Dybów i... Kanada
Niedziela, 15 września 2013
Kategoria Biednie, brudno i odludno, Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 38.00 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wiocha, o której nie słyszeli nawet ludzie trzy czy cztery wsie dalej (autentyk)...
Ciekawi świata to oni nie są, ale faktem jest także, że jest tam 12 biednych domów a jedyna droga (nie przelotowa) jeszcze do niedawna była z "kocich łbów".
Czekali milion lat i się jednak doczekali (udało mi się ustrzelić zdjęcia porównawcze po 2 latach praktycznie w tym samym miejscu, bez sprawdzania starego zdjęcia):
a to ujęcie bez porównania bo nie chciało mi się czekać, aż żule przejdą. ;)
Asfalt zmienił wiele, zwłaszcza że dojazd jest pod górkę, ale w samej wsi wiele się nie zmieniło: bidno, brudno i odludno, tudzież kiła i mogiła:
ale, ale! Jest też "zapomniany" pałac, o którym próżno szukać informacji. Gdy w 2001 r. go "odkryłem", dopiero robili dach i ogarniali syf wokół.
Poniżej zdjęcia porównawcze z 2011 i 2013 żebyście zobaczyli, jak rosną krzaki i pnącza. ;)
Pałacu "strzegł czarny, puszysty kot o niezwykłych, żółto/szklano/złotych oczach, ale zepsuł każde zdjęcie. ;p
Za wioseczką jest jeszcze jej przysiółek, pół-oficjalnie zwany Kanadą...
Przysiółek ów ma 2 (DWA) domy wśród pól, ale drugiego nie wrzucam, bo z nieznanych mi przyczyn uwieczniłem się sam na połowie zdjęcia. ;p
Obie osady wraz z ich polami znajdują się na niedużym, acz wyraźnie wyrysowanym płaskowyżu, a to u mnie dodaje +100 do klimatu. ;p
Przebieg zawiera poranny dystans do kościoła. ;p
Ciekawi świata to oni nie są, ale faktem jest także, że jest tam 12 biednych domów a jedyna droga (nie przelotowa) jeszcze do niedawna była z "kocich łbów".
Czekali milion lat i się jednak doczekali (udało mi się ustrzelić zdjęcia porównawcze po 2 latach praktycznie w tym samym miejscu, bez sprawdzania starego zdjęcia):
Droga do Dybowa do 2013 r© mors
Droga do Dybowa od 2013 r© mors
a to ujęcie bez porównania bo nie chciało mi się czekać, aż żule przejdą. ;)
Droga do Dybowa aż do 2013 r© mors
Asfalt zmienił wiele, zwłaszcza że dojazd jest pod górkę, ale w samej wsi wiele się nie zmieniło: bidno, brudno i odludno, tudzież kiła i mogiła:
Klimaty© mors
ale, ale! Jest też "zapomniany" pałac, o którym próżno szukać informacji. Gdy w 2001 r. go "odkryłem", dopiero robili dach i ogarniali syf wokół.
Poniżej zdjęcia porównawcze z 2011 i 2013 żebyście zobaczyli, jak rosną krzaki i pnącza. ;)
Pałac w Dybowie w 2011© mors
Pałac w Dybowie w 2013© mors
Pałacu "strzegł czarny, puszysty kot o niezwykłych, żółto/szklano/złotych oczach, ale zepsuł każde zdjęcie. ;p
Za wioseczką jest jeszcze jej przysiółek, pół-oficjalnie zwany Kanadą...
Tzw. "Kanada"© mors
Tzw. Kanada© mors
Przysiółek ów ma 2 (DWA) domy wśród pól, ale drugiego nie wrzucam, bo z nieznanych mi przyczyn uwieczniłem się sam na połowie zdjęcia. ;p
Obie osady wraz z ich polami znajdują się na niedużym, acz wyraźnie wyrysowanym płaskowyżu, a to u mnie dodaje +100 do klimatu. ;p
Przebieg zawiera poranny dystans do kościoła. ;p
Komentarze
Słup standardowej wysokości. Z końcem maja odrastał tak wysoko bluszcz. A ten Antonin bez prądu i wody nawiedzę. :)
romulus83 - 20:53 wtorek, 24 września 2013 | linkuj
P.S. Jakieś 7 km ode mnie w lesie jest jednodomowy przysiółek. Nigdy jeszcze tam nie dotarłem, ale kiedyś, tzn. kilka lat temu był w lokalnej prasie artykuł o tym miejscu. U progu XXI wieku nie było tam ani prądu, ani bieżącej wody!
romulus83 - 21:09 poniedziałek, 23 września 2013 | linkuj
Podobne pnącze jak na słupie przed pałacem w Dybowie rosło u mnie przed domem na słupie. Cholerstwo silnie rośnie. Co roku na jesień ścinane na poziomie gruntu w maju już wesoło macało liśćmi latarnię i pełzło w kierunku domu i płotu. Po wymianie słupów i modernizacji linii w styczniu br. dokonało żywota.
romulus83 - 21:06 poniedziałek, 23 września 2013 | linkuj
To powiedz mi jeszcze, kto tam mieszka. Spodziewam się, że rolnicy... ale w jakim wieku? Czy takie zapadłe wioseczki nie powinny powoli się wyludniać? Rozumiem, że sto lat temu osada licząca trzy domostwa miała rację bytu, ale teraz...
Z drugiej strony pamiętam jak dwa lata temu nad morzem, szukając czarnego szlaku, wyjechaliśmy na jakąś rolniczą wioseczkę, gdzie były cztery domy, kilka stodół i jeden traktor. I kupa dzieci, zatem dziedziczyć schedę byłoby komu. Hipek - 21:59 niedziela, 22 września 2013 | linkuj
Z drugiej strony pamiętam jak dwa lata temu nad morzem, szukając czarnego szlaku, wyjechaliśmy na jakąś rolniczą wioseczkę, gdzie były cztery domy, kilka stodół i jeden traktor. I kupa dzieci, zatem dziedziczyć schedę byłoby komu. Hipek - 21:59 niedziela, 22 września 2013 | linkuj
Wy tam macie, cholera, tych biednych terenów. Pojaśnij nieświadomemu: to byłe PGR-y?
Hipek - 21:03 niedziela, 22 września 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!