Wpisy archiwalne w kategorii
Standardowo
Dystans całkowity: | 32507.53 km (w terenie 579.91 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 05:10 |
Średnia prędkość: | 22.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 12420 m |
Liczba aktywności: | 1491 |
Średnio na aktywność: | 21.80 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
COGITO ERGO SUMuję
Piątek, 16 września 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 10.12 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tak sobie SUMuję (nieustannie, od ok 10 r.ż.) i dziś, na przykład policzyłem WSZYSTKIE swoje przejazdy (przez 12 lat) popełnione NIE-solo:
- sztuk: 12. Czyli średnio RAZ NA ROK. W tym roku aż 3 razy, ale minimalnie, 0,5-2,5km;
- 250km. Aż tak precyzyjny nie jestem, żeby zapisywać długość takich przejazdów. Powiedzmy +/- 10km.
- 0,94% wespół. Albo odwrotnie: 99,06% solo.
Zna ktoś kogoś dzikszego?
Fajnie się jechało wieczorem, na letniaka, przy 11*C. :)
- sztuk: 12. Czyli średnio RAZ NA ROK. W tym roku aż 3 razy, ale minimalnie, 0,5-2,5km;
- 250km. Aż tak precyzyjny nie jestem, żeby zapisywać długość takich przejazdów. Powiedzmy +/- 10km.
- 0,94% wespół. Albo odwrotnie: 99,06% solo.
Zna ktoś kogoś dzikszego?
Fajnie się jechało wieczorem, na letniaka, przy 11*C. :)
takie tam
Środa, 14 września 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 7.60 | gruntow(n)e: | 0.60 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ambitną, piaszczystą górkę obaliłem, poza tym nihil novi.
Dokręcanie do równych...
Poniedziałek, 12 września 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.74 | gruntow(n)e: | 0.14 |
czasokres: | śr. km/h: |
... do 8,74.
Ot, taki kaprys. ;D
Ot, taki kaprys. ;D
17 w dniu robaczym ;)
Czwartek, 8 września 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 17.01 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Rano zmokłem, przynajmniej coś się działo.. ;)
;p
Środa, 7 września 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.12 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
spam...
18 w dniu roboczym ;)
Wtorek, 6 września 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 17.99 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Odsypiałem cały wieczór. ;)
;p
Poniedziałek, 5 września 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.82 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
spam..
Idzie szkoła, dzieciarnia pod koła ;D
Piątek, 2 września 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.77 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Akurat lezą do szkół jak rano jadę do pracy - skaranie istne. I jeszcze to rozwydrzenie... za moich czasów...
2,7*C :)
Czwartek, 1 września 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 15.58 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ponoć w Jeleniej Górze w nocy 31.08/01.09 wyzerowało się do 2,7*C. Niby jeszcze na plusie, ale i tak pieknie, jak na sierpień. Zazdroszczę, u mnie rano +7.
...no i jest. Antyzłodziejski!
Środa, 31 sierpnia 2011
Kategoria Standardowo
kilosy: | 13.36 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wiedzieliście, że na allegro są liczydła już od 4,99 ?! Szok...
Ja się szarpłem na jakiś dziwaczny za 9,99. Regres, ale czego się nie zrobi "dla" złodzieji..
Wynalazek ów ma sporo udziwnień, ogarniałem go dobrą godzinę ;D mimo że raptem 13 funkcji. Ujdzie, tylko solarka i termometru szkoda... Ale działa dobrze (ciekawe, jak długo??), a nawet ma jeden PLUS DODATNI, jakiego nie mieli poprzednicy - programowalne ODO. Nawiasem: 26303 km, na dzień dobry.
No i koniec sierpnia - sukces, popełniłem wszystkie 32 wpisy na BS praktycznie na bieżąco. Szkoda, że nie zacząłem w 1999... i że w sierpniu nie bardzo miałem się czym pochwalić... aż się nawet warszawioki ze mnie natrząsają. ;)
Ja się szarpłem na jakiś dziwaczny za 9,99. Regres, ale czego się nie zrobi "dla" złodzieji..
Wynalazek ów ma sporo udziwnień, ogarniałem go dobrą godzinę ;D mimo że raptem 13 funkcji. Ujdzie, tylko solarka i termometru szkoda... Ale działa dobrze (ciekawe, jak długo??), a nawet ma jeden PLUS DODATNI, jakiego nie mieli poprzednicy - programowalne ODO. Nawiasem: 26303 km, na dzień dobry.
No i koniec sierpnia - sukces, popełniłem wszystkie 32 wpisy na BS praktycznie na bieżąco. Szkoda, że nie zacząłem w 1999... i że w sierpniu nie bardzo miałem się czym pochwalić... aż się nawet warszawioki ze mnie natrząsają. ;)