thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2019

Dystans całkowity:591.77 km (w terenie 25.90 km; 4.38%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:26.90 km
Więcej statystyk

Epizod na cudzym treku ;)

Piątek, 4 października 2019
kilosy:3.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Taki przyzwoity trek, z sakwami, lemondką i amorami - muszę przyznać, że pomimo sakw, błotników i przedniego hamulca ;)) jechało to lżej i szybciej niż mój Huragan ;p i do tego nieporównywalnie wygodniej. ;pp

Karnąłem się także na 29erze (pierwszy raz w życiu), ale to już zupełnie symbolicznie, bez osobnego wpisu. ;)

Nadbobrzański płaskowyż (Bobrów) /Kross/

Wtorek, 1 października 2019
kilosy:42.38gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
To jest niezły paradoks, że przez wiele lat życia w lubuskim jeździłem wzdłuż Bobru i teraz, w rejonie Jeleniej - również jeżdżę wzdłuż tejże rzeki - ale teraz jeżdżę po płaskim, a w lubuskim w dolinie Bobru to się czaskało nieliche podjazdy, oczywiście jak na lubuskie.
Żeby było śmieszniej, to płasko (łąki i pastwiska nadrzeczne) jest powyżej Jeleniej, a górzyście (skalny wąwóz) - poniżej. :)
Tym razem dojechałem za Bobrów, aż do wzgórza Trzmielak, na skraju gór Sokolich - całość bezhamulcowo, a nawet bezstresowo. ;)
Mało już z tej wycieczki pamiętam po 2 tygodniach, co jest zarazem dobre i złe (krótki wpis to szybki wpis, ale z drugiej strony mało kontrowersyjny wpis to mało komentowany wpis). ;))

Takie tam pod pałacem Łomnica: