36kkm - 90% Ziemi (dpd z awaryjnym hamowaniem)
Czwartek, 14 listopada 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 7.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dziś Krossowi stuknęło 36.001 km. :)W ponad 14 lat, więc szału nie ma...
Chwalić za to na pewno można dętkę z tyłu - wciąż, od 1999 r. nierozdziewiczona i trzyma ciśnienie!
A że klocki hamulcowe wciąż oryginalne, to już patologia (taka mała obsesja ;) ). Generalnie nie polecam, można się zabić kilka razy dziennie. :)
Paradoksalnie dziś było awaryjne hamowanie - samochód zajechał mi drogę - skręcił w prawo nawet nie dokończywszy wyprzedzania! Za kierownicą starsza pani, więc trochę głupio się ciskać... ale palnąłem jej ręką w dach (podczas jazdy), zatrzymała się zdziwiona i oczywiście szła w zaparte, że nie zajechała, tylko skręciła po wyprzedzeniu... tja, wyprzedziła mnie ... chyba tylko swoim tułowiem, a samochód (stara Fiesta) kończy się jakby nieco dalej... powiedziałem, że następnym razem dzwonię po policję, to trochę zmiękła i przeprosiła...
Łącznie, wszystkimi rowerami w życiu, magiczne 40kkm (obwód Ziemi) przekroczyłem prawdopodobnie latem tego roku.
A oto próbka ile ludzie przejeżdżają w kilka lat:
http://robert1973.bikestats.pl/1052640,Elblag-i-okolice.html
tudzież w ciągu JEDNEGO roku:
http://robert1973.bikestats.pl/859982,ROWNIK-jest-kolem-wielkim-KULI-ZIEMSKIEJ.html
no ale przecież nie stalowymi rowerami za 600 zł. ;p
Chwalić za to na pewno można dętkę z tyłu - wciąż, od 1999 r. nierozdziewiczona i trzyma ciśnienie!
A że klocki hamulcowe wciąż oryginalne, to już patologia (taka mała obsesja ;) ). Generalnie nie polecam, można się zabić kilka razy dziennie. :)
Paradoksalnie dziś było awaryjne hamowanie - samochód zajechał mi drogę - skręcił w prawo nawet nie dokończywszy wyprzedzania! Za kierownicą starsza pani, więc trochę głupio się ciskać... ale palnąłem jej ręką w dach (podczas jazdy), zatrzymała się zdziwiona i oczywiście szła w zaparte, że nie zajechała, tylko skręciła po wyprzedzeniu... tja, wyprzedziła mnie ... chyba tylko swoim tułowiem, a samochód (stara Fiesta) kończy się jakby nieco dalej... powiedziałem, że następnym razem dzwonię po policję, to trochę zmiękła i przeprosiła...
Łącznie, wszystkimi rowerami w życiu, magiczne 40kkm (obwód Ziemi) przekroczyłem prawdopodobnie latem tego roku.
A oto próbka ile ludzie przejeżdżają w kilka lat:
http://robert1973.bikestats.pl/1052640,Elblag-i-okolice.html
tudzież w ciągu JEDNEGO roku:
http://robert1973.bikestats.pl/859982,ROWNIK-jest-kolem-wielkim-KULI-ZIEMSKIEJ.html
no ale przecież nie stalowymi rowerami za 600 zł. ;p
Komentarze
Gratulacje.
Takie rzeczy jak wyczynia Robert to składowa dwóch czynników: poświęcenia i psychiki. Nie wiem jak u mnie z psychiką przy takich rzeczach, bo tego się nie dowiemy - na takie poświęcenie się nie zdobędę. A jak z tym u Ciebie? Hipek - 11:37 piątek, 15 listopada 2013 | linkuj
Takie rzeczy jak wyczynia Robert to składowa dwóch czynników: poświęcenia i psychiki. Nie wiem jak u mnie z psychiką przy takich rzeczach, bo tego się nie dowiemy - na takie poświęcenie się nie zdobędę. A jak z tym u Ciebie? Hipek - 11:37 piątek, 15 listopada 2013 | linkuj
No i dalej wyprzedzasz mnie o prawie 8000 km ;) I powiem szczerze strach się bać, bowiem, jak mawiali w pewnym serialu - "Nadchodzi zima..." :P
Goofy601 - 22:59 czwartek, 14 listopada 2013 | linkuj
ja już moim tyle nie przejadę. ukradł go zły człowiek.
yurek55 - 22:31 czwartek, 14 listopada 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!