, że im się nudzi i że nie wiedzą, co z pieniędzmi zrobić ;) © mors
Dalej pobieżam w rejony stricte górnicze, rejon kopalni Rudna, gdzie spotykam nie wiem co. Sytuacja rzadsza niż raz na rok... oelka ratuj! ;)
Nieznana mi szkarada (okolice kopalni Rudna) © mors
"Kolekcja" kilkunastu (część niewidoczna na zdjęciu) identycznych Starów 266 (Tarnówek, koło Polkowic) © mors
Dalejże, zbiornik Żelazny Most o istnieniu którego jakoś nie wiedziałem, a tu mi piszą, że to największy w Europie zbiornik odpadów poflotacyjnych. Na zdjęciach tego nie widać, ale to naprawdę jest wielkie i w dodatku stale się powiększa - już i tak zajmuje 3 dawne wsie, a ma chrapkę pożreć kolejne, w tym rzeczone daniele...
Rury do widocznego w tle zbiornika Żelazny Most © mors
Ładny podjazd na zbiornik © mors
Industrialne klimaty wokół zbiornika Żelazny Most © mors
I znów nie wiem, co widzę. Oelka, na pomoc! ;)
Wiertnica na nieznanej mi ciężarówce © mors
Na zboczach tegoż zbiorniczka, wokół którego wiedzie skądinąd niebrzydka droga, uwija się, nawet w sobotę mnóstwo przeróżnych pojazdów, pewnie w celu ćwiczenia podjazdów. ;) Oj, po-podjeżdżałbym... ;)
3) Wieś (i gmina) Rudna. Ewenement, bogata i schludna wieś, oczywiście dzięki podatkom od kopalni miedzi.
Do 1945 było to miasteczko i w sumie mogłoby być nim ponownie, bo ma 1,6k mieszk. stację o nazwie "Rudna Miasto" oraz... nadmiar kasiory. ;)
Pobudowano wiele olbrzymich (jak na wieś) obiektów użyteczności publicznej, drogi cacy, syfu ni ma itd.
Co ciekawe, na tamtejszej stronie internetowej więcej mówią o poczuciu zagrożenia ludności na okoliczność (hipotetycznego) rozerwania tamy i zalania wszystkiego, niźli o olbrzymich (jak na wiejską gminę) inwestycjach.
Pozostałe gminy/firmy/organizacje mają podejście raczej odwrotne. ;)
Największy szok wywołał u mnie jednakże wiejski przecież dworzec PKP. 100% znanych mi dworców i przystanków kolejowych na wsiach i w małych miastach to syf, brud, smród, ruiny i ogólna degrengolada.
A tutaj wszystko dokładnie odwrotnie:
Rewelacyjny dworzec kolejowy w Rudnej © mors
Rewelacyjne (jak na wieś) wnętrze dworca PKP w Rudnej © mors
Rewelacyjne (jak na wieś) wnętrze dworca PKP w Rudnej © mors
Wszędzie czysto, świeżo i schludnie. Zero zniszczeń. Ba! wszędzie ładnie pachnie, także w toaletach i w przejściach podziemnych pod peronami!
Po prostu abstrakcja...
Wycieczka udana, albowiem prawie w 50% po "obczyźnie", a to najważniejsze.
PS. spora część trasy z podwiniętymi rękawkami i nogawkami... co to dalej będzie...
1) Przemków, jako przykład biednego i syfnego miasteczka;
2) Polkowice - też małe miasto, ale schludne i dostatne (bo "miedziowe");
3) Rudna, ta od słynnej kopalni - przykład schludnej i dostatniej wsi (gminy wiejskiej).
Ale na początek, dla równowagi tudzież z przekory, roztkliwiające motywy agro:
Głaskałbym ;) © mors
A ku-ku ;p © mors
Specjalnie dla Bożenki dorzucam specjalnie spreparowaną mapkę, skąd to on tak kuka. :)
słit daniele
(mapa się trochę popsuła, wskaźnik się przesunął, daniele są tam gdzie dół litery "T" ;p )
Ładny i ufny daniel © mors
Prawie jak renifer, więc byłem zachwycony. ;)
Daniel(ic?)e, dość nieufne © mors
Kucyk - samotnik © mors
A ponadto:
Miejska koza (Polkowice) © mors
no i:
Dąb Chrobry, luty 2014 © mors
Chrobry i rower w tle - dla porównania © mors
A teraz część industrialna. ;)
1) Migawki z Przemkowa, podupadłe miasteczko na 6,5k mieszk.
Chyba jakiś dawny folwark w Przemkowie © mors
Centrum Przemkowa © mors
Przemków - starówka ;) © mors
Centrum Przemkowa © mors
2) Polkowice (ten sam powiat). DO końca lat 60tych było to mikro-miasteczko, poniżej 5k mieszk.
Później zniuchali tam miedź, i w ciągu zaledwie 14 lat liczba ludności wzrosła 4-krotnie, wskutek czego rzucają się tu w oczy rzadko spotykane proporcje liczby budowli zabytkowych (margines) do budownictwa lat 70 i 80tych (zdecydowana większość).
Oczywiście późny PRL to, delikatnie pisząc, nie była złota era polskiej architektury, jednakże należy zauważyć, że trudno tam przyuważyć brud, biedę, syf i rudery. Dziwne uczucie. ;)
Polkowice i drewniany "rodzynek" © mors
Polkowice, ul. ROYAL.... M. Konopnicka jakby żyła, to by się w grobie przewracała ;) © mors
Polkowice - starostwo powiatowe. Widać, że im się nudzi i że nie wiedzą, co z pieniędzmi zrobić ;) © mors
Dalej pobieżam w rejony stricte górnicze, rejon kopalni Rudna, gdzie spotykam nie wiem co. Sytuacja rzadsza niż raz na rok... oelka ratuj! ;)
Nieznana mi szkarada (okolice kopalni Rudna) © mors
"Kolekcja" kilkunastu (część niewidoczna na zdjęciu) identycznych Starów 266 (Tarnówek, koło Polkowic) © mors
Dalejże, zbiornik Żelazny Most o istnieniu którego jakoś nie wiedziałem, a tu mi piszą, że to największy w Europie zbiornik odpadów poflotacyjnych. Na zdjęciach tego nie widać, ale to naprawdę jest wielkie i w dodatku stale się powiększa - już i tak zajmuje 3 dawne wsie, a ma chrapkę pożreć kolejne, w tym rzeczone daniele...
Rury do widocznego w tle zbiornika Żelazny Most © mors
Ładny podjazd na zbiornik © mors
Industrialne klimaty wokół zbiornika Żelazny Most © mors
I znów nie wiem, co widzę. Oelka, na pomoc! ;)
Wiertnica na nieznanej mi ciężarówce © mors
Na zboczach tegoż zbiorniczka, wokół którego wiedzie skądinąd niebrzydka droga, uwija się, nawet w sobotę mnóstwo przeróżnych pojazdów, pewnie w celu ćwiczenia podjazdów. ;) Oj, po-podjeżdżałbym... ;)
3) Wieś (i gmina) Rudna. Ewenement, bogata i schludna wieś, oczywiście dzięki podatkom od kopalni miedzi.
Do 1945 było to miasteczko i w sumie mogłoby być nim ponownie, bo ma 1,6k mieszk. stację o nazwie "Rudna Miasto" oraz... nadmiar kasiory. ;)
Pobudowano wiele olbrzymich (jak na wieś) obiektów użyteczności publicznej, drogi cacy, syfu ni ma itd.
Co ciekawe, na tamtejszej stronie internetowej więcej mówią o poczuciu zagrożenia ludności na okoliczność (hipotetycznego) rozerwania tamy i zalania wszystkiego, niźli o olbrzymich (jak na wiejską gminę) inwestycjach.
Pozostałe gminy/firmy/organizacje mają podejście raczej odwrotne. ;)
Największy szok wywołał u mnie jednakże wiejski przecież dworzec PKP. 100% znanych mi dworców i przystanków kolejowych na wsiach i w małych miastach to syf, brud, smród, ruiny i ogólna degrengolada.
A tutaj wszystko dokładnie odwrotnie:
Rewelacyjny dworzec kolejowy w Rudnej © mors
Rewelacyjne (jak na wieś) wnętrze dworca PKP w Rudnej © mors
Rewelacyjne (jak na wieś) wnętrze dworca PKP w Rudnej © mors
Wszędzie czysto, świeżo i schludnie. Zero zniszczeń. Ba! wszędzie ładnie pachnie, także w toaletach i w przejściach podziemnych pod peronami!
Po prostu abstrakcja...
Wycieczka udana, albowiem prawie w 50% po "obczyźnie", a to najważniejsze.
PS. spora część trasy z podwiniętymi rękawkami i nogawkami... co to dalej będzie...
Komentarze
Już pomagam :-)
Ten pierwszy to żuraw DS-0185 zamontowany przez Fambę z Głogowa na podwoziu DAC pochodzącym z Rumunii. Dla równowagi Rumuni produkowali też ciężarówki pod nazwą Roman na licencji MAN z kabiną Saviem i to już wyglądało jak normalny samochód, a nie dzieło Draculi :-)
Ten drugi z wieżą wiertniczą, to MAZ zapewne 504A lub podobna wersja. A więc z Mińska białoruskiego. oelka - 01:59 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj
Ten pierwszy to żuraw DS-0185 zamontowany przez Fambę z Głogowa na podwoziu DAC pochodzącym z Rumunii. Dla równowagi Rumuni produkowali też ciężarówki pod nazwą Roman na licencji MAN z kabiną Saviem i to już wyglądało jak normalny samochód, a nie dzieło Draculi :-)
Ten drugi z wieżą wiertniczą, to MAZ zapewne 504A lub podobna wersja. A więc z Mińska białoruskiego. oelka - 01:59 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj
W Przemkowie na starówce tylko pręgierza brakuje. Tak mi się jakoś średniowiecznie skojarzyło.
barklu - 12:46 sobota, 8 marca 2014 | linkuj
robotem nie jestem -spać muszę, choć jeśli nie mogę pozwolić sobie na sen tylko mus zakuwać to mam skuteczne metody w postaci guarany i cardiamidu
RamzyY - 21:54 czwartek, 6 marca 2014 | linkuj
Bestioheniu, ale ja dam radę;p Ostatnio przejechałam 4 km przy -2 st. i to bez rękawiczek:)
alouette - 15:56 wtorek, 4 marca 2014 | linkuj
zawsze mam problem z takimi krzesłami na uczelni - nie idzie usnąć bo się zsuniesz ;/
RamzyY - 14:57 wtorek, 4 marca 2014 | linkuj
Od razu pomyślałam o Oelce widząc te ciężarówy i dźwigi(?) :-)
Fantastyczna wycieczka z b. ciekawym opisem. Starostwo w Polkowicach to niezły absurd :D lea - 11:32 wtorek, 4 marca 2014 | linkuj
Fantastyczna wycieczka z b. ciekawym opisem. Starostwo w Polkowicach to niezły absurd :D lea - 11:32 wtorek, 4 marca 2014 | linkuj
mors: sam widzisz, że nie dasz rady podjąć mojego wyzwania w letnich rękawiczkach przy 3 stopniach.
bestiaheniu - 08:02 wtorek, 4 marca 2014 | linkuj
Słodki jelonek i koza też śliczna:) Dzięki za namiary, kiedyś się wybiorę:) Muszę też ten Dąb też w końcu obczaić- fajnie będę się prezentować na jego tle:D
Niby podwinięte rękawki, nogawki tylko....czemu masz rękawiczki???;p alouette - 19:23 poniedziałek, 3 marca 2014 | linkuj
Niby podwinięte rękawki, nogawki tylko....czemu masz rękawiczki???;p alouette - 19:23 poniedziałek, 3 marca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!